Portal - Informator Obywatelski Osób Niewidomych

www.defacto.org.pl
Teraz jest Cz mar 28, 2024 08:48

Strefa czasowa: UTC




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn cze 02, 2014 14:29 
Offline

Dołączył(a): Cz kwi 11, 2013 17:55
Posty: 3263
Zakupy w sklepie, czyli rozmówki zza lady...

Gdy ktoś niedowidzi, albo co gorsza nie widzi wcale, robiąc zakupy w sklepach samoobsługowych lub tych małych osiedlowych, czasem bierze udział w osobliwych dyskusjach. Te rozmówki zza lady, jeśli napotka się na niemiłą obsługę, można określić kilkoma mianami: „literackie”, „błyskotliwe”, „niepoprawne politycznie”, a wręcz „idealnie pasujące do odnotowania w Hyde Park serwisu POON”.
Zacznijmy może od przykładu literackiego, typowego przecież też dla widzącej dobrze publiczności, tylko z reguły tam pointa jest inna. Literacki typ w stylu, „być albo nie być” Williama Szekspira, zamienione na „czy jest czy nie ma”?, właściwie jest uprzejmą rozmową, która może czasem zmienić się w nieuprzejmą. Przykład:
- Czy jest sok owocowy o smaku pomarańczy? - klient
- Są tu na półce. Jaki podać? - sprzedawca.
- Najtańszy... - klient.

I pada najtańszy za jakąś cenę. O ile nie padła jeszcze ilość litrów, nazwa marki, bo to przecież w pytaniu pierwszym może się znaleźć komunikat „ile coś kosztuje?”. Innym przykładem jest dyskusja „niepoprawnie polityczna” jak się zdarzy, że nie pamięta się marki soków, herbat itp., a na dodatek nie trafi się z podaniem danego smaku produktu, który akurat znalazł się na półce. Coś takiego wydarzyło mi się kiedyś na studiach, jak w „sklepiku” troszkę podenerwowałam sprzedawczynię, zmuszając ją do powtórzenia zdania. „Wszystkie dostępne smaki są na półce”. Człowiek po chwili namysłu, zorientował się, że ta jaśniejsza herbatka to na pewno brzoskwiniowa i się udało, ale już drugi raz w tym sklepiku mrożonej herbaty nie kupiłam. Gdybym miała takie szczęście w totolotku jak w zapamiętywaniu koloru herbat w przeźroczystym plastiku, byłabym już milionerką. Miło jest bowiem słyszeć, „przecież widzi pani jakie są”, gdy się nie przeczyta etykietek, a jedynie ma się rozmazane coś za plecami sprzedawcy, któremu po prostu brakuje wyobraźni. Na szczęście nie zdarza mi się to notorycznie, a może jakoś 2 razy na milion wizyt w sklepach, ale jak na razie pamięć mam dobrą. W miarę dobrą. Oznacza to, że rozmówki z epitetem, „sama se przeczytaj”, „masz przecież okulary”, „tu to jest” albo „nowe okulary sobie spraw” są niechwalebnymi wyjątkami od reguły.

Najzabawniej chyba jest z tymi „błyskotliwymi” rozmowami. Wynikają one z przeinaczania nazw produktów, które ma podać sprzedawca, albo, gdy prosi podejść do drugiej lady, bo nagle część tych wyrobów można zakupić przy drugiej kasie i tam finalizować transakcje. Przy błyskotliwych rozmowach, czasem sprzedawca zacznie wymieniać już wszystkie rodzaje danego produktu, a jak jeszcze poda cenę, to człowiek może się pogubić. Na szczęście, jak ktoś jest błyskotliwy, to z reguły umie też kogoś słuchać. Minusem takiej konwersacji jest tylko nie podawanie konkretnej lokalizacji przez klienta, danych cukierków, albo wprowadzanie w błąd sprzedawcę, że może jednak „nie te za trzy złote”. Nikt nie jest idealny, ani klient ani kasjer. W przeciwieństwie do pozostałych rozmów, ta jest najbardziej pozytywna, jak od razu klient wymienia z pamięci czego chce, nawet jak zacznie się mylić. Chyba lepiej nie pytać „czy coś jest?” jak się nie sygnalizuje wady wzroku białą laską, bo jakoś w innych wypadkach się obejdzie. Bo chyba biała laska nie służy do rozpoznawania kolorów mrożonych herbatek?

W większych sklepach, o ile się widzi, podchodzi się do półki i pakuje produkty do koszyka. Nie wiem jak sobie radzą z tym osoby niewidome, ale ja po prostu biorę z półki jakąś puszkę i się na nią gapię. Tak po prostu. Pewnie inni się też na mnie gapią. I pewnie ochrona ma ubaw. Jak czegoś nie znajduję, to się pytam obsługi lub klientów obok, albo jak nie wiem ile to coś kosztuje. W takich supermarketach nie ma czasu na rozmówki z Williama Szekspira, bo prawie wszystko jest pod ręką, pracownicy zdają się być milsi. Poza kilkoma wyjątkami. W supermarketach czasem ekspedienci chodzą z tymi pojazdami odkurzaczami i sprzątają zabrudzenia, zagradzając drogę do wyjścia. Wiem zależy im na sprzedaży, nie kupisz nie wychodź. Gorzej jak jest coś pod nogami, ale nasza uwaga skupia się na tym, aby w kogoś nie wjechać wózkiem. Wszystko ładnie utrudniają też te niby wielkie czytelne ceny, ale za bardzo jaskrawe, że wręcz atakują źrenice jak pociski z filmu Matrix.

W tym wszystkim najciekawsze są jednak te rzeczy, które ktoś strącił na podłogę i trzeba to posprzątać. To nie byłam ja. Ja nie ruszałam tej wytłoczki jaj. Ja się od broni biologicznej trzymam z daleka. Tylko nie dawajcie mi tego pod stopy. Ja tylko gapię się na tę puszkę, sprawdzam czy nie jest radioaktywna. Bardzo zabawne!

Jednak najzabawniejsze jest to, że przy kasie, gdzie uprzywilejowane powinny być osoby niepełnosprawne często tylko tam można zakupić alkohol. Z tego też powodu, na tym stanowisku roi się od sprawnych, zwłaszcza tych koneserów napojów wyskokowych i tytoniu. Wiem, niepełnosprawność ma wiele twarzy.

Myślę, że najwięcej przygód było i będzie u osiedlowych monopolistów w przypadku osób coś widzących. Jednak jak się pojawi konkurencja, to głupie rozmówki się skończą. W sumie nikt mi jeszcze nie powiedział „spadaj dziadu”, bo może mam za mało wiosen, albo po prostu „klient nasz pan ewentualnie pani”? Niech zadaje dziwne pytania, byle ten soczek kupił. Jakie Wy macie przygody w sklepach i czy faktycznie można dyskutować o tym, jak się do Nas sprzedawcy zwracają?
Zapraszam do obgadywania pań i panów zza lady
Justa.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn cze 02, 2014 14:29 


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1 ] 

Strefa czasowa: UTC


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Powered by Active24, phpBB © phpBB Group
Tłumaczenie phpBB3.PL