Audiodeskrypcja, czyli dodatkowy słowny opis, coraz powszechniej gości w kinach, teatrach i muzeach, co dowodzi, że w instytucjach kultury nareszcie zauważono, iż wśród widzów są również osoby z dysfunkcjami wzroku. To cieszy i dobrze rokuje na przyszłość. Nieco oporna jest pod tym względem telewizja. Pojawiło się jednak światełko w tunelu – działania stacji TVN. W jej ofercie są już dostępne wybrane odcinki cyklicznych programów opatrzone audiodeskrypcją. Pierwszy, który obejrzałam, to „Kulisy sławy extra” z udziałem Roberta Gawlińskiego, lidera grupy Wilki. Posłużę się parafrazą ulubionego powiedzenia Jerzego Pilcha: „Powiedzieć, że audiodeskrypcja była uboga, to jakby nic nie powiedzieć…”. Nie dowiedziałam się, niestety, jak wygląda artysta i w co był ubrany. Audiodeskryptor nie opisał także pojawiających się w programie gości, ograniczył się jedynie do podania ich nazwisk. Z telewizyjnego ekranu padały lakoniczne informacje o tym, gdzie znajduje się bohater odcinka lub co robi. Były to krótkie zdania typu: „Robert w studio nagrań” lub „Zespół na scenie w czasie koncertu” albo „Robert z Moniką i synami grają w piłkę”. Te wyjaśnienia były często niepotrzebne, bo widz bez trudu orientował się, czy Robert Gawliński rozmawia z dziennikarzem, czy śpiewa na scenie. Przydatne były natomiast dopowiedzenia o tym, że słyszana właśnie piosenka jest fragmentem widocznego na ekranie teledysku grupy. Co ciekawe, dość dokładnie opisano czołówkę, ale ona ma dla mnie jako widza niewielkie znaczenie. Na dodatek lektor czytał cicho, a czołówce towarzyszyła głośna muzyka, początek programu był zatem niemal nieczytelny. Rozbawiła mnie za to informacja „koniec programu”, a tuż po niej słowa „napisy końcowe”. Tych ostatnich lektor również nie był uprzejmy przeczytać… Przy drugim programie było już nieco lepiej. Odcinek serii zatytułowanej „Gwiazdy prywatnie” z udziałem Stanisława Karpiela-Bułecki miał bardziej treściwy opis. Wmontowano go dość zgrabnie pomiędzy rozmowy dziennikarki z bohaterem. Lektorka podała sporo informacji o wyglądzie wnętrz, kolorystyce i o tym, co dzieje się na ekranie. Jednak znów pominęła wygląd wszystkich osób występujących w tym odcinku. Pozostała natomiast informacja „koniec programu” i „napisy końcowe”. Wnioskuję, że opis robiła ta sama osoba i że jest to dla niej istotna informacja – zupełnie nie wiem dlaczego. Przecież zaraz potem pojawiają się reklamy, zatem widz wie, że ciągu dalszego nie będzie. Zastanawia mnie, czy twórcy audiodeskrypcji konsultowali się z osobami niewidomymi lub czy zainteresowali się tym, jak taki opis powinien wyglądać, by widz z dysfunkcją wzroku był zadowolony. Mam wrażenie, graniczące z pewnością, że nie. A szkoda, bo kilka bardziej precyzyjnych – nawet krótkich – informacji sprawiłoby, że program byłby przyjazny i zrozumiały w pełni dla osoby niewidomej. Doceniam jednak pierwsze próby uwzględnienia w ofercie programowej TVN potrzeb osób takich jak ja i trzymam mocno kciuki za kolejne, dużo lepsze opisy. Dodam jeszcze, że odcinków opatrzonych audiodeskrypcją należy szukać na kanałach „TVN Style”, „TVN 7” i „TVN Turbo”. Na stronie internetowej są one oznakowane ikonką przypominającą głośnik.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników