Portal - Informator Obywatelski Osób Niewidomych

www.defacto.org.pl
Teraz jest Cz mar 28, 2024 19:41

Strefa czasowa: UTC




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Śr gru 28, 2016 10:42 
Offline

Dołączył(a): Cz kwi 11, 2013 17:55
Posty: 3263
Niewidomy asem przestworzy

Piotr Malicki



Każde dziecko marzy o tym, aby kiedyś usiąść za sterami samolotu i wznieść się wysoko w powietrze. Kiedy jako mały chłopiec słyszałem dźwięk przelatującej maszyny, podnosiłem zawsze głowę do góry i głośno krzyczałem: „Panie pilocie, dziura w samolocie!”. Samolot, myśliwiec, odrzutowiec to słowa, które zawsze u każdego – małego czy dużego – wzbudzają wielką ciekawość i zainteresowanie. Już kilka lat temu miałem możliwość samodzielnie lecieć przez dwie godziny samolotem jako pasażer. Po skończonej podróży wiedziałem, że najbardziej podobają mi się startowanie oraz lądowanie. Kiedy samolot startował, prędkość wbijała mnie w fotel, a kiedy lądowaliśmy, najlepsze było zetknięcie samolotu z płytą lotniska. Jednak zawsze zastanawiało mnie, jak się steruje taką wielką maszyną. Na pewno jest to bardzo trudne i bez specjalnego szkolenia nikt nie dałby rady podnieść samolotu z ziemi. Wiedziałem jednak, że jako osoba niewidoma nie będę miał nigdy możliwości spróbowania własnych sił za sterami jakiegoś odrzutowca. Na szczęście żyjemy w czasach technologicznych, a komputer może spełnić niejedno marzenie. Dzięki świetnemu symulatorowi lotów samolotem, stworzonemu przez słowackiego programistę Stefana Kissa, moje marzenie choć po części się spełniło. W poniższym artykule opiszę, gdzie dowiedziałem się o Eurofly, skąd można bezpłatnie pobrać omawiany symulator, jak wygląda sterowanie samolotem, jakie błędy robiłem podczas pierwszych lotów i co czułem, kiedy pierwszy raz wzniosłem się w powietrze.

Na jednej z list dyskusyjnych dla osób niewidomych dowiedziałem się o zapowiadanej audycji w Tyfloradiu, w której miał być prezentowany symulator lotów Eurofly. Od razu bardzo zainteresowała mnie ta wiadomość. Przesłuchałem całe ponadtrzygodzinne nagranie i zaraz potem z wielką chęcią pobrałem instalator. W tym celu wszedłem na stronę:

http://www.stefankiss.sk

z której udało mi się bez problemu pobrać i zainstalować symulator – co prawda w języku słowackim, ale na szczęście jest to język podobny do naszego (można ściągnąć także wersję czeską, a autor pracuje obecnie nad angielską).

Symulator pozwala grać na jednym komputerze kilku graczom. Na naszym profilu zapisane są wszystkie misje, które przeszliśmy, dzięki czemu, kopiując odpowiedni folder, mogę przenieść swój profil na inny komputer z zainstalowanym symulatorem Eurofly. Symulator współpracuje poprawnie z programami NVDA, JAWS oraz czeskim czytnikiem ekranu WinMonitor. W symulatorze możemy latać po całej kuli ziemskiej – według autora mapa, która znajduje się w Eurofly, jest realnym odzwierciedleniem świata, dzięki czemu mogłem poznawać granice różnych państw. Później bardzo przydało mi się to podczas lotów międzynarodowych.

Po wejściu w ikonkę Eurofly na pulpicie i wybraniu opcji, która pozwalała na wykonywanie konkretnych misji, usłyszałem dźwięki dochodzące z otoczenia, to znaczy ćwierkanie ptaków, padający deszcz, grzmienie burzy oraz startujące niedaleko samoloty. Na samym początku musiałem sprawdzić, jakie zadanie mam w tej misji do wykonania.

Z komunikatów dowiedziałem się, że jestem nowym kandydatem na pilota na okresie próbnym. W pierwszych zadaniach firma będzie sprawdzać, czy nadaję się do latania samolotem i czy można bezpiecznie powierzyć mi maszynę. Podczas przechodzenia zadań będę zdobywał nowe poziomy, a w związku z tym – latał coraz lepszymi i większymi samolotami, także boeingami. W późniejszych misjach będę mógł już zabierać na pokład samolotu pasażerów.

Do kontaktu z wieżą kontroli lotów, zatankowania paliwa, zamknięcia drzwi, zapięcia pasów bezpieczeństwa, podniesienia klap i podwozia, uruchomienia silników czy rozpędzenia samolotu służą odpowiednie skróty klawiszowe. Każdej z tych czynności towarzyszy odpowiedni dźwięk, co daje pewność wykonania danej czynności. Następnie trzeba ustawić cel podróży. Odpowiedni skrót daje nam bardzo ważne informacje o samolocie, m.in. o jego marce, o tym, ile osób może zabrać i ile jest na pokładzie, o zasięgu maszyny, wysokości, na którą może się wznieść, wadze samolotu bez paliwa i z paliwem oraz prędkości startowej i prędkości lądowania. Aby wystartować, należy bowiem osiągnąć odpowiednią prędkość.

Kiedy już byłem gotów, aby wznieść się w powietrze, poprosiłem wieżę kontroli lotów o pozwolenie na start. Usłyszałem komunikat z wieży „Pouzivajte drahu pred vami!”. Przycisnąłem klawisz „home” i zacząłem się rozpędzać. Możliwość słyszenia rozpędzających się silników samolotu i sprawdzania klawiszami osiąganej prędkości oraz wysokości była niesamowita – mogłem poczuć się jak prawdziwy pilot samolotu!

W powietrzu musiałem uważnie słuchać komunikatów z wieży po słowacku, między innymi o tym, że muszę się wznieść na wysokość pięciuset metrów, a kilka kilometrów przed lotniskiem opaść na wysokość stu metrów. Niestety, na tym nie kończyły się problemy w locie. Po dość głośnym dźwięku usłyszałem komunikat „Pozor! Vchadzate do turbulencii”, co oznaczało, że wpadłem w turbulencje – opadłem o kilkadziesiąt metrów i musiałem szybko wzlecieć na podaną mi przez wieżę wysokość. Cały czas odpowiednimi klawiszami musiałem kontrolować prędkość, wysokość oraz kierunek lotu. Mniej więcej cztery kilometry przed lotniskiem dostałem informację, że muszę się zniżyć do wysokości stu metrów, a poniżej dwóch kilometrów mam poprosić wieżę kontroli lotów o pozwolenie na lądowanie. Po kilku koniecznych manewrach stanąłem w wymaganej strefie parkingowej. Po chwili zagrała muzyczka i usłyszałem komunikat, że misja została spełniona. W ten sposób jako osoba niewidoma odbyłem w roli pilota samolotu swój pierwszy w życiu lot.

Pierwsza misja była dopiero początkiem świetnej lotniczej zabawy. Im więcej misji przechodziłem, tym trudniejsze zadania do wykonania miałem. Utrudnienia zaczynały się już od startu, ponieważ od siódmej misji musiałem rozpoczynać lot z konkretnego pasa startowego, do czego użyć należało odpowiedniego skrótu klawiaturowego. Na dłuższych trasach musiałem uważnie słuchać komunikatów z wieży – mówiły mi one, że na przykład mam się wznieść na wysokość trzech tysięcy metrów. Kiedy raz nie wykonałem takiego polecenia, po krótkim czasie zderzyłem się z innym samolotem, a moja misja została niespełniona. Dlatego trzeba skrupulatnie wykonywać polecenia wieży kontroli lotów. Po każdym rozbiciu samolotu zawsze wyświetlał mi się plik tekstowy, w którym mogłem przeczytać, jaka była przyczyna katastrofy. W wielu kolejnych misjach bardzo przydało się kilka dodatkowych skrótów klawiszowych, które pozwalały na przykład wpuszczać pasażerów do samolotu, wzywać stewardessę, automatycznie wchodzić na konkretną wysokość bądź włączać autonawigację.

Oprócz misji w Eurofly mogłem też latać między dowolnymi lotniskami, co było również wspaniałą zabawą. W pierwszych wersjach symulatora dostępnych było w Polsce tylko pięć lotnisk, ale w najnowszej jest już ich szesnaście. Dzięki temu mogłem polecieć na przykład z Polski do jakiegoś państwa w Afryce, co było oczywiście bardzo długą podróżą.

Symulator lotów Eurofly okazał się dla mnie wspaniałą formą rozrywki. Dzięki niemu mogę poczuć się jak prawdziwy pilot samolotu i zasiąść za sterami wielu istniejących w rzeczywistości maszyn. Dodatkowym walorem edukacyjnym tego symulatora jest nauka mapy świata. Jest to jednak dość wymagająca rozgrywka i każdy choćby najmniejszy błąd może skutkować rozbiciem maszyny i śmiercią znajdujących się w środku pasażerów. W pierwszych lotach bardzo często zdarzało mi się, że na przykład za późno podnosiłem klapy i chowałem podwozie, co skutkowało niezaliczeniem misji, albo nie tankowałem samolotu i zaraz po wzniesieniu się spadałem, ponieważ nie miałem już paliwa. Podczas wielu lądowań największym problemem okazało się wyliczenie, kiedy muszę zacząć zwalniać oraz zniżać wysokość, tak aby poniżej dwóch kilometrów przed lotniskiem mieć odpowiednią wysokość oraz prędkość. Na szczęście, kiedy przeleciałem lotnisko, mogłem spokojnie zawrócić i wylądować bez żadnych problemów.

Bardzo spodobała mi się rola pilota samolotu. Na pewno nie oddaje to w pełni prawdziwego sterowania, ale mogłem przynajmniej dotknąć tematu lotnictwa i zobaczyć, że nie jest to wcale takie łatwe. Polecam wszystkim miłośnikom powietrznych przygód symulator Eurofly, a na pewno nie pożałujecie godzin spędzonych w powietrzu.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 28, 2016 10:42 


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 

Strefa czasowa: UTC


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Powered by Active24, phpBB © phpBB Group
Tłumaczenie phpBB3.PL