Portal - Informator Obywatelski Osób Niewidomych

www.defacto.org.pl
Teraz jest Wt mar 19, 2024 04:41

Strefa czasowa: UTC




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 191 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pt sty 17, 2014 10:02 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Co to znaczy „bezterminowo” na karcie parkingowej?
Autor: Tomasz Przybyszewski, Źródło: rpo.gov.pl, inf. własna

Policjanci za granicą nie rozumieją zapisów polskich kart parkingowych. Efekt jest taki, że ich właściciele otrzymują mandaty mimo poprawnego stosowania ważnych kart. Rzecznik Praw Obywatelskich wszczął interwencję w tej sprawie.
Do RPO wpłynęła skarga posiadającego kartę parkingową niepełnosprawnego polskiego obywatela, który otrzymał mandat za korzystanie z „koperty” w Szwecji. Według informacji Ambasady RP w Sztokholmie, powodem nałożenia mandatu było niezrozumienie przez szwedzkich funkcjonariuszy zapisu „bezterminowo”, który umieszczany jest w rubryce „data ważności”. Słowo „bezterminowo” nie jest tłumaczone na żaden inny język. Ambasada poinformowała, że nie był to pierwszy przypadek nałożenia mandatu w Szwecji za tego rodzaju „wykroczenie” niepełnosprawnego Polaka.
Istnieje wprawdzie jednolity wzór kart parkingowych, obowiązujący w całej Unii Europejskiej, więc także i w Szwecji. Unijny obowiązek tłumaczenia zapisów karty dotyczy jednak tylko zwrotu „karta parkingowa” na jeden z języków Unii Europejskiej, inny niż obowiązujący w kraju wydania. Odpowiednie rozporządzenie ministra infrastruktury przewiduje więc umieszczenie na polskiej karcie parkingowej dodatkowego zwrotu w języku angielskim „parking card”.
Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich przydałoby się, aby wszystkie zwroty z karty parkingowej były przetłumaczone na język angielski. Zwłaszcza wyraz „bezterminowo”, który akurat w Szwecji jest podwójnie niezrozumiały, jako że karty parkingowe są tam przyznawane maksymalnie na trzy lata.
Rzecznik zwrócił się do Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju z prośbą o ustosunkowanie się do tej kwestii i rozważenie dokonania odpowiednich zmian we wspomnianym rozporządzeniu. Odpowiedź z ministerstwa jeszcze nie nadeszła, wygląda jednak na to, że problem rozwiąże się wkrótce sam, gdy wejdą w życie nowe przepisy dotyczące kart parkingowych. Od 1 lipca br. karta będzie w Polsce wydawana maksymalnie na 5 lat, a obecnie obowiązujące karty parkingowe stracą ważność 30 listopada 2014 r.

Data opublikowania dokumentu: 2014-01-14, 14.58
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... tgpzZWPLIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 17, 2014 10:02 


Góra
  
 
PostNapisane: Wt sty 21, 2014 18:28 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Jak wystąpić o dopłaty do pensji każdego pracownika
Rzeczpospolita (2014-01-03), autor: Mateusz Rzemek, oprac.: GR

Obowiązująca od 21 listopada 2013 r., nowa ustawa o szczególnych rozwiązaniach związanych z ochroną miejsc pracy, daje przedsiębiorcom dotkniętym kryzysem nowe możliwości przetrwania spowolnienia gospodarczego. Co najważniejsze z przewidzianego w niej wsparcia może skorzystać każda, nawet najmniejsza firma, o ile zatrudnia pracowników – czytamy w Rzeczpospolitej.
Przedsiębiorca zanim złoży wniosek o wypłatę dofinansowań w Wojewódzkim Urzędzie Pracy musi najpierw zawrzeć z pracownikami porozumienie w sprawie zmniejszenia wymiaru czasu ich pracy, czy objęcia ich przestojem ekonomicznym, przez maksymalnie pół roku.
Pracownikowi objętemu przestojem ekonomicznym czy obniżonym wymiarem czasu pracy przysługuje od przedsiębiorcy świadczenie w wysokości co najmniej minimalnego wynagrodzenia za pracę. Do tej kwoty Wojewódzki Urząd Pracy dopłaci jednak ponad tysiąc złotych na pokrycie części wynagrodzenia i składek na ubezpieczenia społeczne i NFZ.
Rzeczywisty koszt zatrudnienia jednego pracownika w okresie np. przestoju ekonomicznego może wynieść niewiele ponad 660 zł na osobę miesięcznie.
Kolejnym warunkiem uzyskania pomocy jest odnotowanie przez przedsiębiorstwo 15 proc. spadku obrotów rozumianych jako sprzedaż towarów lub usług, liczony w ujęciu ilościowym lub wartościowym.Co ważne przedsiębiorca ma obowiązek sam oszacować czy wystąpił u niego spadek obrotów w wymiarze wymaganym przez przepisy. Zgodnie z art. 3 ust 1 ustawy antykryzysowej, jest on liczony jako stosunek łącznych obrotów w ciągu 6 kolejnych miesięcy w okresie 12 miesięcy poprzedzających dzień złożenia wniosku o przyznanie świadczeń na rzecz ochrony miejsc pracy, do łącznych obrotów z analogicznych 6 miesięcy w okresie 12 miesięcy przed okresem 12 miesięcy poprzedzających dzień złożenia wniosku.
We wniosku o dofinansowanie przedsiębiorca jedynie składa oświadczenie w tym zakresie. Urzędnik sprawdzający poprawność wniosku nie będzie więc weryfikował, czy faktycznie spełnia on ten warunek przyznania pomocy. Nie oznacza to, że prowadzący działalność, którzy chcą wystąpić o taką pomoc mogą zlekceważyć obowiązek właściwego określenia spadku obrotów ich firmy. W ciągu pięciu lat od przyznania pomocy mogą bowiem spodziewać się wizyty kontrolera skarbówki, który zweryfikuje te wyliczenia. Jeśli okaże się, że przedsiębiorca zbyt pesymistycznie ocenił kondycję swojej firmy, musi liczyć się z obowiązkiem zwrotu pomocy razem z odsetkami.
Przedsiębiorca, który ma już zgodę załogi na wprowadzenie przestoju ekonomicznego, lub obniżenia wymiaru czasu pracy części lub wszystkich pracowników, powinien złożyć w Wojewódzkim Urzędzie Pracy wniosek o przyznanie dofinansowania. W myśl art. 3 ust. 1 pkt. 2 ustawy antykryzysowej o przyznanie pomocy może wystąpić przedsiębiorca, który:
- nie zalega w regulowaniu zobowiązań podatkowych, składek na ubezpieczenia społeczne, ubezpieczenie zdrowotne, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych lub Fundusz Pracy, albo
- zawarł umowę z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych lub otrzymał decyzję urzędu skarbowego w sprawie spłaty zadłużenia i terminowo opłaca raty lub korzysta z odroczenia terminu płatności. Jeśli zaległości powstały w okresie spadku obrotów gospodarczych, wystarczy, że przedsiębiorca dołączy do wniosku o przyznanie świadczeń plan spłaty zadłużenia uprawdopodabniający poprawę jego kondycji finansowej i pełną spłatę zaległości w regulowaniu składek, wraz z kopią wniosku do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o rozłożenie na raty należności z tytułu tych składek lub o odroczenie płatności tych składek;
- nie spełnia przesłanek do ogłoszenia upadłości, określonych w art. 11, art. 12 ust. 2 lub art. 13 ust. 3 ustawy z 28 lutego 2003 r. - Prawo upadłościowe i naprawcze.
Ponadto przedsiębiorca nie uzyska dofinansowania do pensji danego pracownika, jeśli w ciągu ostatnich dwóch lat otrzymał środki na wyposażenie lub doposażenie stanowiska pracy z Funduszu Pracy, bądź Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Wniosek o wypłatę dofinansowania można znaleźć w załączniku do rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 14 listopada 2013 r. w sprawie przyznawania świadczeń na rzecz ochrony miejsc pracy. W myśl tego formularza przedsiębiorca podaje ogólną kwotę dofinansowania, oraz liczbę pracowników, którym to świadczenie zostanie wypłacone. Poza tym wniosek zawiera wyłącznie wspomniane wcześniej oświadczenie co do wysokości obrotów, oraz nie zalegania ze składkami i podatkami czy nie spełniania przez przedsiębiorcę warunków do ogłoszenia upadłości.
Wojewódzki Urząd Pracy ma tylko 7 dni na rozpatrzenie wniosku przedsiębiorcy i jeśli został on wypełniony prawidłowo może liczyć, że w ciągu tygodnia podpisze umowę na wypłatę świadczeń. W umowie tej przedsiębiorca zobowiązuje się, że w okresie pobierania i wypłaty dofinansowań, a także w ciągu maksymalnie kolejnych 3 miesięcy nie zwolni pracownika z przyczyn leżących po stronie pracodawcy.
Ponadto przedsiębiorca zobowiązuje się do składania co miesiąc do marszałka województwa, oświadczenia o niedokonaniu wypowiedzenia pracownikom umów o pracę z przyczyn niedotyczących pracowników a także niezwłocznego przedstawienia, na wezwanie marszałka województwa, dokumentów potwierdzających pozostawanie w stosunku pracy pracowników umieszczonych w wykazie.

Więcej w Rzeczpospolitej z 13 grudnia 2013 r.
dodano: 2014-01-03 12:20
Źródło:
http://www.baza-wiedzy.pl/index.php?ema ... wnika.html

KOMENTARZ:
Nowo wprowadzona ustawa to kolejna wersja tak zwanej ustawy antykryzysowej, której celem jest złagodzenie przedsiębiorcom skutków niezależnego od nich spowolnienia gospodarczego.
Podstawowe założenia ustawy obejmują przede wszystkim utrzymanie miejsc pracy istniejących w danym przedsiębiorstwie poprzez zmniejszenie kosztów pracy. W tym celu zatrudnieni w firmie pracownicy mogą być objęci przestojem ekonomicznym albo obniżonym wymiarem czasu pracy.
Pierwsze z tych pojęć oznacza okres niewykonywania pracy przez pracownika z przyczyn niedotyczących pracownika pozostającego w gotowości do pracy. Natomiast obniżony wymiar czasu pracy ustawa określa jako obniżony przez przedsiębiorcę wymiar czasu pracy pracownika z przyczyn niedotyczących pracownika, jednak nie więcej niż do połowy wymiaru czasu pracy. W praktyce pracownik w obu tych sytuacjach będzie pracował w niższym niż podstawowy wymiarze. W związku z tym otrzyma niższe wynagrodzenie, z zastrzeżeniem jednak, że nie będzie ono mogło być niższe niż minimalne wynagrodzenie za pracę.
Rekompensatą za to niezawinione przez pracownika oraz pracodawcę obniżenie wynagrodzenia będzie specjalne świadczenie wypłacane przez państwo w wysokości ponad tysiąca złotych.
Widać więc, że ustawa antykryzysowa pomaga przede wszystkim pracodawcom, zwalniając ich z obowiązku wypłacania pełnego wynagrodzenia pracownikom w sytuacji mniejszej liczby zleceń i w konsekwencji gorszej sytuacji finansowej firmy.
Natomiast jeżeli chodzi o pracownika powstaje pytanie, czy świadczenie wypłacane przez państwo pozwoli zrekompensować utratę nawet połowy etatu. Wydaje się jednak, że przy wsparciu w wysokości ponad jednego tysiąca złotych zmniejszenie dochodów pracownika nie powinno być drastyczne. Pozostaje mieć nadzieję, że kryzys rzeczywiście już się kończy.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn sty 27, 2014 09:27 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Co oznacza "bez zbędnej zwłoki"?
Autor: Mateusz Różański, Źródło: inf. własna

- Wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie określa żadnego konkretnego terminu stworzenia ustawy – mówi prof. Marek Chmaj, ekspert z zakresu prawa konstytucyjnego. To zła wiadomość dla opiekunów osób z niepełnosprawnością, którzy w lipcu 2013 r. stracili prawo do świadczenia pielęgnacyjnego.
Trwa zamieszanie wokół nowelizacji ustawy o świadczeniach rodzinnych. Przypomnijmy w dużym skrócie – zgodnie z przepisami, które weszły w życie w lipcu ubiegłego roku, świadczenie pielęgnacyjne przysługuje tylko niepracującym rodzicom i najbliższym krewnym dzieci niepełnosprawnych, gdy niepełnosprawność powstała przed osiągnięciem dorosłości. Pozbawiło to niemałą grupę opiekunów osób z niepełnosprawnościami prawa do pomocy państwa. Sytuacji nie poprawiło wprowadzenie nowego świadczenia w postaci specjalnego zasiłku pielęgnacyjnego, na przyznawanie którego wprowadzono dość surowe obostrzenie w postaci kryterium dochodowego.
Nowe przepisy zostały zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego, który uznał je za sprzeczne z ustawą zasadniczą. W komunikacie prasowym na temat wyroku Trybunał zamieścił informację o konieczności zmiany sprzecznych z konstytucją przepisów bez zbędnej zwłoki. Pozostaje jednak pytanie, co to sformułowanie oznacza i jak długo jeszcze pozbawieni świadczeń opiekunowie czekać mają na przywrócenie im ich praw?

Prawodawcy nie muszą się śpieszyć
- Wyrok Trybunału nie określa żadnego konkretnego terminu stworzenia ustawy – tłumaczy prof. Marek Chmaj z Wydziału Prawa i Nauk Społecznych Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. - Nakłada za to obowiązek wprowadzenia żądanych zmian w prawie w ciągu 18 miesięcy, nie określając przy tym, kto ma się tym zająć. Druga sprawa, że nawet w wypadku nie wprowadzenia zmian w rzeczonej nowelizacji, nie można będzie pociągnąć nikogo do odpowiedzialności. Po prostu zaistnieje tzw. luka w ustawie. Osobom, które w wyniku wprowadzenia nowych przepisów zostały pozbawione świadczenia, pozostaje więc jedynie cierpliwie czekać – Wyjaśnia profesor Chmaj.
Przypomnijmy, że w 16 stycznia 2014 r. w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) odbyło się spotkanie grupy przedstawicieli opiekunów osób z niepełnosprawnością z wiceminister pracy Elżbietą Seredyn. Niestety, spotkanie to nie przyniosło żadnego konkretnego efektu.

Data opublikowania dokumentu: 2014-01-21, 16.58
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... uKJFZXxLIU

Komentarz:
Trybunał Konstytucyjny przychylił się do wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich, ale dla osób korzystających ze świadczeń pielęgnacyjnych niewiele się zmieni

5 grudnia 2013 roku sędziowie Trybunału Konstytucyjnego rozpatrywali wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO) – pani Teresy Lipowicz, która wnioskowała o uznanie art. 11 ust 1 i 3 Ustawy z dnia 7 grudnia 2012 roku o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2012, poz. 1548). Przypomnijmy, że mocą tych przepisów osoby, które nabyły prawo do świadczenia pielęgnacyjnego na podstawie ostatecznych bezterminowych decyzji administracyjnych utraciły takie uprawnienia po 30 czerwca 2013 roku. Wszystkiemu winne są zmiany warunków nabywania prawa do świadczenia pielęgnacyjnego i wprowadzenie nowych warunków uprawniających do ubiegania się o przyznanie specjalnego zasiłku opiekuńczego.
Pani Rzecznik podkreślała, że jej wniosek jest efektem wielu listów i próśb o pomoc ze strony osób korzystających do tej pory z takiej formy publicznego wsparcia. W swoim piśmie skierowanym do Trybunału Teresa Lipowicz podkreślała również, że zaskarżone przepisy są niezgodne z zasadami zaufania do państwa i prawa do ochrony praw nabytych, które można wywieść z art. 2 Konstytucji RP z 1997 roku.
Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem sędziego Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Wróbla , po rozpoznaniu sprawy w dniu 5 grudnia 2013 roku uznał, że zaskarżone przepisy są niezgodnie z Konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej.
Należy jednak podkreślić, co uczynił również Trybunał w komunikacie prasowym wydanym po rozprawie, że przedmiotem badania – zgodnie z żądaniem wnioskodawcy – były tylko przepisy intertemporalne. Trybunał nie odnosił się więc do poprawności nowych, bardziej restrykcyjnych w porównaniu ze stanem dotychczasowym kryteriów uzyskania świadczenia pielęgnacyjnego i specjalnego zasiłku opiekuńczego .
Trybunał w uzasadnieniu do wyroku przyznał, że osoby, które dotychczas otrzymywały świadczenia na podstawie bezterminowych decyzji administracyjnych, a w związku z nowelizacją przepisów i zaostrzeniem kryteriów taką możliwość utraciły mogą utracić zaufanie zarówno do państwa, jak i powszechnie obowiązujących przepisów prawa.
Trybunał odniósł się również krytycznie do sposobu, w jaki ukształtowano w przepisach tzw. okres przejściowy, po którym wspomniane wyżej osoby utraciły prawo do świadczeń. Zdaniem sędziów sposób ukształtowania okresu przejściowego powinien uwzględniać złożoność sytuacji życiowej osób niepełnosprawnych. Osoby te muszą w tym okresie przystosować się do nowych okoliczności, w szczególności odtworzyć system opieki, bez którego ich funkcjonowanie będzie utrudnione[…] Zaskarżone przepisy nie zabezpieczyły w należyty sposób interesów osób, które w związku z pielęgnacją osoby niepełnosprawnej otrzymywały świadczenia pielęgnacyjne, i tym samym naruszyły ich bezpieczeństwo prawne.
Samo uznanie zaskarżonych przepisów intertemporalnych za niezgodne z Konstytucją RP nie jest podstawą do wskazania procedury ani organu odpowiedzialnego za ewentualne przywrócenie poprzedniego stanu prawnego. Dlatego też zrealizowanie wyroku Trybunału wymaga zmiany prawa. Sam wyrok nie jest bowiem podstawą do ubiegania się o nowe świadczenia bądź przywrócenie tych pobieranych w przeszłości.
Zdaniem składu orzekającego przywrócenie stanu zgodnego z Konstytucją wymaga interwencji ustawodawcy, która pozwoli na wyeliminowanie niezgodności wynikającej z zaskarżonych przepisów. Trybunał zaznaczył, że działania takie powinny być podjęte jak najszybciej, celem możliwie największego ograniczenia negatywnych skutków dla osób, które utraciły prawo do pobierania świadczeń po 30 czerwca 2013 roku. Jak czytamy w ostatnim zdaniu Komunikatu, taka sytuacja powinna skłaniać podmioty dysponujące prawem inicjatywy ustawodawczej do podjęcia prac legislacyjnych bez zbędnej zwłoki.
Jak słusznie zauważył konstytucjonalista – prof. Marek Chmaj - w komentarzu do omawianego wyroku stanowisko Trybunału Konstytucyjnego niewiele zmienia. Po pierwsze nie wskazuje jednostki odpowiedzialnej za zmianę obecnej rzeczywistości prawnej, jak również nie wskazuje konkretnego okresu, w którym miałyby być przeprowadzone zmiany. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego tak naprawdę tylko potwierdza stanowisko przedstawione przez Rzecznika Praw Obywatelskich wskazując, że przepisy zostały źle skonstruowane. Nie wynikają z tego jednak żadne konsekwencje dla samych zainteresowanych.
Można przypuszczać, że za zmianę przepisów powinien odpowiadać projektodawca ostatniej nowelizacji ustawy o świadczeniach rodzinnych czyli Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Jednak oficjalnie żadna odpowiedzialność na nim nie spoczywa. Dodatkowo sytuację komplikuje sformułowanie dot. konieczności wprowadzenia zmian bez zbędnej zwłoki. Zastosowanie takiego zwrotu niedookreślonego uniemożliwia wskazanie konkretnego terminu. To dodatkowo może prowadzić do braku motywacji i poczucia odpowiedzialności wśród jednostek posiadających prawo inicjatywy ustawodawczej do podjęcia pracy nad kolejnymi zmianami prawa.
Co ciekawe Trybunał orzekając o niezgodności przepisów z Konstytucją RP najczęściej zakreśla sztywny termin, np. 6 bądź 18 miesięcy liczonych od dnia ogłoszenia wyroku na zmianę wadliwego prawa. W tym przypadku tak się nie stało, być może z uwagi na to, że badane były przepisy nie dotyczące nowych kryteriów przyznawania pomocy, lecz przepisy przejściowe, które i tak już zmaterializowały się w dniu wydania orzeczenia (przypomnijmy utrata wcześniej nabytego prawa nastąpiła 30 czerwca 2013 roku).
Tak naprawdę wszystkim osobom, które straciły na wspominanej nowelizacji pozostaje niestety czekać i mieć nadzieję, że resort pracy (jako najbardziej naturalny kandydat) zrozumie, że upływ czasu działa na niekorzyść i pogłębia problem tych osób, w konsekwencji czego będzie starał się jak najszybciej zmienić obecny stan rzeczy.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn sty 27, 2014 09:33 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Ada Prochyra, Źródło: inf. własna

Orzeczenie o niezdolności do pracy lub samodzielnej egzystencji automatycznie zakończy kadencję wójta, burmistrza, prezydenta miasta, który w trakcie jej trwania taki dokument otrzyma. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, aby posiadacz orzeczenia ubiegał się o któryś z powyższych urzędów. Tak orzekł 23 stycznia 2014 r. Trybunał Konstytucyjny.
W 2013 roku Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) wniósł o zbadanie zgodności art. 492 par. 1 pkt. 6 Kodeksu wyborczego z art. 60 w związku z art. 32 Konstytucji oraz z art. 29 lit. a Konwencji o Prawach Osób Niepełnosprawnych. Wskazany przez RPO przepis przewiduje wygaśnięcie mandatu wójta, burmistrza lub prezydenta miasta wskutek orzeczenia o niezdolności do pracy lub niezdolności do samodzielnej egzystencji. Rzecznik obawiał się takiej interpretacji tego przepisu, z której wynikać będzie, że osoby posiadające orzeczenie o niezdolności do pracy nie będą mogły ubiegać się o stanowiska publiczne. Oznaczałoby to ograniczenie równości praw osób z niepełnosprawnością. Zdaniem RPO prawo dostępu do służby publicznej może być ograniczone jedynie warunkiem posiadania obywatelstwa polskiego i pełni praw publicznych.

Pilot wojskowy może być burmistrzem
Trybunał umorzył postępowanie co do art. 32 Konstytucji oraz art. 29 lit. a Konwencji, ponieważ, zdaniem Trybunału, Rzecznik nie wykazał, by z treści tych artykułów wynikały jakieś treści normatywne wykraczające poza treść art. 60 konstytucji. Trybunał zbadał jedynie art. 60 w związku z art. 32 Konstytucji i uznał jego zgodność z ustawą zasadniczą. Sędzia sprawozdawca Marek Kotlinowski odczytał uzasadnienie wyroku:
- Obywatele polscy, korzystający z pełni praw publicznych, mają prawo dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach. Przepis ten nie gwarantuje ani przyjęcia do służby publicznej, ani pozostawania w niej niezależnie od wszelkich okoliczności. Podstawowe znaczenie dla rozstrzygnięcia miało ustalenie kręgu osób, do których ma zastosowanie kwestionowany artykuł Kodeksu wyborczego. Wnioskodawca, podobnie jak Sejm, niekonstytucyjność tego artykułu upatrywali w możliwości stosowania nie tylko w stosunku do wójtów, ale również kandydatów na ten urząd. Prokurator generalny stał na stanowisku, że rzeczony artykuł znajduje zastosowanie jedynie do urzędujących wójtów, względem których orzeczono wspomnianą niezdolność. Wykładnia językowa art. 492 skłoniła Trybunał do przyjęcia tego drugiego stanowiska.
Sędzia przekonywał, że w zapisie nie chodzi o rezultat, czyli sam posiadany dokument orzeczenia, ale czynność orzeczenia przez lekarza ZUS niezdolności do pracy lub samodzielnej egzystencji podczas trwania kadencji. Ponadto, wygaśnięcie mandatu następuje automatycznie wskutek uzyskania takiego orzeczenia. Sędzia przewodniczący Stanisław Biernat wyjaśnił dodatkowo, że orzeczenie wydaje się, mając na uwadze wykonywany przez pacjenta zawód, co nie przekreśla jego szans na wykonywanie innego.
Podał przykład pilota wojskowego, który z orzeczeniem o niezdolności do pracy (jako pilot wojskowy), z powodzeniem może wykonywać zawód burmistrza. Oznacza to tyle, że osoba posiadająca orzeczenie o niezdolności do pracy lub samodzielnej egzystencji może ubiegać się o stanowisko w służbie publicznej – wójta, burmistrza, prezydenta miasta. Natomiast jeżeli urzędujący wójt, burmistrz lub prezydent miasta podczas trwania swojej kadencji nabędzie takie orzeczenie, jego mandat automatycznie wygasa.
Sędzia Stanisław Biernat argumentował powyższą wykładnię troską o fizyczną i psychiczną zdolność przedstawiciela władzy do jej sprawowania.

Zdanie odrębne
Zgłaszający zdanie odrębne do wyroku sędzia Wojciech Hermeliński podważył tę argumentację.
- Zgadzam się z konkluzją zawartą w sentencji wyroku, jednak w moim przekonaniu Trybunał Konstytucyjny w dzisiejszym orzeczeniu bezpodstawnie ograniczył zakres orzekania niniejszej sprawy, nie rozpoznał jej w całości, przyjmując zbyt wąską wykładnię zaskarżonego przepisu.
Sędzia Wojciech Hermeliński zauważył, że skoro wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast są pracownikami samorządowymi, ich zdolność do sprawowania tych funkcji ocenia się za pomocą odpowiednich regulacji pracowniczych, czyli zaświadczenia wydanego przez lekarza medycyny pracy, a nie orzeczenia wydanego do celów rentowych. Sędzia wytknął tę niekonsekwencję w stosowaniu przepisów prawa, po czym dodał, że zaskarżone rozwiązanie wcale nie gwarantuje, że do pracy na stanowiskach publicznych będą przyjmowane osoby w odpowiednim stanie zdrowia do jego piastowania.
Może się więc zdarzyć, że osoba posiadająca orzeczenie uzyska pozytywną opinię lekarza medycyny pracy i odwrotnie, że osoba nieposiadająca go zostanie uznana za niezdolną do sprawowania urzędu. Poza tym, orzeczenia o niezdolności do pracy i samodzielnej egzystencji są wydawane na wniosek zainteresowanego. Wójt, burmistrz, prezydent miasta, którzy nie wystąpią o rentę z tytułu niezdolności do pracy, będą mogli piastować stanowisko.
Była to druga rozprawa w tej sprawie, wyrok Trybunału jest ostateczny.

Data opublikowania dokumentu: 2014-01-23, 16.20
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... uKO55XxLIU

Komentarz:
Trybunał powrócił do tematu możliwości piastowania urzędu wójta przez osobę legitymującą się orzeczeniem o niezdolności do pracy lub samodzielnej egzystencji

Było to drugie podejście Trybunału Konstytucyjnego do wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich, która wystąpiła z prośbą o zbadanie zgodności z Konstytucją oraz Konwencją o Prawach Osób Niepełnosprawnych przepisów powszechnie obowiązującej ustawy z dnia 5 stycznia 2011 roku – Kodeks wyborczy (Dz.U.2011, nr 21, poz. 112 ze zm.). Dokładnie chodziło o art. 492 § 1 pkt 6 Kodeksu, który w obecnym brzmieniu pozbawia osoby niepełnosprawne możliwości sprawowania funkcji wójta, burmistrza i prezydenta miasta. Pierwsza rozprawa miała się odbyć 29 października, jednak wtedy Trybunał Konstytucyjny postanowił odroczyć rozprawę bezterminowo.
Ponownie sędziowie zajęli się tym wnioskiem na posiedzeniu w dniu 23 stycznia 2014 roku. W orzeczeniu sędziowie pod przewodnictwem sędziego Trybunału Konstytucyjnego Stanisława Biernata uznali, że orzeczenie niezdolności do pracy lub niezdolności do samodzielnej egzystencji wydane po nabyciu mandatu wójta (oraz odpowiednio burmistrza i prezydenta miasta – przyp. wł.) jest zgodne z konstytucją.
Zasadnicze znaczenie w tej sprawie miało wyodrębnienie dwóch sytuacji. Jedna dotyczyła sytuacji osób, które już posiadają jedno ze wspomnianych orzeczeń i zamierzają ubiegać się o stanowisko wójta, burmistrza bądź prezydenta miasta. Druga to wariant, w którym urzędujący wójt, burmistrz lub prezydent miasta otrzymuje orzeczenie o niezdolności do pracy bądź samodzielnej egzystencji.
Trybunał uznał, że tylko w tym drugim przypadku posiadanie stosownego orzeczenia jest przesłanką wystarczającą do wygaśnięcia mandatu. Jak czytamy w komunikacie prasowym po rozprawie, art. 492 § 1 pkt 6 kodeksu wyborczego (który kwestionował Rzecznik Praw Obywatelskich) wiąże wygaśnięcie mandatu wójta z czynnością „orzeczenia niezdolności do pracy lub do samodzielnej egzystencji”. Nie chodzi zatem o sam rezultat tej czynności w postaci orzeczenia o niezdolności. Skoro przesłanką wygaśnięcia mandatu jest czynność, a nie jej rezultat, to czynność ta musi mieć miejsce po nabyciu mandatu, a zatem po dniu wyborów. Wspomniany artykuł ustanawia pewien horyzont czasowy istotny z punktu widzenia uruchomienia procedury wygaszenia mandatu wójta. Orzeczenie niezdolności powinno nastąpić na okres „co najmniej do końca kadencji”. Skoro okres niezdolności został powiązany z okresem kadencji wójta, niezdolność musi zostać orzeczona, gdy kadencja wójta rozpocznie swój bieg. Dopiero wtedy wiadome będzie, kiedy nastąpi jej koniec.
Oznacza to, że orzeczenie wydane przed datą wyborów nie uniemożliwia ubiegania się o piastowanie urzędu w samorządzie publicznym. Zdaniem sędziów na podstawie orzeczenia wydanego przed wyborem danej osoby na taki urząd nie można jednoznacznie stwierdzić czy dana osoba, ze względu na swój stan zdrowia będzie mogła wypełniać wszystkie obowiązki wójta (odpowiednio burmistrza i prezydenta miasta) czy też nie. Celem zaś przywoływanego przepisu kodeksu wyborczego jest pozbawienie mandatu wójta osoby, która do końca kadencji nie jest w stanie go sprawować z uwagi na stan zdrowia.
Ponadto sędziowie wskazali na charakter orzeczenia o niezdolności do pracy tłumacząc, że jest ono wydawane w konkretnej sytuacji, co oznacza, że osoba, która do tej pory nie pracowała w organach jednostek samorządu terytorialnego, a posiada orzeczenie o niezdolności do pracy, jest niezdolna do dotychczasowej pracy, lecz nic nie przesądza, jakoby nie mogła pracować w samorządzie terytorialnym.
Jednocześnie Trybunał wskazał, że zakwestionowana regulacja prawna, choć uznana za zgodną z konstytucją, ma jednak pewne mankamenty legislacyjne. Nie przesądzają one o jej niekonstytucyjności, niemniej jednak wymagają usunięcia przez ustawodawcę. Z tego powodu TK podjął decyzję, że na kanwie niniejszej sprawy w odrębnym postanowieniu zasygnalizuje parlamentowi konieczność usunięcia luk prawnych, co jest niezbędne dla spójności systemu prawnego.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn sty 27, 2014 10:11 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Nie każdy kontrakt jest śmieciowy, a etat stabilny
Rzeczpospolita (2014-01-22), autor: Mateusz Rzemek, oprac.: GR

Problem z tzw. umowami śmieciowymi to nie kwestia gorszej kategorii kontraktów cywilnoprawnych, ale nadużywania prawa przez niektórych przedsiębiorców – czytamy w Rzeczpospolitej.
Ze statystyk Ministerstwa Finansów wynika, że przychody z umów o dzieło może mieć nawet 3 mln osób. Dla około 100 tys. są to jedyne przychody. Od wynagrodzenia z umowy o dzieło nie trzeba odprowadzać składek ZUS, a podatek płaci się najczęściej na preferencyjnych zasadach. Z tego względu ta umowa była powszechnie nadużywana przez przedsiębiorców w ostatnich latach np. w branży budowlanej, ale też szkolnictwie wyższym. Nie można jej bowiem stosować do wykonywania powtarzających się usług (zlecenie) czy pracy w określonych godzinach, miejscu i pod kierownictwem przełożonego (etat).
Plusem tej umowy jest, że praktycznie cała kwota wynagrodzenia w niej przewidziana trafia do kieszeni wykonawcy dzieła (pomniejszona tylko o PIT). Minusem jest brak prawa do świadczeń ZUS w razie choroby, wypadku przy pracy czy urodzenia dziecka, a także prawa do bezpłatnej opieki medycznej czy emerytury.
Z deklaracji premiera złożonych w grudniu 2013 r. wynika, że umowy o dzieło będą celem wzmożonych kontroli. Problem w tym, że inspektor pracy nie ma prawa ich kontrolować, gdyż nie wynikają one z kodeksu pracy.
Znacznie więcej uprawnień ma ZUS, który co roku zamienia 2-3 tys. takich umów na oskładkowane zlecenia lub umowy o pracę. Niewielka grupa inspektorów ZUS nie jest jednak w stanie skontrolować wszystkich przedsiębiorców zawierających takie umowy.
Umowa zlecenia, zgodnie z kodeksem cywilnym, powinna polegać na cyklicznym wykonywaniu określonych usług. Przedsiębiorca nie ma prawa narzucać stałych godzin pracy, wyznaczać miejsca jej wykonywania ani wydawać poleceń. Jeśli tak się zachowuje, zamiast zlecenia powinien zaproponować umowę o pracę.
Wynagrodzenie z takiej umowy stanowi podstawę odprowadzenia składek - emerytalnej i rentowej. Jednak nie zawsze daje prawo do takich świadczeń z ZUS jak zasiłek chorobowy w czasie zwolnienia lekarskiego czy zasiłek macierzyński po urodzeniu dziecka. Zleceniobiorca musi bowiem wcześniej zapłacić składkę na dobrowolne ubezpieczenie chorobowe.
Bardzo korzystna taka forma jest dla studentów i uczniów oraz osób, które mają już ubezpieczenie w ZUS z tytułu innej umowy zlecenia czy etatu. Nie muszą oni płacić wtedy składek ZUS od wynagrodzenia z tej umowy. Dlatego właśnie bywa ona nadużywana przez nieuczciwych przedsiębiorców m.in. do zastępowania zatrudnienia etatowego, bo formalnie nie ma obciążeń wynikających z umowy o pracę, a w razie zwolnienia z obowiązku zapłaty składek jest ona tańsza od etatu. Z perspektywy zleceniobiorcy to właśnie są podstawowe wady tej umowy. Nie mają oni prawa do urlopu wypoczynkowego ani zwolnienia lekarskiego, nie chronią ich przepisy prawa pracy gwarantujące np. odpoczynek co najmniej 11 godzin w ciągu doby.
By zaoszczędzić na składkach, przedsiębiorcy celowo zawierają kilka umów zlecenia z jedną osobą. Przez to składki są płacone od minimalnych kwot wynagrodzenia np. 48 zł miesięcznie, co nie daje praktycznie prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego czy zasiłku dla bezrobotnych po ustaniu zatrudnienia.

Więcej w Rzeczpospolitej z 14 stycznia 2013 r.
dodano: 2014-01-22 12:50
Źródło:
http://www.baza-wiedzy.pl/index.php?ema ... bilny.html

Komentarz:
Walka z umowami śmieciowymi, czyli tak naprawdę z czym?

W mediach od dłuższego czasu powracają dyskusje na temat tzw. umów śmieciowych. Wielu z nas nie wie jednak, jakie z umów zaliczane są do tej kategorii oraz dlaczego. W poniższym tekście prezentujemy trzy podstawy świadczenia pracy na rzecz drugiego podmiotu – klasyczną umowę o pracę podlegającą pod reżim Kodeksu pracy oraz dwie umowy cywilnoprawne – zlecenie i dzieło. Prezentacja polega na przedstawieniu cech charakterystycznych, porównaniu poszczególnych stosunków oraz omówieniu kwestii związanych ze składkami odprowadzanymi na ubezpieczenia społeczne.
Umowa o pracę
Podstawą świadczenia pracy przez pracownika na rzecz pracodawcy jest umowa o pracę. Zgodnie z definicją kodeksową (art. 22) za stosunek pracy uważa się sytuację, w której pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju, na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie przez niego wyznaczonym, zaś pracodawca zatrudnia pracownika za wynagrodzeniem. Kluczowe w tej definicji pozostaje podporządkowanie pracownika pracodawcy – poprzez wykonywanie pracy pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie przez niego wyznaczonym.
Zgodnie z regulacjami kodeksowymi istnieje kilka typów umowy o pracę. Podstawowy, można powiedzieć docelowy, gdyż zapewniający największą stabilność i ochronę, to umowa na czas nieokreślony. Dodatkowo wyróżnia się umowy na czas określony (w tym umowy na zastępstwo) oraz umowy na czas wykonania określonej pracy. Pracodawca może zatrudniać również na umowę na okres próbny, przy czym na jednym stanowisku można zatrudnić pracownika na podstawie umowy na okres próbny tylko raz i maksymalnie na trzy miesiące (nie ma jednak przeszkody, aby zawrzeć umowę na okres próbny wynoszący jeden miesiąc, a następnie przedłużyć ją do trzech miesięcy). Jednak należy pamiętać, że zgodnie z najnowszym orzecznictwem Sądu Najwyższego, które jest potwierdzeniem głosów pojawiających się dotychczas w doktrynie, nic nie stoi na przeszkodzie, aby pracodawca zatrudniał tego samego pracownika na różnych stanowiskach za każdym razem na okres próbny. Przy czym pracodawca musi umieć udowodnić, że za każdym razem jest to faktycznie inne stanowisko – tzn. nie różni się jedynie nazwą, lecz zakresem obowiązków powierzanych pracownikowi.
Zabezpieczeniem przed zawieraniem nieskończenie wielu umów na czas określony jest art. 251 Kodeksu Pracy, zgodnie z którym trzecia następująca bezpośrednio po sobie umowa (pod warunkiem, że przerwa pomiędzy poszczególnymi umowami nie jest dłuższa niż 1 miesiąc) przekształca się z mocy prawa w umowę na czas nieokreślony.
Czemu tak naprawdę powinno nam zależeć na umowie na czas nieokreślony? Przede wszystkim daje ona pracownikowi poczucie większej stabilizacji. Po drugie zwiększona jest ochrona stosunku pracy, gdyż pracodawca planujący zwolnić osobę zatrudnioną na takiej podstawie zobowiązany jest do skonsultowania swojego zamiaru ze związkami zawodowymi działającymi w danym zakładzie pracy. I wreszcie dłuższe są okresy wypowiedzenia umowy na czas nieokreślony – począwszy od dwóch tygodni, jeśli pracownik był zatrudniony krócej niż 6 miesięcy, poprzez 1 miesiąc, gdy pracownik był zatrudniony co najmniej 6 miesięcy, a kończąc na 3 miesiącach, gdy pracownik był zatrudniony co najmniej 3 lata.
Natomiast umowa na czas określony może być wypowiedziana jedynie w sytuacji, gdy jest zawarta na okres co najmniej 6 miesięcy, a strony umowy zawarły taką możliwość w umowie. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w przypadku umowy na okres próbny oraz na czas zastępstwa za innego pracownika, przy których okres wypowiedzenia wynosi zaledwie 3 dni.
Nieodzownym plusem umowy o pracę jest obowiązek pracodawcy do odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne: emerytalnej, rentowej, chorobowej oraz wypadkowej. Dzięki temu pracownik ma zapewnioną pełną ochronę – składki emerytalne akumulowane są na poczet przyszłej emerytury, pracownik (oraz rodzina pozostająca na jego utrzymaniu) może korzystać z bezpłatnej służby zdrowia, może również liczyć na odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy.
Umowa zlecenia
Bardzo popularną w ostatnich latach podstawą zatrudniania jest umowa zlecenia. Na wstępie należy podkreślić, że nie jest to umowa o pracę, czyli nie możemy mówić o pracodawcy i pracowniku mu podlegającemu. Mamy tu natomiast przyjmującego zlecenie, który zobowiązuje się tym samym do dokonania określonej czynności na rzecz dającego zlecenie. Praca może być świadczona z dowolnego miejsca, w zależności od tego, jak umówią się strony umowy. Zleceniodawca nie może narzucić określonych miejsca i czasu świadczenia pracy. Zlecenie ma charakter ciągły i jest powszechnie nazywane „umową działania”, gdyż podstawą wynagrodzenia jest samo wykonywanie określonych zadań, a niekoniecznie ich efekt.
Jeśli chodzi o składki na ubezpieczenia społeczne odprowadzane od umowy zlecenia, to obowiązek dotyczy składki emerytalnej, rentowej oraz wypadkowej. Składka chorobowa odprowadzana jest zaś fakultatywnie. Warto jednak zwrócić uwagę na często stosowany kazus zatrudniania jednej osoby przez zakład pracy na podstawie umowy o pracę z minimalnym wynagrodzeniem (w chwili obecnej 1680 zł brutto) oraz dodatkowych umów zleceń. Taki zabieg miał umożliwić odprowadzanie składek od niższego wynagrodzenia. Taka sytuacja została uregulowana w prawie i dziś pracodawca zatrudniający swojego pracownika dodatkowo na podstawie umowy zlecenia ma obowiązek odprowadzania również składek od umowy cywilnoprawnej.
Dla kogo zatem opłacalne są zlecenia? Przede wszystkim dla osób, które albo posiadają status studenta (wtedy ciężar ubezpieczenia spoczywa na uczelni), albo są pracownikami zatrudnionymi na etacie u innego pracodawcy niż podmiot, z którym podpisują umowę zlecenia.
Umowa o dzieło
Trzecia najpopularniejsza forma świadczenia pracy na rzecz innego podmiotu to dzieło. Na wstępie należy zaznaczyć, że jest to tzw. umowa rezultatu. W uproszczeniu można powiedzieć, że w tym przypadku, odmiennie niż przy zleceniu, gdzie liczyło się staranne działanie, liczy się efekt naszej pracy, bez względu na to ile czasu i wysiłku potrzeba do jego osiągnięcia. Przyjmujący zamówienie (zgodnie z art. 627 Kodeksu cywilnego) zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Tu również nie ma mowy o jakimkolwiek podporządkowaniu jednej strony umowy drugiej.
Umowy o dzieła są najpopularniejsze wśród zawodów „twórczych” – dziennikarzy, pisarzy, malarzy, artystów, którzy wykonują konkretne dzieło. Ale co ciekawe również porada prawna bądź podatkowa często rozliczana jest na podstawie umowy o dzieło.
Warto podkreślić, że od umowy o dzieło nie odprowadza się żadnych składek (oprócz PIT). Co to oznacza w praktyce? Podmiot zlecający ma niższe koszty, gdyż nie jest zobowiązany do odprowadzania składek na ubezpieczenia. Osoba wykonująca dzieło otrzymuje realne wynagrodzenie na poziomie niewiele odbiegającym od wartości wynagrodzenia brutto ujętej w umowie. Co więcej w przypadku zawierania tzw. umów o dzieło z przeniesieniem praw autorskich (czyli takich, w których zrzekamy się prawa do korzystania ze stworzonego przez siebie dzieła, przy jednoczesnym przeniesieniu „własności” na rzecz zamawiającego) koszt uzyskania przychodu wynosi aż 50% wynagrodzenia brutto. Zatem zaliczkę na podatek PIT obliczamy tylko od połowy wynagrodzenia brutto. Pozwala to na jeszcze większą kwotę pozostającą w kieszeni wykonawcy dzieła.
Jednak minusem takiej sytuacji jest brak zabezpieczenia społecznego. Wykonując świadczenia na podstawie umowy o dzieło nie jesteśmy bowiem objęci powszechnym, publicznym ubezpieczeniem zdrowotnym, na naszym koncie w ZUSie oraz OFE nie akumulowane są składki na poczet przyszłej renty bądź emerytury.

Dlaczego mamy problemy z umowami cywilnymi?
Umowa o pracę, zlecenie oraz dzieło były od zawsze obecne na rynku. Każdy z tych stosunków zobowiązaniowych reguluje odmienny typ świadczenia usług. Każdy z nich można podporządkować do określonych rodzajów pracy, przy czym umowa o pracę powinna być podstawą dominującą. Jednak z uwagi na kryzys gospodarczy, z jakim mamy do czynienia w kraju od kilku lat, przedsiębiorcy szukają oszczędności. Koszty związane z ubezpieczeniami społecznymi stanowią na tyle duży procent wydatków danego podmiotu, że wiele jednostek na rynku zaczyna szukać sposobów ograniczania rozmiaru opłacanych składek. I w tym miejscu dochodzi do nadużyć – osoby zatrudnione dotychczas na podstawie umowy o pracę dostają alternatywę – albo przejdą na umowę zlecenie, albo stracą pracę. W efekcie bardzo duża grupa osób w Polsce zatrudniona jest na umowach zleceniach, które noszą znamiona typowej umowy o pracę. Jednak z uwagi na to, że inspektorzy pracy nie mogą kontrolować umów zleceń (podlegających reżimowi Kodeksu cywilnego a nie Kodeksu pracy) trudno to wykryć. Taką możliwość mają inspektorzy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych lub sam zainteresowany zatrudnieniem na umowę o pracę, który może złożyć do sądu pozew o ustalenie istnienia stosunku pracy, w trakcie którego należy wykazać, że zlecenie tak naprawdę spełnia przesłanki umowy o pracę. Głównie będzie tu chodziło o wskazanie faktycznego pozostawania w relacji podporządkowania pracodawcy i wykonywania pracy w sposób określony przez niego oraz we wskazanym miejscu i czasie.
Oczywiście mając do wyboru umowę cywilnoprawną lub pozostawanie bezrobotnym i poszukiwanie pracy, co jest w obecnych realiach procesem trudnym i długim, zdecydowana większość wybierze pierwszą opcję. Należy jednak patrzeć na problem perspektywicznie i pamiętać, że praca na podstawie zleceń lub dzieł nie daje żadnego zabezpieczenia społecznego na przyszłość, a nawet chroni tylko w ograniczony sposób w danej chwili.
Pomysły „ozusowienia” umów cywilnoprawnych to nie tyle cios wymierzony w pracodawców, których państwo chce zmusić do ponoszenia wyższych kosztów oraz dokładania do budżetu, co próba zniechęcenia do pozornego zamieniania umów o pracę na kontrakty cywilne.
Pamiętajmy również, że wraz z takimi działaniami, do Kodeksu cywilnego stale wprowadzane są instytucje mające uelastycznić rynek pracy i umożliwić obecność na nim jak największej grupy osób. Wchodzące w życie zmiany (jak chociażby wydłużenie urlopów na dzieci poprzez wprowadzenie dodatkowego urlopu macierzyńskiego oraz urlopu rodzicielskiego, w czasie którego możliwa jest praca w zmniejszonym wymiarze, do maksymalnego poziomu ½ etatu) mają również ułatwiać łączenie pracy z życiem rodzinnym.
Państwo szuka również innych sposobów ochrony miejsc pracy, chociaż poprzez „drugą ustawę antykryzysową” z października 2013 roku (pełna nazwa to Ustawa z dnia 11 października 2013 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z ochroną miejsc pracy). Jej celem jest utworzenie dwóch funduszy – jednego na dofinansowanie utrzymania stanowisk pracy w zakładzie pracy, a drugiego na wsparcie finansowe szkoleń dla pracowników zagrożonych utratą pracy. Dysponentami funduszu są odpowiednio marszałek danego województwa oraz starosta powiatowy, do których zainteresowani przedsiębiorcy powinni kierować wnioski o wsparcie.
Sytuacja na rynku pracy z całą pewnością jest trudna. Nie należy jednak kategorycznie uznawać wszystkich form zatrudnienia innych niż pełen etat na podstawie umowy na czas nieokreślony, jako umów śmieciowych, które należy jak najszybciej zlikwidować. Każda z przedstawionych podstaw świadczenia usług ma swoje plusy i minusy dla obydwu stron kontraktu. Należy przede wszystkim dążyć do sytuacji, w której poszczególne umowy będą dostosowane do warunków, w jakich są zawierane.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn sty 27, 2014 10:20 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Od miesiąca łatwiejszy dostęp do poradni rehabilitacyjnych

Począwszy od 27 grudnia 2013 roku obowiązuje nowe Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 6 listopada 2013 roku w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu rehabilitacji leczniczej (Dz.U.2013, poz. 1522). Dokument określa wykaz oraz warunki realizacji świadczeń gwarantowanych z zakresu rehabilitacji leczniczej.
Wygląda na to, że nowe prawo ułatwi dostęp do poradni rehabilitacyjnych. Warto zwrócić uwagę szczególnie na dwa zapisy. Pierwszy z nich dotyczy poradni rehabilitacyjnych mających kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Do niedawna świadczeń rehabilitacyjnych w takiej placówce mógł udzielać jedynie lekarz specjalista. Teraz takie kompetencje mają również lekarze w trakcie specjalizacji, którzy ukończyli co najmniej drugi rok specjalizacji. Jest to również korzystna sytuacja dla samej placówki, która do tej pory musiała wykazywać NFZ, że zatrudnia lekarzy specjalistów.
Druga zmiana, która jak można przypuszczać znacznie wpłynie na komfort pacjentów i dostępność placówek to uregulowanie w rozporządzeniu nowych godzin otwarcia poradni rehabilitacyjnych. Zgodnie z Rozporządzeniem, poradnia rehabilitacyjna musi przyjmować każdego dnia co najmniej 5 godzin bez przerwy, a jednocześnie każda z placówek ma być czynna do godziny 20. Takie uregulowanie umożliwi łatwiejszy dostęp osób wymagających zabiegów do placówki. Należy bowiem pamiętać, że wiele z nich nie jest w stanie samodzielnie dojeżdżać do poradni i korzystają z pomocy osób bliskich, które bardzo często w ciągu dnia pracują zawodowo. Dlatego wydłużenie czasu otwarcia placówek do godziny 20 wydaje się bardzo dobrym rozwiązaniem.
Skierowanie na rehabilitację, zgodnie z nowymi przepisami, może wystawiać tylko lekarz ubezpieczenia zdrowotnego, czyli na przykład lekarz rodzinny przyjmujący pacjentów w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Samo skierowanie nie zwalnia również z obowiązku każdorazowej oceny stanu pacjenta przez osobę prowadzącą fizjoterapię przed i po jej zakończeniu.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn sty 27, 2014 10:56 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Nowa działalność bez składek ZUS i podatków
Rzeczpospolita (2014-01-23), autor: Mateusz Rzemek, oprac.: GR

Przez pierwsze pół roku osoby zakładające firmę nie zapłacą wcale składek na ubezpieczenia, a przez kolejne dwa lata - tylko minimalne - czytamy w Rzeczpospolitej.
Propozycja zmian została przedstawiona 14 stycznia br. w Sejmie. Jest to pakiet zmian deregulacyjnych skierowanych do osób bezrobotnych, absolwentów i osób 50 plus.
Projekt przewiduje dość istotną modyfikację przepisów. Mniejsze mają być preferencyjne składki płacone do ZUS na starcie działalności. Obecnie przedsiębiorcy obliczają je od podstawy w wysokości 30 proc. minimalnego wynagrodzenia. Po zmianach składki będą liczone od 20 proc. Różnica w obciążeniu nowych przedsiębiorców będzie więc spora. Przykładowo za styczeń 2014 r., w myśl obecnych przepisów, zapłacą do ZUS 148,43 zł. Po zmianie byłoby to tylko 98,95 zł miesięcznie. Dzięki temu zaoszczędziliby 1,2 tys. zł na starcie.
Biorąc pod uwagę zwolnienie z obowiązku zapłaty składek przez pierwsze sześć miesięcy prowadzenia działalności, przedsiębiorca korzystałby z preferencji przez dwa i pół roku od założenia firmy, a nie dwa lata - jak obecnie. Na wakacjach ubezpieczeniowych zaoszczędzi kolejne 2,5 tys. zł. Poza obniżonymi składkami ZUS nie będzie musiał płacić też stałej składki na NFZ, która wyniesie w tym roku ok. 260 zł miesięcznie.
Skróceniu uległby z pięciu do trzech lat okres przerwy w prowadzeniu działalności gospodarczej, który pozwalałby na nowo skorzystać z uprawnienia do wakacji ubezpieczeniowych i preferencji podczas startu z nową firmą.

Więcej w Rzeczpospolitej z 15 stycznia 2014 r.
dodano: 2014-01-23 15:18
Źródło:
http://www.baza-wiedzy.pl/index.php?ema ... atkow.html

KOMENTARZ:
Komentowany projekt ma w założeniu przyczynić się do wzrostu liczby osób zakładających własny biznes czyli prowadzących działalność gospodarczą.
Zgodnie z zapowiedziami ma on być skierowany do osób bezrobotnych, absolwentów oraz osób po pięćdziesiątym roku życia. Zmiana ma pomóc tym osobom zaoszczędzić kapitał na różnego rodzaju daninach publicznych i przeznaczyć go na rozwój działalności.
Jeżeli projekt ten wejdzie w życie, osoby zakładające działalność gospodarczą przez pierwsze pół roku będą zwolnione z obowiązku odprowadzania składek do ZUS, natomiast w ciągu kolejnych dwóch lat ich składki będą znacznie niższe od standardowych, bowiem będą liczone od kwoty stanowiącej 20 procent minimalnego wynagrodzenia za pracę. Przykładowa miesięczna składka ZUS takiej osoby w 2014 roku wynosiłaby około 100 złotych. W porównaniu ze standardowymi stawkami płaconymi przez przedsiębiorców różnica jest znacząca.
Według założeń twórców projektu, w okresie obniżonych składek ZUS przedsiębiorca nie będzie musiał również opłacać składki zdrowotnej. Powstaje jednak pytanie, czy taka osoba zaryzykuje pozbawienie się prawa do świadczeń zdrowotnych w imię doraźnych oszczędności.
Ustawa ma też wprowadzić możliwość uzyskania tak zwanego kredytu podatkowego. Będzie on polegał na tym, że przez dwa lata od rozpoczęcia działalności gospodarczej przedsiębiorca zostałby zwolniony z obowiązku odprowadzania zaliczek na podatek PIT lub CIT. W odróżnieniu jednak od składek na ZUS, powstałą w tym okresie kwotę podatku trzeba byłoby jednak fiskusowi zwrócić, wpłacając 20 procent należnej sumy w ciągu pięciu kolejnych lat podatkowych po ostatnim roku, w którym skorzystało się z kredytu. W tym miejscu warto zauważyć czyhającą na przedsiębiorcę pułapkę. Jeżeli nie udałoby mu się utrzymać firmy przez okres pięciu lat, zaoszczędzoną na podatku kwotę musiałby zwrócić. Pytanie, czy zawsze miałby z czego.
Należy zaznaczyć, że zmiany są rozwinięciem już istniejących zachęt dla tworzących własne firmy. W chwili obecnej funkcjonuje już między innymi dwuletnia obniżona składka ZUS, która jest jednak wyższa od obecnie proponowanej. Dlatego też należy uznać, że zmiany idą w dobrym kierunku. Mogą one pozwolić na zaoszczędzenie kapitału w początkowym trudnym okresie „rozkręcania się” działalności. Natomiast dla przyszłych przedsiębiorców ryzykowne, z powodów omawianych wyżej, mogą okazać się oszczędzanie na składkach zdrowotnych i zaliczkach na podatek dochodowy. Obok tego jest jeszcze jedno pytanie: w jakim kształcie projekt ostatecznie wejdzie w życie.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Zmiany w FIO
PostNapisane: Pt sty 31, 2014 10:41 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Zmiany w Funduszu Inicjatyw Obywatelskich
08 stycznia 2014

Rok 2014 przyniesie niewątpliwe zmiany w finansowaniu wszelkich programów społecznych realizowanych przez organizacje pozarządowe. Wiąże się to ze zmianami przyjętymi na mocy podpisanej przez premiera Donalda Tuska Uchwały Rady Ministrów z dnia 27 listopada 2013 roku w sprawie przyjęcia Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich na lata 2014 – 2020.
W toku przygotowania ostatecznego kształtu Funduszu Inicjatyw Obywatelskich powstały dwie koncepcje finansowania różnego typu projektów na rzecz pożytku publicznego: prezydencki i rządowy.
Projekt prezydencki zakładał, że FIO miało stać się instytucją publiczną, powoływaną ustawą, zasilaną środkami publicznymi z rezerwy celowej budżetu państwa, częściowo dopłatami z państwowego monopolu loteryjnego, środkami nieprzekazywanymi przez podatników w ramach 1%, środkami z prywatyzacji i z funduszy europejskich. Z części tych pieniędzy miał być tworzony kapitał żelazny, dający gwarancję, że Fundusz będzie działał po ustaniu zasilania z budżetu państwa. Projekt prezydencki przewidywał także m.in. partycypacyjny model rozdziału środków na poziomie regionalnym i centralnym. Doceniając trud zespołu prezydenckiego, Rząd przeforsował jednak swój projekt FIO jak programu rządowego, wprowadzając modyfikacje odnośnie jego funkcjonowania.
Niemal do ostatnich chwil trwały zabiegi Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej oraz Rady Działalności Pożytku Publicznego o to, aby roczny budżet FIO wynosił 120 mln zł, a także, aby FIO zostało umocowane ustawą – jeśli nie osobną, to chociaż poprzez wpisanie do ustawy o działalności pożytku publicznego. Obu tym propozycjom sprzeciwiło się Ministerstwo Finansów i Ostatecznie FIO ma do dyspozycji 60 mln zł na rok.
Przyjęty przez Rząd projekt FIO jest wpisany jako element realizacji średniookresowej Strategii Rozwoju Kraju 2020, Strategii Rozwoju Kapitału Społecznego 2020 oraz Strategii Sprawne Państwo 2020.
W nowym FIO udało się uwzględnić wiele merytorycznych propozycji, które znalazły się w pierwszym, prezydenckim projekcie Funduszu. Za kluczowy problem trzeciego sektora, w którego rozwiązaniu mają pomóc pieniądze z FIO uznano niedostateczne zaangażowanie obywateli i organizacji pozarządowych w życie publiczne. Dlatego też najwięcej pieniędzy (30 mln zł) przeznaczono na priorytet drugi – Aktywne społeczeństwo, za cel stawiając sobie aktywizację obywateli w sprawach wspólnotowych, rozwijanie wolontariatu, poprawę zdolności organizacji pozarządowych do mobilizowania zasobów, aktywizację współpracy wspólnot lokalnych i instytucji publicznych, wspieranie aktywnych form integracji społecznej, rozwój przedsiębiorczości społecznej, tworzenie warunków rozwoju bezpłatnego poradnictwa prawnego i obywatelskiego.
W projekcie przyjętym przez Rząd czytamy, że FIO ma działać w oparciu o trzy główne zasady: elastyczność, regranting i innowacyjność.
Program FIO ma charakter dynamiczny. W ramach monitorowania procesów rozwoju będzie pozwalał na identyfikację potrzeb beneficjentów, ich uwzględnienie oraz reakcję na zachodzące zmiany. Umożliwi to zastosowanie – obok głównego nurtu wsparcia – określonych w dokumentach operacyjnych preferencji o charakterze problemowym (np. w ujęciu podmiotowym, przedmiotowym lub terytorialnym).
Nowe FIO przewiduje również możliwość stosowania tzw. „regrantingu”w ramach którego zostaną wybrani regionalni lub lokalni operatorzy, którzy będą odpowiedzialni za realizację projektów, polegających na zlecaniu wykonywania określonych zadań przez wybrane organizacje.
Innowacyjność ma polegać na tym, że w ramach Programu FIO możliwa jest realizacja projektów o charakterze eksperymentalnym (o wyższym stopniu ryzyka), których podstawową ideą jest przeprowadzenie eksperymentu i uzyskanie wyniku (również takiego, który wskazywałby na niepowodzenie eksperymentu).
Kolejną zmianą jest zastąpienie dotychczasowego Komitetu Monitorującego na Komitet Sterująco – Monitorujący, który ma czuwać nad efektywnością i jakością wdrażania Programu FIO. Dopóki nie zostanie powołany nowy skład tego Komitetu, zaproponowano powołanie tymczasowego Komitetu Sterująco-Monitorującego, składającego się m.in. z obecnych członków Rady Działalności Pożytku Publicznego, którego zadaniem jest przygotować do marca 2014 roku dokumenty potrzebne do pełnego uruchomienia Programu FIO, czyli akceptacja regulaminu, opracowanie zasad wyboru Instytucji Wdrażającej oraz przygotowanie procedurę wyboru członków rekomendowanych przez RDPP do właściwego Komitetu Sterująco-Monitorującego.
Obecnie trwają społeczne konsultacje w sprawie Regulaminu FIO 2014. Uwagi można zgłaszać do 12 stycznia br. Prace tymczasowego KSM i Departamentu Pożytku Publicznego MPiPS (jako tymczasowej Instytucji Wdrażającej) zmierzają do tego, aby już w lutym ogłosić konkurs dla organizacji pozarządowych.

M. St.

Źródło:
http://www.pfon.org/2014/01/zmiany-w-fu ... atelskich/

KOMENTARZ:
Program Fundusz Inicjatyw Obywatelskich na lata 2014-2020 jest kontynuacją jednego z programów społecznych, których celem jest wsparcie organizacji pozarządowych działających w ramach tak zwanego trzeciego sektora. Został on wpisany do średniookresowej Strategii Rozwoju Kraju 2020, Strategii Rozwoju Kapitału Społecznego 2020 oraz Strategii Sprawne Państwo 2020. Podkreśla się również, że realizacja celów programu pozostaje w zgodności z celami strategii Europa 2020 wyznaczającej zasady rozwoju społeczno – gospodarczego Europy w najbliższych latach.
Adresatem programu są, jak to już zostało wskazane, organizacje pozarządowe i inne organizacje wymienione w ustawie z 24 kwietnia 2003 roku o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. W ramach pierwszej w wymienionych grup funkcjonują między innymi stowarzyszenia oraz jednostki terenowe stowarzyszeń posiadające osobowość prawną, związki stowarzyszeń, fundacje, kółka rolnicze, cechy rzemieślnicze, izby rzemieślnicze oraz izby gospodarcze. Natomiast drugą grupę określoną w ustawie stanowią osoby prawne i jednostki organizacyjne wyznaniowe, stowarzyszenia jednostek samorządu terytorialnego, spółdzielnie socjalne, oraz spółki kapitałowe i kluby sportowe. Wszystkie wyżej wymienione podmioty mogą stać się adresatami wsparcia.
W ramach programu określono kwotę 60 milionów złotych rocznie, która zostanie rozdysponowana pomiędzy organizacje w drodze ogłaszanych konkursów. Z dotychczasowych doświadczeń programu wynika, że dofinansowanie przeznaczane jest przede wszystkim na wzmocnienie struktury organizacji. W efekcie dzięki Funduszowi w wielu podmiotach podniesiono kompetencje i wiedzę ich pracowników, ulepszono posiadaną infrastrukturę techniczną i standardy pracy. Szczególne znaczenie FIO miał dla stosunkowo młodych organizacji, stanowiąc dla nich jedno z pierwszych doświadczeń projektowych.
Dofinansowanie Funduszu oddziałuje również pozytywnie na działalność organizacji w środowisku lokalnym, pozwalając między innymi na zwiększenie zasięgu oddziaływania i liczby beneficjentów działania. Uzyskane pieniądze stowarzyszenia czy fundacje mogą przeznaczyć również na promocję, dzięki której istnieje szansa na zaangażowanie większej liczby wolontariuszy.
To właśnie bowiem wzrost zaangażowania i inicjatyw oddolnych stanowi cel główny programu. Ma on zachęcić jednostkę do przemiany w obywatela świadomie angażującego się w pracę na rzecz innych. Jednocześnie autorzy programu chcą skończyć z sytuacją, w której wiele często słusznych inicjatyw upada po krótkim okresie funkcjonowania z powodu braku środków finansowych.
Założenia FIO? Jak najbardziej słuszne. Szkoda jedynie, że nie udało się zwiększyć rocznej puli środków do rozdysponowania. Bardzo istotne jest jednak odpowiednie nagłośnienie programu, aby rzeczywiście mógł on trafić do głównych adresatów, to jest ludzi mających pomysł na działanie, ale nie wiedzących jeszcze gdzie znaleźć środki, aby go zrealizować.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn lut 03, 2014 13:25 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Rada Ministrów przyjęła w styczniu 2014 roku projekt ustawy o standaryzacji niektórych wzorów pism w procedurach administracyjnych, przedłożony przez ministra gospodarki. Głównym założeniem projektu dotyczącego ustawy standaryzującej wzory niektórych pism w procedurach administracyjnych jest uproszczenie otoczenia prawnego i ułatwienie wykonywania działalności gospodarczej pod względem załatwienia spraw administracyjnych związanych z tą działalnością. Ustawodawca zaproponował, by ujednolicić wzory niektórych pism i dokumentów składanych podczas procesu rejestrowania działalności gospodarczej, zaproponował także nałożenie specjalnego obowiązku na organy administracji co do publikacji i udostępniania ujednoliconych wzorów pism w formie dokumentów elektronicznych. Standaryzacja wzorów pism składanych podczas procedur administracyjnych oraz ich jednolita elektroniczna postać pozwolić ma na szybki i łatwy dostęp przedsiębiorców do e-administracyjnych procedur wydawania decyzji. Pozwoli także w łatwiejszy sposób skorygować błędy w różnego rodzaju wnioskach i pismach kierowanych do urzędów. Wprowadzone zostaną w skali kraju jednakowe wzory pism wykorzystywane
w procedurach administracyjnych, a w szczególności wzory wniosków o wydanie zezwolenia,
o wpis do rejestru, wpis dotyczący zmian danych w zezwoleniu lub w rejestrze, wniosków
o wydanie licencji czy zgłoszenia danej działalności właściwemu organowi. Jednakowe wzory pism przyczynią się niewątpliwie do poprawy jakości kontaktu między organami administracyjnymi
a przedsiębiorcami. Planowane zmiany w sensie praktycznym oszczędzą czas obu stron postępowania. Proces decyzyjny będzie miał szansę rozpocząć się drogą elektroniczną co ułatwi dostęp niektórym grupom przedsiębiorców do konkretnych organów administracji publicznej. Elektronizacja procedur wpłynie również na efektywność postępowania i zmniejszy obciążenia administracyjne przedsiębiorców, w pozytywnej perspektywie być może raz na zawsze znikną wiecznie ciągnące się kolejki w urzędach. Jak podkreślił to ustawodawca w projekcie zmian Polska, realizując zobowiązania wynikające z Dyrektywy 2006/123/WE o usługach na rynku wewnętrznym, jest zobligowana „zapewnić aby wszelkie procedury i formalności dotyczące podejmowania i prowadzenia działalności usługowej były łatwe do wypełnienia na odległość oraz drogą elektroniczną przez pojedynczy punkt kontaktowy i w odpowiednich właściwych organach”.
Przedsiębiorca będzie miał wybór – będzie mógł złożyć ustandaryzowany wniosek w formie elektronicznej lub papierowej (po uprzednim jego wydrukowaniu). Wzory wniosków w postaci elektronicznej będą zamieszczone w centralnym repozytorium wzorów dokumentów elektronicznych - CRWD, umieszczonym na elektronicznej platformie usług administracji publicznej - ePUAP lub na Biuletynie Informacji Publicznej - BIP organu odpowiedzialnego za opracowanie wzoru, na stronie internetowej Punktu Kontaktowego - ePK. Wzory wniosków będą dokładnie określać zakres wymaganych danych dla konkretnej procedury, będą zawierać wskazania, jakie dokumenty i załączniki należy dołączyć. Szczegółowe wyliczenie dodatkowo potrzebnych dokumentów i załączników ograniczy liczbę nieprawidłowo złożonych wniosków, co przełoży się z pewnością na mniejszą liczbę wniosków pozostawionych bez rozpatrzenia. Dzięki przyspieszeniu procedury zaoszczędzony zostanie czas przedsiębiorców. Wnioskodawca na adres elektroniczny wskazany we wniosku otrzyma poświadczenie odbioru dokumentu. Organ właściwy w sprawie danej procedury zostanie zobowiązany do potwierdzenia tożsamości składającego wniosek lub pismo i potwierdzenia, za pokwitowaniem, przyjęcia wniosku. Udostępnionych zostanie sześćdziesiąt osiem projektów wzorów wniosków do procedur administracyjnych określonych w dwudziestu dwóch ustawach. Wprowadzenie elektronicznych formularzy wniosków poprawi jakość korzystania przedsiębiorców z e-administracji i będzie sprzyjało przejrzystości przepisów prawa.
Nowe regulacje mają wejść w życie po sześciomiesięcznym vactio legis od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
Źródło: premier.gov.pl, legislacja.rcl.gov.pl

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn lut 03, 2014 13:26 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Dziennik Gazeta Prawna (2014-01-03), autor: Bożena Wiktorowska, oprac.: GR

Od 2014 roku osoby z dużym stażem ubezpieczeniowym, które z różnych powodów straciły pracę, będą mogły się ubiegać o częściowe świadczenia – czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej.
O taką emeryturę w tym roku będą mogli ubiegać się mężczyźni, którzy skończyli 65 lat i legitymujący się łącznie 40 latami składkowymi i nieskładkowymi. Jako pierwsi możliwość przejścia na takie świadczenie zyskają ci urodzeni po 31 marca 1949 r., w wieku 65 lat i 6 miesięcy. Wniosek w tej sprawie będzie można złożyć w kwietniu br.
Natomiast dopiero w 2021 r. prawo do wcześniejszego zakończenia aktywności zawodowej zyskają kobiety urodzone po 31 grudnia 1958 r., dla których wiek emerytalny będzie wynosił co najmniej 62 lata i jeden miesiąc. A to oznacza, że emerytury częściowe różnicują zatrudnionych ze względu na płeć, traktując kobiety w sposób bardziej korzystny. Mogą one bowiem nabyć prawo do emerytury częściowej w wieku o 3 lata niższym od mężczyzn, posiadając o 5 lat krótszy staż. Prawo do takich świadczeń będą mieć także rolnicy.
Wprowadzenie po raz pierwszy do polskiego systemu emerytalnego wspomnianego rozwiązania wynikało ze stopniowego podnoszenia do 67 lat powszechnego wieku emerytalnego. Ustawodawca, decydując się na jego zrównanie, jednocześnie wprowadził zróżnicowanie wieku ze względu na płeć. Uznał bowiem, że istnieją przesłanki umożliwiające różne traktowanie kobiet i mężczyzn w powszechnym systemie emerytalnym.
W razie złożenia wniosku o częściowe świadczenie ZUS sprawdzi faktyczny okres składkowy i nieskładkowy. Jeśli zainteresowany będzie spełniać wymagania stażowe i wiekowe, otrzyma wypłaty począwszy od miesiąca złożenia wniosku.
Osoba, która zdecyduje się na pobieranie takiego świadczenia, musi się liczyć z tym, że każda wypłata zostanie odliczona od kapitału zgromadzonego na koncie emerytalnym. Nie są one objęte gwarancją wypłaty minimalnego świadczenia. A to w praktyce oznacza, że zainteresowany może otrzymać wypłatę niższą niż emerytura minimalna. I nie otrzyma żadnej dopłaty do niej z budżetu państwa.

Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 16 grudnia 2013 r.
dodano: 2014-01-03 12:49
Źródło:
http://www.baza-wiedzy.pl/index.php?ema ... acych.html

Komentarz:
Zmiany w przepisach emerytalnych od 1 stycznia 2014 roku wynikające z ustawy z dnia 11 maja 2012 roku o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz innych ustaw wprowadziły możliwość przejścia na emeryturę częściową przed ukończeniem podwyższonego wieku emerytalnego. Z tej propozycji będą mogli skorzystać ubezpieczeni urodzeni po 31 grudnia 1948 roku, ale tylko ci, którzy mają ukończony wiek 62 lat w przypadku kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn i dodatkowo nie osiągnęli określonego dla nich podwyższonego wieku emerytalnego. Ponad to osoby ubiegające się o przyznanie im częściowego świadczenia emerytalnego muszą wykazać odpowiedni okres składkowy i nieskładkowy, wynosi on dla kobiet co najmniej 35 lat a dla mężczyzn co najmniej 40 lat. Na emeryturę częściową będą więc mogli przejść kobieta urodzona po 31 dniu grudnia 1958 roku oraz mężczyzna urodzony po 31 dniu grudnia 1948 roku jeśli spełnią warunki dotyczące okresów ubezpieczeniowych. Zgodnie z ustawą o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przy ustalaniu wymaganego trzydziestopięcioletniego lub czterdziestoletniego okresu składkowego i nieskładkowego będą brane pod uwagę w pierwszej kolejności okresy składkowe na przykład okres ubezpieczenia jako pracownik lub przedsiębiorca, czy okres pobierania zasiłku macierzyńskiego, kolejno okresy nieskładkowe na przykład czas przebywania na urlopie wychowawczym lub czas pobierania zasiłku chorobowego, w wymiarze nie dłuższym niż jedna trzecia okresów nieskładkowych, następnie okresy składkowe uzupełniające to znaczy okresy rolne, jeśli wymiar danych okresów składkowych i nieskładkowych jest krótszy niż trzydzieści pięć lat dla kobiet i czterdzieści lat dla mężczyzn, w ostatniej kolejności będzie brany pod uwagę okres pobierania renty z tytułu niezdolności do pracy jeżeli łączny wymiar czasowy okresów wymienionych powyżej będzie krótszy niż 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn. Emerytura częściowa jak sama nazwa wskazuje jest świadczeniem wypłacanym w niepełnej wysokości, jest to pięćdziesiąt procent emerytury kapitałowej (podstawą obliczenia emerytury kapitałowej jest zwaloryzowana na indywidualnym koncie ubezpieczonego kwota składek na ubezpieczenie emerytalne i kwota kapitału początkowego podzielona przez przewidywane dalsze trwanie życia liczone w miesiącach. Średnia długość życia ogłaszana jest corocznie w formie komunikatu przez prezesa GUS, połowa tak wyliczonej wcześniej kwoty stanowi faktyczną wysokość miesięcznego świadczenia emerytalnego). Warto dodać, iż do uzyskania prawa do emerytury częściowej nie trzeba rezygnować z zatrudnienia. Po ukończeniu przez ubezpieczonego 67 roku życia można przejść na emeryturę powszechną liczoną na nowo według kapitału pomniejszonego o to co wcześniej wypłacił nam ZUS w ramach częściowej emerytury. Oznacza to, że osoba pobierająca wcześniej emeryturę częściową będzie otrzymywać mniejszą emeryturę przyznaną na zasadach ogólnych, niż gdyby nigdy nie pobierała emerytury częściowej. Emerytura częściowa nie jest obowiązkowa i nie jest przyznawana automatycznie ale tylko na wniosek ubezpieczonego. Zakład Ubezpieczeń Społecznych wyliczy ją tylko w sytuacji, gdy zainteresowany ubezpieczony, spełniający formalne wyżej wymienione kryteria przyznawania emerytury częściowej, złoży odpowiedni wniosek o jej przyznanie. Podstawę obliczenia tej emerytury stanowi suma kwoty zwaloryzowanego kapitału początkowego i kwoty zwaloryzowanych składek emerytalnych, zewidencjonowanych do końca miesiąca kalendarzowego poprzedzającego miesiąc, od którego przysługuje wypłata emerytury częściowej. Przy ustalaniu podstawy obliczenia częściowej emerytury uwzględnia się tylko kwotę składek na ubezpieczenie emerytalne zewidencjonowanych na koncie ubezpieczonego (pierwszy filar - bez składek zewidencjonowanych na subkoncie i rachunku w OFE) - jeżeli ubezpieczony jest członkiem otwartego funduszu emerytalnego, zwiększenie rolne - jeżeli ubezpieczony legitymuje się okresem opłacania składek na ubezpieczenie rolne, krótszym niż dwadzieścia pięć lat. Po ustaleniu pełnej wysokości emerytury częściowej nie stosuje się podwyższenia jej kwoty do kwoty świadczenia najniższego, tak więc może się okazać, że pobierana przez nas emerytura częściowa może być niższa niż minimalna wysokość najniższej emerytury. Emerytura częściowa nie będzie podlegać zawieszeniu ani zmniejszeniu z tytułu osiągania przychodów - bez względu na ich źródło.
Wypłata emerytury częściowej może być kontynuowana także po osiągnięciu wieku emerytalnego, określonego według daty urodzenia - do czasu złożenia wniosku o emeryturę w pełnej wysokości. Osoba uprawniona do emerytury powszechnej w pełnej wysokości pobierająca wcześniej świadczenie częściowe, by uzyskać emeryturę w pełnej wysokości będzie musiała złożyć odpowiedni wniosek do oddziału ZUS oraz jeśli wcześniej podejmowała zatrudnienie będzie musiała rozwiązać stosunek pracy.
Oceniając powyższą regulację można wskazać kilka pozytywnych aspektów przejścia na emeryturę częściową. Przede wszystkim osoby starsze, których sytuacja zdrowotna bądź rodzinna nie pozwala na kontynuowanie zatrudnienia będą mogły skorzystać z tego rozwiązania, które mimo wszystko w jakimś stopniu zabezpiecza comiesięczny dochód. Co więcej dla niektórych stałe i pewne comiesięczne świadczenie zawsze jest lepsze od kontynuowania pracy aż do osiągnięcia stopniowo podwyższanego wieku emerytalnego. Z drugiej strony osoby ubezpieczone, które przejdą na emeryturę częściową nadal będą mogły pozostawać w stosunku pracy, i mimo na przykład niskiej wysokości świadczenia będą miały okazję by dorobić co miesiąc, przy dobrych warunkach zatrudnienia nawet odłożyć część pieniędzy na przyszłość, gdy zdecydują się przejść na emeryturę powszechną. Minusem zaś przejścia na emeryturę częściową może być pomniejszenie podstawy obliczenia emerytury powszechnej o kwotę pobranej wcześniej emerytury częściowej. Świadczeniobiorca będzie także mógł pobierać emeryturę częściową również po ukończeniu wydłużonego wieku emerytalnego. ZUS będzie mógł bowiem wypłacać emeryturę częściową również w przypadku kontynuowania stosunku pracy nawiązanego przed nabyciem prawa do emerytury częściowej lub uzyskiwania wysokiego przychodu z działalności zarobkowej. Na emeryturze częściowej co prawda będzie można dorabiać, ale nie wszyscy się na to zdecydują. Według ekspertów tak skonstruowane częściowe świadczenie emerytalne negatywnie wpłynie na rynek pracy. Zbyt wczesne odchodzenie na emerytury osób w wieku produkcyjnym odbije się na PKB i ogólnym stanie polskiej gospodarki. W rzeczywistości kiedy młodzi ludzie coraz częściej opuszczają kraj w poszukiwaniu pracy za granicą i w sytuacji kiedy osoby starsze dość wcześnie w porównaniu z ich rówieśnikami z państw zachodnich Unii Europejskiej ubiegają się o częściowe świadczenia emerytalne może zabraknąć rąk do pracy.

Akty prawne:
Ustawa z 11 maja 2012 roku o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i niektórych innych ustaw (Dz.U. pozycja 637).
Ustawa z 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (to jest Dz. z 2013 roku pozycja 1440 z późniejszymi zmianami)
Źródło: zus.pl, infor.pl, sejm.gov.pl

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn lut 03, 2014 13:27 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Będą nowe regulacje w funduszu rehabilitacji
Dziennik Gazeta Prawna (2014-01-13), autor: Michalina Topolewska, oprac.: GR




Resort pracy chce ułatwić pracodawcom wydatkowanie pieniędzy przeznaczonych na wspieranie niepełnosprawnych pracowników – donosi Dziennik Gazeta Prawna.
Nowe kwoty dofinansowań do wynagrodzeń osób z uszczerbkiem na zdrowiu, które mają wejść w życie od 1 kwietnia 2014 r., to nie jedyna zmiana, która czeka firmy. Jarosław Duda, wiceminister pracy i polityki społecznej oraz pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, zapowiedział, że przygotowywana jest jeszcze jedna nowelizacja przepisów, która ma zmniejszyć obciążenia nałożone na ZPChr. To właśnie ta grupa pracodawców odczuje bowiem najbardziej zrównanie wysokości dopłat do pensji z otwartym rynkiem pracy i wiążącą się z tym ich obniżkę, która nastąpi za trzy miesiące. Wprowadzenie ułatwień mogłoby zapobiec masowym rezygnacjom przez pracodawców ze statusu ZPChr.
Planowane zmiany mają głównie dotyczyć udogodnień w zakresie gospodarowania przez pracodawców pieniędzmi gromadzonymi na zakładowym funduszu rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Jest on tworzony ze środków pochodzących min. ze zwolnień podatkowych i z zaliczek na PIT. Są one przeznaczone na finansowanie rehabilitacji zawodowej, społecznej i leczniczej niepełnosprawnych pracowników.
- Na obecnym etapie rozważane są różne modyfikacje. Jedna z nich zakłada możliwość swobodniejszego rozdysponowania tych pieniędzy, które są obowiązkowo przeznaczane na indywidualne programy rehabilitacji - wskazuje Alina Wojtowicz-Pomierna, zastępca dyrektora biura pełnomocnika.
Obecnie firma musi przeznaczać na nie 15 proc. środków gromadzonych na ZFRON. Jeśli uzyskanych w danym roku pieniędzy nie wyda na ten cel do końca następnych 12 miesięcy, musi je przekazać na konto PFRON. Gdyby przepisy zostały zmienione, pracodawca mógłby te pieniądze rozdysponować na inne zadania.

Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 18 grudnia 2013 r.
dodano: 2014-01-13 13:32
Źródło:
http://www.baza-wiedzy.pl/index.php?ema ... tacji.html

Komentarz:
Każdy pracodawca, który zatrudnia w swoim zakładzie pracy osoby niepełnosprawne, może liczyć na dodatkowe środki pochodzące z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Ta dotacja celowa przeznaczona jest na dofinansowanie do wynagrodzenia niepełnosprawnego pracownika przy założeniu, że pracodawca zgłosił zatrudnienie osoby z dysfunkcją do specjalnej ewidencji prowadzonej przez PFRON.
Do marca 2014 roku miesięczne dofinansowanie do wynagrodzenia pracownika niepełnosprawnego przysługuje w maksymalnej kwocie:
• 180% najniższego wynagrodzenia – w przypadku osób niepełnosprawnych zaliczonych do znacznego stopnia niepełnosprawności, co przy obecnej płacy minimalnej na poziomie 1680 zł brutto daje 3 024 złote brutto;
• 100% najniższego wynagrodzenia – w przypadku osób niepełnosprawnych zaliczonych do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności, co daje 1 680 zł brutto;
• 40% najniższego wynagrodzenia – w przypadku osób niepełnosprawnych zaliczonych do lekkiego stopnia niepełnosprawności, co daje ostateczną kwotę dopłaty w wysokości 672 zł brutto.
Dodatkowo powyżej wyliczone kwoty zwiększa się o 40% najniższego wynagrodzenia w przypadku osób niepełnosprawnych, u których orzeczono chorobę psychiczną, upośledzenie umysłowe, całościowe zaburzenia rozwojowe lub epilepsję oraz niewidomych. Oznacza to, że w kwoty wymienione powyżej mogą osiągnąć wartość, odpowiednio, 3 696 zł brutto, 2 352 zł brutto oraz 1 344 zł brutto.
Wraz z początkiem kwietnia 2014 roku kwoty dofinansowań ulegają podwyższeniu. Od początku drugiego kwartału będą one również określane kwotowo, a nie procentowo. I tak:
• W przypadku osób niepełnosprawnych zaliczonych do znacznego stopnia niepełnosprawności – dofinansowanie wyniesie 1 800 zł brutto,
• W przypadku osób niepełnosprawnych zaliczonych do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności – dofinansowanie wyniesie 1 125 zł brutto,
• W przypadku osób zaliczonych do lekkiego stopnia niepełnosprawności – dofinansowanie wyniesie 450 zł brutto.
Od kwietnia, osobom niepełnosprawnym, w odniesieniu do których orzeczono chorobę psychiczną, upośledzenie umysłowe, całościowe zaburzenia rozwojowe lub epilepsję oraz niewidomych przysługiwać będzie dodatek w wysokości 600 zł, czyli kwoty będą kształtowały się odpowiednio na poziomie 2 400 zł brutto, 1 725 zł brutto oraz 1 050 zł brutto.
Jak donosił w połowie stycznia dziennik Gazeta Prawna, to nie jedyne zmiany, jakie Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej planuje wprowadzić do przepisów dotyczących funduszu rehabilitacyjnego. Zaznaczmy, że są to na razie plany resortu, niemające jeszcze przełożenia na konkretne działania legislacyjne.
Warto jednak wspomnieć, że z Ministerstwa Pracy docierają do nas pomysły zmian w sposobie gospodarowania środkami gromadzonymi na zakładowym funduszu rehabilitacji osób niepełnosprawnych (ZFRON). Przypomnijmy, że obecnie, zakład pracy zobowiązany jest do przeznaczania 15% środków zgromadzonych na ZFRON na rzecz indywidualnych programów rehabilitacyjnych. Jeśli tego nie zrobi w ciągu 12 miesięcy od zakończenia roku, w którym pozyskał środki, musi je oddać na konto PFRONu. Ministerstwo przymierza się do wprowadzenia zapisu umożliwiającego przekazanie tych środków również na inne cele, a nie tylko programy rehabilitacyjne.
O ostatecznym kształcie zaproponowanej nowelizacji z pewnością poinformujemy na łamach forum.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn lut 03, 2014 13:28 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Pod koniec stycznia bieżącego roku na stronie sejmowej pojawił się obywatelski projekt ustawy - o zmianie ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych oraz ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, zakładający poprawę obecnego stanu prawnego dotyczącego wciąż uciążliwego systemu określania poziomu refundacji leków, środków specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych.
Proponowana ustawa ustala więc kategorie dostępności leków refundacyjnych uzależnionych jedynie stanem klinicznym danego pacjenta i wiedzą lekarską dotyczącą tego stanu. Obecnie dany stan kliniczny pacjenta, który warunkuje objęcie refundacją przepisywanych leków jest opisywany w stosownych obwieszczeniach Ministra Zdrowia, bez uwzględnienia powszechnej pięcioznakowej Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych Rewizja Dziesiąta. Projekt zakłada by opis stanów klinicznych uwzględniał tą Klasyfikację. Poprzez taką zmianę uniknie się niejasnych interpretacji i niekiedy przekłamań związanych z ustalaniem podobieństw stanu klinicznego pacjenta do tego stanu klinicznego, z którym związana jest refundacja leków.
Obecnie określanie poziomu odpłatności za leki jest obowiązkiem lekarza wystawiającego receptę pacjentowi. Proponowana zmiana zdejmuje ten obowiązek z lekarza, którego zadaniem będzie wyłącznie przyporządkowanie danego leku do określonego stanu klinicznego według Klasyfikacji, w praktyce więc ustalenie poziomu odpłatności będzie jedynie czynnością czysto techniczną polegającą na porównaniu nazwy przepisanego leku z kodem danej choroby.
Ponad to w założeniach projektowych pojawił się pomysł określenia maksymalnej wysokości kosztów ponoszonych przez pacjentów na zakup leków refundowanych. Regulacja taka ma sens przede wszystkim dla tych pacjentów, którzy lecząc się przewlekle zakupują bardzo drogie lekarstwa. Projekt ustawy przewiduje wydanie aktu wykonawczego Ministra właściwego do spraw zdrowia, w którym określone zostaną warunki dokonywania zwrotu kosztów poniesionych przez świadczeniobiorcę – pacjenta na zakup leków refundowanych po przekroczeniu rocznego poziomu kosztów w wysokości kwoty stanowiącej równowartość trzykrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę określonego na podstawie artykułu 2 ustęp 5 ustawy z dnia l października 2002 roku o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. W praktyce więc jeśli pacjent przeznaczyłby na zakup leków refundowanych kwotę powyżej pięciu tysięcy czterdziestu złotych, NFZ na wniosek zainteresowanego świadczeniobiorcy- pacjenta byłby zobowiązany zwrócić wydaną kwotę powyżej tej granicy pięciu tysięcy czterdziestu złotych. Postępowanie to zapoczątkowałby wniosek pacjenta złożony do oddziału NFZ. Szczegóły dotyczące wzoru formularza i zakresu podanych w nim danych miałoby określać właściwe rozporządzanie Ministra Zdrowia.
Ciekawą propozycją zawartą w tym projekcie jest także mechanizm pozwalający aptekom na utrzymywanie stałej ilości leków refundowanych, co pozwala na większą dostępność tych leków dla pacjentów w każdym czasie. Obecnie jeśli dana apteka dysponuje większą ilością danego leku refundowanego po określonej cenie, a w międzyczasie zostanie ogłoszona nowa lista leków refundowanych, wtedy dana apteka nie ma możliwości żądania przyjęcia przez sprzedające im ów lek hurtownie ich zwrotu po poprzedniej wyższej cenie. Proponowana zmiana daje im taką możliwość i odizolowuje wprowadzanie kolejnych zmian na listach refundowanych leków, od dokonywanych zwrotów danego leku przez apteki do hurtowni po cenie za jaką został nabyty.

Źródło: sejm.gov.pl, premier.gov.pl
Opracowanie: Magdalena Garbacz

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz lut 06, 2014 10:29 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Nowa ustawa o zbiórkach publicznych zwiększy budżet trzeciego sektora
25 stycznia 2014

Posłowie zagłosowali za nową Ustawą o zasadach prowadzenia zbiórek publicznych przygotowaną przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Oznacza to duże ułatwienia w pozyskiwaniu funduszy dla organizacji pozarządowych.
Przyjęta przez Sejm Ustawa definiuje zbiórki, jako zbieranie datków w przestrzeni publicznej w gotówce lub w naturze, gdzie zbierający i darczyńca pozostają anonimowi. Zatem przykładowo: zbieranie pieniędzy za pośrednictwem sms-ów lub przelewu na konto, gdzie przepływ pieniędzy jest rejestrowany, nie będzie wymagało zgłoszenia i nie będzie podlegało regulacji. Zbiórką nie będą też zbiórki organizowane w szkołach, przeprowadzane wśród znajomych ani z inicjatywy prywatnej. Zbiórki organizować będą mogły nie tylko organizacje pozarządowe, ale również społeczne komitety liczące minimum 3 osoby. Projekt przewiduje, że zbiórka może być prowadzona na cele wskazane w ustawie o działalności pożytku publicznego (np. pomoc społeczna, pomoc osobom starszym, ochrona zwierząt i przyrody), a także na cele religijne.
Jak napisano w uzasadnieniu do Ustawy: proponowana nowa regulacja zbiórek zwiększa dostępność informacji o zbiórkach dla wszystkich obywateli, tak aby mogli być lepiej poinformowani o tym, kto i na jakie cele zbiera środki. (…) Darczyńcy uzyskają powszechny, bieżący i łatwy wgląd w zbiórki publiczne prowadzone na terenie kraju – co jest istotnym dodatkowym mechanizmem popularyzującym dobroczynność, ale i wspierającym kontrolę prawidłowości przeprowadzanych zbiórek. Dostęp do tej informacji zapewni państwo, dzięki zebraniu informacji na ogólnopolskim portalu zbiórek publicznych. Zgłoszenia dokonywane mają być w formie tradycyjnej lub elektronicznej, opatrywane bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym za pomocą kwalifikowanego certyfikatu lub potwierdzonym profilem zaufanym ePUAP.
Obecnie to urzędnicy decydują czy dana zbiórka się odbędzie. Nowa Ustawa przewiduje zastąpienie pozwolenia na zbiórkę publiczną zgłoszeniem w internecie, na publicznie dostępnym portalu, którym administrować będzie MAC. Obowiązkowe będzie także sprawozdanie z takiej zbiórki, które również będzie widoczne dla wszystkich na owym portalu internetowym. Każdy będzie miał dostęp do informacji o tym, jak dużo udało się zebrać, oraz jak zebrana gotówka i dary zostały rozdysponowane. Organizator zbiórki będzie miał obowiązek i możliwość informowania darczyńców o planach i sposobie rozdysponowania środków, a darczyńca będzie mógł bardziej świadomie podejmować decyzje o tym, które zbiórki chce wspierać. Środki zebrane przez organizacje, które się nie rozliczyły ze zbiórki, mają być przekazywane m.in. instytucjom kultury lub pomocy społecznej.
Dotychczas wszelkiego rodzaju zbiórki reguluowały Ustawa o zbiórkach publicznych z 1933 roku oraz rozporządzenie jako akt wykonawczy. Nowy projekt ustawy o zasadach prowadzenia zbiórek przygotowało Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji w ścisłej współpracy z organizacjami pozarządowymi. Za przyjęciem ustawy głosowało 301 posłów, 5 było przeciwko, a 125 wstrzymało się od głosu. Teraz ustawą zajmie się Senat.

M. St.

Źródło:
http://www.pfon.org/2014/01/nowa-ustawa ... o-sektora/

KOMENTARZ:
Nowa ustawa o zbiórkach zastąpi akt prawny, który obowiązywał od 1933 roku. Nie dziwi więc, że jednym z jej podstawowych celów jest odformalizowanie tego rodzaju dobroczynności. Natomiast drugim podstawowym założeniem nowelizacji określono wzrost przejrzystości przeprowadzanych zbiórek, których efekty mają być widoczne dla każdego zainteresowanego obywatela.
Odformalizowanie procedury wiąże się przede wszystkim z faktem, że zgodnie z nowym prawem do przeprowadzenia zbiórki nie będzie już potrzebna zgoda urzędnika. Co więcej, zbieranie pieniędzy w formie bezgotówkowej, czyli na przykład za pośrednictwem przelewów bankowych, w ogóle nie będzie objęte ustawą. W konsekwencji – takie zbiórki będzie mógł przeprowadzić każdy i bez żadnych formalności, o ile ich cel będzie zgodny z ustawą. Takie dobrodziejstwo obejmie również zbiórki ofiar w gotówce lub w naturze na cele religijne, wśród grona osób znajomych osobiście przeprowadzających zbiórkę oraz w lokalach urzędów publicznych za pozwoleniem kierownika urzędu czy w innych zakładach pracy w ramach zbiórek koleżeńskich.
Jeżeli natomiast ktoś wpadnie na pomysł przeprowadzenia zbiórki ofiar w gotówce lub w naturze, która będzie zbiórką publiczną w rozumieniu nowej ustawy, nie będzie musiał uzyskiwać jak dotychczas zgody urzędnika, a wystarczy samo zgłoszenie przeprowadzenia zbiórki.
W celu umożliwienia zgłoszeń Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji przygotuje specjalną ogólnie dostępną stronę internetową, na której oprócz zgłoszeń zamieszczane będą sprawozdania z przeprowadzonych kwest. Stanowi to realizację wspomnianego już założenia przejrzystości procedury.
Dzięki przygotowywanemu portalowi każdy zainteresowany będzie mógł prześledzić przebieg zbiórki oraz jej wyniki. Pomoże mu to w podjęciu decyzji, którą ewentualnie akcję w przyszłości poprzeć. Jest to zmiana fundamentalna, bowiem dotychczas dokumentacja związana ze zbiórkami, w tym sprawozdania, przechowywana była w aktach urzędniczych.
Ponadto projekt ustawy wprowadza oszczędności dla przeprowadzających kwesty. Zniesiona ma zostać dla nich opłata skarbowa oraz kosztowny, szczególnie dla mniejszych inicjatyw, obowiązek publikacji sprawozdań w prasie.
Warto dodać, że w każdym etapie tworzenia nowego prawa czynny udział brały organizacje pozarządowe. Pozwala to żywic przekonanie, że zmiany będą adekwatną odpowiedzią na aktualne potrzeby tych oraz innych podmiotów, chcących łatwiej wcielać w życie pożyteczne pomysły.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt lut 07, 2014 12:02 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Nowe przepisy o karcie parkingowej niezgodne z konstytucją?
Autor: Beata Rędziak, Źródło: inf. własna

Przepisy określające nowe zasady wydawania kart parkingowych wejdą w życie już 1 lipca 2014 r. U wielu osób budzą one wątpliwości; pojawiają się wręcz głosy, że są niezgodne z konstytucją. Jak się okazuje, nie muszą być bezpodstawne.
Celem wprowadzanych zmian jest wyeliminowanie możliwości posługiwania się kartami parkingowymi przez osoby nieuprawnione, które korzystają z dokumentów wystawionych np. na osoby już nieżyjące. Od 1 lipca br. kartę będzie mogła otrzymać tylko osoba ze znacznym stopniem niepełnosprawności lub stopniem umiarkowanym ze względu na ruch (przyczyna niepełnosprawności 04-O, 05-R lub 10-N). Osoby z lekkim stopniem niepełnosprawności nie będą już mogły posiadać tego dokumentu.
Karta parkingowa dla prywatnej osoby będzie wydawana na czas określony, w oparciu o okres ważności orzeczenia o niepełnosprawności, ale nie dłużej niż na 5 lat, a nie - tak jak dotychczas - bezterminowo. Karta dla placówki, która korzysta z samochodu do przewozu osób z niepełnosprawnością, będzie wydawana na 3 lata. Zmieni się także organ wydający dokument – będzie nim przewodniczący zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności. W styczniu 2016 r. ruszy centralna ewidencja kart parkingowych w ramach Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK).

Co z prawami nabytymi?
Wśród internautów pojawiły się głosy, że przepisy te są niekonstytucyjne.
„Składajcie wnioski do Rzecznika Praw Obywatelskich o stwierdzenie niezgodności z Konstytucją RP tej nowelizacji. Narusza prawa nabyte i prawo działa wstecz - unieważnia wydane prawomocnymi decyzjami i wyrokami sądowymi karty. Nowelizacja może dotyczyć tylko nowych kart, nigdy starych. Na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich jest formularz do składania wniosków. Działajcie - samo się nie zrobi!” – nawołuje w komentarzu pod artykułem jeden z Czytelników naszego portalu.
„A ja ponawiam pytanie, jak to jest, że dokument raz wydany, uprawniający do uprawnienia bezterminowo, nagle traci moc i staje się terminowy? To jak tu mieć zaufanie do państwa?” – pyta inny.
Kolejny Internauta zgadza się co prawda z koniecznością wprowadzenia zmian w zasadach wydawania kart, także ma jednak wątpliwości dotyczące konstytucyjności nowych przepisów.
„Jedna sprawa może w proponowanych zmianach budzić wątpliwości, a mianowicie kwestia praw nabytych. Uważam, że może to stanowić poważny problem i Trybunał Konstytucyjny może uznać przepis o utracie ważności wszystkich kart parkingowych w listopadzie 2014 r. za niekonstytucyjny właśnie w kontekście praw nabytych i chociażby zaufania obywatela co do stabilności i trwałości stanowionego prawa. Szkoda, że od początku nie pomyślano o bardziej restrykcyjnych zasadach przyznawania kart parkingowych” – komentuje.

Zależy od okoliczności
Jednak mimo oburzenia Czytelników, dotychczas do Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO) nie wpłynęły wnioski o wystąpienie przez niego w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego.
- W przypadku wejścia w życie noweli i pojawienia się skarg, Rzecznik będzie mógł dokonać szczegółowej analizy problemu pod kątem konstytucyjności. Na chwilę obecną wydaje się jednak, że jest na to za wcześnie – komentuje przedstawiciel Biura Rzecznika.
Czy jednak rzeczywiście możemy tu mówić o niekonstytucyjności nowych przepisów dotyczących kart parkingowych? Poprosiliśmy o opinię prof. Jerzego Stępnia, byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Jego zdaniem sytuacja, w której osoby, które dotychczas miały przyznane prawo do karty bezterminowo, będą musiały ponownie ubiegać się o nią i otrzymają ją maksymalnie na 5 lat, mogłaby podlegać zasadzie utraty praw nabytych.
– Moim zdaniem moglibyśmy tu mówić o utracie praw nabytych, choć jest to ocenne, bo trzeba brać pod uwagę, że zasada praw nabytych nie zawsze działa tak samo, gdyż mogą zmieniać się inne okoliczności czy warunki – mówi prof. Stępień.
Jednak według byłego prezesa Trybunału cel zmiany przepisów, którym jest wyeliminowanie osób, posługujących się kartą w sposób nieuprawniony, nie daje podstaw do tego, aby zmieniać je od razu w ten sposób. Podkreśla jednak powtórnie, że zawsze trzeba brać pod uwagę wszelkie inne towarzyszące zmianom warunki i że Trybunał Konstytucyjny także zawsze to robi.

Data opublikowania dokumentu: 2014-02-04, 15.32
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... vSpn5WPLIU

Komentarz:
Jak już kiedyś pisaliśmy na forum, parlamentarzyści pracowali nad zmianami przepisów Ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku – Prawo o ruchu drogowym (Dz.U.1997, nr 98, poz. 602 ze zm.). Jedna z głównych zmian miała dotyczyć kart parkingowych i była podyktowana szerzącym się procederem ich podrabiania bądź posługiwania się kartami parkingowymi zmarłych osób.
Zgodnie z nowelą Kodeksu drogowego z dnia 23 października 2013 roku, która zmienia m.in. Kodeks drogowy oraz Kodeks wykroczeń, pierwsze zmiany, właśnie w wykroczeniach zaczęły obowiązywać od 20 grudnia 2013 roku. Zgodnie z nowymi zasadami, osoba, która w sposób nieuprawniony korzysta z karty parkingowej (głównie poprzez parkowanie na specjalnie oznakowanych miejscach) podczas gdy faktycznie nie ma do tego prawa będzie podlegać karze grzywny do 2 000 złotych.
Nowe zasady wydawania kart parkingowych będą obowiązywać od drugiego półrocza, bowiem od 1 lipca 2014 roku. Karta ma przysługiwać osobie niepełnosprawnej zaliczonej do znacznego albo umiarkowanego stopnia niepełnosprawności mającej znacznie ograniczone możliwości samodzielnego poruszania się; osobie niepełnosprawnej, która nie ukończyła 16 roku życia mającej znacznie ograniczone możliwości samodzielnego poruszania się oraz placówce zajmującej się opieką, rehabilitacją lub edukacją osób niepełnosprawnych mających znacznie ograniczone możliwości samodzielnego poruszania się.
Nowe karty będą miały również odświeżony wygląd. Za wydanie karty zapłacimy 25 zł a opłata zasili budżet państwa. Karty będą terminowe – w przypadku osób niepełnosprawnych na okres ważności orzeczenia, jednakże nie dłużej niż na okres 5 lat, a dla placówek – na okres 3 lat.
Dodatkowo karty będą traciły ważność nie tylko po upływie terminu, na jaki zostały wydane, ale również w przypadku zgłoszenia utraty karty przez osobę lub placówkę, której wydano kartę, w przypadku zwrotu organowi, który ją wydał, w razie likwidacji placówki, której wydano kartę oraz w razie śmierci osoby, której wydano kartę.
Dotychczas wydane karty (a z danych wynika, że jest ich ok 650 tysięcy) również będą musiały być wymienione zgodnie z nowym wzorem.
Od września również zaczną obowiązywać przepisy dotyczące miejsc parkingowych. Zgodnie z nowymi przepisami na każde 15 miejsc postojowych konieczne będzie co najmniej jedno miejsce przeznaczone dla osoby niepełnosprawnej. W przypadku gdy parking posiada od 16 do 40 miejsc parkingowych – dwa muszą być zarezerwowane dla niepełnosprawnych, a powierzchnie przeznaczone dla 41-100 pojazdów będą musiały posiadać co najmniej trzy „koperty”.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt lut 07, 2014 12:04 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: oprac. Tomasz Przybyszewski, Źródło: mpips.gov.pl

Jest projekt ustawy przyznającej zasiłki opiekunom, którzy utracili świadczenie pielęgnacyjne po 30 czerwca 2013 r. - informuje Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Projekt zmian został przesłany do konsultacji innym resortom oraz partnerom społecznym. To realizacja wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 5 grudnia 2013 r., który uznał, że odebranie świadczeń części opiekunów jest niekonstytucyjne.
Jeśli opiekun spełniał w tym czasie warunki do otrzymania świadczenia pielęgnacyjnego, określone w ustawie o świadczeniach rodzinnych w brzmieniu z 31 grudnia 2012 r., może liczyć na wypłatę zaległego świadczenia. Jego wysokość nie ulega zmianie i wyniesie 520 zł. Zasiłek nie będzie przysługiwał jedynie za okresy, w których opiekunowie otrzymywali specjalny zasiłek opiekuńczy lub świadczenie pielęgnacyjne lub gdy na osobę wymagającą opieki przyznano prawo do specjalnego zasiłku lub świadczenia innej osobie.
Jeśli świadczenie było wypłacane do 30 czerwca 2013 r., organ, który wypłacał świadczenia, poinformuje osoby, którym to prawo wygasło, o możliwości złożenia wniosku o przyznanie zasiłku oraz o warunkach jego uzyskania. Ma na to 14 dni od wejścia w życie ustawy. Na złożenie wniosku opiekunowie będą mieli cztery miesiące od wejścia w życie ustawy. Podczas ustalania prawa do zasiłku ośrodek pomocy społecznej będzie przeprowadzał wywiad środowiskowy, który będzie następnie aktualizowany co sześć miesięcy.
Za osoby pobierające zasiłek będą dodatkowo opłacane składki na ubezpieczenie emerytalne i rentowe. Takie osoby będą również podlegały ubezpieczeniu zdrowotnemu.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej ocenia, że projekt dotyczyć będzie 140 tys. osób, bo tyle osób straciło świadczenia w związku z nowymi przepisami, a jego wprowadzenie w tej formie kosztować będzie budżet państwa ponad miliard złotych rocznie.
Spośród organizacji pozarządowych projekt ustawy do konsultacji otrzymały m.in. Fundacja Toto Animo, Stowarzyszenie "Dobra Wola", Stowarzyszenie Opiekunów Osób Niepełnosprawnych "Stop Wykluczeniom" i Platforma Oburzonych RP - Ruch Oburzonych. Na zgłoszenie uwag do projektu organizacje mają 14 dni.
Z projektem ustawy zapoznać się można na stronie internetowej ministerstwa.

Data opublikowania dokumentu: 2014-02-06, 09.40
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... vSpqZWPLIU

Komentarz:
Jakiś czas temu na łamach forum omawialiśmy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który zapadł w konsekwencji rozpatrzenia wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich – Pani Teresy Lipowicz. Przypomnijmy, że Rzecznik zaskarżyła przepisy wprowadzające nowelizację Ustawy o świadczeniach rodzinnych, które odbierały prawo do świadczeń opiekuńczych określonej grupie osób, które były uprawnione do takiego zasiłku na podstawie bezterminowych decyzji administracyjnych. Trybunał Konstytucyjny przyznał, że zaskarżone przepisy są niezgodnie z konstytucją i nakazał niezwłoczną zmianę ustawy. Problem jednak polega na tym, że wniosek dotyczył tylko przepisów intertemporalnych, które wywołały skutek na dzień 30 czerwca 2013 roku odbierając wyżej wskazanemu kręgowi osób świadczenia. Zmiana ustawy, dodatkowo należy zaznaczyć, że TK nie wyznaczył podmiotu odpowiedzialnego za zmianę, tak naprawdę będzie regulowała sytuację na przyszłość, znów pozostawiając problem okresu pomiędzy 30 czerwca 2013 roku a datą wejścia w życie nowych przepisów otwartym.
Tymczasem, jak donosi dziennik Rzeczpospolita w wydaniu z 28 stycznia 2014 roku, do Trybunału Konstytucyjnego zwrócił się Wojewódzki Sąd Administracyjny z Poznaniu. Tym razem chodzi o przeanalizowanie zapisów art. 16a Ustawy o świadczeniach rodzinnych. Przypomnijmy, że przywołany przepis dotyczy specjalnego zasiłku opiekuńczego. W myśl obowiązującego prawa (art. 16a ust. 1) przysługuje on osobom, na których zgodnie z przepisami Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego ciąży obowiązek alimentacyjny, jeżeli rezygnują one z zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej w związku z koniecznością sprawowania stałej opieki nad osobą legitymującą się orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności albo orzeczeniem o niepełnosprawności łącznie ze wskazaniami: konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji oraz konieczności stałego współudziału na co dzień opiekuna dziecka w procesie jego leczenia, rehabilitacji i edukacji.
Kwestią sporną, która doprowadziła do wykształcenia dwóch równoległych linii orzeczniczych jest wskazanie w ustawie jedynie osób, które rezygnują z zatrudnienia. Prawodawca nie uwzględnił jednak sytuacji, w której opiekunowie osoby nie podejmują w ogóle zatrudnienia.
Niektóre z sądów postanowiły wstrzymać się z wydawaniem wyroków w tego typu sprawach do czasu, aż wypowie się Trybunał Konstytucyjny. Inne sądu przyznają zasiłki stosując tzw. wykładnię rozszerzającą, zgodnie z którą niepodejmowanie zatrudnienia traktują jak rezygnację z pracy. Są jednak takie sądy, które kierują się ściśle literalną wykładnią przepisów i odmawiają prawa do specjalnego zasiłku opiekuńczego.
Sąd z Poznania, który zwrócił się z pytaniem do Trybunału Konstytucyjnego wskazuje, że art. 16a Ustawy o świadczeniach rodzinnych może naruszać konstytucyjną zasadę równości jednostek, z której bezpośrednio wynika nakaz jednakowego traktowania podmiotów podobnych. Zdaniem sądu zarówno w przypadku, gdy opiekun nie podejmuje pracy, jak i w sytuacji gdy z niej rezygnuje chodzi o podjęcie decyzji czy skupić się na pracy zawodowej, czy też wspierać osobę niepełnosprawną.
Uzupełniająco WSA w Poznaniu powołuje się również na zasadę sprawiedliwości społecznej oraz obowiązek uwzględniania dobra rodziny w polityce społecznej, o których mowa w Konstytucji.
Na razie czekamy na datę rozpatrzenia wniosku przez Trybunał Konstytucyjny oraz dodatkowe stanowiska zainteresowanych stron.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt lut 11, 2014 11:56 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Rzeczpospolita (2014-01-29), autor: matp, oprac.: GR

Istniejące od dwóch lat indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego zostały właśnie zmodyfikowane – donosi Rzeczpospolita.
Na IKZE odkładać mogą tylko te osoby, które osiągają dochody z pracy. Konta nie są jednak dostępne np. dla pracowników służb mundurowych oraz sędziów czy prokuratorów, którzy nie należą do publicznego systemu emerytalnego i nie płacą składek emerytalno-rentowych.
Ważną zaletą IKZE jest zachęta podatkowa w postaci prawa do odpisania od podstawy opodatkowania dokonanych na nie wpłat, oczywiście w ramach ustawowego limitu. Kwoty przelane w jednym roku będzie można odpisać od dochodu w roku następnym, wypełniając PIT za dany rok. Jednak ci, którzy oszczędzają na tym rachunku, muszą liczyć się z koniecznością odprowadzenia podatku w momencie podejmowania pieniędzy.
Nowa ustawa emerytalna zmieniła nieco sposób funkcjonowania IKZE. Limit wpłat w 2014 r. ustalono na 4495,20 zł. Zmieniono także sposób rozliczania z fiskusem wypłat z konta po przejściu na emeryturę. Od wypłaconej kwoty zapłacimy 10-proc. podatek ryczałtowy, i to niezależnie od tego, czy wypłacimy pieniądze jednorazowo czy w ratach.
Istotną różnicą między IKE a IKZE jest wiek, po osiągnięciu którego można zacząć korzystać ze zgromadzonych środków. Oszczędzający na IKZE nabywa uprawnienia do wypłaty środków po 65. urodzinach, odkładający w ramach IKE takie uprawnienia zdobywa wcześniej, bo już po ukończeniu 60. roku życia.
IKZE jest też jedynym produktem, w którym mamy do czynienia z rzeczywistym i bezwarunkowym zwolnieniem z podatku od dochodów kapitałowych. W IKE zwolnienie dotyczy tylko sytuacji, w której poczekamy z podjęciem pieniędzy do 60. roku życia lub 55. w przypadku nabycia uprawnień emerytalnych.

Więcej w Rzeczpospolitej z 20 stycznia 2014 r.
dodano: 2014-01-29 09:51
Źródło:
http://www.baza-wiedzy.pl/index.php?ema ... ormie.html

KOMENTARZ:
Indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE) to najnowszy pomysł rządu na umożliwienie obywatelom dobrowolnego oszczędzania na emeryturę. Najnowszy, bo z jednej strony istnieje dopiero od dwóch lat. Natomiast z drugiej strony, jest to pomysł kolejny, bowiem stanowi modyfikację istniejących od czasu reformy emerytalnej indywidualnych kont emerytalnych (IKE). Można zaryzykować wniosek, że istnieje znacząca grupa Polaków, którzy o istnieniu IKZE nawet nie wiedzą.
Obie wymienione formy oszczędzania są do siebie bardzo zbliżone. Zarówno jedno, jak i drugie konto mogą prowadzić te same instytucje finansowe: towarzystwa ubezpieczeniowe, banki, domy maklerskie. Podstawowa różnica polega na istnieniu zachęty podatkowej dla posiadaczy danego konta.
W przypadku IKZE wpłacone w danym roku pieniądze można odliczyć od podstawy opodatkowania przy rozliczeniu za kolejny rok. Oznacza to, że ulga podatkowa obejmuje kwoty wpłacone na konto. Natomiast w IKE zaletę stanowi brak opodatkowania wypłacanych środków.
Odchodząc od tematu różnic pomiędzy IKZE a IKE należy wskazać, że to pierwsze konto od początku 2014 roku istnieje w nieco zmienionej formie.
Po pierwsze wprowadzono jednolity dla wszystkich limit wpłat na konto w danym roku kalendarzowym, który w 2014 roku wynosi 4495,20 zł. Wcześniej limit ten był zróżnicowany ze względu na wysokość uzyskiwanego wynagrodzenia i liczony procentowo od podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne każdego oszczędzającego. Przy czym przykładowo osoby zarabiające więcej miały limit określony w sposób sztywny.
Ustawodawca postanowił w tym zakresie uprościć przepisy i wprowadził jednolitą kwotę dla wszystkich. Celem było zlikwidowanie niedogodności związanych z ustalaniem podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne. Jednocześnie poprzez ten zabieg rozszerzono krąg osób uprawnionych do oszczędzania w IKZE o osoby, które dotychczas nie podlegały ubezpieczeniu emerytalno – rentowemu. Chodzi między innymi o rolników, mundurowych oraz sędziów i prokuratorów. Obecnie prawo wpłat na IKZE mają wszystkie osoby fizyczne, które ukończyły 16 lat, z zastrzeżeniem, że osoby małoletnie, mogą dokonywać wpłat tylko w roku kalendarzowym, w którym uzyskują dochody na podstawie umowy o pracę.
Natomiast drugą najważniejszą zmianą dotyczącą IKZE, która obowiązuje od 2014 roku, jest zmiana zasad opodatkowania wypłat z konta. Pieniądze gromadzone na koncie można bowiem w każdej chwili wypłacić. Wiąże się to jednak z koniecznością odprowadzenia podatku od zgromadzonych środków. Dotychczas osoba wypłacając środki musiała zapłacić od nich podatek według skali PIT w wysokości 18 lub 32 procent. Obecnie zaś wprowadzono jednolitą zryczałtowaną stawkę podatku w wysokości 10 procent.
Celem tego zabiegu jest również uproszczenie procedur. Oszczędzający nie będzie już musiał przed rozliczeniem składać deklaracji podatkowej. Do odprowadzenia podatku w jednolitej wysokości 10 procent zobowiązany będzie bowiem płatnik czyli instytucja finansowa prowadząca konto.
Czy zmiany wpłyną na wzrost popularności i przede wszystkim znajomości IKZE? Trudno powiedzieć. Choć uproszczenie procedur należy ocenić jako pozytywne, to nie likwiduje ono podstawowych kosztów związanych z oszczędzaniem na IKZE. Pierwszy to 10 - procentowy podatek, którym w przypadku wypłaty środków lub śmieci oszczędzającego zostaniemy obciążeni. Drugim kosztem są opłaty pobierane przez podmioty prowadzące konto, na które składają się prowizje od składek oraz opłaty za zarządzanie. Ich wysokość zależy od instytucji, dlatego też warto dokładnie przeanalizować proponowane przez nie umowy.
Ostatecznie wskazane opłaty mogą zniechęcać do oszczędzania w trzecim filarze. Jednocześnie zniechęca brak odpowiedniej kampanii informacyjnej wyjaśniającej przeciętnemu obywatelowi czym właściwie są IKE, IKZE i co nam daje umieszczanie w nich swoich pieniędzy.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn lut 17, 2014 12:01 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Będą nowe specjalizacje dla pracowników socjalnych
Dziennik Gazeta Prawna (2013-09-19), autor: Michalina Topolewska, oprac.: GR

Usługi kierowane do osób i rodzin korzystających ze wsparcia mają być nastawione bardziej na profilaktykę i ich aktywizację. Pomóc w tym mają też nowe formy kontraktów z nimi zawieranych – czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”
Zmiany w tym zakresie są jednym z elementów reformy systemu pomocy społecznej, przygotowanej przez resort pracy. Wprowadzi ona nowy podział usług socjalnych, które mają być stosowane w zależności od trudności stanowiących powód korzystania z pomocy. Będą to usługi profilaktyczne skupiające się na edukacji i poradnictwie oraz te aktywizujące, skierowane głównie do osób bezrobotnych i niepełnosprawnych.
Kolejnym rodzajem usług będą działania interwencyjne służące zabezpieczeniu podstawowych potrzeb osób niepełnosprawnych, chorych i w starszym wieku. Chodzi o opiekę w miejscu zamieszkania potrzebujących oraz w ośrodkach wsparcia. W tym pierwszym przypadku możliwe będzie jej świadczenie przez sąsiadów, a warunki wykonywania takiej pomocy mają być określane w specjalnej umowie. W jej ramach sąsiad będzie np. robił zakupy, przygotowywał posiłki lub wykonywał prace porządkowe. Usługi te będą objęte nadzorem pracownika socjalnego.
Szczegółowy zakres wspomnianych działań będzie określony w rozporządzeniu. W związku z tą zmianą konieczne jest też wprowadzenie nowych specjalności zawodowych pracowników socjalnych, do których należeć będzie asystentura i mediacja socjalna, organizacja usług socjalnych oraz animacja społeczności lokalnych.
Aby wzmocnić skuteczność nowych usług, resort pracy chce też rozszerzyć formułę kontraktu socjalnego, zawieranego obecnie przez osobę ubiegającą się o pomoc, która zobowiązuje się w nim do podjęcia określonych działań, np. rozpoczęcia leczenia. Taką umowę będzie można zawrzeć z całą rodziną lub grupą osób mającą podobne problemy.

Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 19 września 2013 r.
dodano: 2013-09-19 14:47
Źródło:
http://www.baza-wiedzy.pl/press_show_ca ... lnych.html

Komentarz:

Ministerstwo Pracy ma nowy pomysł na pracowników socjalnych

Większość z nas choć raz słyszała o pracowniku socjalnym. Jednak dla wielu jest to zawód bliżej nieznany, kojarzący się głównie z pracownikiem pomocy społecznej. A niezupełnie tak to wygląda. Wychodząc od definicji, pracownikiem socjalnym jest osoba, która w ramach swojej aktywności zawodowej, wykonuje pracę na rzecz usamodzielnienia się osób niezaradnych życiowo, odzyskania przez nie lub umocnienia pozycji w społeczeństwie. Co warte podkreślenia nie chodzi tu jedynie o sytuacje trudne ze względu na aspekt materialny. Pracownicy socjalni wspierają również osoby z problemami psychicznymi oraz emocjonalnymi. Celem pomocy jest nie tylko zapewnienie potrzebującej osobie życia na pewnym poziomie, ale też zintegrowanie jej ze społecznością lokalną.
Jak widać pracownik socjalny potrzebny jest nie tylko w momencie, kiedy osoba już ma problemy. Jego wsparcie jest nieocenione również w ramach profilaktyki. Podczas wykonywanej na co dzień pracy, pracownik socjalny powinien współpracować z szeregiem innych osób, jak chociażby psychologiem i doradcą zawodowym.
Praca socjalna może przyjmować różne formy – od jednorazowej, doraźnej, po długotrwałe wsparcie przyczyniające się do aktywizacji podopiecznego. Zgodnie z dostępnymi systematykami, za najważniejsze formy pracy socjalnej uważa się:
• doraźną pomoc będącą reakcją na zaistniałą sytuację kryzysową (np. działalność noclegowni dla osób bezdomnych, szczególnie zimą);
• działalność zindywidualizowaną polegającą na opiece nad konkretną osobą (np. domy opieki);
• wsparcie grup osób zagrożonych różnymi zdarzeniami losowymi lub chorobami
(np. kluby seniora);
• kompensacja polegająca na zapewnianiu minimum właściwego rozwoju i funkcjonowania (działalność ośrodków pomocy społecznej).
Przedstawiona charakterystyka pokazuje, że do grupy pracowników socjalnych należy zaliczać nie tylko osoby zatrudnione w ośrodkach pomocy społecznej, ale również w organizacjach pozarządowych, centrach i klubach integracji społecznej czy też placówkach służby zdrowia.
Obecny status prawny pracowników socjalnych w Polsce reguluje Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 17 kwietnia 2012 roku w sprawie specjalizacji w zawodzie pracownik socjalny (Dz.U.2012, poz. 486). Zgodnie z zapisami Rozporządzenia status pracownika socjalnego nadawany jest przez Centralną Komisję Egzaminacyjną do spraw stopni specjalizacji zawodowej pracowników socjalnych oraz komisje regionalne. W ramach specjalizacji w zawodzie pracownika socjalnego wyróżniane są dwa stopnie specjalizacji. Każdy z kandydatów na pracownika socjalnego I stopnia musi ukończyć warsztaty pracy pracownika socjalnego, kurs etyki zawodowej i praw człowieka, wybranych zagadnień z zakresu prawa, pomocy społecznej czy też warsztaty umiejętności interpersonalnych.
Od strony formalnej, warunkiem uzyskania przez pracownika socjalnego I stopnia specjalizacji w zawodzie pracownik socjalny jest posiadanie uprawnień do wykonywania zawodu pracownika socjalnego, uzyskanego na podstawie przepisów ustawy o pomocy społecznej, co najmniej 2-letni staż w zawodzie pracownika socjalnego, ukończenie szkolenia oraz zdanie egzaminu przed komisją regionalną.
Resort pracy, odpowiedzialny za prawne uregulowanie sytuacji pracowników socjalnych i ich działalności dostrzegł potrzebę większego uelastycznienia istniejących przepisów. Dość sztywne dziś reguły ograniczają możliwości, utrudniając tym samym zwiększenie działalności o charakterze prewencyjnym oraz edukacyjnym.
W związku z tym, w ramach reformy pomocy społecznej w Polsce, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przygotowuje nowy podział usług socjalnych, które mają na celu właśnie skupienie się na edukacji, poradnictwie oraz aktywizacji osób, które znalazły się w trudnej sytuacji.
Ważnym i bardzo ciekawym pomysłem władz jest również stworzenie nowej formy wsparcia interwencyjnego, skierowanego głównie do osób niepełnosprawnych, schorowanych oraz w podeszłym wieku. Takim osobom będą pomagać w codziennym życiu (np. podczas robienia zakupów) sąsiedzi, na warunkach określonych w specjalnej umowie. Nad poprawnością oraz działalnością zgodnie z wypracowanymi standardami mają czuwać pracownicy socjalni nadzorujący osoby udzielające tego typu wsparcia. Takie podejście pozwoli również na większą integrację społeczną oraz w dłuższej perspektywie będzie prowadzić do zwiększenia świadomości społecznej, jak również poczucia odpowiedzialności za osoby borykające się, często nie z własnej winy, z problemami i trudną sytuacją życiową.
Na razie ministerialne pomysły są na etapie konsultacji, nie mamy jeszcze gotowego projektu rozporządzenia. Jednak już dziś wiadomo, że nowelizacja wprowadzi również nowe specjalności zawodowe pracowników socjalnych, takie jak asystentura i mediacja socjalna, organizacja usług socjalnych czy też animacja społeczności lokalnych.
Wygląda na to, że resort pracy i polityki społecznej planuje wręcz rewolucyjne zmiany, które obejmą bardzo szeroki zakres zagadnień. Jest też cień szansy, że pozwolą na lepsze dopasowanie oferowanych form wsparcia i długofalowej pomocy dla osób potrzebujących.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr lut 19, 2014 10:18 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Niewidomy z pierwszą grupą musi ponownie stawić się przed komisją
Gazeta Prawna 17 lutego 2014 numer 32
Przemysław Molik

Orzeczenie
Osoba posiadająca orzeczenie potwierdzające niepełnosprawność wydane na czas nieokreślony w latach osiemdziesiątych nie może obecnie otrzymać nowej legitymacji potwierdzającej status bez wcześniejszego udania się na komisję lekarską. Tak stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny.
Sprawa dotyczyła niewidomego, któremu stołeczny zespół ds. orzekania o niepełnosprawności odmówił wydania legitymacji. Jego wniosek został rozpoznany negatywnie, mimo że dołączył do niego orzeczenie z 1986 roku o zaliczeniu do pierwszej grupy inwalidzkiej wydane przez Komisję Lekarską do spraw Inwalidztwa i Zatrudnienia w Warszawie. Ośrodek wyjaśnił niewidomemu, że zgodnie z przepisami regulującymi tryb wydawania legitymacji nie może on być uznany za osobę niepełnosprawną. Aby uzyskać taki dokument, musi mieć orzeczenie miejskiego bądź powiatowego zespołu do spraw orzekania.
Niewidomy nie zgodził się z tym i skierował sprawę do sądu. Uważał, że bezprawnie odmówiono mu legitymacji. Podkreślił, że na podstawie ustawy z 27 września 1997 roku o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (tekst jednolity Dziennik Ustaw z 2011 roku numer 127, pozycja 721 z późniejszymi zmianami) osoby, które przed 1998 roku zostały zaliczone do jednej z grup inwalidów, są uznawane za osoby niepełnosprawne w rozumieniu obecnej ustawy.
Mężczyzna zwrócił uwagę, że przez lata po wejściu w życie nowych przepisów zainteresowani mogli występować o nowe legitymacje na podstawie starych orzeczeń i je otrzymywali. Sytuacja zmieniła się z początkiem 2010 roku, kiedy zmieniono przepisy wykonawcze w sprawie orzekania o niepełnosprawności i stopniu niepełnosprawności (Dziennik Ustaw z 2003 roku, numer 139, pozycja 1328 z późniejszymi zmianami) i wykreślono z nich te organy, które w przeszłości orzekały o niepełnosprawności.
– Nie było też żadnego okresu przejściowego, w którym można byłoby otrzymać legitymację na podstawie starych orzeczeń. Według ustawy jestem więc niepełnosprawny, a według rozporządzenia nie – podkreślał mężczyzna, który wniósł skargę do sądu.
Warszawski sąd nie podzielił tych argumentów, uznając, że mężczyzna nie może otrzymać legitymacji na podstawie starego orzeczenia. Niewidomemu nie pomogła też skarga do NSA. Sędzia Anna Lech wskazała, że niewidomy powinien ponownie udać się na komisję, aby otrzymać potwierdzenie swojej niepełnosprawności.
– Sytuacja jest absurdalna – mówił po ogłoszeniu wyroku syn skarżącego. – Wymaga się od mojego ojca, aby ponownie udał się na komisję, mimo że w świetle ustawy takiego obowiązku nie ma. Efekt jest taki, że jeśli chce korzystać z ulg w komunikacji publicznej, musi kontrolerom pokazywać dowód osobisty i orzeczenie. Wielu jednak wymaga nowej legitymacji i wystawia mu wezwanie do zapłaty kary za przejazd bez ważnego dokumentu – podkreślił.
Wyrok jest prawomocny.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr lut 19, 2014 10:24 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Na podstawie grudniowego rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej (ogłoszonego w Dzienniku Ustaw z dnia 13 grudnia 2013 roku) moc obowiązująca przepisów rozporządzenia z dnia 17 października 2007 roku w sprawie przyznania osobie niepełnosprawnej środków na podjęcie działalności gospodarczej, rolniczej albo na wniesienie wkładu do spółdzielni socjalnej zostaje przedłużona do 30 czerwca 2014 roku. Powyższe rozporządzenie określa warunki i tryb przyznawania jednorazowo osobie niepełnosprawnej bezrobotnej albo poszukującej pracy niepozostającej w zatrudnieniu środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na podjęcie działalności gospodarczej, rolniczej albo na wniesienie wkładu do spółdzielni socjalnej.
O pomoc finansową może ubiegać się osoba niepełnosprawna, która wcześniej nie otrzymała bezzwrotnych środków publicznych zarejestrowana w powiatowym urzędzie pracy jako bezrobotna albo poszukująca pracy niepozostająca w zatrudnieniu. Wniosek można złożyć o jednorazowe otrzymanie środków finansowych na podjęcie działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej bądź na ponowne podjęcie działalności jeśli zgodnie z danymi przedstawionymi we wniosku upłynęło co najmniej dwanaście miesięcy od zaprzestania prowadzenia tej działalności, na podjęcie działalności rolniczej w rozumieniu przepisów o ubezpieczeniu społecznym rolników także polegającej na prowadzeniu działów specjalnych produkcji rolnej bez względu na formę jej prowadzenia lub na wniesienie wkładu do spółdzielni socjalnej, także w przypadku ponownego członkostwa w spółdzielni, jeśli od dnia ustania członkostwa spółdzielni upłynęło co najmniej dwanaście miesięcy.
Osoba zainteresowana dofinansowaniem podjęcia działalności gospodarczej składa wniosek do starosty właściwego ze względu na miejsce zarejestrowania w danym urzędzie pracy, starosta poddaje wniosek wraz z załącznikami kontroli formalnej i rachunkowej, między innymi bada popyt, podaż lokalnego rynku na planowaną działalność gospodarczą, opracowuje kalkulację wydatków potrzebnych na jej uruchomienie, bierze pod uwagę uprawnienia i kwalifikacje wnioskodawcy. W przypadku jakichkolwiek formalnych nieprawidłowości wniosku osoba wnioskodawcy zostaje poinformowana o nieprawidłowościach w terminie czternastu dni od dnia otrzymania wniosku oraz jest zobowiązana do ich usunięcia w terminie czternastu dni od dnia doręczenia wezwania. Jeżeli wskazane nieprawidłowości powstały z przyczyn nie leżących po stronie wnioskodawcy, może on złożyć wniosek o przedłużenie czternastodniowego terminu do usunięcia nieprawidłowości, braków dokumentacji we wniosku. W sytuacji nie zachowania powyższych terminów wnioskodawca jest informowany o pozostawieniu wniosku bez rozpatrzenia. Po otrzymaniu kompletu dokumentów, to jest prawidłowo uzupełnionego wniosku o o przyznanie środków na podjęcie działalności gospodarczej, rolniczej albo na wniesienie wkładu do spółdzielni socjalnej oraz dodatkowych obligatoryjnych załączników na przykład takich jak dokument potwierdzający niepełnosprawność, oświadczenie osoby niepełnosprawnej o nieprowadzeniu działalności w okresie co najmniej dwunastu miesięcy przed datą złożenia wniosku, oświadczenie o nieubieganiu się o środki publiczne na podjęcie działalności z innych źródeł, zaświadczenie z Powiatowego Urzędu Pracy potwierdzające status osoby bezrobotnej lub zaświadczenie z Powiatowego Urzędu Pracy potwierdzające status osoby poszukującej pracy wraz z pisemnym oświadczeniem wnioskodawcy, że nie pozostaje w zatrudnieniu, zaświadczenie z Powiatowego Urzędu Pracy o nieotrzymaniu dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej, zaświadczenie z Ośrodka Pomocy Społecznej o nieotrzymaniu pomocy na ekonomiczne usamodzielnienie, zaświadczenie od lekarza medycyny pracy potwierdzające możliwość wykonywania działalności gospodarczej, dokument potwierdzający tytuł prawny do lokalu, w którym będzie prowadzona działalność gospodarcza, starosta w terminie trzydziestu dni od dnia otrzymania kompletnego wniosku informuje osobę wnioskodawcy o decyzji w sprawie. Jeśli decyzja jest pozytywna wnioskodawca zostaje wezwany do podjęcia negocjacji w sprawie podpisania stosownej umowy. Umowę należy sporządzić na piśmie w terminie do czternastu dni od dnia zakończenia negocjacji. Po czternastu dniach od podpisania umowy i po przedstawieniu przez wnioskodawcę kolejno zaświadczenia o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej, odpisu z Krajowego Rejestru Sądowego, kopii koncesji, zezwolenia lub zaświadczenia o wpisie do rejestru działalności regulowanej, kopii decyzji Prezesa Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego o podleganiu ubezpieczeniu społecznemu rolników, zobowiązania spółdzielni do przyjęcia wkładu w formie i wysokości planowanej do wniesienia przez wnioskodawcę, środki zostają przekazane na konto bankowe wnioskodawcy wskazane w umowie. Osoba niepełnosprawna jest zobowiązana prowadzić działalność gospodarczą, rolniczą bądź być członkiem spółdzielni socjalnej przez okres co najmniej 24 miesięcy (z uwzględnieniem na przykład okresów choroby czy korzystania ze świadczenia rehabilitacyjnego) oraz zobowiązana jest do przechowywania przez okres dziesięciu lat od dnia podpisania umowy dokumentacji o uzyskanej pomocy. W czasie trwania umowy osoba niepełnosprawna obowiązana jest przedstawiać w okresach półrocznych zaświadczenia z Urzędu Skarbowego potwierdzającego prowadzenie działalności lub zaświadczenie ze spółdzielni socjalnej o członkostwie. Przyznane środki finansowe osoba niepełnosprawna zakładająca działalność gospodarczą może przeznaczyć między innymi na zakup towarów, maszyn i urządzeń, wykonanie prac remontowych w miejscu prowadzenia działalności. Jednoznacznie jednak ustawa wymienia, iż otrzymana pomoc nie może być przeznaczona na wniesienie udziałów do spółek, zakup akcji, opłaty administracyjno – rejestracyjne, ponoszenie opłat z tytułu: ubezpieczenia majątku (na życie), opłat eksploatacyjnych (prąd, woda, telefon, czynsz, dzierżawa i tym podobne) oraz z tytułu wypłat wynagrodzeń i ubezpieczenia pracownika/pracowników, wydatki dotyczące kosztów budowy, zakup nieruchomości i ziemi, spłatę zadłużeń, wniesienie kaucji. Przepisy wyraźnie określają także maksymalną wysokość otrzymanej pomocy, jednorazowe środki mogą być przyznane do wysokości piętnastokrotności przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w poprzednim kwartale licząc od pierwszego dnia następnego miesiąca po ogłoszeniu przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego w Dzienniku Urzędowym Rzeczpospolitej Polskiej „Monitor Polski”. W przypadku naruszenia co najmniej jednego z warunków określonych w umowie osoba zostaje wezwana do zwrotu otrzymanych środków wraz z odsetkami w wysokości określonych jak dla zaległości podatkowej. Zabezpieczeniem zwrotu otrzymanych jednorazowych środków jest instytucja poręczenia osób trzecich według prawa cywilnego. Wnioskodawca zobowiązany jest do zgłoszenia poręczycieli, w zależności od otrzymanej kwoty od jednego do trzech. Zgłoszony poręczyciel musi mieć ukończony osiemnasty rok życia, wykazać zatrudnienie minimum na czas trwania umowy lub na czas nieokreślony w zakładzie nie będącym w stanie upadłości lub likwidacji, nie może być małżonkiem wnioskodawcy (wyjątkiem jest rozdzielność majątkowa małżonków), nie może być emerytem w wieku nie przekraczającym 70 lat. Instytucja poręczenia przez osobę fizyczną wymaga zgody współmałżonka poręczyciela, wyrażonej na piśmie złożonej w obecności odpowiedniego pracownika Urzędu Miejskiego lub zgody poświadczonej notarialnej (wyjątkiem wyłączającym warunek zgody współmałżonka poręczyciela jest rozdzielność majątkowa małżeńska). Ustawa wylicza spośród sposobów zabezpieczenia zwrotu otrzymanych środków na wypadek naruszenia postanowień umownych: poręczenie spółdzielni socjalnej, weksel z poręczeniem wekslowym, gwarancja bankowa, zastaw na prawach lub rzeczach, blokada rachunku bankowego, akt notarialny o poddaniu się egzekucji przez dłużnika – do wysokości przyznanych środków wraz z należnymi odsetkami. Koszty związane z zabezpieczeniem zwrotu jednorazowych środków ponosi osoba niepełnosprawna, od dokonania czynności zabezpieczenia i jego udokumentowania organ przyznający dotacje uzależnia podpisanie umowy i wypłatę środków finansowych. Przy podpisaniu umowy wymagana jest zgoda współmałżonka osoby niepełnosprawnej, wyrażona w formie pisemnej w obecności odpowiedniego pracownika Urzędu Miejskiego lub zgoda poświadczona notarialnie (wyjątek rozdzielność majątkowa). Umowa wygasa w przypadku nie przedstawienia dokumentów potwierdzających rozpoczęcie działalności w terminie 6 miesięcy od dnia zawarcia umowy.

Akty prawne: Ustawa z dnia 27 sierpnia 1997 roku o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (Dz. U. numer 123, pozycja 776 z późniejszymi zmianami). Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 17 października 2007 roku w sprawie przyznania osobie niepełnosprawnej środków na podjęcie działalności gospodarczej, rolniczej albo na wniesienie wkładu do spółdzielni socjalnej (Dz. U. numer 194, pozycja 1403). Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 3 grudnia 2013 roku zmieniające rozporządzenie w sprawie przyznania osobie niepełnosprawnej środków na podjęcie działalności gospodarczej, rolniczej albo na wniesienie wkładu do spółdzielni socjalnej (Dz.U. 2013 pozycja 154)

KOMENTARZ:
Uchwalona pod koniec 2013 roku zmiana rozporządzenia w sprawie przyznania osobie niepełnosprawnej środków na podjęcie działalności gospodarczej, rolniczej albo wniesienie wkładu do spółdzielni socjalnej oznacza w praktyce tylko jedną zmianę w „starym” rozporządzeniu z 2007 roku, a mianowicie – wydłużenie okresu obowiązywania rozporządzenia do 30 czerwca 2014 roku. Pozostałe zapisy dotychczasowego rozporządzenia pozostały natomiast bez zmian.
W poprzednim stanie prawnym rozporządzenie obowiązywało do 31 grudnia 2013 roku, stąd powstała potrzeba stworzenia rozwiązania umożliwiającego przyznawanie środków również w 2014 roku.
Biorąc pod uwagę, że okres obowiązywania rozporządzenia wydłużono jedynie o pół roku, można przypuszczać, że prowadzone są prace nad nowym aktem prawnym określającym zasady wspierania osób niepełnosprawnych w podjęciu działalności gospodarczej. Należy się więc spodziewać albo wyłącznie uchwalenia nowego rozporządzenia albo bardziej zasadniczej zmiany - obejmującej również treść artykułu 12a ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Przepis ten określa samo uprawnienie osoby niepełnosprawnej do ubiegania się o przyznanie środków na podjęcie działalności gospodarczej, rolniczej albo wniesienie wkładu do spółdzielni socjalnej oraz stanowi podstawę wydania szczegółowego rozporządzenia w tym zakresie.
Istnieje więc prawdopodobieństwo zmiany zasad przyznawania wsparcia dla osób niepełnosprawnych również na poziomie ustawowym. Wszystko wyjaśni się do końca czerwca 2014 roku. Do tego czasu obowiązują „stare” zasady ustalone jeszcze w rozporządzeniu z 2007 roku.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr lut 19, 2014 10:30 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Rząd chce wyższych składek od zleceń
Rzeczpospolita (2014-02-05), autor: Mateusz Rzemek, oprac.: GR

ZUS dostanie składki od całego przychodu zleceniobiorcy. Mniejsze będą też zasiłki, i to już w tym roku – donosi Rzeczpospolita.
Dla nowego ministra finansów propozycja, by zleceniobiorcy na kilku umowach płacili składki od minimalnego wynagrodzenia, to za mało. Proponuje więc, aby od 2016 r. składki odprowadzali już od 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia (obecnie to 2247,60 zł), a docelowo od całego przychodu osiąganego na kilku umowach -zleceniach. Minister pracy i polityki społecznej przystał na tę propozycję. Teraz rząd ma zdecydować, od kiedy nastąpi pełne oskładkowanie zleceń.
Minister pracy proponuje jednocześnie przyspieszenie wejścia w życie zmian w liczeniu zasiłku chorobowego i macierzyńskiego dla rozpoczynających działalność gospodarczą czy rozpoczynających wykonywanie zlecenia.
Obecnie wysoki zasiłek macierzyński może sobie zapewnić kobieta zakładająca działalność tuż przed porodem. Wystarczy, że zapłaci jedną składkę na ubezpieczenie chorobowe. W zamian za 3 tys. zł składki może liczyć na wypłatę zasiłku przez rok po urodzeniu dziecka. Łącznie może w tym okresie dostać z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nawet 60 tys. zł.

Taka operacja bardzo się opłaca. Znaleźli się nawet pośrednicy, którzy z doradzania bezrobotnym kobietom w ciąży, jak założyć firmę i uzyskać zasiłek z ZUS, uczynili sobie źródło dochodu. To się jednak skończy. W myśl najnowszego tekstu nowelizacji ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa pełny zasiłek będzie się należał dopiero po roku opłacania składek. Proceder zakładania firm tuż przed porodem przestanie się więc opłacać. Nowe regulacje miały początkowo obowiązywać od 1 stycznia 2015 r. Resort pracy proponuje jednak, by nastąpiło to w ciągu czterech miesięcy od ogłoszenia nowelizacji w Dzienniku Ustaw. Rząd przyspiesza prace nad projektem i nowelizacja może wejść w życie już w drugiej połowie tego roku.

Więcej w Rzeczpospolitej z 23 stycznia 2014 r.
dodano: 2014-02-05 15:05
Źródło:
http://www.baza-wiedzy.pl/index.php?ema ... lecen.html

KOMENTARZ:
Jeszcze nie wprowadzono w życie pomysłu rządu dotyczącego oskładkowania umów zlecenia do poziomu płacy minimalnej, a już pojawiła się znacznie dalej idąca propozycja – objęcia składką ZUS najpierw kwoty ponad połowy przeciętnego wynagrodzenia, a następnie już całego przychodu osiąganego przez osobę pracującą na kilku umowach zlecenia.
Propozycja pełnego ozusowania umów zlecenia wyszła od ministra finansów, co pozwala sądzić, że głównym celem nowelizacji jest próba zmniejszania deficytu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z którego wypłacane są bieżące emerytury. Wydaje się, że w tym przypadku znacznie ważniejsze od bezpieczeństwa emerytalnego obywateli jest dla rządu bezpieczeństwo budżetu państwa.
Co może zyskać osoba pracująca na kilku umowach zlecenia po wprowadzeniu pełnego oskładkowania? Przede wszystkim – wyższe kwoty odprowadzane na poczet przyszłej emerytury i w konsekwencji wyższe świadczenie emerytalne. Biorąc pod uwagę twierdzenia rządu, że proponowane zmiany stanowią realizację walki z umowami śmieciowymi, statystyczny zleceniobiorca zyska również – zgodnie z logiką rządu – świadomość, że już nie pracuje na umowie śmieciowej. Wydaje się jednak, że wielu pracowników za umowy śmieciowe uważa również umowy z najniższym wynagrodzeniem. A to po wprowadzeniu ozusowania raczej nie wzrośnie.
Co z kolei może stracić przeciętny zleceniobiorca w wyniku nowelizacji? Jeżeli zleceniodawca przerzuci na niego koszt zmian – zmniejszy się jego wynagrodzenie netto. W najgorszym zaś przypadku zleceniodawca obciążony składkami zacznie redukować zatrudnienie. Ryzyko dla pracujących na zleceniach jest więc znaczne.
W komentarzach podkreśla się, że projektowane zmiany będą miały również wpływ na rynek pracy osób niepełnosprawnych. Wiąże się on ze zmianą zasad dofinansowania ich wynagrodzeń, która nastąpi po 1 kwietnia bieżącego roku. Od tego momentu Zakłady Pracy Chronionej uzyskają taką samą pomoc, z jakiej korzystają zwykłe firmy zatrudniające niepełnosprawnych. W konsekwencji Zakłady – chcąc zrekompensować sobie spadek dofinansowania i obniżyć koszty pracy – zaczęły już przechodzić na umowy zlecenia. Zapowiadana nowelizacja będzie dla nich oznaczała ponowny wzrost kosztów. Niektórzy już wskazują, że dojdzie do redukcji zatrudnienia, a nawet rezygnacji ze statusu Zakładu Pracy Chronionej.
Widać więc, że oskładkowanie to pewna korzyść, z którą łączy się jednak wiele zagrożeń. Pozostaje jedynie liczyć, że wraz z uchwaleniem nowego prawa nie dojdzie do wylania dziecka z kąpielą.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz lut 27, 2014 10:55 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Zmiana wysokości rent z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest wręcz kosmetyczna

Zakład Ubezpieczeń Społecznych ogłosił 25 lutego 2014 roku zmiany w wysokości rent, które będą obowiązywać począwszy od 1 marca 2014 roku. Niestety, dla wszystkich rencistów nie była to zbyt radosna wiadomość. Świadczenia przez nich otrzymywane wzrosną bowiem jedynie o ...1,6%. To najniższy wskaźnik kilku lat.
Skutki podanej do wiadomości decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych są niekorzystne przede wszystkim ze względu na rodzaj waloryzacji. W tym roku będziemy mieć bowiem do czynienia z waloryzacją procentową, zgodnie z którą ZUS podaje wskaźnik procentowy, o który wzrasta otrzymywana do tej pory wysokość świadczenia. W jaki sposób możemy obliczyć ile dostaniemy począwszy od maja?
Jeśli wskaźnik wzrostu wynosi 1,6% musimy pomnożyć kwotę obecnie otrzymywanego świadczenia przez 1,016 (106,1% podzielone przez 100% aby otrzymać wynik w złotówkach).
Taki sposób waloryzacji jest mniej korzystny niż waloryzacja kwotowa, w przypadku której wszystkie świadczenia wzrastają o jednoznacznie określoną przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych kwotę, co jest szczególnie korzystne z punktu widzenia osób otrzymujących najniższe świadczenia.
Tyle teorii. Jakie będą wysokości świadczeń w praktyce? Zgodnie z informacjami przedstawionymi na stronie ZUS:
http://www.zus.pl/default.asp?p=1&id=52
od 1 marca 2014 roku:
• emerytura, renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy i renta rodzinna - 844,45zł (wzrost o 13,30 zł),
• renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy – 648,13 zł (wzrost o 10,21 zł),
• renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy w związku z wypadkiem lub chorobą zawodową i renta rodzinna wypadkowa – 1013,34 zł (wzrost o 15,96 zł),
• renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy w związku z wypadkiem lub chorobą zawodową – 777,76 zł (wzrost o 12,26 zł).
Począwszy od 1 marca 2014 roku dodatki do emerytur i rent będą następujące:
• dodatek pielęgnacyjny i za tajne nauczanie – 206,76 zł (wzrost o 3,26 zł),
• dodatek pielęgnacyjny dla inwalidy wojennego całkowicie niezdolnego do pracy i samodzielnej egzystencji – 310,14 zł (wzrost o 4,89 zł),
• dodatek dla sieroty zupełnej – 388,62 zł (wzrost o 6,12 zł),
• dodatek kombatancki, świadczenie w wysokości dodatku kombatanckiego – 206,76 zł (wzrost o 3,26 zł),
• dodatek kompensacyjny – 31,01 zł (wzrost o 0,48 zł),
• świadczenie pieniężne dla żołnierzy zastępczej służby wojskowej przymusowo zatrudnianych w kopalniach węgla, kamieniołomach, zakładach wydobywania rud uranu i batalionach budowlanych (w zależności od liczby pełnych miesięcy trwania pracy) – od 10,36 zł do 206,76 zł (wzrost od 0,16 zł do 3,26 zł),
• świadczenie pieniężne przysługujące osobom deportowanym do pracy przymusowej oraz osadzonym w obozach pracy przez III Rzeszę i ZSRR (w zależności od liczby pełnych miesięcy trwania pracy) – od 10,36 zł do 206,76 zł (wzrost od 0,16 zł do 3,26 zł),
• świadczenie pieniężne przysługujące cywilnym niewidomym ofiarom działań wojennych – 709,34 zł (wzrost o 11,17 zł).

Wszystkie podane kwoty są kwotami brutto.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz lut 27, 2014 11:04 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Rzeczpospolita (2014-02-13), autor: Mateusz Rzemek, oprac.: GR

Nową składkę zapłacą tylko osoby dla których dzieło to jedyne źródło dochodów. Zmiany nie dotkną etatowców, zleceniobiorców i biznesmenów – czytamy w Rzeczpospolitej.
Z informacji przedstawionej przez ministerstwo pracy wynika, że nałożenie składki emerytalnej na osoby zatrudnione na umowie o dzieło będzie miało bardzo ograniczony zakres.
Wystarczy bowiem, że wykonawca dzieła będzie w innej firmie zatrudniony na etacie, lub nawet u tego samego przedsiębiorcy na zleceniu i nie będzie musiał płacić składki emerytalnej od przychodów z tego kontraktu. Warunkiem będzie jednak to, by oskładkowane zarobki były równe lub wyższe od minimalnego wynagrodzenia. Także prowadzenie działalności gospodarczej i opłacanie składek na ubezpieczenia społeczne od podstawy w wysokości 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia, będzie zwalniało ze składki emerytalnej od umowy o dzieło.
Z szacunków dziennika „Rz” wynika, że zmiany będą dotyczyły ponad pół miliona osób. Jeśli wejdą w życie, zapłata nowej składki spowoduje obniżenie ich wynagrodzeń. Zgodnie z przepisami o systemie ubezpieczeń społecznych składka emerytalna w wysokości 19,52 proc. jest po połowie płacona przez zatrudnionego i przedsiębiorcę. Z każdego 1000 zł przychodu z umowy o dzieło, zatrudniony zapłaci więc ok. 100 zł z własnej kieszeni. Kolejne 100 zł dołoży przedsiębiorca.
Może się okazać, że zatrudnieni na umowach o dzieło, po zmianach, stracą nawet 20 proc. przychodów.
Co ważne okres zatrudnienia na oskładkowanej umowie o dzieło nie będzie generował stażu emerytalnego. Po 25 latach takiego zatrudnienia, wykonawca dzieła, nie będzie miał prawa do minimalnej emerytury. Dostanie tylko tyle pieniędzy ile uzbierał, w czasie kariery zawodowej.

Więcej w Rzeczpospolitej z 4 lutego 2014 r.
dodano: 2014-02-13 10:36
Źródło:
http://www.baza-wiedzy.pl/index.php?ema ... z-zus.html

Komentarz:
Niedawno przedstawialiśmy na łamach forum obszerne wyjaśnienie dotyczące pomysłów na „oskładkowanie” umów cywilnoprawnych – umowy zlecenia oraz umowy o dzieło. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przedstawiło plany, z których wynika, że nie każda umowa o dzieło będzie wymagała odprowadzenia składki. Z czego to wynika? Różnice przedstawimy na przykładzie.
Załóżmy, że osoba A zatrudniona jest na etacie w zakładzie pracy X, a jej wynagrodzenie równe jest minimalnemu wynagrodzeniu krajowemu. Zdecydowała się również na zarobienie dodatkowych środków podpisując z zakładem pracy Y umowę o dzieło.
W takim przypadku od dzieła nie będzie konieczne zapłacenie składki, gdyż zgodnie z projektowanymi przepisami, jeśli osoba jest już zatrudniona na podstawie umowy o pracę lub wykonuje zlecone zadania na podstawie umowy zlecenia albo prowadzi działalność gospodarczą i opłaca składki na ubezpieczenia społeczne od podstawy w wysokości minimum 60% przeciętnego wynagrodzenia, nie musi dodatkowo odprowadzać składki emerytalnej i rentowej od dzieła. Dlaczego? Wynika to z założenia rządu, który nie chce doprowadzić do sytuacji, w której jedna osoba podlegałaby kilkakrotnie ubezpieczeniu społecznemu. Uzasadnienie takiej intencji jest proste. Po pierwsze proponowane oskładkowanie umów cywilnoprawnych i tak znacznie podniesie koszty pracy – jak podaje dziennik Rzeczpospolita, może się okazać, że zatrudnieni na umowach o dzieło, po zmianach, stracą nawet 20% przychodów. Po drugie głównym argumentem przeprowadzanych zmian jest objęcie jak największej liczby osób systemem ubezpieczenia społecznego, a nie mnożeniem podstaw takiego ubezpieczenia dla jednego ubezpieczonego.
Nieco inaczej będzie jednak wyglądała sytuacja osób, które mają podpisane umowy zlecenia na kwotę niższą niż ustawowo określone minimalne wynagrodzenie. W takich przypadkach resort pracy planuje zobowiązać osoby, które dodatkowo mają podpisane umowy o dzieło, do oskładkowania dzieła do wysokości minimalnego wynagrodzenia łącznie dla zlecenia i dzieła.
Niestety, proponowane zmiany nie pozwolą na zrównanie umów cywilnoprawnych z umowami o pracę. Oprócz różnic wynikających z natury tych kontraktów, należy pamiętać, że okres wykonywania pracy na podstawie oskładkowanej umowy o dzieło nie będzie generował stażu emerytalnego? Co to oznacza w praktyce? Po 25 latach tej formy działalności, wykonawca dzieła nie uzyska z mocy prawa minimalnej wysokości emerytury. Dostanie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jedynie tyle, ile uzbierał w trakcie swojej aktywności zawodowej.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt lut 28, 2014 10:08 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Nie posegregujesz śmieci, zapłacisz o połowę więcej
Dziennik Gazeta Prawna
Tomasz Żółciak
Opłaty

Nie kara administracyjna, ale o 50 proc. wyższa opłata za śmieci nieposegregowane – nad takim rozwiązaniem zastanawiają się posłowie PO przygotowujący projekt nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
Projekt ma zostać złożony na najbliższym posiedzeniu Sejmu (12–14 marca). DGP jako pierwszy pisał o tej inicjatywie pod koniec stycznia. Wówczas jej autorzy zapowiadali wprowadzenie obowiązkowej segregacji śmieci i wysokie kary administracyjne za brak selektywnej zbiórki. Nieoficjalnie wiadomo, że do pomysłu sceptycznie nastawiony był minister środowiska, dlatego posłowie zmodyfikowali propozycję.
Obecne przepisy mówią o opłacie za śmieci nieposegregowane, a w przypadku posegregowanych – o odpowiednio niższych kosztach. Posłowie chcą odwrócić ten zapis. – Podstawą powinna być opłata za śmieci posegregowane – mówi poseł Tadeusz Arkit z PO. Na razie zrezygnowano z koncepcji kar administracyjnych za śmieci zmieszane. – Zamiast tego zastanawiamy się nad wyższymi opłatami w ujęciu procentowym – dodaje. W trakcie konsultacji przedstawiciele Unii Metropolii Polskich proponowali opłaty wyższe o 50 proc.
Wciąż nie wiadomo, czy i jak ustalona zostanie opłata minimalna za wywóz śmieci. Posłowie chcą zlecić ekspertyzę osobom zajmującym się prawem podatkowym i opłatami lokalnymi. Ekspertyza powinna być gotowa w ciągu 2–3 miesięcy, a wnioski z niej płynące zostaną wprowadzone do projektu przez komisje sejmowe.

KOMENTARZ:
Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach - tak zwana ustawa śmieciowa - choć weszła w życie kilka miesięcy temu, już zdążyła zostać w pewnym zakresie zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny. W efekcie orzeczenia oraz wskutek mankamentów wychwyconych od dnia wejścia w życie aktu, posłowie pracują już nad jego nowelizacją.
W wyroku z dnia 28 listopada 2013r. (sygnatura akt K 17/12) TK wskazał między innymi, że niezgodny z konstytucją jest brak maksymalnej opłaty za wywóz odpadów. Nakazano więc wprowadzenie do ustawy maksymalnych limitów opłat, a wejście w życie wyroku odroczono o 18 miesięcy, aby umożliwić przygotowanie i wprowadzenie niezbędnych zmian.
W trakcie prac mających na celu realizację wytycznych Trybunału powstał jednak dalej idący pomysł, aby wobec osoby niesegregującej śmieci stosować karę porządkową. Należy przypomnieć, że zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami każda osoba może wybrać, czy zamierza segregować odpady czy też nie. W zależności od tego wyboru płaci mniejszą bądź większą opłatę.
Zdaniem jednak posłów dotychczasowe różnice pomiędzy opłatami nie są na tyle wysokie, by zachęcać do segregacji. Owocem tego stwierdzenia stał się pomysł, aby w nowej ustawie segregację ustanowić obowiązkiem, a uchylanie się od niego sankcjonować karą administracyjną – nawet kilkukrotnie wyższą od opłaty podstawowej.
Gdyby to założenie zostało zrealizowane, należałoby chyba mówić o kolejnej rewolucji śmieciowej, bowiem prawo wyboru sposobu selekcji odpadów stanowiło jedno z podstawowych założeń wprowadzanej w ubiegłym roku ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
W chwili obecnej, prawdopodobnie wskutek sceptycznego stanowiska ministra środowiska, zrezygnowano z sankcji w postaci kary administracyjnej. Jednakże proponuje się, aby opłatę za odpady niesegregowane ustalać procentowo w stosunku do stawki podstawowej. Zgłoszono już propozycję, aby różnica między nimi wynosiła 50 procent. Na razie nie wiadomo czy zostanie zaakceptowana. Niezależnie od tego, różnica procentowa stanowiłaby mniejszą dolegliwość dla niesegregujących osób niż kara administracyjna.
Posłowie zajmą się zmianami w ustawie na posiedzeniu sejmu w połowie marca. Wtedy też decydować się będzie, czy ustawa śmieciowa bardziej niż dotychczas uderzy po portfelach obywateli.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn mar 03, 2014 06:53 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Będą darmowe podręczniki. Ich koszt: 3,3 mld zł
Dziennik Gazeta Prawna 27.02.2014
Sylwia Czubkowska

Rodzice mają oszczędzać na reformie po 750 mln zł rocznie. – A ile straci gospodarka? – pytają dociekliwi eksperci
Przytłaczająca większość przepytanych przez agencję badawczą PBS osób zgadza się z tym, że zmiany na rynku podręczników są niezbędne. Ale już w kwestii tego, jak należy go zreformować, nie jesteśmy jednomyślni. Największe różnice zdań widać w tym, jak zapowiadane reformy oceniają Polacy bezdzietni oraz ci posiadający potomstwo. Rodzice chętniej niż reszta badanych widzieliby bezpłatny i wykonany na zlecenie rządu jeden podręcznik – tak deklaruje 35 proc. z nich, podczas gdy w grupie bezdzietnych ten odsetek wynosi tylko 19 proc. Ale tak czy inaczej poparcie dla lansowanego przez rząd pomysłu jest zaskakująco niskie.
– Ogólnie zaskakuje stosunkowo duża liczba osób opowiadających się za wprowadzeniem jednego podręcznika (czy to finansowanego przez rząd, czy wybieranego przez szkołę – red.). Świadczy to o tym, że obecna możliwość dokonywania wyboru nie jest doceniana. Tymczasem różnorodność na obecnym rynku wydawniczym daje dostęp do różnych metod nauczania – komentuje Agata Ludwa, członek zarządu głównego Społecznego Towarzystwa Oświatowego.
Ale już Elżbieta Piotrowska-Gromniak, prezes Stowarzyszenia „Rodzice w edukacji”, nie jest zaskoczona tym, że akurat w tej dziedzinie rodzice nie chcą mieć wolnego wyboru. – Przez lata ponosili bezzasadnie duże wydatki związane z zakupem podręczników i zwracają uwagę na potencjalne oszczędności – wyjaśnia. – Musimy pamiętać, że chodzi o wyrównanie szans edukacyjnych, a więc reforma podręcznikowa, o ile oczywiście będzie sprawnie przeprowadzona, będzie raczej inwestycją niż wydatkiem – wspiera ją Marek Pleśniar, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.
Nie ulega jednak wątpliwości, że ta inwestycja będzie nas sporo kosztowała. Ministerstwo Edukacji Narodowej wyliczyło, że w ciągu najbliższych 10 lat wyda na te bezpłatne podręczniki – przygotowane na zamówienie rządu dla uczniów klas I–III szkół podstawowych, oraz na dotacje na zakup książek dla podstawówek i gimnazjów – 3,31 mld zł. Tylko tegoroczne wydatki na podręcznik dla klas I oraz dotacje na ćwiczenia dla uczniów zamkną się w kwocie 60,5 mln zł. W przyszłym roku rząd musi przygotować prawie 260 mln zł, a w latach następnych nawet po 375 mln, bo oprócz kosztów wyprodukowania podręczników dla młodszych uczniów dojdą dotacje na książki dla tych starszych – po 165 zł na ucznia w szkołach podstawowych i 275 zł na gimnazjalistę. Ale – jak twierdzi MEN – to i tak ma się opłacić, bo dziś średnia cena kompletu książek dla tych uczniów to odpowiednio 228 i 413 zł. A gdy szkoły zaczną hurtowo kupować książki bezpośrednio u wydawców, to ceny powinny spaść, bo będą okrojone z marży dystrybutorów.
Niestety eksperci widzą w tych wyliczeniach nieścisłości. – Oprócz zaskakująco niskich cen książek uwagę zwraca to, że nie ujęto w rachunkach kosztów na uzupełnienie zasobów podręczników. Zakłada się, że niemal wszystkie będą przydatne także następnym rocznikom – zauważa Agata Ludwa. Innymi słowy, książki się zużywają i co jakiś czas pewna ich pula będzie wymagała wymiany na nowe. – Takie podręczniki mogą stanowić nawet 15–20 proc. wszystkich w danym roczniku – szacuje Ludwa.
Przy projekcie podręcznikowej reformy zapowiedzianej przez rząd należy postawić jeszcze jeden duży znak zapytania – mianowicie rządzący wyliczyli, ile zaoszczędzą na niej rodzice (ok. 100 mln zł w tym roku, a w przyszłości ponad 750 mln zł rocznie), ale nie przemyśleli, jakie w związku z tym mogą być straty dla rynku i konkurencyjności gospodarki. Urzędnicy MEN piszą tylko, że pieniądze niewydane przez rodziców na książki „będą wspierały rozwój przedsiębiorstw w całej gospodarce”. Może za zaoszczędzone na podręcznikach pieniądze kupią sobie coś do poczytania?

KOMENTARZ:
Na skutek prowadzonych w ekspresowym tempie prac legislacyjnych 21 lutego bieżącego roku Sejm uchwalił nowelizację ustawy o systemie oświaty. W jej treści znalazło się postanowienie przyznające ministrowi edukacji kompetencję do zlecenia i wydania podręcznika szkolnego. Powyższe stanowi pierwszy krok ku realizacji zapowiedzianego przez rząd postulatu wprowadzenia w szkołach darmowych podręczników.
Tempo prac nad ustawą było rzeczywiście ekspresowe, bowiem już od września darmowy podręcznik mają otrzymać pierwszoklasiści. Podręcznikowa rewolucja, jak już nazywają zmiany komentatorzy, ma trwać do 2017 roku i doprowadzić do stanu, w którym podręcznik od państwa otrzyma każdy uczeń szkoły podstawowej oraz gimnazjum.
Podręcznik można nazwać w pełni rządowym, bowiem po zmianach jego jakość, w tym poprawność merytoryczna, wychowawcza i dydaktyczna będzie oceniana na etapie przygotowywania i odbioru przez ministerstwo edukacji. Dotychczas ministerstwo wyłącznie dopuszczało do użytku szkolnego podręczniki prywatnych wydawców.
Dla rodziców, zwłaszcza posiadających większą liczbę dzieci najistotniejszy będzie fakt, że podręcznik będzie darmowy. Ma on też zostać przygotowany w sposób umożliwiający wieloletnie użycie. Pozwoli to odczuć rodzicom finansową ulgę, zwłaszcza że dotychczas wielokrotnie koszt zakupu, często z konieczności nowych podręczników, przekraczał możliwości budżetu wielu gospodarstw domowych.
Nowelizacja wywołuje jednak wiele kontrowersji. Protestują przeciwko niej po pierwsze – ze zrozumiałych względów – wydawcy. Zmiany mogą też uderzyć w rynek księgarni, które zmagają się z problemem obniżającego się poziomu czytelnictwa i dla których sprzedaż podręczników stanowi istotny przychód.
Pytania dotyczą jednak również jakości samego podręcznika. Jego przygotowania przez samo ministerstwo lub przez podległe mu jednostki stanowić będzie siłą rzeczy pewien eksperyment. W przypadku jego niepowodzenia, czyli niskiej wartości merytorycznej podręcznika, szkoły prawdopodobnie będą musiały sięgnąć po dodatkowe pomoce. A ich koszt, jakżeby inaczej, poniosą rodzice.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt mar 07, 2014 19:28 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Ada Prochyra, Źródło: inf. własna

Senatorzy zasiadający w Komisji Ustawodawczej jednogłośnie zadecydowali o przywróceniu siedmiogodzinnego dnia pracy osób z niepełnosprawnością w stopniu umiarkowanym i znacznym, z możliwością wydłużenia tego czasu na wniosek pracownika. 4 marca 2014 r. senacka Komisja Ustawodawcza rozpatrzyła wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 13 czerwca 2013 r. Stworzony przez Senat projekt ustawy w tej sprawie trafi następnie do Sejmu.
Do końca 2011 roku obowiązywała reguła, zgodnie z którą czas pracy osoby ze znacznym lub umiarkowanym stopniem niepełnosprawności nie może przekraczać 7 godzin na dobę i 35 godzin tygodniowo. Od tej reguły można było odstąpić (czyli w praktyce wydłużyć czas do 8 godzin dziennie) jedynie wtedy, gdy, na wniosek pracownika, jego lekarz prowadzący wyraził na to zgodę.
Od 2012 roku wprowadzono odwrotną zasadę, tzn. pracownik ze znacznym lub umiarkowanym stopniem niepełnosprawności mógł postarać się o skrócenie czasu pracy do 7 godzin na dobę, na co również potrzebna była zgoda jego lekarza. Zgodnie z nowym przepisem od decyzji lekarza (pozytywnej bądź odmownej) nie można się było odwołać. Właśnie ten przepis został zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego.

Nie wszyscy mogą pracować 8 godzin
Ustawa trafiła tam ze względu na sprzeczność z konstytucyjną zasadą sprawiedliwości społecznej (art. 2) oraz zasadą przyzwoitej legislacji, tzn. przepis uzależnia skrócenie czasu pracy od zaświadczenia lekarskiego, ale nie określa trybu wydawania tych zaświadczeń ani środków ich zaskarżania bądź odmowy ich wydania. Trybunał orzekł, że art. 15 ust. 2 ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej i zatrudnianiu osób niepełnosprawnych jest niezgodny z art. 2 w związku z art. 69 konstytucji.
Trybunał Konstytucyjny nie zgodził się, że wszystkie osoby z umiarkowaną lub znaczną niepełnosprawnością mogą pracować tyle samo czasu co osoby pełnosprawne lub z lekkim stopniem niepełnosprawności bez szkody dla swojego zdrowia. Trybunał przypomniał także, że znaczny i umiarkowany stopień niepełnosprawności wiąże się z poważnymi uszkodzeniami organizmu i często oznacza konieczność zapewnienia takiej osobie opieki.

Odwoła się także pracodawca
Zgodnie z tym tokiem rozumowania Trybunał założył również, że osoby z tak znacznym uszczerbkiem na zdrowiu muszą włożyć więcej wysiłku w wykonywanie tej samej pracy, co osoby pełnosprawne i szybciej się męczą, a także potrzebują więcej czasu na codzienne czynności i dbanie o zdrowie. Ta znacząca zmiana obowiązującego od kilkudziesięciu lat prawa została przy tym wprowadzona bez istotnej zmiany okoliczności. Nadrzędną wartością konstytucyjną, na którą powołał się Trybunał, jest ochrona zdrowia pracowników z niepełnosprawnością.
Wykonanie wyroku powinno polegać na przywróceniu przepisów w tymczasowym brzmieniu. Jednocześnie ma zostać uregulowany tryb wydawania zaświadczeń i wprowadzona możliwość odwołania się od nich, także przez pracodawcę. Pracodawcy mają też zyskać możliwość występowania o wydłużenie dnia pracy swojego pracownika, jeżeli uznają, że jego stan zdrowia się polepszył.
Senat przygotuje teraz nowy projekt ustawy, która będzie wypełniać postanowienia wyroku Trybunału. Projekt ustawy trafi następnie do Sejmu. Obecnie obowiązujący przepis utraci ważność 9 lipca 2014 roku.

Data opublikowania dokumentu: 2014-03-05, 16.01
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... xjee5WPLIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt mar 14, 2014 14:21 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Odsetki dla opiekunów zależą od rządu
Michalina Topolewska

Jeśli projekt nie zostanie zmieniony, to osoby, które straciły świadczenia pielęgnacyjne, odzyskają je bez dodatkowej rekompensaty. Mimo że może to być niekonstytucyjne
Komitet Rady Ministrów (KRM) przyjął projekt ustawy o ustaleniu i wypłacie zasiłków dla opiekunów. Ma on przywrócić pomoc dla stu czterdziestu tysięcy osób zajmujących się niepełnosprawnymi członkami rodziny. Teraz na jednym z najbliższych posiedzeń zajmie się nim rząd. On też ostatecznie rozstrzygnie, czy zaległe, niewypłacane od lipca ubiegłego roku świadczenia będą powiększone o odsetki, ponieważ rekomendowany przez komitet projekt ich nie przewiduje.
Naruszenie konstytucji
Kwestia rekompensaty pojawiła się w trakcie konsultacji projektu, który jest realizacją wyroku Trybunału Konstytucyjnego (sygnatura akt K 27/13). Uznał on, że odebranie świadczeń pielęgnacyjnych osobom, które nabyły do nich prawo do końca 2012 roku było niezgodnie z ustawą zasadniczą. Przygotowana zmiana przepisów wprowadza więc dla tej grupy świadczenie nazwane zasiłkiem dla opiekuna, które ma wynosić 520 złotych. Będzie ono wypłacane zarówno za okres, w którym takie osoby były pozbawione wsparcia, jak i za bieżącą opiekę nad krewnymi.
Jednak zdaniem Rządowego Centrum Legislacji zasiłek za czas od 1 lipca 2013 roku (od tego momentu opiekunowie nie otrzymują pomocy) do dnia wejścia w życie ustawy powinien być powiększony o odsetki. Ich brak może bowiem prowadzić do kolejnego naruszenia konstytucji, a w szczególności zasady zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa. RCL powołuje się przy tym na przykłady innych ustaw przygotowanych w odpowiedzi na wyroki TK, w których odsetki były przewidziane. Tak było na przykład z przywracaniem emerytur.
Te argumenty poparło Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które uważa, że pominięcie odsetek może skutkować naruszeniem Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. W konsekwencji mogłoby to być powodem ewentualnego skierowania przeciwko Polsce skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
– Dotychczasowe wyroki trybunału dotyczące świadczeń rodzinnych czy zaliczki alimentacyjnej nie wiązały się z obowiązkiem wypłacania odsetek – przypomina Eliza Dygas, kierownik działu świadczeń rodzinnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Płocku.
Ponieważ wypłata odsetek wiązałaby się z koniecznością zapewnienia na ten cel dodatkowych 61 i sześć dziesiątych miliona złotych, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wskazało, że o ich wprowadzeniu do projektu powinien zdecydować KRM. Jego członkowie nie doszli jednak do porozumienia w tej sprawie, więc teraz to rząd może zdecydować o ich przyznaniu opiekunom.
Czekający na przyjęcie przez rząd projekt reguluje natomiast sytuację, gdy decyzja o przyznaniu zasiłku dla opiekuna wygaśnie w przyszłości ze względu na utratę ważności orzeczenia o stopniu niepełnosprawności.
Trzy miesiące na wniosek
– Z projektu wynika, że taka osoba będzie mogła ponownie złożyć wniosek o zasiłek i go otrzyma, jeżeli zrobi to w ciągu trzech miesięcy od uzyskania nowego dokumentu potwierdzającego uszczerbek na zdrowiu – tłumaczy Natalia Siekierka, zastępca kierownika działu świadczeń MOPS we Wrocławiu.
To oznacza, że gdy nowe orzeczenie potwierdzające stopień niepełnosprawności zostanie wydane na przykład 15 września bieżącego roku, to opiekun będzie miał czas na wystąpienie o zasiłek do 15 grudnia. W takich przypadkach gmina wypłaci mu pomoc od miesiąca, w którym złożył wniosek o wydanie nowego orzeczenia.
Zdaniem Edyty Zaleszczak-Dyks, kierownika działu świadczeń rodzinnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku, jest to dobre rozwiązanie. Tacy opiekunowie nie będą pokrzywdzeni w stosunku do tych, którym zasiłek będzie przysługiwał bezterminowo ze względu na to, że orzeczenie o stopniu niepełnosprawności ich podopiecznych zostało wydane na czas nieokreślony.

Źródło:
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/7 ... logowano=1

Komentarz:
Ruszyły prace nad przywróceniem zasiłków dla opiekunów osób niepełnosprawnych

Jakiś czas temu na łamach forum omawialiśmy wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 5 grudnia 2013 roku (sygn. akt K 27/13), w którym sędziowie uznali, że zapisy ustawy z dnia 7 grudnia 2012 roku o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2012, poz. 1548) w zakresie dot. zniesienia prawa do świadczenia pielęgnacyjnego dla osób posiadających ostateczne, bezterminowe decyzje przyznające tego typu świadczenia począwszy od dnia 1 lipca 2013 roku jest niezgodny z konstytucją.
Trybunał tym samym podzielił stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich – Pani Teresy Lipowicz, która wnioskowała o uznanie omawianych przepisów za niezgodne z Konstytucją.
W sentencji wyroku Trybunał Konstytucyjny wskazał, że samo uchylenie przepisów przejściowych nie zmieni sytuacji osób, które straciły w ten sposób istotne środki utrzymania. Dlatego też w orzeczeniu znalazł się zapis o konieczności zmiany przepisów. Nie wskazano jednak ani jednostki odpowiedzialnej za przygotowanie kolejnej nowelizacji, ani czasu, w jakim miałoby to nastąpić.
Konstytucjonaliści w komentarzach do wyroku przedstawiali obawy, że taki stan „zawieszenia” może trwać bardzo długo, gdyż żadna z jednostek administracji publicznej nie będzie czuła się właściwa do zaproponowania zmian.
Tymczasem Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) przygotowało projekt ustawy o ustaleniu i wypłacie zasiłków dla opiekunów, który został już przekazany do Komitetu Rady Ministrów i ma wkrótce trafić pod obrady rządu. Jak ocenia MPiPS nowa regulacja ma być pomocna dla blisko 140 tysięcy osób, które na co dzień sprawują opiekę nad niepełnosprawnymi członkami rodzin. Co prawda projekt zakłada przywrócenie wypłacania świadczenia począwszy od 1 lipca 2013 roku (czyli od momentu, kiedy poprzednie przepisy zniosły omawiane uprawnienia). W projekcie nie ma jednak mowy o wypłacie odsetek za ponad 9-miesięczny okres bez wypłaty zasiłku.
Zdaniem Rządowego Centrum Legislacji zasiłek wypłacany „wstecz” powinien być powiększony o odsetki. Podobne stanowisko reprezentuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które wskazuje na ryzyko naruszenia Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, a w konsekwencji potencjalnego finału sprawy przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, jako autor proponowanej regulacji, decyzję o ewentualnej wypłacie świadczeń wraz z odsetkami pozostawił w gestii Komitetu Rady Ministrów. Z wyliczeń podanych przez Gazetę Prawną wynika, że wypłata samych odsetek to dla Skarbu Państwa wydatek na poziomie około 60 milionów złotych. Niestety członkowie Komitetu nie doszli do porozumienia, co oznacza, że teraz nad sprawą będą zastanawiać się członkowie rządu.
Warto również wspomnieć o jeszcze jednej kwestii uregulowanej w nowej ustawie. Przewiduje ona bowiem procedurę w związku z wygaśnięciem w przyszłości prawa do zasiłku dla opiekuna z uwagi na utratę ważności orzeczenia o stopniu niepełnosprawności podopiecznego. W takiej sytuacji osoba otrzymująca do tej pory świadczenie będzie mogła złożyć wniosek o zasiłek w ciągu trzech miesięcy od uzyskania nowego dokumentu potwierdzającego niepełnosprawność. Gmina zacznie wypłacać świadczenie począwszy od miesiąca, w którym zostanie złożony wniosek o wydanie nowego orzeczenia, co pozwoli uniknąć sytuacji pozostawania opiekuna bez świadczeń (przy utrzymaniu takiego samego stanu zdrowia podopiecznego).
Choć parlamentarzyści zaangażowani w proces zmiany przepisów oraz realizacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego skupiają swoją uwagę głównie na kwestii odsetek od zaległych świadczeń, najbardziej zainteresowani tematem, czyli blisko 140 tysięcy osób, cieszą się, że świadczenie w ogóle wróci i zostanie wypłacone za cały okres pozostawiania bez pomocy państwa.
Na razie czekamy na dalsze prace w Radzie Ministrów, Sejmie i Senacie.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt mar 14, 2014 14:51 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Rzeczpospolita (2014-03-04), autor: Anna Abramowska, oprac.: GR

Kobieta prowadząca działalność, która zostanie mamą jeszcze w 2014 r., ma szansę na wyższy zasiłek mniejszym kosztem niż ta, która urodzi dziecko w 2015 r. – czytamy w Rzeczpospolitej.
Obecnie obowiązujące przepisy uprawniają bowiem bizneswoman, która przystąpi do ubezpieczenia chorobowego nawet na miesiąc czy dwa przed spodziewaną datą rozwiązania, deklarując równocześnie wysoką podstawę składki, do wysokiego zasiłku macierzyńskiego. Ponieważ świadczenie przysługuje nawet przez rok od narodzin dziecka, to inwestycja w wysokie składki zwraca się wtedy wielokrotnie.
Korzystając z tej furtki, przedsiębiorcy często radykalnie podnoszą podstawę składek, które wcześniej płacili od stawki minimalnej (w 2014 r. to 2247,60 zł), przerywając dobrowolne ubezpieczenie chorobowe i ponownie do niego przystępując na krótko przed spodziewaną datą nabycia prawa do zasiłku. Wówczas ZUS liczy zasiłek od podstawy z okresu „nowego" ubezpieczenia. Tak może być zarówno w przypadku zasiłku chorobowego - np. w sytuacji planowej operacji, po której wiadomo, że pacjenta czeka długotrwały okres rekonwalescencji, jak i w odniesieniu do zasiłku macierzyńskiego, którego start można określić z dużą dozą prawdopodobieństwa. Przedsiębiorcze mamy mają więc szansę, aby zgodnie z prawem wpływać na swoje ubezpieczeniowe uprawnienia.
Niewątpliwie prowadzący własną działalność są dziś w lepszej sytuacji ubezpieczeniowej niż choćby pracownicy, dla których nie dość, że ubezpieczenie chorobowe jest obowiązkowe, to jeszcze nie mają pola manewru w kwestii regulowania podstawy wymiaru składki.
Aby zniwelować te różnice, a nawet - jak twierdzi resort pracy - aby zapobiec nadużyciom zasiłkowym wśród przedsiębiorców, Ministerstwo Pracy przygotowało projekt nowelizacji ustawy zasiłkowej, dotyczący m.in. zmian w ustalaniu podstawy wymiaru zasiłków. Zmiany mają wejść w życie od 2015 r.
Nowe zasady zdecydowanie wpłyną na wysokość zasiłku należnego po krótkim okresie ubezpieczenia chorobowego. Gdy przedsiębiorca zadeklaruje podstawę składki wyższą niż najniższa, a niezdolność powstanie przed upływem pierwszego miesiąca kalendarzowego ubezpieczenia chorobowego, to zasiłek ZUS naliczy od najniższej podstawy składek. W razie późniejszej absencji zdrowotnej, bazą do naliczenia zasiłku będzie suma:
- najniższej podstawy wymiaru składki oraz
- kwoty stanowiącej 1/12 nadwyżek ponad najniższą podstawę składek za każdy miesiąc ubezpieczenia.

Ma to prowadzić do uśrednienia podstawy wymiaru składki, a w konsekwencji – do obniżenia wysokości zasiłku w razie krótkiego okresu ubezpieczenia i zadeklarowanego wysokiego przychodu. Zmiana ta zablokuje wysokie wypłaty z ubezpieczenia chorobowego w zamian za krótko opłacaną daninę. Jeśli więc przedsiębiorcza mama planuje powiększenie rodziny, to najlepiej postarać się o to jeszcze w pierwszym kwartale 2014 r.

Więcej w Rzeczpospolitej z 12 lutego 2014 r.
dodano: 2014-03-04 11:39
Źródło:
http://www.baza-wiedzy.pl/index.php?ema ... w-dol.html

KOMENTARZ:
Zmiany w zasadach obliczania wysokości zasiłków chorobowego i macierzyńskiego przedsiębiorców zostały przygotowane przez resort pracy i polityki społecznej.
Stanowią one odpowiedź na powszechną praktykę, jaka wykształciła się przede wszystkim wśród młodych matek, które na krótko przed terminem porodu zakładały działalność gospodarczą i opłacały dobrowolne ubezpieczenie chorobowe, wskazując przy tym do oskładkowania najwyższą możliwą kwotę. W rezultacie nabywały prawo do zasiłku macierzyńskiego w wysokości nawet kilku tysięcy złotych miesięcznie, przez co inwestycja w założenie firmy była bardzo opłacalna. Po zakończeniu urlopu macierzyńskiego działalność gospodarczą można było bez przeszkód zakończyć lub obniżyć zadeklarowaną podstawę wymiaru ubezpieczenia chorobowego.
Z punktu widzenia interesów Skarbu Państwa, w tym Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z którego wypłacane są wszelkie zasiłki, opisany proceder był niezwykle niekorzystny. Za jedną opłaconą składkę Fundusz musiał wypłacać wysokie świadczenie przez okres nawet jednego roku.
Dlatego też ustawodawca, w momencie kiedy praktyka stała się powszechna rozpoczął prace nad ustawą mającą na celu likwidację luki w prawie.
W chwili obecnej proponuje się rozwiązanie, zgodnie z którym jeżeli urodzenie dziecka (zasiłek macierzyński) lub niezdolność do pracy (zasiłek chorobowy) nastąpi przed upływem pierwszego miesiąca opłacania ubezpieczenia chorobowego, to bez względu na zadeklarowaną podstawę składki, ZUS wyliczy zasiłek od najniższej podstawy wymiaru. W przypadku osób odprowadzających składki dponad miesiąc minimalna wysokość zasiłku będzie co miesiąc powiększana o jedną dwunastą kwoty, którą ubezpieczony płacił ponad składkę minimalną za każdy miesiąc przed skorzystaniem ze świadczeń.
W praktyce w przypadku matek pobierających zasiłek macierzyński oznaczać to będzie, że aby otrzymać wysokość zasiłku odpowiadającą kwocie podwyższonej składki, taka podwyższona składka będzie musiała być płacona przynajmniej przez rok. Zniknie więc opłacalność opisywanych powyżej działań.
Zmiany wejdą w życie od 2015 roku, więc dzieci urodzone w przyszłym roku będą mogły mówić o mniejszym szczęściu od ich rok starszych kolegów. Chyba że ich rodzice również w nowelizacji odnajdą jakąś lukę do wykorzystania.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt mar 14, 2014 19:49 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Beata Rędziak, Źródło: inf. własna

Niedługo do Sejmu trafi projekt ustawy przywracający wsparcie finansowe opiekunom dorosłych osób z niepełnosprawnością. Zapisy projektu wywołują jednak kontrowersje.
Projekt ustawy, która reguluje zasady przyznawania wsparcia finansowego opiekunom osób z niepełnosprawnością, zostanie przekazany do Sejmu w drugiej połowie marca br. – poinformowało nas biuro prasowe Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS). Ma być on realizacją wyroku Trybunału Konstytucyjnego (TK) z 5 grudnia 2013 r., który uznał, że utrata prawa do świadczenia pielęgnacyjnego, dotycząca od 1 lipca ub.r. ok. 140 tys. osób, jest niezgodna z Konstytucją RP. Trybunał ogłosił, że przywrócenie prawa do świadczenia pielęgnacyjnego tym, którzy nie mieli go po 30 czerwca 2013 r., wymaga natychmiastowej interwencji ustawodawcy.

Co zakłada projekt?
Projekt ustawy przyznającej prawo do zasiłków opiekunom osób z niepełnosprawnością, którzy utracili świadczenia pielęgnacyjne po 30 czerwca 2013 r., został 5 lutego br. przekazany przez MPiPS do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych oraz podany do publicznej wiadomości, a 28 lutego otrzymał go Komitet Rady Ministrów. Główne założenia projektu to:
•zasiłek dla opiekuna osoby z niepełnosprawnością, który miał wcześniej prawo do świadczenia pielęgnacyjnego, wyniesie 520 zł miesięcznie za okresy po 30 czerwca 2013 r.,
•zasiłki będą wypłacane z wyrównaniem za okres przed dniem wejścia w życie projektowanej ustawy,
•wyrównane zostaną również składki na ubezpieczenie społeczne,
•zasiłek nie będzie przysługiwał jedynie za okresy, w których opiekunowie otrzymywali specjalny zasiłek opiekuńczy lub świadczenie pielęgnacyjne lub gdy na osobę wymagającą opieki przyznano prawo do specjalnego zasiłku lub świadczenia innej osobie,
•jeśli świadczenie było wypłacane do 30 czerwca 2013 r., organ, który wypłacał świadczenia, poinformuje osoby, którym to prawo wygasło, o możliwości złożenia wniosku o przyznanie zasiłku oraz o warunkach jego uzyskania; ma na to 14 dni od wejścia ustawy w życie,
•zasiłki będą wypłacane na wniosek; na złożenie wniosku opiekunowie będą mieli 4 miesiące od wejścia ustawy w życie,
•podczas ustalania prawa do zasiłku ośrodek pomocy społecznej przeprowadzi wywiad środowiskowy, który będzie aktualizowany co 6 miesięcy,
•za osoby pobierające zasiłek będą opłacane składki na ubezpieczenie emerytalne i rentowe; takie osoby będą również podlegały ubezpieczeniu zdrowotnemu.

Projekt cementuje podział opiekunów
Proponowane przez MPiPS rozwiązania wzbudzają duży sprzeciw części środowiska osób opiekujących się osobami z niepełnosprawnością. Przede wszystkim, według nich, propozycje te nie realizują wyroku Trybunału.


– Ustawodawca winien wrócić do stanu prawnego, jaki był przed wyrokiem TK, a tak nie jest – został stworzony nowy byt – zasiłek dla opiekunów, który nie jest wprost umocowany w ustawie o świadczeniach rodzinnych – mówi Mirosław Sobolewski, przewodniczący Rady Przedstawicieli Stowarzyszenia Opiekunów Osób Niepełnosprawnych „STOP Wykluczeniom”. Podkreśla on również, że zmiana nie dotyczy tylko nazewnictwa, ale też kwoty, gdyż świadczenie pielęgnacyjne do 1 lipca ub. r. wynosiło 620 zł, teraz zaś będzie to 520 zł. – Projekt ustawy utwierdza także podział na opiekunów dzieci i osób dorosłych; pierwsi i tak dostają dodatkowe 200 zł więcej, czyli w sumie 820 zł – zwraca uwagę Sobolewski.

Sam zajmuje się 80-letnią matką po dwóch udarach mózgu. Był zarejestrowany w urzędzie pracy, ale zrezygnował z tego statusu, aby podjąć się opieki, ale też w związku z tym nie uzyskał prawa do pobierania specjalnego zasiłku opiekuńczego od 1 lipca ub.r. Utrzymuje się z renty rodzinnej, którą pobiera jego matka, poza tym dostaje 271 zł dla osoby samodzielnie prowadzącej gospodarstwo domowe.


– Wójt odmówił mi ubezpieczenia społecznego, nie mam więc zapewnionej opieki medycznej. Bardzo ciężko jest zapewnić odpowiedni poziom opieki mamie i utrzymać się. Zamierzam poczekać do końca marca i zwrócę się do Prokuratury Generalnej z zapytaniem, czy takie praktyki państwa nie mają charakteru ludobójczego – mówi Mirosław Sobolewski.

Danuta Janoszka z Rudy Śląskiej również straciła 1 lipca ub.r. prawo do świadczenia pielęgnacyjnego. – Opiekuję się leżącym mężem, który ma chorobę Alzheimera, afazję i początki choroby Parkinsona. Mąż ma znaczny stopień niepełnosprawności, więc świadczenie miałam przyznane na stałe. Gdyby nie pomoc rodziny i fundacji, dzięki której dostałam specjalistyczne łóżko i podnośnik, byłoby bardzo ciężko – opowiada. Miesięczny koszt leków, pieluchomajtek i zapewnienia mężowi odpowiedniej opieki wycenia na blisko 1000 zł. – W aptece bywam częściej niż w sklepie spożywczym – podsumowuje.

Zasiłek, nie świadczenie
Z zarzutem, że proponowane zmiany nie realizują wyroku TK, nie zgadza się Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Jego przedstawiciele argumentują, odnosząc się do analizy wyroku Trybunału przez Rządowe Centrum Legislacji, że: „wykonanie wyroku może nastąpić bądź poprzez wprowadzenie stosownych zmian do ustawy o świadczeniach rodzinnych – w sposób, który pozwoli na wyeliminowanie niekonstytucyjności mającej swe źródło w art. 11 ust. 1 i 3 ustawy nowelizującej, bądź przez wprowadzenie rozwiązań, które rekompensowałyby utratę prawa do świadczenia pielęgnacyjnego w ustawie incydentalnej. Niezależnie od przyjętego sposobu wykonania (…) wyroku Trybunału Konstytucyjnego, istotne jest, aby na gruncie wprowadzonych regulacji ukształtowany został mechanizm rekompensaty adekwatnej do utraconych uprawnień do świadczenia pielęgnacyjnego (w tym przez ustanowienie substytucyjnego świadczenia)”.


– Mając na uwadze powyższe, wątpliwości budzi stwierdzenie, że projekt nie może być uznany za realizację wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 5 grudnia 2013 r. – podsumowuje przedstawiciel biura prasowego resortu pracy.

MPiPS wyjaśnia także kwestię nomenklatury przyjętej w ustawie wykonującej wyrok Trybunału Konstytucyjnego, tłumacząc, dlaczego w projekcie mówi się o zasiłku dla opiekunów, a nie – jak poprzednio – o świadczeniu pielęgnacyjnym:
„Pojęcie świadczenia pielęgnacyjnego od 1 stycznia 2013 r. funkcjonuje w systemie prawnym jako określenie innego świadczenia, różniącego się pod względem podmiotowym i przedmiotowym od tego, do którego uprawnione były osoby, których dotyczy wyrok Trybunału. Obecnie świadczenie pielęgnacyjne jest to świadczenie, które przysługuje osobom sprawującym opiekę nad niepełnosprawnym członkiem rodziny, którego niepełnosprawność powstała odpowiednio do 18. lub 25. roku życia w przypadku kontynuowania nauki. Zgodnie więc z postanowieniem §10 Rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 20 czerwca 2002 r. w sprawie zasad techniki prawodawczej, stosując określone w nim reguły konsekwencji terminologicznej, zakazane jest stosowanie tych samych terminów (określeń) dla różnych pojęć”.

Co z odsetkami?
Obawy opiekunów dorosłych osób z niepełnosprawnością wzbudza także fakt, że zasiłek dla opiekunów nie uwzględnia odsetek. Również zdaniem Rządowego Centrum Legislacji (RCL) zasiłek za czas od 1 lipca ub. r. do dnia wejścia w życie nowej ustawy powinien wziąć je pod uwagę. Zarówno według RCL, jak i Ministerstwa Spraw Zagranicznych może to naruszać zasady Konstytucji RP oraz Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Odsetki nie zostały jednak przewidziane podczas prac nad projektem, o czym informuje minister Jarosław Duda w piśmie przedkładającym projekt Komitetowi Rady Ministrów.
„Wypłata zasiłków dla opiekunów łącznie z ustawowymi odsetkami wymagałaby zabezpieczenia na ten cel dodatkowych 61,6 mln zł. Mając na uwadze powyższe, konieczne wydaje się przeanalizowanie możliwości budżetowych państwa w tym zakresie” – pisał pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych.

W drugiej połowie marca projekt ustawy ma trafić do Sejmu.

Data opublikowania dokumentu: 2014-03-13, 13.53
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... yLzCZVOXIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt mar 18, 2014 11:37 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Będzie więcej czasu na złożenie wniosku o dopłatę do pensji
Dziennik Gazeta Prawna (2014-03-06), autor: Michalina Topolewska, oprac.: GR

Zmienią się zasady wypełniania druków, które firma zatrudniająca niepełnosprawnych ma złożyć do PFRON – donosi Dziennik Gazeta Prawna.
Stanie się tak w związku z wyrównaniem dofinansowania do wynagrodzenia osoby niepełnosprawnej. Pracodawca wypełniający formularz potrzebny do uzyskania dofinansowania do wynagrodzenia pracownika z uszczerbkiem na zdrowiu będzie mógł pominąć pozycję nr 50 dotyczącą minimalnej pensji.
Zmianę przewiduje projekt nowelizacji rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 9 stycznia 2009 r. w sprawie miesięcznego dofinansowania do wynagrodzeń niepełnosprawnych pracowników (Dz.U. nr 8, poz. 43 z późn. zm.). Obecnie obowiązujące przepisy wymagają dostosowania m.in. ze względu na to, że od 1 kwietnia firmy działające na chronionym oraz otwartym rynku pracy będą otrzymywać takie same dopłaty do pensji.
Wzór zarówno tego formularza, jak i wniosku Wn-D, które są określone w załącznikach do nowelizowanego rozporządzenia, nie ulegnie zmianie. Wydłużony będzie natomiast czas, w którym pracodawcy muszą przekazać je do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON), aby uzyskać dopłaty do pensji. Obecnie muszą to zrobić do 20. dnia miesiąca przypadającego po miesiącu, na który ma być przyznana pomoc.
Po zmianie firma będzie mogła spełnić ten wymóg do 25. dnia kolejnego miesiąca. Dzięki temu pracodawca w pełni skorzysta z art. 26a ust 1a1 pkt 3 ustawy z 27 września 1997 r. o rehabilitacji społecznej i zawodowej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (tj. Dz.U. z 2011 r. nr 127, poz. 721 z późn. zm.), który dopuszcza poniesienie kosztów płacy z 14-dniowym uchybieniem w odniesieniu do terminu wypłaty wynagrodzenia.
Ponadto czas obowiązywania rozporządzenia zostanie przedłużony do końca 2014 r. To z kolei jest związane z tym, że dopłaty do pensji są traktowane jako pomoc publiczna, do której zastosowanie mają przepisy unijne.Ponieważ Komisja Europejska pracuje nad ich nowym brzmieniem, postanowiła przedłużyć okres stosowania rozporządzenia (WE) nr 800/2008 z 5 sierpnia 2008 r. uznającego niektóre rodzaje pomocy za zgodne ze wspólnym rynkiem.

Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 17 lutego 2014 r.
dodano: 2014-03-06 15:46
Źródło:
http://www.baza-wiedzy.pl/index.php?ema ... ensji.html

KOMENTARZ:
Omawiany projekt nowelizacji rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 9 stycznia 2009 r. w sprawie miesięcznego dofinansowania do wynagrodzeń niepełnosprawnych pracowników wprowadza jedną najważniejszą zmianę w systemie tych dopłat, a mianowicie – zrównanie dofinansowania dla przedsiębiorców z otwartego rynku pracy i dla tych, którzy posiadają status Zakładu Pracy Chronionej.
Należy wskazać, że dotychczas pomoc w formie dofinansowania do wynagrodzeń niepełnosprawnych pracowników udzielana była na poziomie 180%, 100% i 40% najniższego wynagrodzenia, w zależności od stopnia niepełnosprawności pracownika. Kwoty te dotyczyły jednak tylko Zakładów Pracy Chronionej.
Jeżeli chodzi zaś o pozostałych pracodawców – z tak zwanego otwartego rynku pracy - dopłaty były niższe i wynosiły 70% lub 90% dofinansowania Zakładów.
Projektowane rozporządzenie zerwie z tym podziałem i zrówna dopłaty dla obu kategorii pracodawców. Nowe dofinansowania będą określone kwotowo, co oznacza, że nie trzeba się będzie odwoływać do płacy minimalnej. W związku z tym z druków wniosków o przyznanie dopłaty zniknie rubryka określająca wysokość minimalnego wynagrodzenia. W pozostałym zakresie formularze wniosków nie ulegną zmianie.
Na zrównaniu dopłat w omawiany powyżej sposób stracą Zakłady Pracy Chronionej, które zgodnie z nowymi zasadami otrzymają niższe wsparcie. Natomiast korzystną zmianą będzie wydłużenie terminu składania wniosków o dopłatę do PFRON do dwudziestego piątego dnia miesiąca przypadającego po miesiącu, na który ma być przyznana pomoc. Pozwoli to przedsiębiorcom zatrudniającym niepełnosprawnych zmniejszyć koszty ich płacy.
Należy ponadto zauważyć, że nowe rozporządzenie ma obowiązywać jedynie do końca 2014 roku. Tak krótki okres obowiązywania wiąże się z pracami prawodawcy europejskiego, który przygotowuje nowe rozwiązania prawne dotyczące pomocy publicznej, a za taką jest uznawane dofinansowanie wynagrodzenia niepełnosprawnych pracowników. Prawdopodobnie więc nowe prawo europejskie wymusi już wkrótce zmianę omawianych w niniejszym komentarzu rozwiązań, które dopiero co przecież wchodzą w życie. Wydaje się, że tak nagłe zmiany prawa nie wpłyną pozytywnie na chęć tworzenia kolejnych miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych. Tworzący te miejsca przedsiębiorcy muszą bowiem wiedzieć, czego w dziedzinie przepisów mogą się spodziewać.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz mar 20, 2014 08:26 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Pracodawcy chcą zmian w udzielaniu ulg na PFRON
Dziennik Gazeta Prawna (2014-03-16), autor: Michalina Topolewska, oprac.: GR

Konfederacja Lewiatan proponuje ograniczenie możliwości obniżania wpłat na PFRON. Taką ulgę mogłaby uzyskać firma, która jest kontrahentem pracodawcy spełniającego ustawowe wymogi zatrudnienia osób z dysfunkcjami – czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej.
Obecnie, zgodnie z art. 22 ustawy z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (tj. Dz.U. z 2011 r. nr 127 poz. 721 z późn. zm.), ulgę we wpłacie na PFRON można uzyskać od firmy, w której pracuje minimum 25 osób i osiąga ona określony wskaźnik zatrudnienia pracowników z uszczerbkiem na zdrowiu. Wynosi on albo 30 proc. osób zaliczonych do znacznego stopnia niepełnosprawności, albo 30 proc. osób mających orzeczenia wskazujące na jedno z schorzeń specjalnych (np. epilepsja lub choroba psychiczna) i umiarkowany stopień dysfunkcji.
Zdaniem Konfederacji nieograniczona wysokość obniżki, jaka przysługuje firmie kupującej usługi lub produkty od pracodawcy spełniającego wspomniane warunki, prowadzi do patologii i zachwiania zasad konkurencji.
Organizacja proponuje więc, aby wysokość obniżki była ograniczona do 30 lub 60 proc. w zależności od rodzaju i poziomu niepełnosprawności pracowników.

Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 3 marca 2014 r.
dodano: 2014-03-16 21:00
Źródło:
http://www.baza-wiedzy.pl/index.php?ema ... pfron.html

Komentarz:
Pracodawcy zrzeszeni w Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan przygotowali własny projekt nowelizacji ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, a dokładniej artykułu 22 tejże ustawy. Przywołany przepis określa możliwość i zasady obniżania wpłat na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON).
Na wstępie należy wskazać, że obowiązek dokonywania comiesięcznych wpłat na PFRON obciąża każdego pracodawcę, który zatrudnia co najmniej dwudziestu pięciu pracowników w przeliczeniu na pełny wymiar czasu pracy oraz nie zatrudnia wymaganej ustawą liczby pracowników niepełnosprawnych w wysokości 6 % wszystkich pracowników.
Wysokość wpłaty stanowi iloczyn kwoty stanowiącej 40,65% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia i liczby pracowników odpowiadającej różnicy pomiędzy zatrudnieniem zapewniającym osiągnięciem wskaźnika 6%, a rzeczywistym zatrudnieniem osób niepełnosprawnych. Przykładowo pracodawca zatrudniający 50 pracowników i nie zatrudniający żadnej osoby niepełnosprawnej w każdym miesiącu powinien wpłacać na PFRON około 4640 złotych. Wydaje się, że jest to kwota znacząca, więc pracodawcy szukają okazji, by ją obniżyć.
Taką zaś możliwość daje artykuł 22 komentowanej ustawy przewidujący możliwość obniżenia wpłat na PFRON. Wpłaty na Fundusz ulegają obniżeniu z tytułu zakupu usługi, z wyłączeniem handlu, lub produkcji pracodawcy zatrudniającego co najmniej 25 pracowników w przeliczeniu na pełny wymiar czasu pracy, który osiąga wskaźnik co najmniej 30% zatrudnienia osób niepełnosprawnych będących: osobami niepełnosprawnymi zaliczonymi do znacznego stopnia niepełnosprawności lub osobami niewidomymi, psychicznie chorymi lub upośledzonymi umysłowo lub osobami z całościowymi zaburzeniami rozwojowymi lub epilepsją - zaliczonymi do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności. Ponadto warunkiem obniżenia wpłat jest: terminowe uregulowanie należności za zrealizowaną produkcję lub usługę oraz otrzymanie informacji o kwocie obniżenia. Innymi słowy - ulga przysługuje pracodawcy, który kupuje usługi lub produkty od podmiotu zatrudniającego znaczną liczbę niepełnosprawnych, na przykład od zakładu pracy chronionej.
Konfederacja Lewiatan wskazuje, że nie ma żadnego limitu obniżania wpłat. Zdarzają się więc sytuacje, że dzięki takim transakcjom pracodawca obniża wysokość wpłaty nawet o 90 %. Zdaniem Konfederacji prowadzi to do patologii oraz zachwiania zasad konkurencji.
Nie do końca wiadomo, o jakiego rodzaju patologie chodzi Konfederacji. Być może jest to zawieranie transakcji jedynie w celu obniżenia wysokiej daniny publicznej. W komentowanej sytuacji zakłady pracy chronionej czy przedsiębiorcy z rynku otwartego w pewnym sensie mają ułatwione zadanie jeżeli chodzi o poszukiwanie klientów. Może to ich stawiać w uprzywilejowanej sytuacji wobec innych przedsiębiorców. Po pierwsze jednak należy cały czas brać również pod uwagę specyfikę tych zakładów. Po drugie – należy mieć na uwadze cel artykułu 22 i całej ustawy, jakim jest promocja zatrudnienia osób niepełnosprawnych.
Konfederacja Lewiatan proponuje ustalenie progów dopuszczalnego obniżenia wpłaty do 30% i 60 % w zależności od stopnia niepełnosprawności zatrudnianych pracowników. Proponowane zmiany mogą ukrócić praktykę transakcji z zakładami pracy chronionej i przez to w pewnym sensie zwiększyć konkurencyjność. Jednakże wydaje się, że będą sprzeczne z przywołanym założeniem artykułu 22. Czy wtedy instytucja zmniejszenia wpłat będzie w ogóle potrzebna?
Wszystko w tym przypadku zależy teraz od ustawodawcy. To on będzie musiał zważyć racje – czy ważniejsza jest pełna konkurencyjność czy wsparcie dla przedsiębiorców zatrudniających niepełnosprawnych pracowników.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr mar 26, 2014 07:17 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Będzie adopcja ze wskazaniem
Dziennik Gazeta Prawna z 20.03.2014r.
Małgorzata Piasecka - Sobkiewicz

Posłowie proponują zmianę, która pozwoli rodzicom dziecka wybrać dla niego nową rodzinę
Biologiczni rodzice nie mogą dziś legalnie wskazać osoby, która przysposobi ich dziecko. Przed sądem opiekuńczym mają prawo jedynie wyrazić zgodę na adopcję dziecka w przyszłości, pod warunkiem, że ukończyło już sześć tygodni. Posłowie z sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny chcą jednak umożliwić im większy wpływ na wybór rodziców adopcyjnych. W złożonym w Sejmie projekcie ustawy o zmianie kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz kodeksu postępowania cywilnego zaproponowali wprowadzenie adopcji ze wskazaniem.
– Polegałaby ona na tym, że rodzice przed sądem opiekuńczym będą mogli wskazać osobę przysposabiającą, pod warunkiem że będzie nią wyłącznie ich krewny lub powinowaty albo małżonek jednego z rodziców, który w dodatku wyrazi na to przed sądem zgodę. Postępowanie sąd będzie wszczynał na wniosek przysposabiającego, złożony za pośrednictwem ośrodka adopcyjnego. Wraz z wnioskiem do sądu powinny trafić dokumenty i opinia ośrodka o tej osobie. Projekt przewiduje, że niezwłocznie po rozprawie sąd opiekuńczy prześle odpis protokołu o wskazaniu do ośrodka adopcyjnego, aby został zarejestrowany w wojewódzkim banku danych – tłumaczy poseł (PO) Magdalena Kochan.
Dziś procedura adopcji ze wskazaniem kojarzy się najczęściej z podziemiem adopcyjnym i nielegalnym handlem dziećmi: transakcjami finansowymi między rodzicami biologicznymi i ewentualnymi kandydatami do przysposobienia, których podmiotem staje się dziecko. Strony poszukują się i umawiają najczęściej przez fora internetowe. Sytuacja nie zmieniła się nawet po wejściu w życie przepisów ustawy z 9 czerwca 2011 roku o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (Dziennik Ustaw z 2011 roku, numer 149, pozycja 887 z późniejszymi zmianami). Na forach internetowych pojawiła się jedynie dodatkowa informacja o tym, że kandydaci powinni spełniać warunki formalne: mieć odbyte szkolenie i opinię kwalifikacyjną.
Jednakże stosowana przez sądy praktyka często umożliwia obejście tych warunków: w razie złożenia przez przysposabiającego wniosku o wszczęcie postępowania obarczonego brakami wyznacza się mu długie terminy do ich usunięcia, np. do uzupełnienia szkolenia. W tym czasie dziecko zaraz po urodzeniu trafia pod opiekę osoby starającej się o adopcję, wrasta w nową rodzinę, co potem przekonuje sąd do orzeczenia o przysposobieniu przez osoby już i tak faktycznie sprawujące nad nim opiekę.
Innym sposobem na obejście pośrednictwa ośrodka adopcyjnego jest skorzystanie z instytucji pieczy sprawowanej przez rodzinę zastępczą w czasie trwania postępowania przed sądem. Z uwagi na nawiązanie z dzieckiem w tym czasie silnych więzi sądy najczęściej uwzględniają ich wnioski o adopcje. W dodatku osoby takie często zostają zwolnione z obowiązku szkolenia organizowanego przez ośrodek adopcyjny.

Komentarz:
Celem proponowanych przez posłów zmian jest wprowadzenie do polskiego porządku prawnego instytucji adopcji ze wskazaniem. Stanowi ona przeciwieństwo adopcji blankietowej,w przypadku której matka wyraża zgodę na adopcję anonimowo. Najprościej można stwierdzić, że komentowana procedura polega na tym, że dobiera się rodziców do dziecka, a nie dziecko do rodziców. W tym przypadku rodzice biologiczni sami podejmują decyzję, kto zostanie nowym opiekunem ich dziecka.
Adopcja ze wskazaniem pozwala znacznie skrócić czas przeprowadzanych czynności formalnych. Jedną z najistotniejszych korzyści jest fakt, że dziecko unika pozostawania w ośrodku opiekuńczo – wychowawczym w oczekiwaniu na zgłoszenie się kandydatów na nowych rodziców. W przypadku adopcji ze wskazaniem często w trybie zabezpieczenia od razu, jeszcze bez orzeczenia sądu, dziecko trafia do wytypowanych opiekunów.
Z drugiej zaś strony, omawiana procedura jest dość kontrowersyjna. Jej przeciwnicy wskazują, że wyklucza ona pośrednictwo ośrodka adopcyjnego i zwiększa ryzyko, że dziecko trafi do osób, które tylko stwarzają pozory dobrych opiekunów. Jeszcze inni podnoszą, że instytucja ta wiąże się z tak zwanym handlem dziećmi czyli transakcjami finansowymi pomiędzy nowymi opiekunami, a rodzicami biologicznymi, których przedmiotem jest dziecko.
Wydaje się, że przygotowany projekt nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz kodeksu postępowania cywilnego ma na celu wykorzystanie zalet adopcji ze wskazaniem, z jednoczesnym uwzględnieniem jej zagrożeń. Dlatego też umożliwiając rodzicom biologicznym wybór rodziców adopcyjnych, projekt jednocześnie ogranicza kategorię tych drugich. Rodzicem wskazanym będzie mógł bowiem zostać wyłącznie krewny, powinowaty albo małżonek jednego z rodziców biologicznych, jeżeli wyrazi na to przed sądem zgodę. Można więc stwierdzić, że projektowana adopcja ze wskazaniem będzie dotyczyła jedynie najbliższych osób z rodziny. Dodatkowo wskazana osoba będzie musiała uzyskać pozytywną opinię ośrodka adopcyjnego. W założeniu ustawodawcy zabezpieczenie prawidłowego wyboru nowego rodzica dziecka będzie więc podwójne.
Projektowane zmiany należy ocenić pozytywnie. Mogą one przyspieszyć znalezienie się dziecka w nowej, odpowiednio dobranej rodzinie. Można jedynie zastanawiać się, czy zasadne jest ograniczenie kategorii nowych rodziców jedynie do osób z rodziny. Może się bowiem zdarzyć, że lepsi kandydaci będą znajdować się na przykład wśród bliskich znajomych. Praktyka funkcjonowania nowych przepisów pokaże jednak, czy warto zgłaszać propozycje ich zmian.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr mar 26, 2014 07:43 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Rzecznik Praw Obywatelskich wnioskuje o prawo rolników do otrzymywania świadczenia pielęgnacyjnego

Teresa Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich postanowiła zabrać głos w imieniu wszystkich osób prowadzących gospodarstwa rolne, zajmujących się niepełnosprawnymi dziećmi. Przyczyną do interwencji stały się nieprecyzyjne zapisy Ustawy z dnia 28 listopada 2003 roku o świadczeniach rodzinnych (Dz.U.2003, poz. 1456 ze zm.). Chodzi przede wszystkim o definicję zatrudnienia lub wykonywania innej pracy zarobkowej, która zgodnie z obowiązującym porządkiem nie uwzględnia jako jednego z rodzaju zarobkowania prowadzenia właśnie gospodarstwa rolnego (obecnie ustawa w art. 3 ust. 22 wskazuje, że ilekroć w ustawie jest mowa o zatrudnieniu lub innej pracy zarobkowej – oznacza to wykonywanie pracy na podstawie stosunku pracy, stosunku służbowego, umowy o pracę nakładczą oraz wykonywanie pracy lub świadczenie usług na podstawie umowy agencyjnej, umowy zlecenia, umowy o dzieło albo w okresie członkostwa w rolniczej spółdzielni produkcyjnej, spółdzielni kółek rolniczych spółdzielni usług rolniczych, a także prowadzenie pozarolniczej działalności gospodarczej). A ponieważ przesłanką konieczną do uzyskania prawa do otrzymywania świadczenia pielęgnacyjnego jest niepodejmowanie lub rezygnacja z zatrudnia, to gminy odmawiają pomocy rolnikom. Na niekorzyść działa również interpretacja Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 11 grudnia 2012 roku (sygn. akt I OPS 5/12), wskazująca na wyżej wymienione niedoprecyzowanie ustawy. W uzasadnieniu możemy przeczytać, że standardowym kryterium przyznania danej osobie świadczenia pielęgnacyjnego jest rezygnacja z zatrudniania lub innej pracy zarobkowej, co w niniejszej sprawie bezspornie nie miało miejsca. Sam fakt pozostawiania rolnikiem wyklucza zatem daną osobę z kręgu osób, które mogą otrzymać świadczenie pielęgnacyjne na podstawie omawianych przepisów.
Warto zaznaczyć, że inną interpretacją przywoływanych przepisów kieruje się resort pracy, który wydał nawet w tej sprawie komunikat, w którym możemy przeczytać, że mimo iż działalność rolnicza nie mieści się w wyżej wymienionej definicji, to rodzic rolnik powinien otrzymać świadczenie pielęgnacyjne, o ile nie podejmuje innych form zarobkowania.
W związku z takimi rozbieżnościami oraz niekorzystnymi rozstrzygnięciami gmin oraz na wyższym szczeblu sądów administracyjnych, Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpiła do posła Sławomira Piechoty – przewodniczącego sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny z postulatami możliwie szybkiej nowelizacji przepisów Ustawy o świadczeniach rodzinnych. Działania prof. Teresy Lipowicz pozostają w ścisłej relacji z pracami posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego, odpowiedzialnych za przygotowanie projektu nowelizacji ustawy, który zakłada również jednoznaczne uregulowanie prawa rolników do otrzymywania świadczenia pielęgnacyjnego w związku z opieką nad niepełnosprawnych dzieckiem. Martwi tylko, że pierwsze czytanie projektu miało miejsce ponad pół roku temu – we wrześniu 2013 roku i od tamtej pory prace nad projektem zostały zawieszone. Jak informuje przewodnicząca podkomisji powołanej specjalnie do rozpatrzenia tego projektu – posłanka Agnieszka Hanajczyk z Platformy Obywatelskiej – prace zostały wstrzymane do czasu otrzymania rządowego projektu ustawy, który ma o wiele szerszy zasięg zmian dotyczących zasad przyznawania świadczeń pielęgnacyjnych.
Warto tylko dodać, że prof. Irena Lipowicz postulowała u posła Sławomira Piechoty również o rozważenie możliwości rozszerzenia katalogu dochodów utraconych, które nie będą wliczane do kryterium uprawniającego do zasiłku na dziecko, o dochody uzyskane ze sprzedaży gospodarstwa rolnego.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn mar 31, 2014 12:33 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Dziennik Gazeta Prawna z 20.03.2014r.
Michalina Topolewska
Nie tylko Senat, lecz także Rządowe Centrum Legislacji przygotowało projekt wskazujący, ile godzin mają pracować osoby niepełnosprawne
Jeszcze do 9 lipca osoby ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności muszą posiadać zaświadczenie lekarskie, jeśli chcą pracować krócej niż pozostali pracownicy. Dzięki wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego skorzystają z tego przywileju bez konieczności uzyskania takiego dokumentu.
Na wymaganą orzeczeniem TK zmianę przepisów zostało niewiele czasu, więc swoje propozycje nowelizacji przedstawili najpierw senatorowie, a następnie Rządowe Centrum Legislacji (RCL). To właśnie ten drugi projekt ma większe szanse na poparcie przez pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych i wejście w życie.
Niekorzystna zmiana
TK w wyroku z 13 czerwca 2013 roku (sygnatura akt K 17/11) zakwestionował obowiązujące od 1 stycznia 2012 roku brzmienie artykułu 15 ustęp 2 ustawy z 27 sierpnia 1997 roku o rehabilitacji społecznej i zawodowej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (tekst jednolity Dziennik Ustaw z 2011 roku, numer 127, pozycja 721 z późniejszymi zmianami). Zgodnie z nim osoby ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, które chcą pracować przez 7 godzin dziennie i 35 tygodniowo, muszą uzyskać od lekarza przeprowadzającego badania profilaktyczne zaświadczenie o celowości stosowania krótszej normy czasu pracy. Bez niego swoje obowiązki zawodowe wykonują przez 8 godzin dziennie.
Zdaniem trybunału przepis ten wydłużył czas pracy tej grupy pracowników i zrównał ich – co do zasady – z osobami z lekkim stopniem niepełnosprawności. Stanowi dla nich regulację mniej korzystną od tej, która funkcjonowała przed zmianą przepisów. Zakłócił też mechanizm zatrudniania osób z uszczerbkiem na zdrowiu, który sprawnie funkcjonował przez wiele lat.
Tryb odwoławczy
Przygotowany przez RCL projekt nowelizacji ustawy rehabilitacyjnej zakłada powrót do rozwiązań obowiązujących przed końcem 2011 roku. Wówczas zaświadczenie lekarskie było potrzebne osobom ze znaczną i umiarkowaną niepełnosprawnością do tego, aby mogły dłużej pracować (a więc 8, a nie 7 godzin – jeśli oczywiście chcą).
Szerszy zakres zmian przewiduje projekt senacki. Oprócz przywrócenia brzmienia artykułu 15 ustęp 2 ustawy zakłada on także modyfikację artykułu 16. Chodzi o wskazanie, że o zaświadczenie wydłużające czas pracy będzie mógł wystąpić nie tylko pracownik, ale i pracodawca. Zarówno zatrudniający, jak i podwładny, którzy nie zgodzą się z wydanym dokumentem, będą mogli wystąpić z wnioskiem do wojewódzkiego ośrodka medycyny pracy o ponowne badanie.
– Projekt RCL, który wprost realizuje wyrok TK, jest bliższy naszemu stanowisku w tej sprawie – podkreśla Krzysztof Kosiński, zastępca dyrektora biura pełnomocnika rządu.
Dodaje, że w najbliższym czasie przygotowana zostanie oficjalna opinia dotycząca propozycji zmian.
Z kolei Edyta Sieradzka, wiceprezes Ogólnopolskiej Bazy Pracodawców Osób Niepełnosprawnych (OBPON), zwraca uwagę, że z punktu widzenia pracodawców projekt RCL jest czytelniejszy i prostszy. Nowelizacja Senatu wprowadziłaby komplikacje związane z tym, że lekarze pracujący w wojewódzkich ośrodkach medycyny pracy są zatrudniani do wykonywania profilaktycznych badań przez część pracodawców. Przepisy nie wskazują też, kto ma ponosić koszty ponownych badań. – Obowiązujący do końca 2011 roku system też nie przewidywał procedury odwoławczej i nie powodowało to problemów – podkreśla Edyta Sieradzka.
Propozycję Senatu popiera Polska Organizacja Pracodawców Osób Niepełnosprawnych (POPON). – Oceniamy pozytywnie te rozwiązania, bo spowodują one, że zarówno pracownik, jak i pracodawca będą mogli na równych prawach brać udział w postępowaniu o wydanie zaświadczenia oraz odwołania się od jego treści – podkreśla Mateusz Brząkowski, radca prawny POPON.

Komentarz:
Przywołane wyżej dwa projekty nowelizacji ustawy o rehabilitacji społecznej i zawodowej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych są wynikiem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 13 czerwca 2013r. W wyroku tym Trybunał uznał za niekonstytucyjny przepis wydłużający w praktyce czas pracy osób niepełnosprawnych z siedmiu do ośmiu godzin dziennie. Przepis ten wprowadzono stosunkowo niedawno, bo w 2011 roku. Przed 2011 rokiem zasadą było, że niepełnosprawni pracownicy pracują po 7 godzin dziennie. Natomiast osoby, które chciały zwiększyć wymiar czasu pracy do 8 godzin w ciągu dnia mogły uzyskać zaświadczenie lekarskie co do braku ku temu przeciwwskazań medycznych.
System ten uległ zmianie pod koniec 2011 roku. Odwrócono wtedy dotychczasowe zasady – niepełnosprawny pracownik miał pracować po 8 godzin dziennie i 40 tygodniowo, a osoby chcące pracować przez 7 godzin dziennie i 35 tygodniowo musiały uzyskać od lekarza przeprowadzającego badania profilaktyczne zaświadczenie o celowości stosowania krótszej normy czasu pracy. Po wejściu w życie nowych przepisów pojawiły się głosy, że spowodowały one pogorszenie sytuacji niepełnosprawnych. Wskazywano, że pracodawcy zniechęcali pracowników do uzyskiwania zaświadczeń lekarskich, strasząc konsekwencjami zawodowymi. Również lekarze bali się wydawać stosowne zaświadczenia.
Argumenty te podzielił Trybunał Konstytucyjny, który nakazał zmianę przepisów do dnia 9 lipca bieżącego roku. Pojawiły się więc dwa projekty nowelizacji: jeden przygotowany przez Rządowe Centrum Legislacji a drugi senatorski.
Projekt rządowy, który ma w tej chwili największe szanse na wejście w życie, zakłada powrót do rozwiązań sprzed 2011 roku czyli siedmiogodzinnego dnia pracy i zaświadczenia lekarskiego dla chcących pracować dłużej.
Natomiast projekt senatorski jest korzystniejszy dla pracodawców. Wprowadza on zasadę, że o wydanie zaświadczenia lekarskiego wydłużającego czas pracy mógłby wystąpić zarówno pracownik, jak i pracodawca. Strona zaś niezadowolona z treści wydanego zaświadczenia mogłaby odwołać się do wojewódzkiego ośrodka medycyny pracy o ponowne zbadanie. W komentarzach dotyczących tego projektu wskazuje się, że jest on bardziej skomplikowany od projektu rządowego i wydłuża procedurę uzyskania zaświadczenia lekarskiego o postępowanie odwoławcze. Eksperci zauważają również, że lekarze pracujący w wojewódzkich ośrodkach bywają zatrudniani przez część pracodawców, co rodzi obawy o ich bezstronność. Z drugiej strony, pojawiają się głosy, że projekt senacki prowadzi do zrównania praw pracowników i pracodawców przy ubieganiu się o wydanie zaświadczenia lekarskiego.
Niezależnie od powyższego wydaje się, że projekt rządowy lepiej oddaje idee wyroku Trybunału. Chroni bowiem osoby niepełnosprawne, dając im jednocześnie szansę pracowania dłużej. Jeżeli zaś wejdzie on w życie historia czasu pracy osób niepełnosprawnych zatoczy koło.



Komentarz:
Szykują się zmiany czasu pracy osób niepełnosprawnych

W dniu 13 czerwca 2013 roku Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał wniosek Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” o zbadanie zgodności zapisów Ustawy z dnia 29 października 2010 roku o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2010, nr 226 poz. 1475) z art. 2 oraz 69 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Chodziło o zakres, w jakim ustawa uzależnia zastosowanie skróconego czasu pracy do osoby niepełnosprawnej zaliczonej do znacznego lub umiarkowanego stopnia niepełnosprawności od uzyskania zaświadczenia lekarskiego o celowości stosowania skróconej normy czasu pracy.
Przypomnijmy, że na mocy nowelizacji, która weszła w życie 1 stycznia 2012 roku czas pracy osoby niepełnosprawnej zaliczonej do znacznego lub umiarkowanego stopnia niepełnosprawności nie może przekraczać 7 godzin na dobę i 35 godzin tygodniowo, jeżeli lekarz przeprowadzający badania profilaktyczne pracowników lub w razie jego braku lekarz sprawujący opiekę nad osobą niepełnosprawną wyda w odniesieniu do tej osoby zaświadczenie o celowości stosowania skróconej normy czasu pracy.
Zdaniem wnioskodawcy (NZSS „Solidarność”) taka zmiana przepisów narusza zasadę zaufania obywateli do państwa i prawa, zasadę bezpieczeństwa prawnego oraz zasadę sprawiedliwości społecznej. Jak zauważał Związek skrócona norma czasu pracy osób z orzeczonym znacznym lub umiarkowanym stopniem niepełnosprawności została pomyślana jako trwały element wspierania zachowania zdolności do pracy tych osób niepełnosprawnych, które zostały uznane za niezdolne do pracy na zasadach ogólnych. Skrócona norma czasu pracy, wraz z zakazem obniżenia z tego tytułu wynagrodzenia, umożliwia zarówno utrzymanie zatrudnienia przez osoby niepełnosprawne, jak i zapewnia osiąganie dochodów na odpowiednim poziomie. Mechanizm ten stanowi zarówno element systemu rehabilitacji zawodowej osób niepełnosprawnych, jak i zabezpieczenia ich egzystencji.
Za wnioskiem NZSS „Solidarność” opowiedział się m.in. Pełnomocnik Rządu do spraw Osób Niepełnosprawnych, która wskazała, że od momentu wejścia w życie znowelizowanych przepisów do 5 listopada 2012 roku do Biura Pełnomocnika wpłynęło ok. 35 pism od osób niepełnosprawnych dotyczących odmowy wydania zaświadczenia lekarskiego o celowości stosowania skróconej normy czasu pracy, informujących o braku możliwości odwołania się od negatywnej decyzji lekarza przeprowadzającego badania profilaktyczne pracowników w tym zakresie lub zawierających postulaty zmian y znowelizowanego przepisu.
W trakcie rozprawy sędziowie składu orzekającego wskazywali, że zatrudnianie osób niepełnosprawnych jest elementem ich rehabilitacji zawodowej, a więc działań zmierzających do osiągnięcia – przy aktywnym uczestnictwie tych osób – możliwie najwyższego poziomu ich funkcjonowania, jakości życia i integracji społecznej. Sędziowie TK wskazywali, że zatrudnianie osób niepełnosprawnych ma również wpływ na sytuację pracodawców, którzy są w dodatkowy sposób chronieni oraz przysługują im dodatkowe ulgi i przywileje stymulujące do zatrudniania osób z dysfunkcjami.
Przechodząc do sedna sprawy Trybunał wskazał, że zaskarżone przepisy stanowią wyraz istotnej zmiany założeń pracodawcy co do sposobu traktowania zatrudnionych osób niepełnosprawnych. Rozwiązania obowiązujące do końca 2011 roku zostały oparte na założeniu, że wszystkie będące w stosunku pracy osoby niepełnosprawne o znacznym i umiarkowanym stopniu niepełnosprawności powinno się pod względem czasu pracy traktować jednakowo i preferencyjnie w stosunku do pracowników pełnosprawnych oraz pracowników z lekką niepełnosprawnością. Zakwestionowane rozwiązanie stanowi zaś wyraz innej filozofii: pracownicy będący osobami niepełnosprawnymi mają być traktowani w analizowanym zakresie, co do zasady, tak samo jak pracownicy pełnosprawni. Po przeprowadzeniu szczegółowej analizy skład orzekający zdecydował, że taka interpretacja nie zasługuje jednak na aprobatę.
Ostatecznie Trybunał orzekł, że zaskarżony przepis jest niezgodny z Konstytucją RP i zarządził utratę jego mocy z upływem 12 miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw Rzeczpospolitej Polskiej, które miało miejsce 1 lipca 2013 roku.
Obecnie przygotowane zostały dwa projekty nowelizacji zakwestionowanych przepisów – jeden senacki, drugi – Rządowego Centrum Legislacji. Zdaniem ekspertów to właśnie drugi z przygotowanych dokumentów ma większe szanse na uzyskanie aprobaty Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych. Zakłada on powrót to rozwiązań sprzed 2011 roku, zgodnie z którymi zaświadczenie lekarskie było potrzebne osobom ze znaczną i umiarkowaną niepełnosprawnością do tego, aby mogły dłużej pracować, jeśli same tego zechcą.
Z kolej projekt przygotowany przez grupę senatorów przewiduje, że, oprócz przywrócenia brzmienia przepisów sprzed nowelizacji, o zaświadczenie wydłużające czas pracy będzie mógł wystąpić nie tylko pracownik, ale również pracodawca. Możliwe będzie ponadto odwołanie od decyzji niezgodnej z oczekiwaniami wnioskującego do wojewódzkiego ośrodka medycyny pracy. Ta wersja zmian spotkała się z poparciem Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych.
W chwili obecnej czekamy na wybór jednego z projektów lub uzgodnienie wspólnego stanowiska Senatu i Rządowej Centrum Legislacji.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn mar 31, 2014 17:31 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Dziennik Gazeta Prawna 11 tydzień 2014r.
Michalina Topolewska
Uprawnienia
Żłobki i kluby dziecięce zostaną dołączone do katalogu instytucji, które mogą otrzymać dokument pozwalający parkować na uprzywilejowanych miejscach.
Tak wynika z projektu rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej w sprawie rodzaju placówek zajmujących się opieką, rehabilitacją lub edukacją osób niepełnosprawnych mających znacznie ograniczone możliwości poruszania się, uprawnionych do uzyskania karty parkingowej. Jego wydanie jest konieczne ze względu na ostatnią nowelizację ustawy z 20 czerwca 1997 roku – Prawo o ruchu drogowym (tekst jednolity Dziennik Ustaw z 2012 roku, pozycja 1137 z późniejszymi zmianami), która wprowadza zmiany związane z uzyskaniem tego dokumentu. Powoduje też wygaśnięcie 1 lipca bieżącego roku dotychczasowych przepisów w tej sprawie, wydanych przez ministra infrastruktury.
Nowe rozporządzenie określa trzy grupy placówek, które będą mogły korzystać z kart parkingowych. Pierwsza z nich to jednostki zajmujące się opieką nad niepełnosprawnymi, do których zalicza się domy pomocy społecznej, placówki opiekuńczo-wychowawcze oraz ośrodki wsparcia. Druga grupa to instytucje zapewniające rehabilitację. Do tych, które są wymienione w obowiązujących jeszcze przepisach, czyli między innymi warsztatów terapii zajęciowej i podmiotów leczniczych, dodano hospicja i szpitale uzdrowiskowe.
Z kolei trzecią grupą placówek uprawnionych do karty parkingowej są te zajmujące się edukacją osób z uszczerbkiem na zdrowiu. Do tej pory zaliczano do niej przedszkola, szkoły, szkoły wyższe oraz ośrodki zajmujące się edukacją. Ten katalog od 1 lipca zostanie poszerzony o żłobki, kluby dziecięce oraz inne instytucje wymienione w artykule 2 ustawy z 7 września 1991 roku o systemie oświaty (tekst jednolity Dziennik Ustaw z 2004 roku, numer 256, pozycja 2572 z późniejszymi zmianami). Należą do nich na przykład placówki kształcenia ustawicznego i poradnie psychologiczno-pedagogiczne.
Ważne
W nowym rozporządzeniu nie będzie uregulowany tryb wydawania kart parkingowych uprawnionym podmiotom. Ten został bowiem określony w ustawie o ruchu drogowym

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt kwi 01, 2014 06:27 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Rzeczpospolita (2014-03-27), autor: Mateusz Rzemek, oprac.: GR

Pracodawcy przygotowują wydłużenie okresów wypowiedzenia umów terminowych, związkowcy pracują nad nową formułą Komisji Trójstronnej – donosi Rzeczpospolita.
Dnia 17 marca br. na posiedzeniu zespołu prawa pracy i układów zbiorowych przedstawiciele Pracodawców RP, Konfederacji Lewiatan, BCC i Związku Rzemiosła Polskiego debatowali nad zmianami w zasadach zatrudniania na umowach na czas określony.
Ministerstwo Pracy ma pomysł, aby okresy wypowiedzenia umów o pracę zawartych na czas określony były takie same jak w umowach bezterminowych. Oznaczałoby to, że wraz z długością okresu wykonywania pracy na podstawie umowy terminowej po zmianach wydłużałby się także okres jej wypowiedzenia.
Teraz wynosi on tylko dwa tygodnie, bez względu na okres, na jaki nastąpiło takie zatrudnienie. Po zmianach dla umów trwających dłużej niż rok okres wypowiedzenia mógłby zostać wydłużony do miesiąca.
Wszystko wskazuje na to, że oprócz wydłużenia okresów wypowiedzenia w propozycji pracodawców znajdzie się także postulat ograniczenia zawierania umów na czas określony z jednym pracodawcą tylko do trzech lat.
Zmiany w zawieraniu i wypowiadaniu umów o pracę na czas określony mają zapobiec nadużywaniu tej formy zatrudnienia. W Polsce stała się ostatnio dość powszechna. Dość wspomnieć, że obecnie pracują u nas w ten sposób ponad 3 mln osób, co stanowi swoisty rekord na skalę całej Unii Europejskiej. Obecne przepisy zostały zresztą zaskarżone przez NSZZ „Solidarność" do Komisji Europejskiej, która wszczęła postępowanie wyjaśniające, czy unijne przepisy w tym zakresie zostały właściwie implementowane do naszego kodeksu pracy.

Zmiana przepisów jest realizacją postulatów strony związkowej, a ostatnio także wypełnieniem warunku ich powrotu do Komisji Trójstronnej ds. Społeczno Gospodarczych, którą związkowcy opuścili pod koniec czerwca zeszłego roku, w proteście przeciwko ignorowaniu przez rząd ich postulatów. Bez udziału związkowców komisja nie jest w stanie wykorzystywać swoich podstawowych uprawnień, jakimi są np. ustalanie wzrostu minimalnego wynagrodzenia czy wysokości corocznej waloryzacji emerytur i rent wypłacanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Z kolei specjalny zespół ekspertów związków zawodowych przygotowuje nową koncepcję działania Komisji Trójstronnej.
Związkowcy chcieliby, aby nowa komisja miała możliwość inicjowania procesu legislacyjnego. Związkowcy i pracodawcy chcą również mieć wpływ na działanie Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, które są traktowane przez ministra finansów jak instytucje kredytowe.

Więcej w Rzeczpospolitej z 18 marca 2014 r.
dodano: 2014-03-27 16:41
Źródło:
http://www.baza-wiedzy.pl/index.php?ema ... owych.html

Komentarz:
Do niedawna w prasie głośno dyskutowane były pomysły oskładkowania umów cywilnoprawnych (o dzieło i zleceń). Jednym z motorów zmian jest dążenie do zachęcenia pracodawców, aby zawierali umowy o pracę, dające pracownikowi większą stabilizację i pewność pracy, aniżeli podciągali wykonywane obowiązki do umowy cywilnoprawnej.
Teraz przyszła kolej na umowy zawierane na czas określony, które są wygodne dla pracodawców o tyle, że umożliwiają im, co do zasady, zwolnienie pracownika z dnia na dzień, chyba, że strony w umowie zawrą postanowienie o możliwości wcześniejszego rozwiązania umowy za wypowiedzeniem. Zgodnie bowiem z art. 33 Ustawy z dnia 26 czerwca 1974 roku – Kodeks pracy (Dz.U.1974, nr 24, poz. 141 ze zm.) dalej „Kodeks pracy”, Przy zawieraniu umowy o pracę na czas określony, dłuższy niż 6 miesięcy, strony mogą przewidzieć dopuszczalność wcześniejszego rozwiązania tej umowy za dwutygodniowym wypowiedzeniem.
Jest to bardzo duża dysproporcja w stosunku do praw pracowników zatrudnionych na podstawie umów na czas nieokreślony, których okres wypowiedzenia uzależniony jest od stażu pracy u danego pracodawcy. W myśl art. 36 Kodeksu pracy, Okres wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony jest uzależniony od okresu zatrudnienia u danego pracodawcy i wynosi:
1. 2 tygodnie, jeżeli pracownik był zatrudniony krócej niż 6 miesięcy,
2. 1 miesiąc, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 6 miesięcy,
3. 3 miesiące, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 3 lata.
Z danych przytoczonych na portalu Gazety Prawnej wynika, że w Polsce zatrudnionych na podstawie umów terminowych mogą być zatrudnione nawet ponad 3 miliony Polaków.
O problemie stało się głośno za sprawą orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który stwierdził, że Nie można stosować dwutygodniowego wymówienia wobec pracujących na czas określony, którzy wykonują obowiązki podobne do tych świadczonych przez zatrudnionych na stałe. Takie rozwiązanie dyskryminuje tych pierwszych, bo okres wypowiedzenia dla pracujących na czas nieokreślony jest dłuższy – zależy od staży pracy i wynosi do 3 miesięcy. Warto przywołać powód, dla którego TS UE wydał taki wyrok. Stało się to za sprawą Sądu Rejonowego w Białymstoku, który zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości z pytaniem prejudycjalnym (czyli w pewnym uproszczeniu prośbą o interpretację przepisów) w związku z pozwem pracownicy zatrudnionej przez blisko 24 lata w zakładzie opieki zdrowotnej na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony (lata 1986-2010), a następnie na podstawie umowy w niepełnym wymiarze czasu pracy na okres od 2010 do 2015 roku. W umowie znalazło się postanowienie o możliwości rozwiązania umowy za dwutygodniowym wypowiedzeniem. W 2012 roku szpital skorzystał z tego zapisu i wypowiedział kobiecie umowę.
Kobieta uznając, że zawarcie umowy na czas określony dążyło jedynie do obejścia prawa zwróciła się do Sądu Rejonowego w Białymstoku z żądaniem ustalenia istnienia stosunku pracy w oparciu o umowę bezterminową. Skład orzekający powziął wątpliwość w zakresie zgodności krajowych regulacji z porozumieniem ramowym w sprawie pracy na czas określony, które zostało zawarte 18 marca 1999 roku jako załącznik do Dyrektywy Rady 99/70/WE z dnia 28 czerwca 1999 roku dotyczącej porozumienia ramowego w sprawie pracy na czas określony (Dz.U. L 175, s.43).
W uzasadnieniu orzeczenia Trybunał Sprawiedliwości wskazał ponadto, że obowiązujące w Polsce przepisy różnicujące okresy wypowiedzenia umowy o pracę osób, które de facto znajdują się w porównywalnej sytuacji (wykonują podobne zadania) jest niezgodne z prawem i niedopuszczalne.
Na omówione orzeczenie powołali się związkowcy z OPZZ, którzy zarzucili resortowi pracy lekceważenie zgłaszanych do tej pory przez przedstawicieli pracowników postulatów zmiany przepisów Kodeksu pracy w zakresie okresu wypowiadania umów, a tym samym naruszenie wymogów Dyrektywy.
Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz będące jego efektem postulaty związkowców zbiegły się w czasie z przygotowywanym w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej projektem zmian Kodeksu Pracy. Wiceminister Radosław Mleczko, w wywiadzie dla Gazety Prawnej zapowiedział, że w trakcie prac nad tymi przepisami i konsultacji z partnerami społecznymi powinniśmy zastanawiać się nad zbliżeniem zasad zatrudniania na podstawie umów na czas określony i nieokreślony, tak aby zachęcić do zawierania tych drugich, a jednocześnie nie gubić istoty obu rodzajów umów.
Wydaje się, że atmosfera do rozmów nad zmianami jest sprzyjająca. Również przedstawiciele pracodawców widzą potrzebę zmian. Doktor Grażyna Spytek – Bandurska, ekspert Konfederacji Lewiatan, zapytana przez Gazetę Prawną o możliwość przedmiotowych zmian zadeklarowała chęć rozmów na temat likwidacji barier, które dziś utrudniają zawieranie umów bezterminowych. Wynika z tego, że pracodawcy przychylnym okiem spojrzą na pomysł uzależnienia okresu wypowiedzenia umowy terminowej od stażu pracy u danego pracodawcy (analogicznie do umów bezterminowych).
Wśród proponowanych zmian znajdują się postulaty wydłużenia okresu wypowiedzenia do miesiąca oraz ograniczenia możliwości zawierania umowy terminowej z jednym pracodawcą maksymalnie na 3 lata. Obecnie czekamy na wypracowanie wspólnego stanowiska przez stronę rządową, organizacje pracodawców oraz pracowników, co nie będzie wcale tak proste, gdyż jak pamiętam w czerwcu 2013 roku ci ostatni zawiesili swój udział w Komisji Trójstronnej ds. Społeczno - Gospodarczych.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn kwi 07, 2014 13:03 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Kasa dla firm za utworzenie etatu
Rzeczpospolita (2014-03-27), autor: Mateusz Rzemek, oprac.: GR

Posłowie 14 marca br. uchwalili rewolucyjną nowelizację ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Przewiduje ona nie tylko nowe sposoby wspierania zatrudnienia bezrobotnych, ale także reformę działania urzędów pracy – donosi Rzeczpospolita.
Po zmianach przedsiębiorcy będą mogli liczyć na wiele świadczeń, które mają ich zachęcić do zatrudniania bezrobotnych.
Po zawarciu z urzędem pracy umowy na zatrudnienie jako telepracownika rodzica dziecka do sześciu lat lub osoby dotychczas opiekującej się bliskim, wracających do pracy po co najmniej trzyletniej przerwie, przedsiębiorcy będą mogli liczyć na 10 tys. zł tzw. grantu na telepracę. Nowo utworzone stanowisko powinno spełniać warunki z art. 675 kodeksu pracy dotyczące zatrudnienia na odległość. Firma będzie jednak musiała utrzymać to stanowisko przez następne 12 miesięcy, jeśli praca odbywa się na całym etacie, lub 18 miesięcy, gdy bezrobotny zostanie zatrudniony na pół etatu.
Pracodawca, który zdecyduje się zatrudnić takiego bezrobotnego w pełnym wymiarze na zwykłym stanowisku, będzie mógł liczyć na tzw. świadczenie aktywizacyjne w wysokości 840 zł przez następne 12 miesięcy lub 560 zł, jeśli dotacja będzie wypłacana co najmniej 18 miesięcy. Potem będzie musiał zatrudniać takiego bezrobotnego kolejne odpowiednio: sześć lub dziewięć miesięcy bez dotacji. Jeśli zwolni go wcześniej, będzie musiał zwrócić całość wsparcia razem z odsetkami.
Po pierwszym zatrudnieniu bezrobotnego do 30 roku życia przedsiębiorca będzie mógł także wystąpić do urzędu pracy o dofinansowanie składek na ZUS od ich pensji przez 12 miesięcy do 840 zł miesięcznie. Potem musi zatrudniać taką osobę przez następne pół roku bez wsparcia.
Jeśli zaś przedsiębiorca zdecyduje się na zatrudnienie pracownika powyżej 50 roku życia, będzie się mógł starać w pośredniaku o dofinansowanie jego pensji w wysokości 840 zł przez kolejnych 12 miesięcy. Jeśli zaś zatrudni pracownika powyżej 60. Roku życia, takie dofinansowanie będzie wypłacane nawet przez dwa lata. Po upływie tych okresów będzie jednak musiał pozostawić go w firmie przez kolejne odpowiednio 6 lub 12 miesięcy bez wsparcia. Zyska wtedy odpowiednio 10 lub 20 tys. zł za bezrobotnego.
Z kolei bezrobotni będą mogli liczyć na specjalne nisko oprocentowane pożyczki do 21 tys. zł na założenie własnej firmy.
Bezrobotni, którzy nie ukończyli jeszcze 30 lat, będą mogli się starać w pośredniakach m.in. o bezzwrotne bony na odbycie płatnego stażu w wymarzonej firmie lub o bon zatrudnieniowy, który da gwarancję dofinansowania jego wynagrodzenia w razie zatrudnienia w wybranej firmie przez pierwsze 12 miesięcy. Bon na zasiedlenie w nowym mieście pomoże zaś pokryć koszty wynajęcia mieszkania.
Co ważne, zmienią się także zasady udzielania bezrobotnym pomocy przez urzędy pracy. W momencie rejestracji będą oni dzieleni na trzy grupy w zależności od widoków na szybkie znalezienie im zatrudnienia. Od tego też będzie zależała intensywność pracy pośredników i doradców z bezrobotnym.

Więcej w Rzeczpospolitej z 17 marca 2014 r.
dodano: 2014-03-27 16:18
Źródło:
http://www.baza-wiedzy.pl/index.php?ema ... etatu.html

Komentarz:
Celem tak zwanej reformy urzędów pracy jest znalezienie nowych form aktywizacji bezrobotnych, stworzenie zachęt dla przedsiębiorców do tworzenia nowych miejsc pracy, a także zrestrukturyzowanie samych urzędów do skuteczniejszej pracy.
Aby zrealizować ten cel Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przygotowało projekt nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Stworzono w nim zachęty dla przedsiębiorców, bezrobotnych i samych urzędów pracy.
Dla przedsiębiorców zaplanowano korzyść w postaci dopłat do pensji nowo zatrudnionych pracowników. Ustawodawca zachęca firmy między innymi do zatrudniania pracowników w formie telepracy, czyli pracy wykonywanej w domu przy pomocy komputera wyposażonego w dostęp do internetu. Na utworzenie takiego stanowiska przedsiębiorca będzie mógł otrzymać jednorazowo 10 tysięcy złotych tak zwanego grantu na telepracę, przy założeniu, że utrzyma miejsce pracy przez okres jednego (cały etat) lub półtora roku (pół etatu). Zmianę tę należy uznać za obiecującą, bowiem telepraca stanowi korzystną formę zatrudnienia zwłaszcza dla osób opiekujących się w domu członkami rodziny. Mimo iż taka instytucja istnieje już w kodeksie pracy, to w praktyce jest ona rzadko wykorzystywana. Pytanie, czy grant zachęci firmy do zmiany tej praktyki.
Zgodnie z nową ustawą przedsiębiorcy będą mogli otrzymać również inne dofinansowania. Ich wysokość będzie między innymi zależała od wieku zatrudnionych osób. W tym zakresie wyróżniono pracowników do trzydziestego, powyżej pięćdziesiątego oraz powyżej sześćdziesiątego roku życia. Aby nie utracić dofinansowania pracodawca będzie musiał utrzymać miejsce pracy przez określony czas.
Nowelizacja stwarza również zachęty dla bezrobotnych. Osobom do trzydziestego roku życia zostaną zaoferowane między innymi bony stażowe, zatrudnieniowe oraz bon zasiedleniowy, mający pokryć koszty wynajęcia mieszkania w nowym mieście. Natomiast dla bezrobotnych chcących założyć własną firmę przewidziano niskooprocentowane pożyczki. Oznacza to, że znikną już bezzwrotne dotacje z urzędów pracy na założenie własnej działalności gospodarczej. Z pewnością nawet najniżej oprocentowane pożyczki nie będą się cieszyły taką popularnością jak pieniądze, których nie trzeba oddawać.
Istotną nowością jeżeli chodzi o bezrobotnych będzie ich przydział do jednego z trzech profili pomocy. W zależności od profilu do danej osoby trafi odpowiednio dostosowane wsparcie aktywizacyjne.
Wreszcie, reforma dotknie organizację samych urzędów pracy. Będą one nagradzane nie za samą rejestrację bezrobotnego, ale za znalezienie mu pracy. Najskuteczniejsze w tym zakresie urzędy mają otrzymywać środki na premie i nagrody.
Widać więc, że nowa ustawa to przede wszystkim zachęty. Nie można jednak zapominać, że z zachętami wiążą się również pewne obowiązki. Od tego jak trudne będą one w praktyce do zrealizowania, zależy powodzenie nowelizacji. Wydaje się jednak, że samą ideę zmian, a zwłaszcza reformę organizacji i wynagradzania urzędów pracy, należy pochwalić.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt kwi 11, 2014 07:22 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Gazeta Prawna 12 tydzień 2014r.
Karolina Topolska
Obowiązki
Urzędnicy nie będą pytać wprost o stan zdrowia i predyspozycje psychofizyczne bezrobotnych. Zamiast tego określą przeciwwskazania do wykonywania pracy i przeszkody utrudniające jej podjęcie. Tak wynika z aktualnych projektów aktów wykonawczych do ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Jej nowelizacja, reformująca urzędy pracy, po uchwaleniu przez Sejm trafiła do Senatu.
Na obowiązek podania informacji o zdrowiu i predyspozycjach psychofizycznych wskazywał wcześniejszy projekt rozporządzenia w sprawie programów specjalnych. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) w jego nowej wersji wycofało się z tych zapisów. Jednak w innym rozporządzeniu, dotyczącym profilowania pomocy dla bezrobotnych, przewidziano pozyskiwanie od osób rejestrujących się w pośredniaku informacji o stopniu niepełnosprawności.
Mimo tych zmian generalny inspektor ochrony danych osobowych (GIODO) nadal zgłasza zastrzeżenia względem regulacji wprowadzających reformę urzędów pracy.
– Odmawiamy konsultacji tych rozporządzeń, ponieważ ustawa, która ma być podstawą prawną do ich wydania, nie przeszła całego procesu legislacyjnego, a wobec tego wyrażenie opinii byłoby przedwczesne. Senat może przecież na przykład przenieść część przepisów z projektów aktów wykonawczych do ustawy – wskazuje doktor Wojciech Wiewiórowski, GIODO.
Z opinią tą nie zgadza się resort pracy. Wskazuje, że przepisy zobowiązują do przygotowania aktów wykonawczych równocześnie z ustawą, a także ich wprowadzenia wraz z jej wejściem w życie. W ocenie MPiPS niezbędne jest więc przeprowadzenie co do nich konsultacji jeszcze przed zakończeniem procesu legislacyjnego wobec ustawy.
GIODO podkreśla, że nie protestuje przeciw zbieraniu danych osobowych przez urzędy pracy, ale ciągle brakuje odpowiedniego uregulowania tej kwestii na poziomie ustawy, która powinna dokładnie określać, jakie informacje będą pozyskiwane od bezrobotnych.
– W chwili obecnej uchwalona przez Sejm ustawa nie gwarantuje dostatecznego poziomu ochrony danych osobowych tych osób – uważa doktor Wojciech Wiewiórowski.
Jego zdaniem to w tym akcie powinien się znaleźć między innymi zapis dotyczący pozyskiwania informacji o niepełnosprawności bezrobotnego.
– Zdecydowanie są to dane wrażliwe. Nie sprzeciwiam się, by były one gromadzone przez urzędy pracy, bo uzyskanie takich informacji jest celowe i uzasadnione w kontekście zadań realizowanych przez te instytucje, to jest pomocy w znalezieniu pracy. Jednak podstawą do ich zbierania powinny być zapisy ustawy – stwierdza GIODO.

Komentarz:
W trakcie przygotowywania nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy i rozporządzeń do niej powstał problem, czy należy zbierać od bezrobotnych informacje o niepełnosprawności, a jeśli tak – to czy taki obowiązek powinien być uregulowany na poziomie ustawy czy też rozporządzenia. W tym kontekście największe wątpliwości zgłaszał Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych (GIODO), uznając, że informacje o niepełnosprawności stanowią wrażliwe dane osobowe, których obowiązek uzyskiwania powinien wynikać z ustawy.
Obie strony sporu, czyli Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej oraz GIODO są zgodne co do tego, że urzędy pracy powinny mieć wiedzę na temat niepełnosprawności danego bezrobotnego. Wydaje się, że jest to stanowisko słuszne, bowiem dzięki tej wiedzy urząd uniknie kierowania osoby do nieodpowiedniej dla niej pracy.
Natomiast spór co do poziomu regulacji obowiązku zbierania danych o niepełnosprawności sprowadza się do uznania ich za dane wrażliwe. Termin ten nie został wprawdzie wprost zdefiniowany w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 roku o ochronie danych osobowych, jednakże przyjmuje się, że dane wrażliwe wymieniono w artykule 27 ustęp 1 ustawy. Wskazano w nim, że - co do zasady - zabrania się przetwarzania danych ujawniających pochodzenie rasowe lub etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne lub filozoficzne, przynależność wyznaniową, partyjną lub związkową, jak również danych o stanie zdrowia, kodzie genetycznym, nałogach lub życiu seksualnym oraz danych dotyczących skazań, orzeczeń o ukaraniu i mandatów karnych, a także innych orzeczeń wydanych w postępowaniu sądowym lub administracyjnym. Dane o niepełnosprawności, jako dane o stanie zdrowia, jak najbardziej należy więc zaliczyć do tak zwanych danych wrażliwych.
Dane te mogą być przetwarzane jedynie w przypadkach określonych w artykule 27 ust. 2 ustawy o ochronie danych osobowych. W kontekście omawianego problemu istotne są dwie przesłanki tego przepisu. Przetwarzanie danych o stanie zdrowia jest możliwe między innymi, jeżeli przepis szczególny innej ustawy zezwala na przetwarzanie takich danych bez zgody osoby, której dane dotyczą, i stwarza pełne gwarancje ich ochrony oraz jeżeli przetwarzanie jest niezbędne do wykonania zadań administratora danych odnoszących się do zatrudnienia pracowników i innych osób, a zakres przetwarzanych danych jest określony w ustawie.
Nie rozstrzygając w tym miejscu, która z wymienionych przesłanek jest bardziej adekwatna w omawianych przypadku należy zauważyć, że obie wskazują na ustawę jako na akt, w którym powinno się określić możliwość przetwarzania danych o stanie zdrowia. GIODO ma więc rację wskazując, że z perspektywy ochrony danych osobowych nie jest wystarczające ustanowienie obowiązku zbierania danych o niepełnosprawności wyłącznie w rozporządzeniu.
Czy jednak twórcy nowelizacji uwzględnią tę argumentację? Okaże się przy uchwalaniu ostatecznego brzmienia nowelizacji.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt kwi 22, 2014 06:22 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Gazeta Prawna 12 tydzień 2014r.
Danuta Pawłowska

Dwa tygodnie leżałam w szpitalu, w tym czasie w ramach diagnostyki wykonano mi dziesiątki badań i analiz. Przy wypisie otrzymałam jedynie kartę z zaleceniami. Na moją prośbę o udostępnienie wyników badań zbyto mnie, tłumacząc, że stanowią one własność szpitala. – Czy nie mam prawa do wglądu w swoją dokumentację? – pyta pani Anna.
Zapewne każdy z nas zgromadził pokaźny plik badań, wyników i opisów, orzeczeń, zaleceń co do procedur medycznych i leczenia. Nie wszyscy pacjenci są jednak świadomi tego, że zawsze i wszędzie mają zagwarantowany dostęp do całej dokumentacji medycznej, a to oznacza nie tylko możliwości wglądu, ale także prawo do kopiowania, robienia notatek i odpisów.
Dostęp do naszej dokumentacji medycznej może być zrealizowany na trzy sposoby. Najłatwiej umówić się i przejrzeć dokumenty na miejscu, w siedzibie placówki. Możemy też zwrócić się do dyrekcji zakładu leczniczego o sporządzenie wypisów lub kserokopii. Lecznica może przy tym zażądać opłaty za ksero lub sporządzenie odpisu wraz z poświadczeniem zgodności z oryginałem. Mamy również prawo do wypożyczenia dokumentacji za pokwitowaniem odbioru. Oczywiście wtedy historię choroby należy zwrócić, ponieważ placówka medyczna ma obowiązek przechowywania wszelkich dokumentów przez 20 lat.
I uwaga! Przychodnia lub szpital nie mogą uzależniać wglądu do wyników badań od wizyty u lekarza, który skierował pacjenta na badanie. To oznacza, że jeśli na przykład nasze analizy są już gotowe, to mamy prawo je zobaczyć, a nie czekać na umówioną wizytę, ponieważ zgodnie z prawem wyniki badań stanowią część naszej dokumentacji medycznej. Łatwo sobie wyobrazić sytuację, kiedy kopie dokumentacji są nam niezbędne. Chory może mieć potrzebę konsultacji u innego lekarza, odwiedzenia kolejnych specjalistów, bez skierowania lub prywatnie. Żeby nie powielać badań i nie mnożyć kosztów, zasadne jest pokazanie przebiegu diagnostyki i leczenia na tych kolejnych wizytach. Kompletna dokumentacja dotycząca przewlekłych chorób lub nagłych zdarzeń jest wymagana przez towarzystwa ubezpieczeniowe, które uzależniają wysokość świadczeń od przedłożenia dowodów z prowadzonych procedur medycznych.
Zgodnie z prawem możemy upoważnić inną osobę (adwokata, małżonka) do wglądu w naszą dokumentację i kopiowania jej. Ustawa nie nakłada obowiązku, aby takie upoważnienie było na piśmie, może być więc złożone tylko ustnie. Dostęp do dokumentacji medycznej na mocy prawa mają także: zakłady opieki zdrowotnej oraz lekarze i pielęgniarki, organy władzy publicznej, Narodowy Fundusz Zdrowia, sądy i prokuratorzy, instytucje orzekające o rentach oraz o niepełnosprawności.
Jeśli zakład leczniczy odmawia udostępnienia dokumentacji, mimo iż jest to bezprawne, warto poprosić o sporządzenie pisemnej odmowy i jej umotywowanie. Takie żądanie jest jak najbardziej zasadne i może spowodować zmianę stanowiska dyrekcji szpitala lub przychodni. A w razie odmowy mamy prawo zaskarżyć placówkę do sądu administracyjnego.

Komentarz:
Każdy pacjent ma ustawowo zagwarantowane prawo wglądu do swojej dokumentacji medycznej. Gwarantuje to Ustawa z dnia 6 listopada 2008 roku o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (t.j. Dz. U. 2012, poz. 159 ze zm.), w której rozdział 7 został poświęcony prawu pacjenta do dokumentacji medycznej.
Zgodnie z cytowaną ustawą pacjent (czyli w rozumieniu ustawy osoba zwracająca się o udzielenie świadczeń zdrowotnych lub korzystająca ze świadczeń zdrowotnych udzielanych przez podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych lub osobę wykonującą zawód medyczny) ma prawo do dostępu do dokumentacji medycznej dotyczącej jego stanu zdrowia oraz udzielonych mu świadczeń zdrowotnych. Z uwagi na ustawową gwarancję takiego prawa każdy podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych zobowiązany jest do prowadzenia, przechowywania i udostępniania dokumentacji medycznej oraz zapewniania ochrony danych osobowych zawartych w tejże dokumentacji. Osobami uprawnionymi do uzyskiwania i przetwarzania danych zawartych w dokumentacji medycznej są wyłącznie lekarze, pielęgniarki i położne.
Aby poznać dokładnie swoje prawa należy wskazać, co dokładnie ustawodawca rozumie pod pojęciem dokumentacji medycznej. I tak, zgodnie z art. 25 przywołanej ustawy Dokumentacja medyczna zawiera co najmniej:
oznaczenie pacjenta, pozwalające na ustalenie jego tożsamości:
nazwisko i imię (imiona,)
datę urodzenia,
oznaczenie płci,
adres miejsca zamieszkania,
numer PESEL, jeżeli został nadany, w przypadku noworodka – numer PESEL matki, a w przypadku osób, które nie mają nadanego numeru PESEL – rodzaj i numer dokumentu potwierdzającego tożsamość,
w przypadku, gdy pacjentem jest osoba małoletnia, całkowicie ubezwłasnowolniona lub niezdolna do świadomego wyrażenia zgody – nazwisko i imię (imiona) przedstawiciela ustawowego oraz adres jego miejsca zamieszkania;
oznaczenie podmiotu udzielającego świadczeń zdrowotnych ze wskazaniem komórki organizacyjnej, w której udzielono świadczeń zdrowotnych;
opis stanu zdrowia pacjenta lub udzielonych mu świadczeń zdrowotnych;
datę sporządzenia.
Podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych ma obowiązek udostępniania dokumentacji medycznej trzem kategoriom osób – pacjentom, ich przedstawicielom ustawowym oraz osobom upoważnionym przez pacjenta (upoważnienie może być dokonane w formie ustnej). Po śmierci pacjenta, prawo wglądu w dokumentację medyczną ma osoba upoważniona za jego życia. Dokumentacja medyczna może być również udostępniana podmiotom udzielającym świadczeń zdrowotnych (jeśli jest to niezbędne w celu zapewnienia ciągłości świadczeń zdrowotnych), organom władzy publicznej, NFZ, organom samorządu zawodów medycznych oraz konsultantom krajowym i wojewódzkim w zakresie niezbędnych do wykonywania ich zadań, podmiotom prowadzącym kontrole na zlecenie ministra właściwego do spraw zdrowia, samemu ministrowi oraz sądom i prokuraturom, lekarzom sądowym i rzecznikom odpowiedzialności zawodowej w związku z prowadzonymi postępowaniami, organom rentowym, jeżeli badanie było przeprowadzane na ich wniosek, podmiotom prowadzącym rejestry usług medycznych (w zakresie niezbędnym do prowadzenia tych rejestrów), zakładom ubezpieczeń, ale tylko za zgodą pacjenta, wojewódzkim komisjom do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych w ramach przeprowadzanych postępowań oraz spadkobiercom w zakresie postępowań prowadzonych przed tymi komisjami. Dodatkowo dokumentacja medyczna (bez ujawniania nazwiska i innych danych identyfikujących pacjenta) może być udostępniana szkołom wyższym oraz instytutom badawczym w celach naukowych.
Istnieją trzy sposoby udostępniania dokumentacji medycznej:
do wglądu (w tym do baz danych w zakresie ochrony zdrowia) w siedzibie podmiotu udzielającego świadczeń zdrowotnych;
poprzez sporządzenie wyciągów, odpisów lub kopii z dokumentacji medycznej (w tym przypadku podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych może pobierać opłatę, chyba że dokumentacja pobierana jest w związku z postępowaniem przed wojewódzką komisją do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych. Wysokość opłat ustala, co do zasady, podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych, przy czym stawki maksymalne określa ustawodawca w art. 28 ust. 4 pkt 1) Ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta – generalną zasadą jest, że jedna strona dokumentacji bądź sporządzenie wyciągu, odpisu lub kopi dokumentacji medycznej na elektronicznym nośniku danych – jeżeli podmiot wykonujący działalność leczniczą prowadzi dokumentację medyczną w tej formie - nie może przekraczać 0,002 przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim kwartale począwszy od pierwszego dnia następnego miesiąca po ogłoszeniu przez Prezesa GUS w Dzienniku Urzędowym RP „Monitor Polski”);
poprzez wydanie oryginału za pokwitowaniem odbioru i z zastrzeżeniem zwrotu po wykorzystaniu, ale tylko w przypadku, gdy przedstawienia oryginałów żąda uprawniony organ lub podmiot.

Konsekwencją prawa pacjentów do wglądu do dokumentacji medycznej jest obowiązek po stronie podmiotów udzielających świadczeń zdrowotnych do przechowywania dokumentacji medycznej przez okres 20 lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym dokonano ostatniego wpisu. Istnieją cztery wyjątki od tej sytuacji:
dokumentacja medyczna w przypadku zgonu pacjenta na skutek uszkodzenia ciała lub zatrucia przechowywana jest przez okres 30 lat licząc od końca roku kalendarzowego, w którym nastąpił zgon;
zdjęcia rentgenowskie przechowywane poza dokumentacją medyczną, przechowywane są przez okres 10 lat licząc od końca roku kalendarzowego, w którym wykonano zdjęcie;
skierowania na badania lub zlecenia lekarzy przechowywane są przez okres 5 lat licząc od końca roku kalendarzowego, w którym udzielono świadczenia będącego przedmiotem skierowania lub zlecenia;
dokumentacja medyczna dzieci do ukończenia 2. roku życia przechowywana jest przez okres 22 lat.
Po upływie wskazanych okresów dokumentacja jest niszczona w sposób uniemożliwiający identyfikację pacjenta, którego dotyczyła.

Omówione przepisy mają zastosowanie również do tych podmiotów, które zajmują się przechowywaniem i udostępnianiem dokumentacji medycznej po zaprzestaniu udzielania świadczeń zdrowotnych przed podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych, dlatego też nie musimy się obawiać, że utracimy dostęp do naszej dokumentacji medycznej w przypadku zamknięcia danej placówki.

Jeśli placówka odmawia wglądu do dokumentacji mamy prawo zaskarżyć dany podmiot do sądu administracyjnego. Warto mieć wtedy pisemną odmowę danej placówki, którą przedstawimy w sądzie.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt kwi 22, 2014 06:26 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Posłowie chcą rezygnacji z testamentów ustnych
Gazeta Prawna 15 tydzień 2014r.
Małgorzata Piasecka - Sobkiewicz

Spadki
W nowym kodeksie cywilnym, nad którym pracuje Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego, przewiduje się odstąpienie od ustnej formy testamentu – poinformował resort sprawiedliwości w odpowiedzi na interpelację posła Krzysztofa Brejzy w sprawie propozycji likwidacji takiego sposobu rozporządzania majątkiem na wypadek śmierci.
W kolejnej już interpelacji w tej sprawie zasygnalizowano, że taki sposób sporządzania aktu ostatniej woli umożliwia jego sfałszowanie. Osoby zainteresowane otrzymaniem spadku mogą bowiem bez trudu powołać trzech świadków, którzy poświadczą nieprawdę na ich korzyść.
Resort przyznaje, że do Komisji Kodyfikacyjnej docierają sygnały środowisk prawniczych wskazujących na nadużycia, dla których okazję stwarza ta forma testowania. Zachowanie dopuszczalności formy ustnej wydaje się też coraz mniej uzasadnione wobec powszechnej dostępności formy pisemnej zwykłej i kwalifikowanej.
Ministerstwo nie wyliczyło jednak, ile zdarza się prób fałszowania ustnych aktów ostatniej woli. Nie oblicza się również, jak często sądy rejonowe rozpatrujące ważność testamentu ustnego kierowały zawiadomienia o podejrzeniu przestępstwa i w ilu sprawach sąd stwierdzał dziedziczenie ustawowe, uznając testament ustny za nieważny.

Komentarz:
W obecnie obowiązującym porządku prawnym, zgodnie z księgą IV Ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku – Kodeks cywilny (Dz. U. 1964, nr 16, poz. 93 ze zm.) wyróżniamy testamenty zwykłe oraz szczególne. Do testamentów zwykłych zaliczamy:
1. testament holograficzny – sporządzony pismem odręcznym przez testatora, opatrzony własnoręcznym podpisem oraz datą (chyba że jej brak nie budzi wątpliwości co do zdolności spadkodawcy do sporządzenia testamentu, co do treści testamentu lub co do wzajemnego stosunku kilku testamentów – np. można w inny sposób określić, który testament został sporządzony jako ostatni);
2. testament notarialny – sporządzony przez notariusza w formie aktu notarialnego;
3. testament allograficzny – spadkodawca wyraża swoją ostatnią wolę ustnie przed wójtem (burmistrzem, prezydentem miasta), starostą, marszałkiem województwa, sekretarzem powiatu albo gminy lub kierownikiem urzędu stanu cywilnego w obecności dodatkowo dwóch świadków. Oświadczenie taki spisuje się w protokole z podaniem daty jego sporządzenia, a następnie protokół odczytuje się spadkodawcy w obecności świadków. Pod protokołem podpis powinien złożyć spadkodawca, osoba, wobec której ostatnia wola była składana oraz świadkowie. Jeżeli spadkodawca nie może samodzielnie podpisać protokołu (np. w związku z chorobą bądź zaawansowanym wiekiem) przyczynę należy wskazać w treści protokołu. Kodeks cywilny zastrzega, że z takiej formy testamentu nie mogą skorzystać osoby głuche lub nieme.
Do drugiej grupy testamentów – szczególnych zaliczamy również trzy podtypy:
1. testament wojskowy – określany rozporządzeniem Ministra Obrony Narodowej w porozumieniu z Ministrem Sprawiedliwości. Może on zostać sporządzony jedynie w czasie mobilizacji lub wojny albo przebywania w niewoli;
2. testament podróżny – który można sporządzić podczas podróży na polskim statku morskim lub powietrznym przed dowódcą statku lub jego zastępcą oraz w obecności dwóch świadków. Dowódca lub jego zastępca spisuje wolę spadkodawcy, podaje datę spisania, a pismo odczytuje spadkodawcy w obecności świadków. W dalszej kolejności dowódca (lub jego zastępca) spadkodawca oraz świadkowie podpisują pismo. Jeżeli spadkodawca nie może podpisać pisma, należy w jego treści wskazać przyczynę. Jeżeli zachowanie takiej formy nie jest możliwe (np. nie można znaleźć dowódcy lub jego zastępcy) możliwe jest sporządzenie testamentu ustnego;
3. testament ustny – możliwy jest do sporządzenia, jeżeli istnieje obawa rychłej śmierci spadkodawcy albo w skutek szczególnych okoliczności zachowanie zwykłej formy testamentu jest niemożliwe lub bardzo utrudnione. Ostatnie oświadczenie woli spadkodawca składa w obecności co najmniej trzech świadków (którzy muszą umieć pisać i czytać, mają pełną zdolność do czynności prawnych, nie być osobami niewidomymi, głuchymi lub niemymi, władać językiem, w którym spadkodawca sporządza testament oraz nie mogą być skazane wyrokiem sądowym za fałszywe zeznania. Świadkiem nie może być jednak osoba, dla której w testamencie została przewidziana jakaś korzyść, jak również małżonek spadkodawcy, jego krewni lub powinowaci pierwszego i drugiego stopnia oraz osoby pozostające z nim w stosunku przysposobienia. Jeżeli jednak ostatnia okolicznośc zostanie złamana, wtedy przyjmuje się, że postanowienie o korzyści zapisanej w testamencie na rzecz tej osoby jest nieważne, zaś jeśli z treści testamentu wynika, że bez tego postanowienia spadkodawca nie sporządziłby testamentu, cały testament uważa się za nieważny). Treść testamentu ustnego może być stwierdzona w ten sposób, że jeden ze świadków albo osoba trzecia spisze oświadczenie spadkodawcy przed upływem roku od daty jego złożenia, wskaże datę oraz miejsce złożenia oświadczenia oraz miejsce i datę sporządzenia pisma, a pod pismem swoje podpisy złożą spadkodawca i dwaj świadkowie albo wszyscy świadkowie. Jeśli któryś z wymienionych powyżej warunków nie został spełniony, treść testamentu można potwierdzić w ciągu sześciu miesięcy od dnia otwarcia spadku poprzez zgodne zeznania świadków złożone przed sądem. Jeżeli jednak przesłuchanie jednego ze świadków nie jest możliwe lub napotyka trudne do przezwyciężenia przeszkody, sąd może poprzestać na zgodnych zeznaniach dwóch świadków.
Jak zauważa prof. Elżbieta Skowrońska-Bocian (Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga czwarta, Spadki, LexisNexis, Warszawa 2011, wyd. 10), testament ustny jest najczęściej występującą w praktyce formą szczególną testamentu. Niestety, także najczęściej podejmowane są próby fałszowania takich testamentów. Tym prawdopodobnie można tłumaczyć pojawiające się propozycje uchylenia art. 952 (regulującego testament ustny – przyp.wł.). W orzecznictwie podkreśla się zaś, że stwierdzenie nabycia spadku na podstawie testamentu ustnego wymaga szczególnie wnikliwego badania, czy zachowane zostały wszystkie wymagania ustawy dotyczące zarówno formalnych przesłanek ważności, jak i okoliczności pozwalających na skorzystanie z tej formy testamentu.
Z punktu widzenia osób niepełnosprawnych, które korzystają z takiej formy sporządzenia testamentu kluczową kwestią jest sposób wykładni przesłanki „okoliczności szczególnych” uprawniających do sporządzenia testamentu ustnego. Zgodnie z doktryną wyróżnia się okoliczności obiektywne (niecodzienne, odbiegające od normalnego stanu rzeczy – powódź, przerwanie komunikacji, epidemia) oraz subiektywne – leżące po stronie spadkodawcy – które muszą uniemożliwiać lub znacznie utrudniać skorzystanie ze zwykłej formy testamentu. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego z 6 sierpnia 1958 roku (sygn. akt I CR 512/58), ocena, czy i w jakim stopniu istnieją trudności w sporządzeniu testamentu zwykłego, powinna być dokonywana przy uwzględnieniu możliwości samego testatora. Fakt, że osoby trzecie (krewni, znajomi) mają możliwość, po pokonaniu pewnych trudności, stworzenia warunków, w których testator mógłby sporządzić testament zwykły nie powoduje automatycznie nieważności testamentu ustnego.
Zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 1982 roku (sygn. akt III CRN 169/81) testamentu ustny mogą również sporządzić osoby niemogące mówić, gdyż ustnym oświadczeniem woli jest oświadczenie złożone nie tylko w formie słów, ale również gestykulacji i ogólnie przyjętych znaków. Jedynym obostrzeniem jest konieczność rozumienia przez wszystkich świadków gestykulacji i zachowania spadkodawcy.

Obecnie, w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego trwają prace nad projektem nowelizacji Kodeksu cywilnego, która zakłada skreślenie przepisu mówiącego o testamencie ustnym, a tym samym likwidację takiej formy składania ostatniego oświadczenia woli. Argumentem za takim rozwiązaniem są zgłaszane od dłuższego czasu sygnały fałszowania testamentów poprzez fałszywe zeznania świadków. Jednak z drugiej strony wydaje się, że Komisja Kodyfikacyjna nie bierze pod uwagę, że testament ustny to forma stosowana również w przypadkach, gdy subiektywne przesłanki związane z osobą spadkodawcy uniemożliwiają sporządzenie zwykłej formy testamentu, bez konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów. Mam tu na myśli sytuację osób niewidomych, dla których testament ustny jest alternatywną do testamentu notarialnego formą sporządzenia ostatniego oświadczenia woli.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt kwi 22, 2014 06:32 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Osoba pobierająca zasiłek chorobowy, nie może wykonywać żadnej pracy.

Do takiego wniosku sprowadza się wyrok Trybunału Konstytucyjnego ogłoszony po rozprawie w dniu 25 lutego 2014 roku (sygn. akt SK 18/13). Przedmiotem sprawy była skarga, w której skarżąca zwróciła się o zbadanie zgodności z Konstytucją art. 17 ust. 1 Ustawy z dnia 25 czerwca 1999 roku o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa. Przepis stanowiący o tym, że osoba ubezpieczona wykonująca w okresie orzeczonej niezdolności do pracy pracę zarobkową lub wykorzystująca zwolnienie lekarskie od pracy w sposób niezgodny z jego celem traci prawo do zasiłku chorobowego za cały okres, na jaki zostało wystawione zwolnienie miał, zdaniem skarżącej, naruszać zasadę proporcjonalności, sprawiedliwości społecznej oraz zasadę ochrony zaufania jednostki do państwa i stanowionego przez nie prawa.
Celem krótkiego naświetlenia, rozpatrywana przez Trybunał kwestia była wynikiem toczącej się przez sądami powszechnymi sprawy kobiety, która przebywając na zwolnieniu lekarskim pracowała na podstawie umowy zlecenia (udzielając porad prawnych). Zwolnienie lekarskie podyktowane było tragicznymi wydarzeniami w życiu kobiety, które doprowadziły do rozstroju psychiki skarżącej. W toku sprawy jej pełnomocnik podkreślał, że wykonywana praca miała cel nie tyle zarobkowy co terapeutyczny, zapewniała bowiem kontakt z ludźmi, zalecony przez lekarza prowadzącego. Sąd pierwszej instancji orzekł, że jest to niezgodne z przepisami, sąd apelacyjny oddalił apelację. W konsekwencji skarżąca musiała zwrócić zasiłek chorobowy za cały okres pozostawania na zwolnieniu.
Jak można było przeczytać w komunikacie przed rozprawą, zdaniem skarżącej, dokonana przez Sąd interpretacja przepisu ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa jest sprzeczna z istotą podmiotowego prawa obywatela do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy […] Przepis ten bowiem powoduje, że prawo zasiłku tracą zarówno ci świadczeniobiorcy, którzy świadomie nadużywają tego prawa, wykorzystując zwolnienie od pracy w sposób niezgodny z celem tego zwolnienia, jak i ci, którzy wykonują jakąś pracę zarobkową w niewielkim wymiarze. Jak wskazuje skarżąca, chodzi o pracę czy raczej – pewne czynności podejmowane w ograniczonym zakresie, co do których świadczeniobiorcy nie utracili zdolności (niejednokrotnie nie mając obowiązku podlegania z tego tytułu ubezpieczeniom społecznych), które nie są niezgodne z celem zwolnienia. Co więcej, mają charakter terapeutyczny, tak jak to miało miejsce w przypadku skarżącej.
Trybunał po rozpoznaniu sprawy orzekł, że kwestionowany przepis w zakresie, w jakim stanowi podstawę utraty prawa do zasiłku chorobowego ubezpieczonego, który w okresie orzeczonej niezdolności do pracy wykonywał pracę zarobkową, uzyskując wynagrodzenie przekraczające minimalną wysokość wynagrodzenia za pracę, jest zgodny z konstytucją.
Zdaniem składu sędziowskiego rozpatrującego przedmiotową skargę, zasiłek chorobowy ma pełnić funkcję zabezpieczającą w sytuacji, gdy obywatel nie jest w stanie samodzielnie zapewnić sobie środków niezbędnych do dalszej egzystencji, bez własnej winy. Sędziowie podkreślili przy tym, że zabezpieczenie w formie zasiłku chorobowego jest świadczeniem alimentacyjnym, którego koszty pokrywa całe społeczeństwo odprowadzając od swoich dochodów składki na ubezpieczenie chorobowe. Stanowisko to poparła również przedstawicielka Sejmu RP – posłanka Barbara Bartuś – wskazując, że pobieranie zasiłku chorobowego nie jest obligatoryjne.
To ważne orzeczenie z punktu rozbieżności interpretacyjnych, jakie od dłuższego czasu pojawiały się w związku z przywoływanym przepisem zakazującym pracy zarobkowej podczas zwolnienia chorobowego. Wątpliwe pozostawało bowiem, czy dotyczy to jedynie sytuacji, w której ubezpieczony wykonuje pracę o takim samym lub podobnym charakterze do tej, z tytułu której jest ubezpieczony i przebywa na zwolnieniu. Stanowisko Trybunału Konstytucyjnego jasno wskazuje, że dotyczy to każdej pracy zarobkowej, bez względu na jej charakter.
Nie można również przedstawiać argumentu o terapeutycznych wartościach wykonywanej pracy, gdyż jak podkreśliła przedstawicielka Sejmu RP, a co zostało zaaprobowane przez Sędziów rozpatrujących skargę, jeśli świadczona w tym wypadku pomoc prawna, ma charakter terapeutyczny to nic nie stoi na przeszkodzie, by nie pobierać z tego tytułu żadnego wynagrodzenia.
Jednocześnie Trybunał Konstytucyjny wskazał, że zwolnienie lekarskie na czas choroby i świadczenie otrzymywane z tego tytułu to rodzaj zabezpieczenia społecznego dedykowany tym osobom, które ze względu na stan zdrowia nie są w stanie samodzielnie zapewnić sobie utrzymania. Zabezpieczenia, którego ciężar ponoszą wszyscy obywatele, dlatego też nie może być nowy i jego nadużywaniu, w związku z czym sytuacja osób przebywających na zwolnieniach lekarskich powinna być na bieżącą kontrolowana.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr kwi 23, 2014 18:01 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Beata Rędziak, Źródło: inf. własna

W przyjętej przez parlament ustawie zmieniającej przepisy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy ustawodawca nie poświęca wiele miejsca szczególnej sytuacji osób z niepełnosprawnością. Włącza je jednak w proponowane nowe instrumenty rynku pracy, z których będą mogły skorzystać, jeśli są zarejestrowane w Urzędzie Pracy jako bezrobotni albo poszukujący pracy. Ustawa oczekuje na podpis prezydenta.
Bezrobotne osoby z niepełnosprawnością mogą uzyskać obecnie status bezrobotnego, o ile są zdolne i gotowe do podjęcia zatrudnienia w co najmniej połowie wymiaru czasu pracy, który obowiązuje w danym zawodzie lub danej służbie. – Również po nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy będą one zaliczane do grupy znajdującej się w szczególnej sytuacji na rynku pracy – wyjaśnia nam Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS). Będzie to dotyczyło m.in. rodziców dzieci niepełnosprawnych – w wieku do 18. roku życia – oraz osób z niepełnosprawnością.
– Dodatkowo nowelizacją wprowadzona została także zmiana polegająca na tym, że w przypadku zwolnień monitorowanych pracodawca obowiązany jest uzgodnić z powiatowym urzędem pracy zakres i formy pomocy dla swoich pracowników, z uwzględnieniem pracowników będących osobami niepełnosprawnymi, co umożliwi pozyskiwanie danych statystycznych dotyczących zwolnień osób niepełnosprawnych z przyczyn dotyczących zakładu pracy i monitorowanie sytuacji tych osób – informuje resort pracy.

Dostępne szkolenia
MPiPS podkreśla, że osoba niepełnosprawna zarejestrowana w powiatowym urzędzie pracy jako poszukująca pracy, niezatrudniona może – na zasadach takich, jak bezrobotni – korzystać ze szkoleń, stażu, prac interwencyjnych, przygotowania zawodowego dorosłych, badań lekarskich lub psychologicznych, zwrotu kosztów przejazdów czy studiów podyplomowych.
– W nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia katalog ten został rozszerzony; dodano szkolenia na podstawie trójstronnej umowy szkoleniowej, bonu szkoleniowego, stażowego i na zasiedlenie – mówi przedstawiciel ministerstwa pracy.
Bon szkoleniowy umożliwi osobie bezrobotnej samodzielne wybranie szkolenia, które podniesie jego kwalifikacje, i sfinansowanie go przez UP. Bon stażowy zaś pozwoli bezrobotnemu odbyć półroczny staż u wybranego pracodawcy, który zobowiąże się do zatrudnienia go na kolejne pół roku. Poszukujący pracy zdobędzie w ten sposób roczne doświadczenie zawodowe.
Podczas odbywania stażu osobie bezrobotnej przysługiwać będzie stypendium w wysokości 120% zasiłku dla bezrobotnych. Dodatkowo pracodawca, który wywiąże się z podjętego zobowiązania, otrzyma jednorazową premię w wysokości 1500 zł. Bon zatrudnieniowy ma stanowić gwarancję zrefundowania pracodawcy, który zatrudni bezrobotnego do 30. roku życia na okres 18 miesięcy, części kosztów wynagrodzenia wraz ze składkami na ubezpieczenia społeczne. Refundacja ta dokonywana będzie przez okres pierwszych 12 miesięcy w wysokości zasiłku.
Bon na zasiedlenie, w kwocie nie wyższej niż dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia za pracę, pozwoli na pokrycie kosztów związanych z podjęciem zatrudnienia, innej pracy zarobkowej lub działalności gospodarczej poza miejscem dotychczasowego zamieszkania. Bezrobotny otrzymujący bon zobowiązany będzie do utrzymania zatrudnienia, innej pracy zarobkowej lub prowadzenia działalności gospodarczej przez okres co najmniej 6 miesięcy w okresie do 8 miesięcy od dnia otrzymania bonu.

Na lepszy start
- Należy stwierdzić, że proponowane przez projektodawcę zmiany umożliwią skorzystanie z nowych instrumentów również osobom niepełnosprawnym, co pozwoli na szybszą aktywizację zawodową i tym samym łatwiejsze wejście na rynek pracy – pisał w swojej opinii do projektu zmian minister Jarosław Duda, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych.
Według nowelizowanej ustawy osoby bezrobotne, m.in. sprawujące opiekę nad osobą zależną, które w ostatnich trzech latach zrezygnowały z zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej z uwagi na konieczność tej opieki, będą mogły skorzystać z grantu na telepracę. Jest to wsparcie, o które może starać się pracodawca. Na podstawie umowy zawartej ze starostą otrzyma on z Funduszu Pracy grant w wysokości do 6-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę brutto na utworzenie stanowiska pracy dla takiej osoby. Pracodawca w umowie gwarantuje utrzymanie zatrudnienia przez 12 miesięcy w pełnym wymiarze czasu pracy lub przez okres 18 miesięcy w wymiarze ½ etatu. W innym przypadku będzie zwracał grant wraz z odsetkami.
Inną formą wsparcia dla tej samej grupy osób będzie świadczenie aktywizacyjne z Funduszu Pracy, przeznaczone dla pracodawcy za zatrudnienie m.in. osoby powracającej na rynek pracy, opiekującej się osobą zależną.

Integracja z wykluczeniami
Ustawa wprowadza też Program Aktywizacja i Integracja (PAI) adresowany do osób bezrobotnych, korzystających ze świadczeń pomocy społecznej, oddalonych od rynku pracy. PAI będzie rozwiązaniem fakultatywnym, realizowanym w zależności od możliwości finansowych gminy, we współpracy z ośrodkiem pomocy społecznej lub podmiotami prowadzącymi działalność statutową na rzecz integracji oraz reintegracji zawodowej i społecznej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym.
Według Łukasza Komudy z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych (FISE) ustawodawca wyklucza z udziału w PAI – niemalże w 100 proc. – osoby z niepełnosprawnością. Tylko ok. 2 proc. z nich korzysta z pomocy społecznej. – Jednak nawet ta grupa nie może liczyć na objęcie PAI, gdyż jeśli należące do niej osoby są zarejestrowane w PUP, to mają tam status poszukujących pracy, co wykluczy je z udziału w programie – argumentowali sygnatariusze listu otwartego organizacji pozarządowych do parlamentarzystów ws. zmiany ustawy o promocji zatrudnienia.
- Co więcej, zwracaliśmy uwagę, że prowadzenie osobno działań integracji społecznej i aktywizacji zawodowej eliminuje efekt synergii, jaką fundacje dostrzegają, pracując z osobami bezrobotnymi oddalonymi od rynku pracy – w tym bezrobotnymi. Nakładanie się tych dwóch procesów byłoby skuteczniejsze – mówi Komuda.Zresztą żadna z propozycji organizacji nie została uwzględniona przez ustawodawcę. Według przedstawicieli organizacji pozarządowych ustawa nie została we właściwym trybie poddana konsultacjom społecznym. – Cóż, zapisy ustawowe nie są wykute w kamieniu. Nie zniechęca to nas do dalszych starań, by uwzględnić choć część postulowanych przez nas zapisów przy najbliższej nadarzającej się okazji – kwituje Komuda. Według niego nowelizacja Ustawy o promocji zatrudnienia w żadnym stopniu nie poprawia losu bezrobotnych osób z niepełnosprawnością; nie ma żadnego zapisu, który obejmowałby w szczególności tę grupę osób pomocą czy wsparciem.

Personalizacja do określenia w ustawie
Na etapie procedowania ustawy swoje uwagi dotyczące profilowania bezrobotnych pod kątem niepełnosprawności zgłaszał także Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych (GIODO). GIODO, zdając sobie sprawę, że dane o stanie zdrowia są potrzebne urzędom pracy, uważa, że przepisy dotyczące ich gromadzenia i przetwarzania powinny znaleźć się w ustawie.
– Jestem zwolennikiem sytuacji, w której przynajmniej niektóre usługi publiczne będą w lepszy sposób dostosowane do potrzeb konkretnej osoby, która jest klientem administracji. Usługi dotyczące aktywizacji bezrobotnych są bardzo dobrym przykładem tego typu działań, które inaczej powinny wyglądać w przypadku profesora szkoły wyższej, który utracił zatrudnienie, inaczej w przypadku osoby, która ma wykształcenie zawodowe, a jeszcze inaczej – w przypadku osoby niepełnosprawnej czy przewlekle chorej. Inaczej powinno się aktywizować osoby mające jedno dziecko, a inaczej te, które mają ich dziesięcioro – komentuje dr Wojciech Rafał Wiewiórowski, generalny inspektor ochrony danych osobowych.
– Zdaję sobie sprawę z tego, że taka personalizacja dokonywana przez podmioty z sektora publicznego na podstawie danych, które administracja zebrała, które znajdują się np. w istniejących rejestrach publicznych, jest nie tylko przyszłością rozwoju administracji publicznej, lecz wręcz oczekiwaniem ze strony tych, którzy z usług administracji korzystają. Nie jestem przeciwnikiem samej personalizacji. Natomiast uważam, że jeżeli taka przymusowa personalizacja następuje, to – po pierwsze – zgodnie z art. 51 Konstytucji RP, musi być uregulowana w ustawie. Parlamentarzyści muszą zadecydować, że jest to niezbędne w demokratycznym państwie prawnym, a jednocześnie określić w ustawie, jakie dane są zbierane, do czego mogą być wykorzystywane, kto ma do nich dostęp, jak długo są przechowywane, jakie prawa przysługują osobie, której dane dotyczą – podkreśla dr Wojciech Rafał Wiewiórowski.

Data opublikowania dokumentu: 2014-04-22, 16.56
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 1f4ApWKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr kwi 23, 2014 18:03 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Gazeta Prawna 15 tydzień 2014r.
Karolina Topolska
Rynek pracy
Urzędy pracy będą profilować pomoc dla bezrobotnych. Podzielą ich na grupy w zależności od zakresu wsparcia, jakiego trzeba im udzielić.
Wczoraj wyższa izba parlamentu opowiedziała się za przyjęciem zmian w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, która reformuje działalność służb zatrudnienia. Senatorowie zagłosowali za ustawą nowelizującą, nie dokonując w niej żadnych poprawek. W takim brzmieniu, w jakim uchwalił ją Sejm, trafi ona teraz do podpisu prezydenta.
Nowelizacja przewiduje istotne zmiany w funkcjonowaniu publicznych pośredniaków. Wprowadza profilowanie pomocy dla bezrobotnych, czyli dostosowanie form aktywizacji stosowanych wobec tych osób przy uwzględnieniu ich oddalenia od rynku pracy. Zmianie ulegnie także sposób obsługiwania klientów pośredniaków. Poszukujący pracy i firmy ją oferujące będą trafiać do jednego, konkretnego pracownika służb zatrudnienia, pełniącego funkcję doradcy klienta. Ponadto ustawa wprowadza nowe sposoby wspierania bezrobotnych w powrocie na rynek pracy, skierowane do młodych rodziców oraz osób, które ukończyły 50 lat. Bezrobotni w wieku do trzydziestu lat będą mogli skorzystać między innymi z bonów, dzięki którym wybiorą miejsce odbywania stażu lub zatrudnienia opłacane przez urząd pracy. Osoby po pięćdziesiątym roku życia będą uprzywilejowane przy korzystaniu ze szkoleń dotowanych przez pośredniaki, a także łatwiej będzie im znaleźć zatrudnienie dzięki dofinansowaniu ich wynagrodzeń u pracodawców ze środków Funduszu Pracy. Natomiast firmy, które zatrudnią rodziców powracających na rynek pracy w formie telepracy, będą mogły skorzystać ze specjalnych, wypłacanych co miesiąc grantów.
Nowelizacja wprowadza także nowe zasady współpracy pośredniaków i ośrodków pomocy społecznej, a także zlecanie zadań agencjom zatrudnienia, które mają w zastępstwie urzędu pracy szukać bezrobotnym etatu.
Komentarz:
Jedną z najważniejszych zmian w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy jest podział bezrobotnych na trzy grupy, dokonany według stopnia koniecznej dla nich pomocy.
Pierwsza grupa obejmuje osoby, które można określić jako aktywne, a które potrzebują jedynie ofert pracy. Do drugiej grupy zostaną zaliczeni bezrobotni, którym niezbędne jest udzielenie wsparcia w formie na przykład szkoleń lub staży.
Natomiast w skład trzeciej grupy wejdą bezrobotni, którzy mają znikome szanse na znalezienie zatrudnienia ze względu na zagrożenie wykluczeniem społecznym lub też brak chęci podjęcia pracy lub legalnego zatrudnienia. W takim przypadku urzędy pracy podejmą działania we współpracy z ośrodkami pomocy społecznej, organizacjami pozarządowymi oraz prywatnymi agencjami zatrudnienia.
W zamyśle ustawodawcy profilowanie bezrobotnych ma umożliwić udzielenie najbardziej optymalnej pomocy danej osobie, a jednocześnie przyspieszyć działanie urzędów pracy poprzez rezygnację z pomocy w niektórych przypadkach zbędnej.
Jednocześnie profilowanie okazuje się być pomysłem kontrowersyjnym. Zastrzeżenia do tej instytucji zgłosiła miedzy innymi Fundacja Panoptykon, zajmująca się zagadnieniami związanymi z ochroną prywatności. Fundacja stwierdziła między innymi, że w nowelizacji nie określono, jakie dane osobowe będą brane pod uwagę przy przydzielaniu bezrobotnego do danej kategorii i jaki wpływ będą one miały na sam przydział. Zwrócono również uwagę, że nie istnieje możliwość odwołania się od decyzji urzędnika o przydziale do określonej grupy bezrobotnych. Natomiast brak zgody na profilowanie zgodnie z nowelizacją ma wiązać się z utratą statusu bezrobotnego, co stanowi niezwykle dotkliwą sankcję.
Resort pracy – autor nowelizacji – broni się przed tymi zarzutami wskazując, że dane zbierane podczas rejestracji bezrobotnego nie są danymi wrażliwymi, z wyjątkiem informacji o stopniu niepełnosprawności. Natomiast samo profilowanie ma oznaczać pomoc, a nie zagrożenie dla osób poszukujących pracy.
Wydaje się, że choć sama indywidualizacja pomocy jest rozwiązaniem korzystnym, to z różnych względów, między innymi z obawy o stygmatyzację, część bezrobotnych może uchylać się od profilowania. W stosunku zaś do takich osób odebranie im statusu bezrobotnego, w tym prawa do zasiłku, należy chyba uznać za rozwiązanie zbyt dotkliwe.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn kwi 28, 2014 09:21 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Przewlekle chory otrzyma receptę na lekarstwa bez zbędnej procedury
Gazeta Prawna 16 tydzień 2014r.
Beata Lisowska
Ochrona zdrowia

Lekarz rodzinny będzie mógł przepisać osobie przewlekle chorej leki wcześniej zlecone przez specjalistę bez konieczności przeprowadzenia badania. Receptę przepisze zaocznie. Poradę recepturową Ministerstwo Zdrowia chce wprowadzić od przyszłego roku. Nowe przepisy umożliwią też odbieranie recepty dla pacjenta obłożnie chorego przez jego bliskich.
Takie propozycje znalazły się w projekcie nowelizacji ustawy z dwudziestego siódmego sierpnia 2004 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (tekst jednolity Dziennik Ustaw z 2008 roku numer 164, pozycja 1027 ze zmianami), przekazanym do konsultacji społecznych. To jedno z rozwiązań z pakietu antykolejkowego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Ma zacząć obowiązywać pierwszego stycznia 2015 roku.
– To bardzo korzystna zmiana dla pacjentów. Zdarzały się sytuacje, gdy osoba w bardzo złym stanie zdrowia musiała iść do przychodni, tylko po to, aby odebrać receptę, bo nie miała prawa upoważnić nikogo do jej odbioru – podkreśla Stanisław Maćkowiak, prezes Federacji Pacjentów Polskich.
Zgodnie z artykułem 42 ustawy z piątego grudnia 1996 roku o zawodzie lekarza i lekarza dentysty (tekst jednolity Dziennik Ustaw z 2011 roku numer 277, pozycja 1643 ze zmianami), nie można orzekać o stanie zdrowia określonej osoby bez jej uprzedniego, osobistego zbadania.
Dodatkowo lekarz jednorazowo będzie mógł zlecić osobie chorej przewlekle (na przykład cukrzykowi) leki wystarczające do rocznej kuracji. Zyska bowiem prawo wypisania nawet do dwunastu recept na następujące po sobie okresy stosowania. Obecnie jednorazowo może wystawić tylko trzy takie druki umożliwiające kurację przez kwartał. Jak podkreśla resort zdrowia, to lekarz – w zależności od stanu zdrowia chorego – będzie decydował, na jak długi okres może zlecić terapię danemu pacjentowi. Po zmianie prawa na jednej recepcie będzie też mógł przepisać większą ilość leku (taką, która wystarczy na 120, a nie jak dotychczas na 90 dni).
Nowe rozwiązania znalazły się w projekcie rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie ministra zdrowia z ósmego marca 2012 roku w sprawie recept lekarskich (Dziennik Ustaw pozycja 260 ze zmianami).
– To zmiany techniczne, ale bardzo ułatwią życie pacjentom – ocenia Stanisław Maćkowiak. Ci za każdym razem, gdy skończą im się leki, nie będą musieli udawać się do lekarza po przepisanie kolejnej recepty. Ministerstwo Zdrowia liczy na to, że dzięki takiemu działaniu skrócą się kolejki do lekarzy. Miejsc w nich nie będą blokować chorzy, którzy potrzebują wyłącznie przepisania leków.
Do tego pomysłu sceptycznie odnosi się samorząd lekarski. Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, wskazuje, że lekarz będzie musiał rozpisywać receptę na kolejne miesiące, tracąc czas, który powinien poświęcić innym pacjentom.
– To jest nierozsądne. Najprostszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie zasady, że lekarz wypisuje jedną receptę na przykład raz na pół roku, a aptekarz sukcesywnie wydaje lek – wskazuje Maciej Hamankiewicz.
Zgodnie z projektem nowe rozporządzenie w sprawie recept lekarskich wejdzie w życie czternaście dni po jego opublikowaniu.

Komentarz:
Nowe rozwiązania prawne dotyczące recept są elementem tak zwanego pakietu antykolejkowego, przygotowanego przez Ministra Zdrowia Bartosza Arłukowicza na zlecenie premiera Donalda Tuska. Wprowadzają one możliwość wypisywania jednej recepty na większe ilości leku, a także przepisywania jej zaocznie – bez konieczności badania pacjenta. Receptę osoby przewlekle chorej po wprowadzeniu zmian będzie mogła odebrać również osoba najbliższa.
Pierwszą nowością w proponowanych rozwiązaniach jest możliwość wypisania recepty zaocznie przez lekarza rodzinnego i odebrania jej przez osoby najbliższe chorego. Zgodnie z projektem stanie się tak jedynie w sytuacji, gdy osoba przewlekle chora uzyska zlecenie przepisania leku od lekarza specjalisty. Za niewątpliwą zaletę tego rozwiązania należy uznać fakt, że osoby przewlekle chore, będące często osobami starszymi lub z oddalonych miejscowości, nie będą musiały jechać do lekarza. Natomiast pewnym zagrożeniem związanym z nieobecnością takiej osoby u lekarza rodzinnego może być brak jej przebadania. Dotychczas bowiem, aby móc wypisać receptę, lekarz musiał przeprowadzić kontrolne badania. Dla niektórych pacjentów stanowiły one często jedyną okazję do skontrolowania stanu swojego zdrowia. Natomiast w omawianym przypadku osoby przewlekle chore, o ile nie będą regularnie badać się u lekarza specjalisty, mogą stracić szansę na regularną kontrolę stanu zdrowia.
Druga istotna zmiana związana z „nowelizacją receptową” to zwiększenie ilości leku, jaką można będzie wypisać w ramach jednej recepty i w trakcie jednej wizyty u lekarza. Osoby przewlekle chore będą mogły jednorazowo uzyskać receptę wystarczającą nawet na roczne leczenie. Natomiast na jednej recepcie znajdzie się ilość leku, która wystarczy maksymalnie na 4 miesiące. To jednak lekarz będzie decydował, czy istnieje konieczność przepisywania z góry tak dużej dawki leku. Korzyścią tego rozwiązania może okazać się usunięcie z kolejek do lekarzy części osób czekających jedynie na wypisanie recepty. Oznaczałoby to z kolei realizację założeń pakietu antykolejkowego. Istnieją jednak również zagrożenia sytuacji, w której jedna osoba dysponuje tak znaczną ilością leku. Można sobie na przykład wyobrazić, że leki będą nadużywane lub wykorzystywane przez inne osoby.
Generalnie jednak zmiany należy ocenić pozytywnie, nawet pomimo sceptycznego nastawienia samorządu lekarskiego. A to właśnie od lekarzy zależeć będzie sukces nowelizacji. Jeśli będą oni potrafili umiejętnie dostosowywać sytuację chorego do jego potrzeb związanych z lekami, niektórzy pacjenci odczują ulgę związaną z brakiem konieczności udawania się do lekarza, a kolejki staną się choć odrobinę krótsze.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt maja 06, 2014 17:18 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Gazeta Prawna 16 tydzień 2014r.
Mariusz Szulc
Interpelacja
Wstępne wypełnianie przez urzędy od 2015 roku rocznych zeznań PIT nie utrudni możliwości przekazywania jednego procenta podatku dla organizacji pożytku publicznego.
Zapewnił o tym wiceminister finansów Janusz Cichoń w odpowiedzi na interpelację poselską.
Wprowadzenie od 2015 roku zmiany polegającej na tym wstępnym rozliczaniu podatników przez urzędy skarbowe zapowiedzieli w styczniu br. podczas konferencji prasowej przedstawiciele Ministerstwa Finansów. Wywołało to obawy organizacji pożytku publicznego – czy uniemożliwi to przekazywanie im jednego procenta odpisu podatkowego.
Wiceminister Cichoń zapewnił, że plany MF nie pogorszą sytuacji OPP, a darczyńcy nadal będą mogli przekazywać 1 procent swojego podatku. Wystarczy, że darczyńca uzupełni zeznanie sporządzone przez administrację podatkową.
Wiceminister wyjaśnił, że resort dąży do tego, by urzędy skarbowe wypełniały wstępnie zeznania na podstawie danych przekazanych przez płatników. Tak wypełniony formularz zostanie umieszczony na koncie specjalnie założonym dla podatnika na portalu podatkowym. Podatnik, jeśli zechce skorzystać z pomocy fiskusa w wypełnieniu zeznania, będzie musiał się zalogować i przeanalizować, czy akceptuje wypełniony przez urząd dokument. Zawsze będzie mógł wprowadzić do niego zmiany, na przykład w zakresie przysługujących mu ulg, odliczeń oraz w kwestii zadysponowania jednym procentem podatku.
Dopiero gdy ostatecznie zaakceptuje dokument, kliknie przycisk „Wyślij”. Tą drogą uzyska również urzędowe poświadczenie jego odbioru. W 2013 roku podatnicy przekazali na OPP prawie pół miliarda złotych.
Odpowiedź z 20 marca 2014 roku na interpelację poselską numer 24494/14.

Komentarz:
Organizacje pożytku publicznego nadal będą wspierane przez podatników

Część organizacji pozarządowych w naszym kraju posiada również status organizacji pożytku publicznego. Status ten został wprowadzony Ustawą z dnia 24 kwietnia 2003 roku o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, która w całości zaczęła obowiązywać 1 stycznia 2004 roku. Od tamtej pory organizacje pozarządowe (a od 2010 roku również osoby prawnej i jednostki organizacyjne działające na podstawie przepisów o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej, o stosunku Państwa do innych kościołów i związków wyznaniowych oraz o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, jeżeli ich cele statutowe obejmują prowadzenie działalności pożytku publicznego, jak również spółki akcyjne i spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz kluby sportowe będące spółkami działającymi na podstawie przepisów ustawy z dnia 25 czerwca 2010 roku o sporcie, które nie działają w celu osiągnięcia zysku oraz przeznaczają całość dochodu na realizację celów statutowych oraz nie przeznaczają zysku do podziału między swoich udziałowców, akcjonariuszy i pracowników), jeżeli działają w jednym z trzydziestu trzech obszarów działalności pożytku publicznego wskazanych w ustawie (oraz po spełnieniu dodatkowych warunków również sprecyzowanych ustawowo) mogą ubiegać się o przyznanie statusu OPP. Status nadawany jest przez Departament Pożytku Publicznego działający w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. Organizacje takie łatwo poznać dzięki charakterystycznemu logo – pomarańczowemu kółku, w które wpisany jest skrót OPP.
Do wspomnianych obszarów działalności pożytku publicznego zalicza się m.in.: pomoc społeczna, w tym pomoc rodzinom i osobom w trudnej sytuacji życiowej oraz wyrównywanie szans tych rodzin i osób, wspieranie rodziny i pieczy zastępczej, działalność na rzecz integracji i reintegracji zawodowej i społecznej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, działalność charytatywna, działalność na rzecz niepełnosprawnych oraz ochrona zdrowia, działalność na rzecz kultury, edukacji, nauki, tradycji, wypoczynku oraz sportu, działalność na rzecz rozwoju społeczności lokalnej oraz przedsiębiorczości oraz wiele innych, enumeratywnie wymienionych w art. 4 Ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie.
Podmiot posiadający status organizacji pożytku publicznego korzysta z kilku przywilejów, takich jak ulgi podatkowe czy też możliwość wynajmu lokalu na siedzibę organizacji na preferencyjnych warunkach (o ile nieruchomość stanowi własność samorządu). Jednak największą korzyścią z posiadania statusu OPP (który wiąże się jednocześnie z obowiązkiem dokładniejszej sprawozdawczości zarówno pod względem merytorycznym, jak i finansowym) jest prawo do uzyskiwania wpłat przekazywanych przez podatników, którzy odliczają na rzecz tych podmiotów 1% podatku dochodowego od osób fizycznych.
W chwili obecnej procedura wygląda następująco. Podatnik wypełniając roczne zeznanie PIT wpisuje w odpowiednią rubrykę kwotę stanowiącą równowartość 1% wysokości podatku dochodowego. W kolejnej rubryce należy wpisać nazwę organizacji pożytku publicznego, której chce przekazać środki oraz jej numer KRS. Możliwe jest również wpisanie celu szczegółowego w osobnej rubryce, jeśli organizacja prowadzi np. działalność na kilku polach, a podatnik chce wesprzeć konkretny cel. Po zamknięciu okresu rozliczeń zeznań podatkowych i przeliczeniu wszystkich przekazanych środków Naczelnik Urzędu Skarbowego przekazuje przelewem środki od podatników na konta poszczególnych OPP.
W Ministerstwie Finansów trwają obecnie prace nad ułatwieniem procedury rozliczeń z fiskusem. Resort planuje, że od początku 2015 roku pracownicy urzędów skarbowych będą sami wypełniać zeznania w oparciu o informacje przekazane przez płatników podatku PIT. Tak wypełniona deklaracja będzie udostępniona podatnikowi na specjalnym, indywidualnym koncie internetowym. Po zalogowaniu na wskazanej platformie każdy z podatników będzie mógł zweryfikować swoje zeznanie, np. poprzez uwzględnienie ulg podatkowych. Będzie to również okazja do uzupełnienia tej części deklaracji, za pośrednictwem której podatnicy mogą wspierać organizacje pożytku publicznego. Dopiero po naniesionych poprawkach i wybraniu komendy „wyślij” podatnik złoży ostateczną wersję rozliczenia. Tą samą drogą otrzyma również potwierdzenie odbioru formularza przez właściwy urząd skarbowy.
Choć resort finansów uspokaja, że nowy sposób ma być ułatwieniem dla podatników i w żaden sposób nie pogorszy sytuacji organizacji pożytku publicznego, z łatwością można dostrzec kilka niewiadomych. Przykładowo – na zwołanej przez Ministerstwo konferencji, wiceminister Janusz Cichoń opowiadał o możliwości weryfikacji wstępnie wypełnionej deklaracji podatkowej za pośrednictwem specjalnej platformy internetowej, nad którą pracuje ministerstwo. Jednak co będzie w przypadku osób, które nie mają dostępu do Internetu bądź uważają za pewniejszą drogę papierową? Czy takie osoby również będą miały możliwość wprowadzania zmian np. dzięki odbiorze wstępnie wypełnionej deklaracji we właściwym miejscowo urzędzie skarbowym?
Druga wątpliwość dotyczy samych organizacji pożytku publicznego. Dane za ubiegły rok pokazują, że na konta OPP wpływa – do podziału oczywiście – około 350 milionów złotych. Pytanie, czy jeśli podatnik, który nie będzie chciał dokonać żadnych modyfikacji w swoim zeznaniu będzie mimo wszystko decydował się na weryfikację zeznania, aby przekazać wybranej przez siebie organizacji „swój 1%”.
Miejmy nadzieję, że proponowana przez Ministerstwo Finansów zmiana nie odbije się niekorzystnie na organizacjach pożytku publicznego. Jak pokazują statystyki po blisko 10 latach istnienia możliwości takiego wsparcia OPP nadal robi to średnio co drugi podatnik. Jest to niezadowalający wynik, na który składa się zapewne w dużej mierze brak ogólnej kampanii zachęcającej do uwzględniania odpisów w zeznaniach podatkowych. W społeczeństwie nadal brakuje przekonania, że środki, które przekazujemy organizacjom pożytku publicznego nie są nasze – są to środki z puli, która i tak trafia do Skarbu Państwa.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz maja 08, 2014 06:40 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Gazeta Prawna 17 tydzień 2014r.
Agnieszka Pokojska
Magdalena Majkowska
Od 11 maja fiskus będzie mógł przesyłać podatnikom urzędową korespondencję elektronicznie, o ile oni sami się na to zgodzą
Zmiany wynikają z wchodzącej tego dnia w życie nowelizacji ordynacji podatkowej. Wprowadzono je ustawą z 10 stycznia 2014 roku o zmianie ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne. Dzięki temu organy podatkowe będą mogły przez internet przesyłać podatnikom decyzje, postanowienia, interpretacje oraz wzywać do złożenia wyjaśnień czy zeznań.
Zadziała to w obie strony. Jeśli podatnik zgodzi się na komunikację elektroniczną, to sam również będzie mógł w ten sam sposób składać wyjaśnienia, przesyłać żądania, odwołania, zażalenia, ponaglenia i wnioski. Będzie mógł też elektronicznie ustanowić swojego pełnomocnika do reprezentowania go w sprawach przed urzędem.
Elektroniczna komunikacja będzie możliwa wyłącznie za zgodą podatnika. Z nowych przepisów wynika, że organ podatkowy będzie mógł zwrócić się do podatnika (płatnika, inkasenta) o wyrażenie zgody na doręczanie e-pism we wszystkich sprawach podatkowych załatwianych przez ten organ (nowy artykuł 3e paragraf 1 ordynacji podatkowej).
Krzysztof Dyba, doradca podatkowy, starszy menedżer w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, tłumaczy, że zgoda na ten sposób komunikacji będzie obowiązywała, dopóki nie zostanie cofnięta.
W konkretnej sprawie
Sam podatnik również będzie mógł złożyć wniosek o e-doręczenia, ale tylko w konkretnej sprawie. Wynika to z odrębnego trybu wyrażania zgody na komunikację elektroniczną, uregulowanego w rozdziale o doręczeniach (nowy artykuł 144a ordynacji podatkowej).
– Należy więc przyjąć, że w tym wypadku zgoda dotyczy jedynie toczącego się postępowania – stwierdza Krzysztof Dyba. Tego samego zdania jest Alicja Sarna, doradca podatkowy w MDDP.
Powiadomi fiskus
Tomasz Rolewicz, doradca podatkowy, menedżer w zespole postępowań podatkowych i sądowych w dziale doradztwa podatkowego EY, wyjaśnia, w jaki sposób e-pisma będą doręczane. Urząd prześle na podany przez podatnika adres poczty elektronicznej powiadomienie – informację o możliwości pobrania pisma w formie dokumentu elektronicznego.
– Odebranie pisma pod wskazanym przez organ adresem elektronicznym będzie równoznaczne ze skutecznym odebraniem pisma – tłumaczy Tomasz Rolewicz.
Jeżeli podatnik nie zareaguje na powiadomienie, to po upływie siedmiu dni organ wyśle ponowną informację. W razie ponownego nieodebrania doręczenie będzie uważane za dokonane po upływie czternastu dni, licząc od dnia przesłania pierwszego zawiadomienia.
Domniemanie doręczenia
Obecnie, gdy podatnik nie potwierdzi odebrania pisma w formie elektronicznej, jest ono przesyłane ponownie już w tradycyjny sposób.
– Podatnik ma więc świadomość, że jeśli przeoczy korespondencję elektroniczną, otrzyma przesyłkę od listonosza – zwraca uwagę Krzysztof Dyba.
Po zmianie przy doręczaniu e-dokumentów będą obowiązywały podobne zasady jak przy korespondencji tradycyjnej – nieodebranie dokumentu po dwukrotnym zawiadomieniu będzie skutkowało domniemaniem jego doręczenia.
Może to przysporzyć kłopotów w razie problemów technicznych z odbiorem e-maili.
– Jeżeli podatnik nie otrzyma wiadomości z powodu usterki programu pocztowego (na przykład zakwalifikowania listu do spamu) lub problemów z serwerem pocztowym bądź po prostu przeoczy e-maila z urzędu, będzie musiał się liczyć z negatywnymi konsekwencjami – ostrzega Krzysztof Dyba.
Skutki nieodebrania
Dariusz Malinowski, doradca podatkowy, partner w KPMG, wyjaśnia, że skutki prawne nieodebrania e-pisma będą identyczne jak nieodebrania z poczty awizowanego listu poleconego. Podatnik może na przykład z tego powodu nie dotrzymać terminu do wniesienia zażalenia lub odwołania. Dlatego ten, kto zgodzi się na korespondencję elektroniczną, będzie musiał monitorować skrzynkę e-mailową.
– Podatnicy, którzy nie są przyzwyczajeni do regularnego przeglądania e-maili, powinni wziąć to pod uwagę, zanim wyrażą zgodę na taką formę komunikacji z urzędem – mówi Dariusz Malinowski.
Adwokat Andrzej Ossowski zwraca uwagę na jeszcze jedną wadę elektronicznych doręczeń. Podatnikom nie zawsze zależy na szybkim otrzymywaniu pism od fiskusa, zwłaszcza gdy liczą na przedawnienie zobowiązań podatkowych.
– Tacy podatnicy nie będą zainteresowani doręczeniem elektronicznym i pewnie nie wyrażą na nie zgody – komentuje adwokat.
Szybciej i sprawniej
Zasadniczo prowadzenie wszelkiej korespondencji z organami podatkowymi w formie elektronicznej jest – w ocenie ekspertów – dobrym rozwiązaniem. – Pozwoli na odformalizowanie kontaktów z urzędami, szybsze, sprawniejsze i tańsze załatwianie spraw – uważa Dariusz Malinowski.
Może mieć też inne zalety, na przykład gdy urząd będzie prowadził postępowanie podatkowe, a podatnik będzie chciał akurat pojechać na zaplanowany długi urlop. Korzystając z korespondencji elektronicznej, nie będzie się musiał martwić, czy w tym czasie nie zjawi się listonosz z wezwaniem lub decyzją.
Dla jadących za granicę
Nowe przepisy przewidują też korzystne zmiany dla osób czasowo przebywających poza granicami kraju (co najmniej dwa miesiące). Dotychczas były one zmuszone ustanowić pełnomocnika do doręczeń. W nowym stanie prawnym – jeśli skorzystają z elektronicznej formy komunikacji – będą odbierać e-korespondencję bez pośrednictwa pełnomocnika.
– Może to być wygodne np. dla osób wyjeżdżających na dłużej w celach zarobkowych – wskazuje Krzysztof Dyba.
Zdaniem Andrzeja Ossowskiego zaletą wprowadzanych rozwiązań jest też to, że nie będzie wątpliwości, kiedy określony akt został wystawiony. Obecnie – jak mówi – istnieje ryzyko antydatowania niektórych kategorii dokumentów w organach podatkowych (na przykład interpretacji).
– Jeśli dokument zostanie wygenerowany elektronicznie, nie będzie wątpliwości co do tego, kiedy faktycznie zaczął on funkcjonować w obrocie prawnym – mówi ekspert.
Istotną nowością będzie również to, że podatnik (płatnik, inkasent), który wyrazi zgodę na elektroniczną komunikację, będzie miał możliwość wglądu w akta sprawy, sporządzania z nich notatek, kopii lub odpisów w systemie teleinformatycznym.
Eksperci chwalą to rozwiązanie. W ocenie Krzysztofa Dyby przyczyni się ono do umocnienia zasady jawności postępowania, choć nie sposób dziś przewidzieć, na ile organy będą chciały z niego korzystać.
Zdaniem Alicji Sarny wprowadzenie elektronicznego wglądu do akt ułatwi pracę pełnomocnikom reprezentującym podatników w postępowaniach – nie trzeba będzie robić zdjęć ani skanów akt.

Komentarz:
Przesyłanie pism z urzędu skarbowego drogą elektroniczną jest jednym z pomysłów ustawodawcy na odformalizowanie i przyspieszenie postępowania podatkowego.
Można zaryzykować tezę, że kontakt z urzędem skarbowym kojarzy się przeciętnemu obywatelowi niezbyt korzystnie. Formalizm postępowania, wysokie kary w przypadku niezłożenia bądź błędów w zeznaniach, oraz szczegółowe i skomplikowane regulacje prawne dotyczące podatków sprawiają, że przeciętny Polak bardziej od kontaktów z urzędem skarbowym boi się jedynie wizyty u dentysty.
Przesyłanie pism drogą elektroniczną ma za zadanie po pierwsze odformalizować kontakt z urzędem. Może to jednak okazać się jedynie teorią, bowiem większość informacji dla podatników przesyłanych drogą elektroniczną będzie miała treść zbliżoną do treści tradycyjnego pisma.
Nowelizacja powinna natomiast usprawnić i przyśpieszyć kontakt pomiędzy urzędem a podatnikiem. Właśnie przyspieszenie wymiany informacji stanowi główne uzasadnienie wprowadzania elektronicznej formy komunikacji na gruncie innych ustaw. Przykładowo w procedurze przetargowej praktyką jest porozumiewanie się zamawiającego z wykonawcami drogą faksu lub elektronicznie. Dzięki temu zamawiający wyznacza na przykład wykonawcom krótsze terminy na uzupełnienie dokumentów, a także szybciej może zawrzeć z wybranym wykonawcą umowę.
Przyspieszenie kontaktów z urzędem nie zawsze musi być dla podatnika korzystne. Stracą na nim przede wszystkim osoby, których zobowiązania podatkowe przedawniają się w bliskiej przyszłości. Ponadto przeoczenie maila z urzędu może wiązać się z uznaniem wiadomości za doręczoną.
Widać więc, że doręczenie elektroniczne nie oznacza dla podatnika jedynie samych profitów. Na szczęście obejmie ono jedynie osoby, które świadomie wyrażą na to swą zgodę.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt maja 13, 2014 06:52 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Tylko jedna naprawa, potem zwrot gotówki dla klienta
Gazeta Prawna 18 tydzień 2014r.
Sławomir Wikariak
Handel
Mimo zastrzeżeń części posłów, sejmowa Komisja Gospodarki przyjęła przepis, który pozwoli konsumentom nie zgadzać się na powtórną naprawę sprzętu. Chodzi o regulację zawartą w projekcie ustawy o prawach konsumenta. Zgodnie z nią, jeśli produkt zostanie raz naprawiony, przy kolejnym defekcie kupujący będzie mógł odstąpić od umowy, a sprzedawca odda mu całą zapłatę. Taka rękojmia ma trwać przez dwa lata. Ministerstwo Sprawiedliwości, które przygotowało projekt, tłumaczy, że chce uchronić konsumentów przed wpadaniem w spiralę napraw. Przedsiębiorcy mocno krytykowali ten pomysł. Zastrzeżenia zgłosiła też część posłów.
– Koszty będą olbrzymie i poniosą je wszyscy. To oczywiste, że konsument, który kupi samochód i po jednej naprawie będzie mógł żądać nowego, skorzysta z tej możliwości – przekonywał poseł Marcin Święcicki (PO).
Padły propozycje, by prawo do odstąpienia od umowy obowiązywało tylko wtedy, gdy po raz drugi jest naprawiany ten sam element. Zaprotestował przeciwko temu Jerzy Kozdroń, sekretarz stanu w MS. Zwrócił uwagę, że prawo do odstąpienia od umowy ma obowiązywać tylko przy istotnych wadach, i to stanowi wystarczające zabezpieczenie interesu przedsiębiorców. Większość członków komisji zgodziła się z tą argumentacją.
Przegłosowano natomiast inną poprawkę, na którą również nie zgadzało się MS, a mianowicie wydłużenie do sześciu miesięcy okresu vacatio legis ustawy. Oznacza to, że firmy będą miały więcej czasu, aby przygotować się na wprowadzenie zmian (termin wymagany przez dyrektywę mija 13 czerwca).

Komentarz:
Nowa ustawa o prawach konsumenta dotyczy w przeważającej części handlu w internecie. W tym zakresie wydłużono między innymi z dziesięciu do czternastu dni termin do odstąpienia od umowy zawartej na odległość. Termin ten będzie jednak obowiązywał wyłącznie w przypadku, gdy sprzedawca powiadomi kupującego o prawie do odstąpienia. Jeżeli tak się nie stanie, konsument będzie miał na odstąpienie od umowy aż 12 miesięcy. Ponadto zgodnie z nowym prawem sprzedawca zostanie zobowiązany do dokładniejszego informowania konsumenta o szczegółach zawieranej transakcji.
W nowelizacji wprowadzono również istotną zmianę dla klientów chcących wyegzekwować naprawę kupionego towaru. Znowelizowane zostały przepisy kodeksu cywilnego dotyczące rękojmi za wady. Otóż, po wejściu w życie zmian, sprzedający co do zasady będzie mógł naprawić rzecz, która ma wadę, jeden raz. W przypadku natomiast, gdyby rzecz wymagała kolejnej naprawy, kupujący mógłby się na nią nie zgodzić i żądać odstąpienia od umowy oraz zwrotu pieniędzy.
Zasada ta niewątpliwie wzmacnia pozycję konsumenta. Ma ona ochronić kupujących od niekończących się napraw tego samego urządzenia. Jej wprowadzenie wywołało jednak kontrowersje. Zadawano sobie pytanie, czy konsument nie zyskał za bardzo kosztem przedsiębiorcy oraz czy nie będzie nadużywał swoich uprawnień do uzyskiwania profitów z dokonania reklamacji.
Obrońcy zmian argumentują jednak, że prawo do odstąpienia od umowy będzie przysługiwało jedynie w przypadku istotnych wad urządzenia. Oznacza to, że przykładowo kupujący nie odstąpi od umowy sprzedaży samochodu w przypadku powtórnej konieczności naprawy wycieraczek. W tym kontekście niezwykle istotne będzie ustalenie, jakie wady zostaną uznane za istotne, a jakie nie. Oraz kto będzie o tym decydował.
Zmiany wejdą w życie po upływie sześciu miesięcy od ich ogłoszenia, to jest od dnia 13 czerwca 2014r. Dłuższy sześciomiesięczny okres wejścia w życie został wyznaczony z myślą o przedsiębiorcach, aby umożliwić im dostosowanie się do uchwalonego prawa.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 19, 2014 09:12 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Gazeta Prawna 16 tydzień 2014r.
Grzegorz Osiecki
W ramach walki z deficytem budżetowym rząd podzieli podatników na złych i dobrych. Ministerstwo Finansów zamierza wdrożyć 43 działania mające zmniejszyć zakres szarej strefy
Dobrzy podatnicy będą mieli lżej. Ci, którzy podatków nie płacą, boleśniej odczują gniew fiskusa. Minister Mateusz Szczurek pokazał wczoraj pakiet zmian, które mają poprawić ściągalność podatków.
Zróżnicowanie odsetek karnych
Ministerstwo zróżnicuje odsetki karne płacone od przeterminowanych zobowiązań podatkowych. Dziś bez względu na to, czy podatnik spóźni się miesiąc, czy rok, płaci tyle samo – 10 procent.
Teraz najlepiej mają być traktowani ci, którzy sami zauważą błąd, wyślą korektę i zapłacą zaległy podatek. Ich odsetki mają wynieść połowę normalnej stawki; czyli około 5 procent. Podatnik musi się jednak zmieścić w przyzwoitym terminie. Dla fiskusa to maksymalnie pół roku. Ci, którzy zrobią to później, będą musieli zapłacić dzisiejszą normalną stawkę, czyli 10 procent. Ale ma być także specjalna kara dla najbardziej zatwardziałych. Jeśli korekta nastąpi w wyniku procesu z fiskusem lub postępowania podatkowego, a uszczuplenie jest znaczne (czyli zaniżają podatek o co najmniej 25 procent), odsetki będą jeszcze wyższe i wyniosą 20 procent – To powinno skłonić podatników do terminowego wypełniania obowiązków i zniechęcić tych, którzy „mylą się” zbyt często – zapowiada wiceminister finansów Janusz Cichoń. Zróżnicowanie karnych odsetek ma nie dotyczyć PIT. Tu zostają stare reguły.
W przyszłym roku loteria paragonowa
To pomysł, o którym pisaliśmy w DGP przed kilkoma dniami. Wczoraj zaprezentowano go oficjalnie. Od wiosny przyszłego roku ma ruszyć loteria. Co miesiąc będzie rozlosowywany szczęśliwy paragon. Jego właściciel otrzyma samochód. Będą jeszcze dwie inne nagrody. Łącznie fiskus chce przeznaczać na nagrody 100 tysięcy złotych miesięcznie. Liczy, że zwróci mu się to wielokrotnie, dzięki ograniczeniu szarej strefy. Dlatego loteria paragonowa będzie dotyczyć sfery usług, gdzie najczęściej dochodzi do ukrywania dochodu.
Rejestr nieuczciwych podatników
To kolejny obok loterii pomysł, który ma dopingować do płacenia podatków. Plany wprowadzenia go w życie również opisywaliśmy przed kilkoma dniami na łamach DGP.
Osoby zadłużone wobec fiskusa będą wprowadzone na specjalną listę, która będzie udostępniana w Biuletynie Informacji Publicznej. Przez wyszukiwarkę będzie można znaleźć dłużnika po nazwie firmy, numerze PESEL, REGON lub adresie. Ministerstwo zastrzega, że ujawniane informacje będą dotyczyły tylko należności bezspornych i wymagalnych powyżej pięciuset złotych wobec jednego wierzyciela. Nie podlegałyby ujawnieniu zaległości sporne (również w toku postępowania sądowo-administracyjnego) objęte wstrzymaniem wykonania, układem ratalnym lub odroczone. – Rejestr dłużników ma służyć podniesieniu bezpieczeństwa obrotu gospodarczego, liczymy na poprawę ściągalności oraz na to, że te działania zmniejszą obecne zaległości podatkowe i ograniczą narastanie nowych – zapowiada wiceminister finansów Janusz Cichoń.
Łącznie resort wymienia 43 działania, które mają zmniejszać szarą strefę w podatkach. Teraz poinformuje o nich Brukselę jako o działaniach zmniejszających deficyt sektora finansów publicznych. – Ich łączny efekt szacujemy na jeden i dziewięć dziesiątych miliarda złotych w 2014 roku. W kolejnych latach będą to większe kwoty – zapowiada minister Mateusz Szczurek. Te działania łącznie z efektami polepszającej się sytuacji gospodarczej mają pozwolić zmniejszyć deficyt sektora finansów publicznych do trzech procent na koniec 2015 roku.

Komentarz:
Ministerstwo Finansów przedstawiło kolejne pomysły na walkę z szarą strefą.

Od lat polska gospodarka, jak wiele innych w krajach wolnorynkowych, boryka się z problemem tzw. szarej strefy – czyli obszaru dochodów pochodzących z handlu i usług, które nie są w żaden sposób ewidencjonowane, a tym samym nie podlegają opodatkowaniu, co znacząco zmniejsza wpływy z tego tytułu do budżetu państwa. Zmagając się z deficytem budżetowym oraz długiem publicznym minister finansów – Mateusz Szczurek – przedstawił nowe pomysły resortu na zniechęcenie obywateli do ukrywania dochodów. Patrząc na zaprezentowane do tej pory działania (a docelowo, jak zapowiadają przedstawiciele Ministerstwa Finansów, ma ich być aż 43) można odnieść wrażenie, że zamiast coraz bardziej karać niesubordynowanych Polaków szukających sposobów na obejście przepisów, rząd będzie premiował tych postępujących zgodnie z literą prawa. Ma to w dłuższej perspektywie zachęcić także tę grupę, która dziś unika fiskusa jak ognia, do zmiany przyzwyczajeń. Co zatem proponuje resort finansów?
Na pierwszy ogień poszły przeterminowane zobowiązania podatkowe. Ministerstwo proponuje, aby zmienić jedną, stałą stawkę odsetek (dziś wynosi ona 10%) i wprowadzić w jej miejsce kilka zróżnicowanych w zależności od długości czasu, z jakim podatnik będzie zwlekał z zapłatą po terminie. Najmniej dolegliwie mają być potraktowani ci podatnicy, którzy sami zauważą swój błąd, dokonają korekty zeznania i uregulują zaległe należności. Jeśli zrobią to w przeciągu pół roku, mają być obłożeni odsetkami w wysokości ok. 5%. Ci, którzy przekroczą granicę 6 miesięcy zapłacą stawkę podstawową – czyli dzisiejsze 10%. „Specjalnego” traktowania mogą spodziewać się ci najbardziej oporni w regulowaniu zaległości podatkowych. Jeśli korekta ich zeznania będzie wynikiem procesu z fiskusem bądź postępowania podatkowego, a uszczuplenie jest znacznych rozmiarów (znacznych, czyli gdy podatek został zaniżony co najmniej o 25%), odsetki wyniosą 20%.
Jednocześnie resort uspokaja – zaproponowane zmiany nie będą dotyczyły podatników podatku PIT. Tu zasady nie ulegną zmianie.

Kolejny pomysł jest dużo bardziej „medialny” – Ministerstwo proponuje loterię paragonową. Ma ona dotyczyć sektora usług, gdyż jak wynika z przeprowadzanych badań, to właśnie w tym sektorze szara strefa rozwija się najszybciej. Loteria, w której co miesiąc jeden szczęśliwiec będzie wygrywał samochód, z dwóch innych dodatkowe nagrody ma kosztować państwo miesięcznie ok. 100 tysięcy złotych. W loterii będą mogli brać wszyscy Ci, którzy wypełnią specjalnie przygotowany do tego formularz, w którym wpiszą unikatowy kod kasy rejestrującej. Jak ocenia resort finansów loteria (jej rozpoczęcie planowane jest wiosną 2015 roku) ma wyrobić w Polakach nawyk odbierania paragonów, a tym samym zmusić dostawców usług do ich wydania, czyli rejestrowania dochodów.

Ministerstwo proponuje również prowadzenie rejestru nieuczciwych podatników. Spis, na kształt krajowego rejestru długów, w którym znajdują się nieuczciwi przedsiębiorcy, miałby być udostępniony w Biuletynie Informacji Publicznej. Na stronie serwisu znajdowałaby się wyszukiwarka, dzięki której po numerze PESEL, nazwie firmy, REGONie lub adresie można będzie odnaleźć podmiot uchylający się od obowiązków płacenia podatków. Ministerstwo jednocześnie uspokaja, że w rejestrze znajdą się jedynie ci, których należności są bezsporne i wymagalne, a ich wartość przekracza 500 zł wobec jednego wierzyciela.

Obecnie Ministerstwo Finansów musi przedstawić swoje pomysły Brukseli. Z szacunków wynika, że zaproponowane rozwiązania mają przynieść budżetowi jeszcze w 2014 roku blisko 1,9 miliarda złotych. Minister Szczurek przedstawił prognozy, z których wynika, że pomysły ministerstwa wraz z poprawiającą się kondycją polskiej gospodarki pozwolą na zmniejszenie deficytu budżetowego w 2015 roku do poziomu 3% (na koniec 2013 roku agencja Moody’s prognozowała wysokość deficytu budżetowego w Polsce na poziomie 4,5%).

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 19, 2014 09:21 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Szykują się zmiany w Ustawie z dnia 27 czerwca 2003 roku o rencie socjalnej

Blisko rok temu – 25 czerwca 2013 roku sędziowie Trybunału Konstytucyjnego orzekli o niezgodności z Konstytucją art. 2 pkt 1 Ustawy z dnia 27 czerwca 2003 roku o rencie socjalnej. W wyroku (sygn. akt P 11/12, Dz.U.2013, poz. 804) skład sędziowski doszedł do wniosku, że przyznanie i realizacja prawa do renty socjalnej nie mogą być uzależnione od wymogu przebywania na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. Sędziowie argumentowali swój osąd kwestiami dyskryminacji i ograniczania wolności, gdyby bowiem przyjąć obowiązujące do tej pory przepisy za zgodnie z Konstytucją oznaczałoby to, że osoba pobierająca rentę socjalną, która wyjeżdża do innego państwa chcąc kontynuować naukę lub celem podjęcia leczenia, zmuszona jest automatycznie do rezygnacji ze świadczenia w postaci renty socjalnej.
Nad zmianą kształtu przepisów pracowało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, które w przygotowanym projekcie poszło o krok dalej i stworzyło regulację, która nie ogranicza się jedynie do obywateli polskich. Projekt obejmuje swoim zakresem podmiotowym również wszystkich cudzoziemców zamieszkujących na terytorium RP na podstawie zezwolenia na pobyt stały, zezwolenia na pobyt rezydenta długoterminowego Unii Europejskiej, zezwolenia na pobyt czasowy udzielonego w związku z okolicznościami, o których mowa w Ustawie z dnia 12 grudnia 2013 roku o cudzoziemcach (Dz.U.2013, poz. 1650) oraz w związku z uzyskaniem w RP statusu uchodźcy albo ochrony uzupełniającej. Dodatkowo objęci nią mają być również cudzoziemcy posiadający kartę pobytu z adnotacją „dostęp do rynku pracy”, jak również mający miejsce zamieszkania na terytorium naszego kraju obywatele Unii Europejskiej, państw członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnych Handlu (EFTA) – stron umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym lub Konfederacji Szwajcarskiej oraz członkowie ich rodzin w rozumieniu Ustawy z dnia 14 lipca 2006 roku o wjeździe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, pobycie oraz wyjeździe z tego terytorium obywateli państw członkowskich Unii Europejskiej i członków ich rodzin (Dz.U.2006, nr 144, poz. 1043 ze zm.), którzy posiadają prawo pobytu lub prawo stałego pobytu na terytorium Polski.

Przy okazji przypomnijmy komu i na jakich zasadach przysługuje renta socjalna. Świadczenie w postaci renty socjalnej przysługuje osobie pełnoletniej, całkowicie niezdolnej do pracy z powodu naruszenia sprawności organizmu, które powstało:
i. przed ukończeniem 18. roku życia,
ii. w trakcie nauki w szkole lub w szkole wyższej – przed ukończeniem 25. roku życia,
iii. w trakcie studiów doktoranckich lub aspirantury naukowej.
Renta socjalna może być stała (jeżeli całkowita niezdolność do pracy jest trwała) lub okresowa (jeżeli całkowita niezdolność do pracy jest okresowa).
Ustalenia całkowitej niezdolności do pracy dokonuje lekarz orzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Od jego decyzji przysługuje odwołanie do komisji orzeczniczej ZUS.
Wysokość renty socjalnej, zgodnie z art. 6 Ustawy o rencie socjalnej wynosi 84% najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy określonej w Ustawie o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS). Podlega ona waloryzacji na zasadach i w trybie określonym dla emerytur i rent z FUS. Obecnie, od 1 marca 2014 roku wysokość renty socjalnej została ustalona na poziomie 709,34 zł.

Należy jednak pamiętać, że prawo do otrzymywania renty socjalnej może ulec zawieszeniu. Stanie się tak, gdy osoba uprawniona do pobierania świadczenia osiągnie w danym miesiącu przychód w łącznej kwocie przekraczającej 70% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia (w marcu 2014 roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 4 018 zł brutto). Przygotowana nowelizacja zakłada również zawieszenie prawa do renty socjalnej w przypadku osiągania przychodu za granicą (na takich samych zasadach, jak zarobkowanie w kraju).
Projekt, który został zaakceptowany przez Radę Ministrów czeka teraz na przedłożenie Marszałkowi Sejmu jako projekt rządowy i pierwsze czytanie w Sejmie.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 19, 2014 09:27 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Udogodnienia dla osób niepełnosprawnych chcących wziąć udział w wyborach powszechnych

Rok 2014 rozpoczyna w Polsce prawie dwuletni wyborczy maraton. W tym czasie Polacy ruszą do urn czterokrotnie. Pierwsze wybory, w których głosujemy na reprezentantów naszego kraju do Europarlamentu już 25 maja. Szykuje się również wyborcza jesień – przed nami wybory samorządowe. Z kolei latem 2015 roku zadecydujemy o tym, kto zostanie głową Rzeczypospolitej Polskiej. Ostatnia prosta to przyszłoroczne, jesienne wybory parlamentarne. Wskazane okoliczności do doskonała okazja, żeby przypomnieć, iż obowiązujący od początku sierpnia 2011 roku Kodeks wyborczy zagwarantował nabycie przez osoby niepełnosprawne uprawnienia do tzw. głosowania korespondencyjnego. Na czym ono polega? Poniżej prezentujemy krótki przewodnik.

I. KOMISJE OBWODOWE PRZYGOTOWANE DLA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH

Po pierwsze każdy wójt, na co najmniej 30 dni przed wyborami ma obowiązek wydać obwieszczenie, w którym wskazuje granice obwodów, numery oraz siedziby obwodowych komisji wyborczych, jak również przedstawia informację o lokalach obwodowych komisji wyborczych dostosowanych do potrzeb wyborców niepełnosprawnych.
Osoba niepełnosprawna, na swój pisemny wniosek (zawierający nazwisko, imię lub imiona, imię ojca, datę urodzenia, numer ewidencyjny PESEL oraz adres zamieszkania wyborcy) wniesiony do urzędu gminy najpóźniej na 14 dni przed dniem wyborów jest dopisywana do spisu wyborców obwodu, w którym znajduje się lokal wyborczy dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych w gminie właściwej ze względu na miejsce stałego zamieszkania takiej osoby.
Zgodnie z art. 37a Kodeksu wyborczego każdy niepełnosprawny wyborca wpisany do rejestru wyborców w danej gminie ma zagwarantowane prawo do uzyskiwania informacji o:
• właściwym dla siebie okręgu wyborczym i obwodzie głosowania;
• lokalach obwodowych komisji wyborczych dostosowanych do potrzeb osób niepełnosprawnych, które znajdują się najbliżej miejsca zamieszkania niepełnosprawnego,
• warunkach dopisania wyborcy niepełnosprawnego do spisu wyborców w obwodzie głosowania,
• terminie wyborów oraz godzinach głosowania,
• komitetach wyborczych biorących udział w wyborach oraz zarejestrowanych kandydatach i listach kandydatów,
• warunkach oraz formach głosowania.
Informacje te mogą być przekazywane telefonicznie przez pracowników urzędu gminy w godzinach pracy urzędu bądź za pomocą drukowanych materiałów informacyjnych przesyłanych na wniosek wyborcy niepełnosprawnego (również w formie elektronicznej).

Każdy niepełnosprawny wyborca może głosować przy użyciu nakładek na karty do głosowania sporządzonych w alfabecie Braille’a. O zamiarze głosowania z ich wykorzystaniem należy poinformować wójta najpóźniej na 14 dni przed dniem wyborów. Takie zgłoszenie może być dokonane ustnie, pisemnie, telefaksem lub w formie elektronicznej i powinno zawierać informację na temat tego, w którym obwodzie wyborczym wyborca ma zamiar głosować.

II. GŁOSOWANIE PRZEZ PEŁNOMOCNIKA

Innym udogodnieniem jest możliwość głosowania przez pełnomocnika. Prawo to przysługuje wyborcom, którzy posiadają orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności (zgodnie z Ustawą z dnia 27 sierpnia 1997 roku o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych) oraz osobom powyżej 75. roku życia (a dokładniej osobom, które najpóźniej w dniu wyborów kończą 75 lat). Osoba taka ma prawo udzielić pełnomocnictwa do głosowania w jej imieniu.
Kto może zostać pełnomocnikiem? Przede wszystkim może to być jedynie osoba wpisana do rejestru wyborców w tej samej gminie, co osoba udzielająca pełnomocnictwa. Każda osoba może być pełnomocnikiem tylko jednego wyborcy, za wyjątkiem sytuacji, gdy dopuszczalne jest przyjęcie pełnomocnictwa do głosowania od dwóch osób, przy czym co najmniej jedna z nich jest wstępnym, zstępnym, małżonkiem, bratem lub siostrą bądź pozostaje w stosunku przysposobienia, opieki lub kurateli względem pełnomocnika. Prawa do bycia pełnomocnikiem pozbawione są osoby wchodzące w skład komisji obwodowej właściwej dla obwodu głosowania osoby udzielającej pełnomocnictwa do głosowania, jak również mężowie zaufania oraz kandydaci w danych wyborach.
W jaki sposób udziela się pełnomocnictwa? Akt pełnomocnictwa sporządzany jest na wniosek wyborcy skierowany do wójta gminy, w której wyborca jest wpisany do rejestru wyborców najpóźniej na 10 dni przed dniem wyborów. We wniosku muszą znaleźć się następujące informacje: imię (imiona) i nazwisko, imię ojca, data urodzenia, numer PESEL oraz adres zamieszkania wyborcy i przyszłego pełnomocnika, jak również wskazanie jakich wyborów dotyczy udzielane pełnomocnictwo. Do tak przygotowanego wniosku należy dołączyć kopię aktualnego orzeczenia właściwego organu orzekającego o ustaleniu stopnia niepełnosprawności osoby, która ubiega się o możliwość głosowania przez pełnomocnika, pisemną zgodę osoby mającej być jej pełnomocnikiem (wraz z podaniem imienia (imion) i nazwiska, adresu zamieszkania oraz nazwiska osoby udzielającej pełnomocnictwa), kopię zaświadczenia o prawie do głosowania wydanego osobie mającej być pełnomocnikiem, jeśli osoba ta nie jest wpisana do rejestru wyborców w tej samej gminie co udzielający pełnomocnictwa do głosowania i przepisy szczególne dot. danych wyborów przewidują możliwość uzyskania stosownego zaświadczenia.
Akt pełnomocnictwa – w trzech egzemplarzach, po jednym dla pełnomocnika, osoby udzielającej pełnomocnictwa oraz urzędu gminy – wydaje wójt (bądź osoba przez niego upoważniona).
Wyborca, który udzielił pełnomocnictwa ma prawo do cofnięcia go poprzez złożenie najpóźniej na 2 dni przed dniem wyborów stosownego oświadczenia wójtowi gminy. Dodatkowo pełnomocnictwo wygasa z mocy prawa (samoistnie) w przypadku:
• śmierci lub utraty prawa wybierania przez osobę udzielającą pełnomocnictwa lub pełnomocnika,
• w przypadku wskazania w pełnomocnictwie osoby, która nie ma prawa nim być,
• wcześniejszego głosowania osobistego przez osobę udzielającą pełnomocnictwa do głosowania.
Zarówno sporządzenie pełnomocnictwa, wszystkie czynności z tym związane, jak również sama działalność pełnomocnika są zwolnione od jakichkolwiek opłat. Wyborca uprawniony do głosowania za pośrednictwem pełnomocnika nie ponosi zatem żadnych kosztów.

III. GŁOSOWANIE KORESPONDENCYJNE

Kolejne uprawnienie przysługuje wyborcom niepełnosprawnym o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności w rozumieniu Ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 roku o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Na terenie gminy wójt zobowiązany jest do wyznaczenia co najmniej jednej obwodowej komisji dla celów głosowania korespondencyjnego.
Chęć głosowania w ten sposób powinna być zgłoszona wójtowi na co najmniej 21 dni przed dniem wyborów. Zgłoszenie, podobnie jak w przypadku głosowania za pośrednictwem pełnomocnika, może być dokonane ustnie, pisemnie, telefaksem lub w formie elektronicznej i powinno zawierać następujące dane: imię (imiona) i nazwisko, imię ojca, datę urodzenia, numer PESEL, oświadczenie o wpisaniu wyborcy do rejestru wyborców w danej gminie, oznaczenie wyborów, których dotyczy zgłoszenie oraz wskazanie adresu stałego zamieszkania, na który zostanie wysłany pakiet wyborczy. Do zgłoszenia należy załączyć kopię aktualnego orzeczenia o ustaleniu stopnia niepełnosprawności oraz fakultatywnie żądanie przesłania wraz z pakietem wyborczym nakładek w alfabecie Braille’a umożliwiających głosowanie osobom niedowidzącym i niewidomym. Jeśli zapomnimy o którymś z wymienionych elementów zgłoszenia wójt wezwie nas do uzupełnienia braków w ciągu 3 dni.
Każdy z wyborców, który złożył poprawny wniosek otrzymuje, najpóźniej na 7 dni przed dniem wyborów, tzw. pakiet wyborczy (doręczony bezpośrednio przez pracownika urzędu gminy bądź za pośrednictwem operatora pocztowego). Pakiet przekazywany jest wyłącznie do rąk własnych wyborcy, po okazaniu przez niego dowodu tożsamości. Gdy doręczyciel nie zastanie niepełnosprawnego w domu pozostawia zawiadomienie o terminie powtórnego doręczenia – nie później niż w przeciągu 3 dni od pierwszej próby.
W skład pakietu wyborczego wchodzą:
• koperta zwrotna,
• karta/karty do głosowania,
• koperta na kartę/karty do głosowania,
• instrukcja głosowania korespondencyjnego,
• nakładki na karty do głosowania sporządzone w alfabecie Braille’a – jeśli zażądał ich wyborca,
• oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu na karcie do głosowania.
Po wypełnieniu karty do głosowania wyborca umieszcza ją w kopercie zwrotnej wraz z podpisanym oświadczeniem, zakleja i przesyła do właściwej komisji obwodowej (której adres znajduje się już na kopercie). Przesyłki dostarczane są do właściwych obwodowych komisji wyborczych w godzinach głosowania w ten sam sposób, w jaki doręczane były pakiety wyborcze. Warto mieć na uwadze, że koperty niezaklejone, bądź takie, w których nie będzie oświadczenia będą traktowane jako głos nieważny, nie uwzględniony podczas liczenia głosów.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 19, 2014 09:35 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Więcej pieniędzy dla niepełnosprawnych
Rzeczpospolita (2014-05-08), autor: Katarzyna Wójcik, oprac.: GR

Wkład własny w zakup sprzętu rehabilitacyjnego i likwidowanie barier architektonicznych będzie niższy. Więcej będzie można też uzyskać na turnus rehabilitacyjny – donosi Rzeczpospolita.
Minister pracy zapowiedział zmianę rozporządzenia w sprawie turnusów rehabilitacyjnych. Maksymalne dofinansowanie, które będzie mógł uzyskać niepełnosprawny, wzrośnie z 1338 zł do 1529 zł. Minimalna kwota wyniesie zaś 765 zł zamiast 688 zł. Nowelizację Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział na debacie „Jak wspierać osoby niepełnosprawne".
Zmniejszy się udział środków własnych w zakupie sprzętu rehabilitacyjnego. Dofinansowanie wyniesie do 80 proc. kosztu. Obecnie jest to do 60 proc. kosztów tego sprzętu, ale nie więcej niż pięciokrotność przeciętnego wynagrodzenia. Zmiany tego drugiego limitu minister już nie zapowiedział.
Więcej środków będzie można otrzymać na likwidację barier architektonicznych. Dofinansowanie wyniesie do 95 proc. kosztu remontu zamiast 80 proc.

Więcej w Rzeczpospolitej z 2 maja 2014 r.
dodano: 2014-05-08 09:01
Źródło:
http://www.baza-wiedzy.pl/index.php?ema ... wnych.html

Komentarz:
Zapowiedziane przez Ministra Pracy i Polityki Społecznej zmiany stanowią odpowiedź resortu pracy na protesty opiekunów dzieci niepełnosprawnych oraz niepełnosprawnych dorosłych. Zmiany zostały ogłoszone w trakcie debaty „Jak wspierać osoby niepełnosprawne”, będącej elementem tak zwanego „okrągłego stołu” w sprawie wsparcia tychże osób. W spotkaniu – oprócz ministra pracy – wzięli udział minister zdrowia, przedstawiciel Kancelarii Prezydenta, Rzecznik Praw Dziecka, parlamentarzyści, eksperci i opiekunowie niepełnosprawnych.
Przedstawiciele rządu zapewniali, że ma to być pierwsze z serii spotkań mających na celu wypracowanie projektów zmian w systemie wsparcia osób niepełnosprawnych.
Minister pracy wskazał, że dokonano już zmian w systemie pomocy opiekunom osób niepełnosprawnych. Podkreślił, że ustawa podwyższająca wsparcie dla opiekunów dzieci niepełnosprawnych, oraz ustawa przywracająca świadczenia opiekunom osób dorosłych, zostały już podpisane przez prezydenta. W ramach tych ustaw rodzice dzieci niepełnosprawnych uzyskali podwyżkę świadczenia pielęgnacyjnego z 820 złotych do kwoty 1000 zł – od maja tego roku, 1200 złotych – od 2015r., 1300 złotych – od 2016r. W kolejnych latach kwota świadczenia pielęgnacyjnego ma być podwyższana proporcjonalnie do wzrostu kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę. Natomiast opiekunowie osób dorosłych mogą liczyć na 520 złotych zasiłku, który jednakże uzależniony jest od kryterium dochodowego. Są to pierwsze zmiany prawa wywalczone wskutek długotrwałych protestów obu grup opiekunów.
Natomiast komentowane zmiany autorstwa resortu pracy koncentrują się na trzech polach wsparcia i polegają na zwiększeniu dopłat do turnusów rehabilitacyjnych oraz na zmniejszeniu wkładu własnego na zakup sprzętu rehabilitacyjnego i likwidowanie barier architektonicznych. Aby móc je wprowadzić konieczna będzie nowelizacja dwóch rozporządzeń ministra pracy i polityki społecznej: rozporządzenia z dnia 15 listopada 2007r. w sprawie turnusów rehabilitacyjnych oraz rozporządzenia z dnia 25 czerwca 2002r. w sprawie określenia zadań powiatu, które mogą być finansowane ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Zapowiedziane przez ministra zmiany nie są kontrowersyjne i należy je ocenić pozytywnie. Wprowadzają one dla osób niepełnosprawnych zmniejszenie niektórych kosztów, w tym między innymi kosztów rehabilitacji. Na tym etapie nasuwa się pytanie, czy rzeczywiście – jak zapowiedział minister – zmiany uda się wprowadzić w ciągu kilku tygodni.
Niezależnie jednak od powyższego, poza wymienionymi propozycjami, potrzeba kompleksowych rozwiązań problemów osób niepełnosprawnych. Aby do tego dążyć, należy kontynuować dialog społeczny. Również po zakończeniu niewygodnych dla rządzących protestów.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn maja 19, 2014 09:35 


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 191 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Powered by Active24, phpBB © phpBB Group
Tłumaczenie phpBB3.PL