Portal - Informator Obywatelski Osób Niewidomych

www.defacto.org.pl
Teraz jest Cz mar 28, 2024 10:20

Strefa czasowa: UTC




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 3 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pt cze 14, 2013 23:12 
Offline

Dołączył(a): Cz kwi 11, 2013 17:55
Posty: 3263
Elektryczna brama bez dofinansowania
Dziennik Gazeta Prawna (2013-05-20), autor: Michalina Topolewska, oprac.: GR

Powiat może refundować zadanie umożliwiające osobie niepełnosprawnej wykonywanie codziennych czynności i kontakt z otoczeniem, a nie podnoszące jej standard życiowy – czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej.

Takie stanowisko zajął Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy (sygn. akt II SA/Bd 811/12), który rozpatrywał skargę na decyzję miejskiego ośrodka pomocy społecznej, który odmówił przyznania dopłaty w ramach likwidacji barier architektonicznych. Złożony przez niepełnosprawnego wniosek dotyczył zakupu i montażu drzwi garażowych sterowanych pilotem, bramy wjazdowej sterowanej elektronicznie, a także kostki brukowej.

Ośrodek swoją decyzję argumentował brakiem spełnienia warunku wynikającego z par. 6 pkt 1 rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 25 czerwca 2002 r. w sprawie określenia rodzajów zadań powiatu, które mogą być finansowane ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (Dz.U. nr 96, poz. 861 z późn. zm.). Zgodnie z nim likwidacja barier architektonicznych powinna umożliwiać lub w znacznym stopniu ułatwiać niepełnosprawnemu wykonywanie podstawowych, codziennych czynności lub kontakty z otoczeniem.

Również WSA w Bydgoszczy podzielił stanowisko MOPS, wskazujące, że skarżący zamierza uzyskać środki na podniesienie standardów życiowych, a nie na likwidację przeszkód w związku z indywidualnymi potrzebami osób niepełnosprawnych. W jego ocenie usuwanie barier architektonicznych polega na wykonywaniu podjazdów lub instalowaniu wind w miejscach gdzie do obiektów budowlanych prowadzą schody. Dodał, że wprawdzie lekarz specjalista w zaświadczeniu wskazał na trudności ubiegającego się o dofinansowanie w poruszaniu się, ale jego żądanie wykraczało poza zalecenia medyczne.

Ponadto sąd zwrócił uwagę, że dofinansowanie ze środków PFRON odbywa się w drodze decyzji opartej na uznaniu administracyjnym. Oznacza to, że zadaniem organu jest wszechstronna ocena sytuacji wnioskodawcy i rozpatrzenie okoliczności działających za lub przeciw przyznaniu świadczenia Taka ocena powinna też uwzględniać podstawowe zasady i kryteria przyznawania dofinansowania oraz ilość posiadanych pieniędzy przeznaczonych na ten cel.

Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 14 maja 2013 r.

dodano: 2013-05-20 14:19

Źródło:
http://www.baza-wiedzy.pl/index.php?email=bewika@interia.pl&mode=press_show_category&id=16258&slug=elektryczna-brama-bez-dofinansowania.html


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 14, 2013 23:12 


Góra
  
 
PostNapisane: Pt cze 14, 2013 23:14 
Offline

Dołączył(a): Cz kwi 11, 2013 17:55
Posty: 3263
Bariery i barierki

Dziennik Gazeta Prawna (2013-05-20), zamieścił informację, która może i będzie skutkować przewidywalnymi następstwami dla osób niepełnosprawnych. „Powiat może refundować zadanie umożliwiające osobie niepełnosprawnej wykonywanie codziennych czynności i kontakt z otoczeniem, a nie podnoszące jej standard życiowy”. Takie stanowisko zajął Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy (sygn. akt II SA/Bd 811/12), w związku ze skargą na decyzję miejskiego ośrodka pomocy społecznej, który odmówił przyznania dopłaty w ramach likwidacji barier architektonicznych. Złożony przez niepełnosprawnego wniosek dotyczył zakupu i montażu drzwi garażowych sterowanych pilotem, bramy wjazdowej sterowanej elektronicznie, a także kostki brukowej, ponieważ zdaniem sądu likwidacja barier architektonicznych powinna umożliwiać lub w znacznym stopniu ułatwiać niepełnosprawnemu wykonywanie podstawowych, codziennych czynności lub kontakty z otoczeniem. Dość kuriozalne jest uzasadnienie stanowiska. że skarżący zamierza uzyskać środki na podniesienie standardów życiowych, a nie na likwidację przeszkód w związku z indywidualnymi potrzebami osób niepełnosprawnych. W ocenie sądu usuwanie barier architektonicznych polega na wykonywaniu podjazdów lub instalowaniu wind w miejscach gdzie do obiektów budowlanych prowadzą schody. Zauważono ponadto, że wprawdzie lekarz specjalista w zaświadczeniu wskazał na trudności ubiegającego się o dofinansowanie w poruszaniu się, ale żądanie wykraczało poza zalecenia medyczne. Można zastanowić się nad zasadnością wniosku o dofinansowanie w ramach niwelowania barier architektonicznych zakupu kostki brukowej, ale osoba niepełnosprawna przykuta do wózka otwierająca bramę wjazdową, to już wykracza poza możliwości wykonawcze takiej osoby.

Dokładne procedury

Zanim osoba niepełnosprawna zostanie uznana za takową winna uprawomocnić posiadane orzeczenie, bądź je zaktualizować zgodnie z klasyfikacja niepełnosprawności i dopilnować opatrzenie go stosownym symbolem. Otrzymanie orzeczenia o stopniu i rodzaju niepełnosprawności wiąże się z badaniem lekarskim i odpowiednią diagnozą medyczną, po czym komisja działająca w ramach Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności wydaje orzeczenie o wskazaniach do ulg i uprawnień. P-kt 5 tego dokumentu stanowi, że zaopatrzenie w przedmioty ortopedyczne, środki pomocnicze oraz pomoce techniczne ułatwiające funkcjonowanie danej osoby przyznaje się – według zaleceń lekarza leczącego. Pozornie wykładnia jest klarowna, ale nie wykonawczo.

Cztery bariery w likwidacji barier.

A Bariera medyczna

Osoba niepełnosprawna otrzymuje orzeczenie o niepełnosprawności, jej stopniu i rodzaju, oraz dokument poświadczający prawo do określonych ulg i uprawnień wyszczególniający dokładnie katalog tych dobrodziejstw. Te dwa dokumenty w przypadku orzeczonej niepełnosprawności na stałe, winny wystarczyć w sytuacji, gdy inwalida zwraca się z wnioskiem dot: likwidacji barier architektonicznych czy komunikacyjnych. Że tak prosto nie jest świadczy fakt, iż w każdym przypadku wnioskowania o jakiekolwiek dofinansowanie aplikant musi odbyć ponowną wizytę u specjalisty, zająć mu czas tak niezbędny chorym pacjentom i uzyskać potwierdzenie, że porusza się na wózku, nie widzi, nie słyszy, czy wymaga specjalistycznej opieki. Lekarz specjalista jest kompetentny w zakresie leczenia i profilaktyki, ale nie zna [bo to nie jest przedmiotem jego specjalności] rynku pomocy i ułatwień technicznych. Pacjent nie dość, że wydłuża kolejki i zajmuje czas lekarzowi, to bywa [słusznie] narażony na nieprzyjemne uwagi o powinności i obowiązkach lekarza. Ale czy te uwagi są kierowane pod właściwy adres, to już inna sprawa. Przyjmując, że w ciągu roku jedna trzecia szacunkowej liczby 7 milionów inwalidów zwraca się do specjalistów o zaświadczenie potwierdzające ich orzeczoną na stałe niepełnosprawność i angażuje uwagę lekarza przez 15 minut, otrzymamy obraz zmarnotrawionego czasu, a przede wszystkim społeczne i finansowe koszty tych operacji.

B Bariera dochodu

Osoby niepełnosprawne są zainteresowane sprzętem rehabilitacyjnym ułatwiającym a nawet umożliwiającym im zatrudnienie, codzienne funkcjonowanie i likwidację czy złagodzenie wykluczenia społecznego. Logiczne więc, że im bardziej złożona niepełnosprawność, tym większa potrzeba jej usprawniania czy technicznego wsparcia. Praktyka wskazuje inaczej. Im mniejszym dochodem na osobę we wspólnym gospodarstwie legitymuje się wnioskodawca, tym ma większe szanse na udział w pomocowej puli. Dzieje się tak, ponieważ potrzeby rehabilitacyjne utożsamiane są z pomocą społeczną czy społecznym ratownictwem i wrzucone do wspólnej puli. I nie trzeba szukać efektów tak rozumianej polityki. Jeżeli osoba niepełnosprawna z orzeczoną niepełnosprawnością w stopniu znacznym, znajdzie i podejmie zatrudnienie, jej dochód automatycznie wzrasta, ale też wzrastają potrzeby związane z oprzyrządowaniem osobistym, dojazdem, czy dokształcaniem. Ale skoro inwalida znalazł pracę, więc musi być swoiście ukarany, bo przecież jego dochody wzrosły - bywa, że plasują się o 200, 300 zł wyżej ponad przyjęty pułap. W związku z tym działaja automatyczne tatarskie nożyce i wnioskodawca „wystając” ponad kryterium dochodowe załatwiany jest odmownie. Gdzieś w tym uproszczeniu zagubił się sens rehabilitacji i jej podstawowa zasada wspierania trudnych przypadków.

C Bariera wieku

Jest to bariera także bolesna psychicznie, ponieważ z chwilą zakończenia zatrudnienia i osiągnięcia wieku emerytalnego osoba niepełnosprawna jest poza nawiasem. Zupełnie jak gdyby nad jej życiem zapadła kurtyna wyłączając ją z życia społecznego, kontaktów, kontynuacji zainteresowań a przede wszystkim aktywności. Trudno jest zrozumieć takie stanowisko sprowadzające możliwości i potrzeby niepełnosprawnych seniorów do przysłowiowego węgla i butów na zimę.

D Bariera uznaniowa

Tę barierę potwierdziło stanowisko cytowanego sądu w Bydgoszczy, że „dofinansowanie ze środków PFRON odbywa się w drodze decyzji opartej na uznaniu administracyjnym. Oznacza to, również, że „zadaniem organu jest wszechstronna ocena sytuacji wnioskodawcy i rozpatrzenie okoliczności działających za lub przeciw przyznaniu świadczenia. Taka ocena powinna też uwzględniać podstawowe zasady i kryteria przyznawania dofinansowania oraz ilość posiadanych pieniędzy przeznaczonych na ten cel”. Nie bardzo jest jasnym jakie są owe podstawowe zasady dofinansowania. Zwykle bywa tak, że pomoc w likwidacji barier architektonicznych czy społecznych nie znajduje się na liście pilnych potrzeb ustalanej przez MOPS/MOPR.
Ładnie i zgrabnie zostało uzasadnione prawo do arbitralnych ocen urzędników. Nie sądzę aby decyzje odmowne były poparte dokładną analizą sytuacji, jak czytamy w uzasadnieniu bydgoskiego sądu. Świadczy o tym chociażby przypadek inwalidy narządu ruchu. Nie wiem czy zabrakło zwykłej wyobraźni czy działano na zasadzie stereotypu, że skoro inwalidę stać na samochód to i na zmechanizowany garaż i taką bramkę w obejściu wolnostojącym. Zapomniano, że osoba na wózku nie otworzy samodzielnie ani bramy wjazdowej ani drzwi do garażu, a samochód jest sposobem na przemieszczanie się a nie wyznacznikiem życiowego statusu, jest nogami tego człowieka, o które trzeba dbać chroniąc je przed deszczem i korozją. Czy w tym przypadku jest to podniesienie standardu życiowego, widzimisię inwalidy. A przecież wystarczyłoby nieco wyobraźni. A może warto aby jeden czy drugi decydent spróbował eksperymentalnie poznać świat z pozycji wózka.
Mam spore obawy, że przekazanie ważnych dla niepełnosprawnych decyzji jedynie do kompetencji lokalnych urzędników, niezależnie od pozytywnych opinii lekarza jest słuszne i uzasadnione. Może stać się społecznie niebezpieczne i może prowadzić do nadużyć za którymi kryje się zwykły brak kompetencji i wygodnictwo.

A inwalida?. Inwalida, ponownie cierpliwie odsiedzi kolejkę do lekarza, zajmie specjaliście drogocenny czas, zgromadzi stosowne dokumenty i….. ponownie zostanie odprawiony z kwitkiem, bo ktoś arbitralnie dopatrzy się we wniosku chęci podniesienia standardu życiowego. Funkcjonalne korektory słuchowe, udźwiękowione komputery czy telefony, mechaniczne wózki i bramki wjazdowe…. Do życia wystarczy trąbka włożona w ucho, domowy aparat telefoniczny, może książka na kasecie i miękki fotel w pokoju.

Maria Niesiołowska


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt cze 14, 2013 23:16 
Offline

Dołączył(a): Cz kwi 11, 2013 17:55
Posty: 3263
Pozorna likwidacja barier
Przyczynkiem do napisania niniejszego komentarza jest wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy (sygn. akt II SA/Bd 811/12, treść wyroku dostępna pod adresem: http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/5DB8A954D8), który pod koniec 2012 roku rozpatrywał sprawę dotyczącą skargi na decyzję miejskiego ośrodka pomocy społecznej
w Bydgoszczy (MOPS) o nieudzieleniu dofinansowania w celu likwidacji barier architektonicznych dla osób niepełnosprawnych. Historia dotyczyła chorego na rdzeniowy zanik mięśni mężczyzny, mającego w związku ze schorzeniem trudności w poruszaniu się, który złożył do MOPS-u z wniosek o dofinansowanie zakupu i instalacji drzwi garażowych oraz bramy sterowanej pilotem elektrycznym, jak również wymiany nawierzchni podjazdu na kostkę brukową. Dodajmy, że mężczyzna zamieszkuje w budynku jednorodzinnym, razem
ze swoim niepełnosprawnym ruchowo synem oraz żoną. Dwa lata wcześniej (w 2010 roku) tenże syn również starał się o wsparcie finansowe ze strony MOPS w celu dostosowania łazienki do potrzeb osoby niepełnosprawnej oraz przebudowę podjazdu, bramy wjazdowej oraz drzwi garażowych w takim samym zakresie, w jakim w 2012 roku wnioskował jego ojciec. Wówczas ośrodek pomocy społecznej udzielił dofinansowania na modernizację łazienki (w tym zakup wanny z hydromasażem), nie zgodził się jednak na realizację drugiej części wniosku, argumentując swoją decyzję ograniczeniami budżetu oraz dążeniem
do zaspokojenia potrzeb jak największej grupy beneficjentów (sprawa znalazła swój finał
w sądzie administracyjnym, sygn. akt. II SA/Bd 709/11, treść wyroku dostępna pod adresem: http://www.orzeczenia-nsa.pl/wyrok/ii-sa-bd-709-11,osoby_niepelnosprawne,e04233.html). Ostatecznie, odpowiadając na skargę mężczyzny, wojewódzki sąd administracyjny podtrzymał decyzję ośrodka pomocy społecznej o nieudzieleniu dofinansowania stwierdzając przy tym, że powiat może refundować zadania umożliwiające osobie niepełnosprawnej wykonywanie codziennych czynności i kontakt z otoczeniem, a nie podnosząc jej standardy życiowe. W całej opisywanej historii zupełnie niezrozumiała jest argumentacja sądu, w której skład orzekający uznał, że w jego ocenie usuwanie barier architektonicznych polega
na wykonywaniu podjazdów lub instalowaniu wind w miejscach, gdzie do obiektów budowlanych prowadzą schody. Ciężko znaleźć uzasadnienie dla takiego poglądu, biorąc pod uwagę, że w zamyśle ustawodawcy decyzja o przyznaniu środków ma być uzależniona
od analizy potrzeb konkretnego, indywidualnego przypadku, a tutaj mamy do czynienia wręcz ze standaryzacją pojęcia likwidacja barier architektonicznych.
Nasuwa się zatem pytanie, kto i na jakiej podstawie może ze stu procentową pewnością dokonać rozgraniczenia pomiędzy zadaniami z zakresu likwidacji barier architektonicznych, jakie pojawiają się przed niepełnosprawnymi a zwykłą chęcią polepszenia sobie warunków bytowych?
Słów kilka o przepisach
Zgodnie z art. 35a ust. 1 pkt 7 Ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 roku o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (Dz. U. 1997, nr 123, poz. 776
ze zm.) do zadań powiatu należy pomoc osobom niepełnosprawnym, w tym również dofinansowywanie likwidacji barier architektonicznych, w komunikowaniu się
i technicznych, w związku z indywidualnymi potrzebami osób niepełnosprawnych.
Na podstawie delegacji kompetencji (zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 25 czerwca 2002 roku w sprawie określenia rodzajów zadań powiatu, które mogą być finansowane ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych – Dz. U. 2002, nr 96, poz. 861 ze zm.) przyjmowaniem i rozpatrywaniem wniosków w sprawach likwidacji barier zajmują się powiatowe ośrodki pomocy społecznej – Miejskie Ośrodki Pomocy Społecznej oraz Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie. Decyzja
o przyznaniu dofinansowania podejmowana jest na podstawie pisemnego wniosku złożonego nie później niż do dnia 30 listopada roku poprzedzającego planowaną inwestycję.
We wniosku należy zawrzeć m.in. informacje na temat miejsca, celu i przewidywanych kosztów realizacji remontu, zgromadzonego wkładu własnego oraz oświadczenie o wysokości dochodów i liczbie osób pozostających w gospodarstwie domowym. Tak wypełniony wniosek należy uzupełnić o kopię orzeczenia lub wypisu z treści orzeczenia o stałej lub długotrwałej niepełnosprawności oraz, w przypadku, gdy osoba niepełnosprawna nie jest właścicielem budynku, zgodę właściciela nieruchomości na planowany remont. Wniosek rozpatrywany jest w terminie 30 dni od dnia jego złożenia, a maksymalna możliwa kwota dofinansowania
ze środków PFRON wynosi 80% kosztów przedsięwzięcia, nie więcej jednak niż wysokość piętnastokrotnego przeciętnego wynagrodzenia (co w praktyce oznacza, że ubiegający się
o wsparcie może uzyskać środki finansowe na pokrycie np. 50% kosztów planowanej inwestycji).

Tyle teorii, czas na praktykę
Niestety, jak nie trudno przewidzieć wnioskujących jest wielu, a budżet na ten cel co roku nie jest w stanie pokryć wszystkich potrzeb. I w tym miejscu zaczynają się schody.
Przyznanie lub odmowa przyznania dofinansowania podejmowana jest na podstawie uznania administracyjnego w formie decyzji administracyjnej. Co to oznacza? Uznanie administracyjne to nic innego jak swobodna ocena organu uprawnionego do podjęcia rozstrzygnięcia podejmowana w oparciu o przedstawione przez ubiegającego się o pomoc dokumenty, ogólną analizę potrzeb społeczności lokalnej, warunki środowiskowe i, czego nie należy przemilczeć, indywidualne odczucia osób podejmujących decyzję. Sama zaś decyzja administracyjna to jednostronne rozstrzygnięcie podejmowane przez uprawniony organ
w indywidualnej sprawie w stosunku do konkretnej osoby, określające jej prawa lub obowiązki.
I tu zaczynają się bariery
Przepisy, które miały pomóc w usuwaniu barier dla osób niepełnosprawnych, zostały celowo skonstruowane w sposób niedookreślony, bez tworzenia zamkniętych katalogów wariantów, które przy zastosowaniu metody zero-jedynkowej prowadzą do podjęcia decyzji na tak lub nie. Intencją takiego rozwiązania miało być możliwie elastyczne podejmowanie decyzji,
z uwzględnieniem wszystkich czynników indywidualnych.
Zgodnie z opisaną powyżej procedurą, decyzja o ewentualnym przyznaniu pomocy uzależniona jest między innymi od analizy orzeczenia o niepełnosprawności wystawionego przez lekarza orzecznika, na którym znajdują się zalecenia co do sposobu likwidowania barier dla osoby niepełnosprawnej lub używania specjalistycznego sprzętu. Już na pierwszy rzut oka pojawiają się wątpliwości – jak lekarz posiadający wiedzę medyczną, zajmujący się leczeniem pacjentów, ma w sposób precyzyjny określać wymagania techniczne w zakresie
np. remontów budynków. Samo zaś interpretowanie słów lekarza przez organ administracji publicznej również może wywoływać problemy. Opisywany problem dobrze ilustruje przytaczana na początku historia. W uzasadnieniu do przywoływanego wyroku bydgoski sąd administracyjny wyjaśnił, że zalecenie lekarskie dotyczyło wymiany drzwi garażowych i bram wjazdowych na sterowane elektrycznie oraz wykonanie ciągów komunikacyjnych na posesji
z materiałów antypoślizgowych. Po pierwsze zaświadczenie nie wiąże koniecznością wykonania bram sterowanych pilotem, lecz elektrycznie. Co stanowi różnicę z uwagi
na środki finansowe i techniczne rozwiązania, ponieważ sterowanie bram elektrycznie
nie musi wiązać się z wymianą, a może jedynie ograniczyć się do zamontowania siłowników
do istniejących bram garażowej i wjazdowej. Po drugie zaświadczenie wskazuje
na wykonanie ciągów komunikacyjnych na posesji z materiałów antypoślizgowych, co nie jest równoznaczne z ułożeniem kostki brukowej. Podchodząc do tematu zdroworozsądkowo, a nie przez pryzmat obowiązujących przepisów należałoby uznać, że po pierwsze – lekarz nie musi być specjalistą w zakresie likwidacji barier architektonicznych, a wskazane przez niego zalecenia są wyznacznikiem jedynie kierunku zmian (a nie ich ostateczną i jedyną możliwością), a po drugie – osoby podejmujące ostateczną decyzję nie powinny stosować wykładni literalnej takiego zalecenia, lecz wykładnię celowością, kierując się przede wszystkim efektem, jaki ma być osiągnięty w wyniku przeprowadzonego remontu. Co więcej zupełnie irracjonalne wydaje się odrzucanie wniosku o dofinansowanie tylko dlatego, że wnioskujący zamiast podania potrzeby wymiany drzwi elektrycznych napisał o drzwiach sterowanych pilotem. W takim przypadku, organ może przecież wezwać do skorygowania wniosku wskazując na błędy w już złożonych dokumentach, ze wskazaniem na korektę przedstawionego kosztorysu, lub nawet samodzielnie zadecydować o przyznaniu nie 80% kosztów przedsięwzięcia, a przykładowo 50%, gdyż przywoływane Rozporządzenie określa jedynie stawki maksymalne. Odrzucanie wniosku tylko z powodu innego ujęcia potrzeb niż zrobił to lekarz w zaleceniach (lecz przy zachowaniu tego samego efektu końcowego)
to zbędna biurokracja, która utrudnia życie i osobie, której wniosek został odrzucony, innymi wnioskującym, gdyż wydłuża się czas oczekiwania na decyzję, jak i samym urzędnikom,
na biurko których, z dużym prawdopodobieństwem, prędzej czy później trafi skorygowany wniosek o udzielenie wsparcia.
Gdzie w tym wszystkim jest dobro niepełnosprawnego?
W całej opisywanej machinie procedur zdobywania zaświadczeń, ich analizowania
i podejmowania decyzji można odnieść wrażenie, że zagubione zostało najważniejsze ogniwo – niepełnosprawny i poprawa jego sytuacji. W założeniu działania lekarzy orzeczników, ośrodków pomocy społecznej, innych organów administracji publicznej oraz wymiaru sprawiedliwości miały prowadzić do efektywnego zmniejszania barier, nie tylko tych architektonicznych. Wprowadzone ponad 10 lat temu regulacje prawne miały być literalnym wyrażeniem od dawna skandowanych postulatów ograniczania dyskryminacji, zapobiegania wykluczeniu oraz ułatwiania osobom z różnego rodzaju dysfunkcjami reintegracji
ze społeczeństwem. A co z tego wyszło? Najpierw chory spędza długie godziny w kolejkach do lekarzy, gdzie podczas kolejnych wizyt poddawany jest tej samej, żmudnej procedurze, tak jakby możliwe było, ażeby osoba z orzeczoną niepełnosprawnością po np. półrocznym okresie stała się w pełni zdrowa. Nie zapominajmy, że przechodzenie ciągłych kontroli również wpływa na psychikę pacjentów, dla niektórych z nich częste wizyty u specjalistów mogą wiązać się z pogorszeniem kondycji psychicznej. A kiedy chorzy już są w posiadaniu tak ciężko zdobytych zaświadczeń (które przecież należą im się praktycznie „z automatu”), istnieje ryzyko, że odbiją się od kolejnej ściany, pod którą urzędy spróbują im wykazać,
że choroby są symulowane, a orzeczona niepełnosprawność wcale nie ogranicza ich funkcji życiowych. Co najwytrwalsi, jak w opisywanej na wstępie historii, dotrą na drogę sądową, żeby na koniec dowiedzieć się, żeby coś, co dla nich oznacza możliwość kontaktu ze światem zewnętrznym jest w ocenie sądu podnoszeniem standardu życia. Oczywiście przedstawiony bieg wypadków, to najczarniejszy ze scenariuszy, który jednak dla wielu jest niestety przykrą codziennością. Trudno w niej odnaleźć sztandarowe hasła integracji i aktywizowania osób zagrożonych wykluczeniem społecznym ze względu na niepełnosprawność.
Nie chcąc być posądzoną o jednokierunkowe patrzenie na analizowany problem, sprawiedliwie muszę przyznać, że nawet jeśli instytucje państwowe piętrzą przed niepełnosprawnymi bariery, same również napotykają na różne ograniczenia. Oczywiście głównie mają one naturę finansową – jak w każdym obszarze wydatków publicznych
stykamy się z budżetami niewspółmiernie małymi w stosunku do skali potrzeb. Dlatego osoby odpowiedzialne za rozdysponowanie środków, związane prawem (jakkolwiek nieskutecznym, lecz obowiązującym), muszą dokonywać trudnych wyborów, często pomiędzy porównywalnymi sytuacjami.
Przedstawiony problem dofinansowywania działań mających na celu likwidowanie barier architektonicznych wymaga głębokich, systemowych zmian, które niestety wiążą się
z długookresową realizacją. Wydaje się jednak, że w ramach obowiązujących przepisów należy postulować o dostrzeganie wielu odcieni szarości w nierzadko czarno-białym urzędniczym świecie. Być może rozwiązaniem problemu jest udzielanie mniejszych kwot dofinansowania większej liczbie wnioskujących? Sceptycy takiego rozwiązania powiedzą pewnie, że lepiej pomóc 5 osobom, niż udzielić 10 osobom wsparcia niewystarczającego na pełną realizację inwestycji. Pamiętajmy jednak, że w Polsce coraz silniej rozwinięty jest sektor pozarządowy, który aktywnie wspiera osoby niepełnosprawne. Jednak on też nie jest
w stanie całkowicie finansować niezbędnych remontów i inwestycji. Natomiast realną szansą powodzenia tego rodzaju przedsięwzięć jest połączenie wkładów osoby potrzebującej
ze wsparciem ze strony państwa oraz pomocą organizacji społecznych.
W końcu dla niepełnosprawnego usunięcie bariery architektonicznej to często otworzenie całego wachlarza możliwości, łącznie z podjęciem aktywności zawodowej, w temacie której również mamy wiele do nadrobienia.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 14, 2013 23:16 


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 3 ] 

Strefa czasowa: UTC


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Powered by Active24, phpBB © phpBB Group
Tłumaczenie phpBB3.PL