Polecamy lekturę bardzo ciekawego wywiadu ze strony Kraków dla Wszystkich.
rozmawiamy z Tomaszem Mazurem, instruktorem z zakresu pierwszej pomocy oraz obsługi defibrylatorów AED, który poprowadził ostatnio, wraz z tyflospecjalistką Paulą Cupryan, szkolenie dla osób z dysfunkcja wzroku.
Każdy z nas chyba zdaje sobie sprawę jak ważne są choćby podstawowe umiejętności, dzięki którym będzie w stanie uratować komuś życie. Zapewne każdy z nas pamięta choć jedno szkolenie z zakresu pierwszej pomocy, w którym brał udział, czy to w pracy, czy jeszcze w szkole. A jak wygląda sytuacja w przypadku osób z dysfunkcją wzroku?
Kraków dla Wszystkich (KdW): Oferta szkoleniowa z zakresu pierwszej pomocy chyba nieczęsto skierowana jest bezpośrednio do osób z niepełnosprawnościami?
Tomasz Mazur: Powiedziałbym dosadniej - w ogóle nie ma takiej oferty. Tego typu przedsięwzięcia są wynikiem realizacji wyłącznie zewnętrznie finansowanych projektów, a więc odbywają się akcyjnie. Nasze szkolenie dla osób niewidomych i z dysfunkcją wzroku udało się zrealizować dzięki uprzejmości wielu osób i firm, z którymi na co dzień współpracuję zawodowo. Kiedy pojawił się pomysł na takie szkolenie w ciągu jednego dnia znalazłem kilku chętnych, którzy pożyczyli nieodpłatnie sprzęt, a nawet specjalnie wysyłali potrzebne pomoce dydaktyczne kurierem - piękna sprawa! Jestem przekonany, że większość firm organizująca kursy pierwszej pomocy przygotowałaby się do takiego szkolenia i przeprowadziła je z ogromnym zaangażowaniem. Być może takie akcje jak nasza podsuną pomysł innym aby ze swoją ofertą wychodzić do tak nieoczywistych biznesowo środowisk.
KdW: Każdy z nas ma obowiązek udzielenia pierwszej pomocy. Jak to wygląda z perspektywy osoby niewidomej? Czy nie czuje się wykluczona, albo zwolniona z tego obowiązku?
TM: I tu można postawić sobie pytanie, czy problem tkwi wyłącznie w braku oferty skierowanej bezpośrednio do danego środowiska? Może faktycznie jest tak, że i sami zainteresowani nie do końca zdają sobie sprawę, że mogą, a nawet muszą posiadać pewne umiejętności? Z moich obserwacji wynika, że w środowisku osób z niepełnosprawnościami jest dokładnie tak jak w każdym innym - bardzo wielu z nas nadal nie ma pojęcia, że mamy prawne i moralne obowiązki wobec poszkodowanych, aż ktoś nam to wreszcie dobitnie uświadomi. Na pewno ciężej jest o taką świadomość u osób, które przez większość życia słyszały, że są lub będą zależne od innych. Myślę, że szkolenie pierwszej pomocy niesie właśnie tę kolejną wartość i łatwiej jest im zrozumieć, że wcale nie musi tak być. Utrata wzroku, słuchu czy kończyny wcale nie sprawi, że nie będziemy mieli możliwości pomocy innym w potrzebie. Wszyscy obecni na naszym szkoleniu przekonali się o tym na własnej skórze. Po bardzo intensywnym treningu przyszedł czas na inscenizację kilku sytuacji zagrożenia życia, w których kursanci działali bez żadnego wsparcia z naszej strony i poradzili sobie wzorowo w każdej z nich! Pozostawieni sami sobie w sytuacji napadu drgawek czy zatrzymania krążenia działali tak profesjonalnie, pewnie i bez zawahania, że trudno było mi ukryć wzruszenie... Cóż, też musiałem się przekonać, że niepełnosprawność nie jest tak wielką przeszkodą jak mogłoby się to wydawać.
KdW: Czy to konkretne szkolenie wymagało specjalnego przygotowania? Na co szczególnie należy zwrócić szczególną uwagę podczas szkolenia, w którym biorą udział osoby z niepełnosprawnością wzroku? W jaki sposób Pan, jako instruktor, musiał się do szkolenia przygotować?
TM: Kluczową kwestią jest nastawienie - nie wolno nam z góry zakładać, że jakieś zagadnienie będzie szczególnie trudne. Jeśli pojawiały się takie obawy to rzucałem temat na forum i wspólnie zastanawialiśmy się jak tę przeszkodę pokonać, co z tym możemy zrobić. Szkolenie więc przebiegało według standardowego scenariusza, choć musiałem więcej czasu poświęcić na część opisową. Starałem się by opis wykonywanych czynności był krótki i zwięzły, a ewentualne korekty wprowadzaliśmy już podczas ćwiczeń.
KdW: Czy często przeprowadza Pan szkolenia dla osób z niepełnosprawnościami, czy to było pierwsze?
TM: To było pierwsze szkolenie, w którym grupa składała się w stu procentach z osób z niepełnosprawnością. Kolejny kurs przeprowadziliśmy dla grupy osób głuchych z udziałem tłumacza PJM. To też było świetne doświadczenie, grupa była niesamowicie zaangażowana, a dzięki uprzejmości Muzeum Podgórza, które udostępniło nam wspaniałą przestrzeń, zaaranżowaliśmy nawet wypadek samochodowy na dziedzińcu. Niestety niewielkie zainteresowanie naszym projektem trochę nas rozczarowało, ale ostatecznie zebraliśmy wspaniałą 9 osobową grupę!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników