Portal - Informator Obywatelski Osób Niewidomych

www.defacto.org.pl
Teraz jest Wt mar 19, 2024 05:17

Strefa czasowa: UTC




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 202 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Śr lut 05, 2014 10:53 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Alicja Nyziak

Lepiej sięgnąć po książkę czy zasiadłszy wygodnie w fotelu obejrzeć film z audiodeskrypcją? To nęci i to kusi.

Jeszcze do niedawna uważano, że kino i niewidomy odbiorca pasują do siebie jak wół do karety. Po utracie wzroku i kilku nieudanych próbach obejrzenia filmu w kinie, i ja zaczęłam podzielać ten pogląd. Zmiana przyszła wraz z pojawieniem się audiodeskrypcji, która pozwoliła pełniej zrozumieć kinowy obraz. Choć nadal w scenach, w których aktor mami, kusi, czaruje widza swoim kunsztem wyrażanym gestem, mimiką twarzy, grą ciała pojawiało się odczucie, że pozostaję na marginesie. Może dlatego, mimo pewnego zaostrzenia kinowego apetytu, literatura bezapelacyjnie pozostała liderem w moim kulturalnym życiu.
Zaskakujące zrównoważenie tych dwóch sfer pojawiło się wraz z filmem „Diabeł ubiera się u Prady”. Tytuł wzbudził moje zainteresowanie, bo skojarzył mi się z niecnymi igraszkami, do których zaprasza upadły anioł. Dlatego, nim w ramach Internetowego Klubu Filmowego Osób Niewidomych „Pociąg” (IKFON) sięgnęłam po film z audiodeskrypcją, najpierw zajrzałam na stronę: www.dzdn.pl i w dziale zbiorów online pobrałam powieść Lauren Weisberger o dokładnie tym samym tytule. Zaintrygowana i zaciekawiona, co powstanie z takiego połączenia, zabrałam się do lektury. Odrobinę zdumiało mnie moje nastawienie do takiego miszmaszu, bo przecież nie pierwszy raz miałam oglądać produkcję, której scenariusz powstał na bazie powieści.
Hm, czyżby diabeł w tytule aż tak mnie zmobilizował? Nie! Chodziło o troszkę odmienne połączenie: powieść, film i dodatkowo audiodeskrypcja. Trafiła mi się niebywała gratka, którą należało dobrze wykorzystać, aby przekonać się, jak sprawdzi się taki mariaż. Tak więc najpierw lektura powieści napisanej przez Lauren Weisberger. Potem obraz wyreżyserowany przez Davida Frankela, a wszystko pod tym samym tytułem „Diabeł ubiera się u Prady”.
No i co? - zapyta ktoś. Nim napiszę o własnych wrażeniach, pragnę nadmienić, że o gustach się nie dyskutuje, więc polecam przeczytanie książki lub obejrzenie filmu, aby wyrobić sobie własne zdanie. Ja natomiast z lubością skierowałam swoje niewidome spojrzenie na pewne aspekty, które trudno może określić jako odkrywcze, ale dla mnie takie właśnie były.
Tak oto weszłam razem z główną bohaterką – Andreą Sachs – w niesamowity świat mody, w którym niepodzielnie rządzi Miranda Priestly. Świat Andy staje na głowie, jej życie zamienia się w niewolniczą pracę, która trwa 24 godziny na dobę. Starsza asystentka Mirandy – Emily – uświadamia jej, że szefową irytują pytania pracowników. Nie wolno pytać, ale w takim razie, jak wykonać polecenie, nie orientując się w niuansach redakcyjnego i prywatnego życia Mirandy? W miarę rozwoju fabuły autorka coraz wyraźniej ukazuje blichtr i ułudę ukryte pod drogimi i modnymi ciuszkami. Andrea, pod wpływem presji otoczenia, podporządkowuje się panującym w redakcji „Runwaya” zasadom. Powoli, ale sukcesywnie zmienia swoje priorytety, poświęcając się jedynie pracy zawodowej. Zapomina o rodzinie, chłopaku i przyjaciółce. Lauren Weisberger w swojej książce ukazuje trybiki, w jakie dostają się młodzi ludzie pragnący osiągnąć szybki sukces zawodowy. Akcja powieści skoncentrowana jest na tym jednym wątku, dlatego powtarzalność sytuacji i zachowań głównej bohaterki może znużyć czytelnika. W pewnym momencie Andy musi dokonać wyboru między sukcesem zawodowym a…
To właśnie wtedy dostrzega tytułowego diabła, w którego i ona ma szansę się przemienić. Jaką podejmie decyzję? Tego nie zdradzę. Jednak świadomie nie zagłębiam się w szczegóły książkowej fabuły, bo na potrzeby filmu motywy postępowania Andy zostały odrobinę zmodyfikowane. Natomiast wcześniejsza lektura powieści okazała się doskonałym pomysłem. Pomogła mi lepiej i pełniej zrozumieć przekaz ukryty w kinowym obrazie. Akcja filmu jest wartka, szybko zmieniające się obrazy ukazują niesamowite tempo pracy w redakcji „Runwaya”. Jest też scena, w której Miranda Priestly dyktuje Andy sprawy do załatwienia. Widzący odbiorca dostrzega ogromną konsternację na twarzy asystentki, która kompletnie nie wie, o jaką restaurację Mirandzie chodzi. Nie zrozumiałabym tej sceny, gdybym nie przeczytała wcześniej powieści. Takich momentów jest w filmie znacznie więcej. To właśnie w nich aktor wyraża emocje, stosując często mowę ciała. Te elementy gry aktorskiej są dla mnie niedostępne. Tak więc, mimo że film był z audiodeskrypcją, to dopiero wcześniejsza lektura powieści pozwoliła mi wypełnić pojawiające się podczas oglądania luki. Warto także zwrócić uwagę na obsadę filmu. W rolę Mirandy Priestly (redaktor naczelnej „Runwaya”) wcieliła się Meryl Streep. Właściwie trudno napisać coś odkrywczego o jej grze, bo nazwisko Streep mówi samo za siebie. O jej kunszcie świadczy m.in. 14 nominacji do Oscara dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej. Można ją było zobaczyć w takich produkcjach, jak: „Sprawa Kramerów”, „Godziny”, „Pożegnanie z Afryką”, „Mamma Mia”, „Żelazna dama”, czy „Co się wydarzyło w Madison Country”. Postać Mirandy wykreowana przez Meryl Streep jest sympatyczniejsza niż pierwowzór. Za tę rolę została nominowana do Oscara, otrzymała nagrodę Złoty Glob i NSFC przyznawaną przez Amerykańskie Stowarzyszenie Krytyków Filmowych.
Zachęcam do wypróbowania połączenia: najpierw lektura powieści, a potem obejrzenie filmu z audiodeskrypcją powstałego na podstawie książki. I wyrobienie sobie własnego zdania. W moim przypadku to rozwiązanie okazało się bardzo pomocne. Dlatego, czekając na kolejny film z audiodeskrypcją w ramach IKFON-u, zabieram się do lektury powieści Yanna Martela „Życie Pi”.
Informacje o działalności i zasadach umożliwiających zapisanie się do Internetowego Klubu Filmowego Osób Niewidomych „Pociąg” można znaleźć na stronie: www.ikfon.defacto.org.pl.

Źródło:
Pochodnia Nr 1 (898), luty 2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 05, 2014 10:53 


Góra
  
 
PostNapisane: Pt lut 14, 2014 14:20 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Mateusz Różański, Źródło: disabilityscoop.com

- To było naprawdę świetne! Kocham być gwiazdą filmową! – tak o swoim występie w filmie “Little Accidents”, którego premiera odbyła się podczas tegorocznego festiwalu kina niezależnego w Sundance, mówi dziecięcy aktor zespołem Downa Beau Wright.
Film autorstwa Sary Colangelo opowiada historię mieszkańców górniczego miasteczka w Stanach Zjednoczonych. Zmagają się oni z traumą po katastrofie w jednej z miejscowych kopalń, w której zginęło dwunastu mężczyzn. Beau gra rolę Jamesa, syna jednej z ofiar tego wypadku, który po śmierci ojca musi wraz ze swoim starszym bratem skrywać przed światem pewien rodzinny sekret. Tę rolę Colangelo napisała właśnie z myślą o o Beau, dla którego był to pierwszy występ przed kamerami.
Chłopiec nie mogł wymarzyć sobie lepszego prezentu na dziewiąte urodziny, które obchodził na dzień przed rozpoczęciem zdjęć.

Bracia na ekranie, przyjaciele w życiu
Wbrew obawom rodziców, Bena i Amy Wrightów, chłopak świetnie poradził sobie na planie filmowym. Rola Jamesa wymagała od chłopca wykazania się umiejętnościami zagrania pełnego spektrum emocji, ale także współpracy z innymi aktorami – szczególnie z Jacobem Loflandem, który grał jego starszego brata Owena.
Z Jacobem połączyła go prawdziwie braterska więź. – Zaiskrzyło między nami zaraz po tym, jak spotkaliśmy się pierwszego dnia. Bardzo cieszę się z sympatii Beau, gdyż świetnie bawię się w jego towarzystwie. Chcę być z nim w stałym kontakcie – opisuje swoje relacje z kolegą z planu Lofland. Zdaniem rodziców chłopca, właśnie to, że podczas kręcenia Beau mógł przebywać z tak dużą liczbą ludzi spoza rodziny, było największą korzyścią z udziału w filmie. – Dzielenie tych wszystkich przeżyć z Jacobem sprawiło, że Beau był najszczęśliwszy na świecie – podkreśla Amy Wright.
W filmie – oprócz Wrighta i Loflanda – wystąpili m.in. Elizabeth Banks, Chloe Sevigny i Josh Lucas.

Festiwal wielkich szans
Wielkich emocji dostarczył również sam udział w festiwalu Sundance. Dla aktorów i członków ekipy, którzy bardzo zżyli się podczas kręcenia filmu, wydarzenie to było jak wielki zjazd rodzinny. - To była dla nas największa przygoda – skomentowała pani Wright.
"Little Accidents" zebrał w Sundance mnóstwo pochwał. Debiutancki obraz Sary Colangelo nazwany został filmem ważnym i imponującym. Jednak dla Beau i jego rodziców najważniejsze nie były recenzje, ale to, że chłopiec, wcielając się w postać Jamesa, mógł pokazać światu, że zespół Downa nie musi być barierą na drodze do osiągnięcia szczęścia.

Data opublikowania dokumentu: 2014-02-13, 12.10
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... v4KG5WPLIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt lut 14, 2014 14:23 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
O świętych i ich atrybutach - w wersji dla niewidomych
Źródło: inf. prasowa

Warsztaty poświęcone postaciom świętych i atrybutom, z jakimi przedstawiani są w sztuce średniowiecznej - to nowa oferta edukacyjna dla osób słabowidzących i niewidomych, którą proponuje Muzeum Narodowe w Warszawie.



Spotkanie odbędzie się 20 lutego (czwartek) w Galerii Sztuki Średniowiecznej. Zajęcia potrwają około 80 minut i będą bezpłatne - zarówno dla uczestników, jak i osób im towarzyszących. Początek spotkania o godz. 17.00; zbiórka w holu głównym Muzeum.
Dodatkowych informacji udziela Anna Knapek (e-mail: aknapek@mnw.art.pl, tel.: 22 612 10 31 wew. 246).

Ponadto instytucja zaprasza osoby z dysfunkcją narządu wzroku do wysłuchania audiodeskrypcji dzieł z kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie.
http://www.mnw.art.pl/multimedia/audiod ... row-muzeum

Data opublikowania dokumentu: 2014-02-13, 15.49
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... v4P_ZWPLIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Paraolimpiada
PostNapisane: Pt lut 14, 2014 14:27 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Niespełna miesiąc do paraolimpiady w Soczi
Autor: oprac. Natalia Łyczko, Źródło: www.sochi2014.com, inf. prasowa

7 marca, po dwóch tygodniach od zakończenia rywalizacji olimpijczyków, na światowej klasy obiektach sportowych w Soczi rozpoczną się XI Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie. Warto wiedzieć, że od 1988 roku olimpiady i paraolimpiady odbywają się na tych samych obiektach.
W trwających 8 dni zmaganiach weźmie udział łącznie 1450 zawodników i trenerów z 45 krajów świata.
Sportowcy zawalczą o 72 zestawy medali, które zostaną rozdane w pięciu paraolimpijskich dyscyplinach: narciarstwie alpejskim, biatlonie, narciarstwie biegowym, hokeju na sledge'ach i curlingu na wózkach. Pierwsze rozgrywki zaplanowano na 8 marca, ostatnie zaś – na 16 marca.

Przestrzeń bez barier
Miasto gospodarz tegorocznych igrzysk jest otwarte także na kibiców z niepełnosprawnością. Jak podkreślają organizatorzy wydarzenia, zawody wyznaczają nowe standardy planowania rosyjskiej przestrzeni miejskiej; wszystkie obiekty, na których odbywają się rozgrywki, zostały dostosowane do potrzeb osób z dysfunkcjami. Wynika to z zatwierdzonego przez rząd Federacji Rosyjskiej planu stworzenia przestrzeni bez barier, wedle którego zimowa paraolimpiada sprzyjać ma aktywnej integracji osób z niepełnosprawnością oraz pozostałej części społeczności Rosji.
Ponadto wdrażany przez Komitet Organizacyjny Soczi 2014 projekt “Mapa dostępności” pozwoli osobom z niepełnosprawnością znaleźć miejsce, w którym mogą one zaangażować się w sporty paraolimpijskie, a także zapewni dostęp do informacji o wolnej od barier przestrzeni, uwzględniającej rampy, szyny najazdowe czy podłoże z warstwą antypoślizgową. Obecnie “Mapa dostępności” obejmuje ponad 14 tys. obiektów.

Szczegółowe informacje o XI Zimowych Igrzyskach Paraolimpijskich Soczi 2014 dostępne są na oficjalnej stronie: www.sochi2014.com.

Data opublikowania dokumentu: 2014-02-11, 17.01
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... v4KLpWPLIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz lut 20, 2014 12:05 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Najpierw był „Kopciuszek”. Potem „Najmniejszy bal świata” –pouczająca opowieść o dziewczynce zbuntowanej przeciw rodzicom. 5 lutego w Teatrze Lalki i Aktora „Ateneum” w Katowicach pokazano już trzeci spektakl z audiodeskrypcją.
Widowisko pt. „Biegnijcie do szopki” w reżyserii Krystiana Kobyłki według tekstu Edmunda Wojnarowskiego nawiązuje tematyką i nastrojem do ludowych obrzędów związanych ze świętami Bożego Narodzenia i Trzech Króli. Inscenizacja przywołuje tradycję kolędowania, więc na scenie królują postacie Anioła, Diabła, Heroda i Śmierci. Pojawiają się ludowe instrumenty muzyczne, rozbrzmiewają basy i diabelskie skrzypce. Dwa plany sceniczne – aktorski i lalkowy – doskonale ze sobą współgrają, a piękne drewniane lalki, wyrzeźbione przez Bogdana Cygana, przyciągają uwagę. Poetykę ludowej szopki podkreśla też scenografia Andrzeja Czyczyły. Wszystko razem sprawia, że przedstawienie może zachwycić nie tylko dzieci, ale i dorosłych.
Sugestywny tekst audiodeskrypcji napisany przez Izabelę Künstler oraz ciepły głos Katarzyny Prudło, która zadebiutowała w roli lektora, z bardzo dobrym skutkiem przybliżają to, co składa się na wizualny wymiar spektaklu.
Okres śpiewania kolęd już minął, ale katowicki teatr, konsekwentnie dokładając starań, aby swój repertuar udostępnić wszystkim, w efekcie ma gotową kolejną propozycję dla małych i dużych teatromanów. Widowisko „Biegnijcie do szopki” na pewno powróci na scenę za rok.
Przedstawienie dostosowano do potrzeb osób z dysfunkcją wzroku w ramach projektu Teatr „Poza Ciszą i Ciemnością”, dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Realizuje go warszawska Fundacja Kultury bez Barier oraz Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”

Centrum Komunikacji

Źródło:
bip_nr_3_72_luty_2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt lut 21, 2014 11:34 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Źródło: inf. prasowa

25 lutego w Krakowie odbędzie się specjalny pokaz zdjęć z wypraw Kuby Terakowskiego, organizowany z myślą o osobach niewidomych. Fotografie prezentowane będą wraz z audiodeskrypcją - szczegółowym opisem słownym.
Zdjęcia, z którymi można będzie zapoznać się podczas spotkania, wykonane zostały przez Kubę Terakowskiego - twórcę projektu "Niewidomi na Tandemach" podczas dwóch antarktycznych wypraw, w których wziął udział kilkanaście lat temu.
Pokaz odbędzie się w najbliższy wtorek, 25 lutego br., o godz. 18.15 w siedzibie Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie przy ul. Tynieckiej 6. Wstęp - wolny.

Data opublikowania dokumentu: 2014-02-21, 10.25
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... wc1QZWPLIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt lut 21, 2014 11:38 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Podczas Zimowych Igrzysk Paraolimpijskich w Soczi 2014 sportowcy rywalizować będą w pięciu dyscyplinach. Te dyscypliny to:
Narciarstwo biegowe i biatlon
Narciarstwo zjazdowe
Hokej na sledżach
Curling na wózkach
Snowboard

Data opublikowania dokumentu: 2014-02-17, 12.01
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... wczHpWPLIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn lut 24, 2014 14:18 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Ruszają zdjęcia do filmu o nauczycielu tracącym wzrok
Autor: PAP

Zdjęcia do filmu „Carte Blanche”, opowiadającego historię nauczyciela, który w obawie przed utratą pracy ukrywa, że traci wzrok, rozpoczynają się w sobotę w Lublinie. Główną rolę w filmie zagra Andrzej Chyra.
Produkcja w 95 procentach realizowana będzie w Lublinie. Na jego przygotowanie przewidziano 30 dni zdjęciowych. Realizacja ma zakończyć się w połowie maja.
Film opowiada historię nauczyciela - Kacpra, który traci wzrok. Praca z młodzieżą jest jego największą pasją. Początkowo załamany, postanawia jednak ukrywać przed światem postępującą niepełnosprawność, aby zachować pracę i przygotować do matury swoich uczniów.
W głównej roli wystąpi Andrzej Chyra. Aktor powiedział, że scenariusz filmu „Carte Blanche” od razu wydał mu się interesujący, a historia okazała się złożona i oryginalna. - Ta postać jest dla mnie szansą zrobienia filmu, który jest optymistyczny, co nie jest typowe w opowiadaniu filmowym w Polsce, że idziemy "w stronę światła" - powiedział Chyra.
W filmie zagrają także m.in. Urszula Grabowska, Arkadiusz Jakubik, Wojciech Pszoniak, Dorota Kolak. W roli uczniów wystąpią wybrani podczas castingów lubelscy licealiści.

Prawdziwa historia, która inspiruje
Inspiracją dla filmu była autentyczna historia nauczyciela jednego z lubelskich liceów, niewidomego obecnie Macieja Białka, o którym reżyser przeczytał w gazecie. Lusiński podkreślił, że „Carte Blanche” nie będzie filmem biograficznym ani filmem o człowieku niewidomym. - Opowiadamy ten moment, kiedy naszemu bohaterowi świat zanika. Jesteśmy na początku procesu tracenia przez niego wzroku - zaznaczył.
Konsultantem filmu jest właśnie Białek, którego historia stała się podstawą filmu. Białek na konferencji prasowej podziękował tym, którzy uwierzyli, że jego historia może pociągnąć ludzi.
- Dla mnie osobiście to jest szara codzienność i z mojej perspektywy nie ma w niej nic wyjątkowego. Ze zdziwieniem w pewnym momencie zauważyłem, że to może być coś pasjonującego dla innych. Że dla osób, które stają w takim trudnym momencie w swoim życiu, może być jakimś punktem odniesienia w walce o normalność - powiedział Białek.
Produkcję wspiera finansowo miasto. Scenariusz filmu „Carte Blanche” wygrał czwartą edycję konkursu Lubelskiego Funduszu Filmowego i na tę produkcję przyznano 350 tys. zł. Scenariusz filmu „Carte Blanche” został doceniony przez sąd konkursowy za „uniwersalność przesłania, wiarygodność scenariusza opartego na autentycznych wydarzeniach osadzonych w realiach Lublina, który jest nie tylko tłem, ale też podmiotem opowieści”.
Film wejdzie na ekrany kin jesienią 2014 r.

Data opublikowania dokumentu: 2014-02-21, 16.28
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... wtNJZWPLIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz lut 27, 2014 11:49 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Mówią wieki” luty 2014

Prosimy dotykać eksponatów” – wprawdzie korekta w każdej redakcji dostałaby białej gorączki, widząc sformułowanie tak niepoprawne gramatycznie, ale w tym przypadku i cel jest szczytny, i zamysł marketingowy całkiem zręczny. Tak brzmi tytuł wystawy w gdańskim Dworze Artusa przeznaczonej w szczególności dla ludzi mających problemy z widzeniem. To odpowiedź na potrzeby środowiska osób niewidomych i słabowidzących, które pragną uczestniczyć w działaniach kulturalnych i edukacyjnych organizowanych przez Muzeum Historyczne Miasta Gdańska – zadeklarowali w komunikacie prasowym organizatorzy. Ekspozycja obejmuje wystrój Wielkiej Hali Dworu Artusa, niektóre eksponaty (między innymi kopie kafli, elementy zbroi). Zwiedzający mają także do dyspozycji wypukły plan obiektu oraz audiodeskrypcje zawierające między innymi opisy rzeźb znajdujących się w muzeum czy Wielkiego Pieca. Dodatkowym smaczkiem jest to, że jednym z lektorów jest Krzysztof Skiba z Big Cyca. Jednym z najatrakcyjniejszych elementów ekspozycji są trzy tyflografiki, czyli <dotykowe obrazy>, przedstawiające zaginione dzieła Hansa Vredemanna de Vries Orfeusz wśród zwierząt i Diana w kąpieli z metamorfozą Akteona oraz Sąd Ostateczny Antona Möllera. Wystawę można oglądać – a raczej dotykać – do końca marca.”
Więcej o Dworze Artusa w Gdańsku oraz eksponatach i tyfloudogodnieniach wystawy znajduje się na stronie:
www.rp.pl/artykul/1072519.html

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Teatr to życie
PostNapisane: Pt lut 28, 2014 10:51 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Ada Prochyra, Źródło: Integracja 5/2013

Historia Teatru 21 zaczęła się osiem lat temu, kiedy Justyna Sobczyk zgłosiła się do warszawskiego Zespołu Społecznych Szkół Specjalnych „Dać Szansę” z propozycją zajęć z podopiecznymi. I została założycielką ich teatru i reżyserką przedstawień.
Mimo braku sali do prób i stałego finansowania współpraca trwa. W zespole grają przede wszystkim aktorzy z zespołem Downa, ale też z niepełnosprawnością sprzężoną i autyzmem. Przeważnie to ludzie dorośli. Każdy z nich wnosi tu własną, niepowtarzalną jakość i charakter, ale też swoje problemy i choroby.
Dlaczego Justyna Sobczyk zdecydowała się na pracę w środowisku ludzi z niepełnosprawnością?
- Będąc w liceum, trafiłam do Fundacji im. Brata Alberta i było mi tam jakoś tak miło – kwituje krótko.
W stałym składzie zespołu jest 14 aktorów i reżyserka (Justyna Sobczyk), dramaturg (Justyna Lipko-Konieczna), kompozytor (Paweł Andryszczyk), terapeutka (Bożena Gawerska-Panfil), scenografka (Agatę Skwarczyńską zastąpiła Weronika Karwowska) i osoba zajmująca się wideoartem (Tomasz Michalczewski).

Nie byle jaki teatr
Aktorów Teatru 21 poznaję podczas przygotowań do ich najnowszego spektaklu „Statek miłości”. Próby odbywają się w sali widowiskowej Instytutu Teatralnego w Warszawie. Spotykamy się w hallu, przy kawie i cieście przygotowanym z okazji 41. urodzin jednej z członkiń zespołu – Barbary Lityńskiej. Schodzą się aktorzy i omawiają bieżące sprawy. Ktoś ma nowy telefon, ktoś opowiada o tym, co przydarzyło się jego dziadkowi. Czekam, aż poruszą temat czekającej ich próby, nowego przedstawienia albo jakikolwiek związany z teatrem, jednak oni koncentrują się na tu i teraz. Kiedy pytam o Teatr 21, odpowiadają entuzjastycznie.
– Justyna nie prowadzi byle jakiego teatru. To znany i lubiany teatr, dlatego chcę w nim grać – mówi jubilatka. – Bycie na scenie przynosi mi satysfakcję.
– Bardzo lubię być w teatrze. Najbardziej lubię grać – podsumowuje swoje siedem lat na scenie Teatru 21 Grzegorz Brandt, właściciel nowego iPhone’a. Pytam o strach towarzyszący aktorom przed premierą, która czeka ich 10 grudnia. – W ogóle się nie stresuję. Lubię grać, cieszę się, jak jestem na scenie – odpowiada Grzegorz – chciałbym pracować w tym teatrze.

Tak jak na innych scenach
Kwestia pracy i zarabiania dzięki przedstawieniom to jednak pieśń przyszłości. Na razie udało się zapłacić tylko jednej aktorce – Magdalenie Świątkowskiej – za spektakl „Śmiertelnie trudna gra”, w którym występuje jako jedyna z tego zespołu. Towarzyszy jej Justyna Wielgus, profesjonalna aktorka, oraz Saba Litwińska – z muzyką na żywo. Teatr 21 jest dotowany z Urzędu Miasta i Ministerstwa Kultury, ale pieniądze udaje się pozyskać wyłącznie na produkcję nowych projektów. Pod tym względem niczym nie różni się od innych niezależnych teatrów w kraju.
W okresach między spektaklami, kiedy nie ma prób, pieczę nad zespołem przejmuje współprowadząca go Bożena Gawerska-Panfil. Pracują nad ruchem scenicznym, czyli m.in. postawą ciała, prezencją, aktorskim wyrazem. W gruncie rzeczy jest to, jak podkreśla reżyserka, praca nad sobą. Bożena Gawerska-Panfil wykorzystuje metodę analizy ruchu Rudolfa Labana, z której korzystają zawodowi tancerze i aktorzy.
– Doświadczanie ruchu w kategoriach ciała, wysiłku, kształtu i przestrzeni rozszerza perspektywę odczuwania siebie w relacji z innymi, pozwala poznać repertuar ruchowy osoby i zwiększyć jego zakres. Integruje całego człowieka oraz otwiera możliwość pracy z emocjami i tematami – opisuje tę metodę.
Wysiłek włożony w ćwiczenia widać na scenie. O aspekcie terapeutycznym jako takim nikt nie mówi. Część aktorów chodzi jeszcze do szkoły, a absolwenci biorą udział w warsztatach terapii zajęciowej. Teatr pełni funkcję bezpiecznego miejsca spotkań, ale głównie jest polem artystycznego wyrażania siebie.

Próby na poważnie
Aktorzy podchodzą do zadań profesjonalnie. Na pytanie, czy dobrze bawią się podczas prób, Barbara odpowiada:
– Próba to nie jest zabawa! Próba jest po to, żeby zbudować spektakl!
Do nowego przedstawienia zespół uczy się hawajskiego tańca hula. Joanna Mazurek, instruktorka, pyta, kto chce stać w pierwszym rzędzie. W odpowiedzi ustawia się tam 3/4 grupy. Bycie na scenie i adoracja ze strony publiczności to – zdaje się – dla większości aktorów sprawy kluczowe. Nie są zainteresowani, jak wyraziła się Barbara, robieniem „teatru dla teatru”. Chcą się pokazywać i być podziwiani, najchętniej przez zwykłą teatralną publiczność. Jak prawdziwe gwiazdy.
Do nowego przedstawienia kostiumy też mają być gwiazdorskie. Reżyserka pyta aktorów, co chcieliby nosić na „Statku miłości”. Dziewczyny koniecznie dekolty, chłopaki garnitury (najlepiej takie jak Pierce Brosnan lub Daniel Craig). Scenografka notuje pomysły, a zespół rusza do tańca.
– Czy hula jest trudne? – zapytałam przed próbą.
Zdania były podzielone:
– Bardzo trudny – odparła poważnie Barbara.
– A dla mnie łatwy – nie zgodziła się Ola Skotarek.

Ulubione tematy
Hula to taniec z romantycznym przesłaniem. Aktorzy grają obsługę statku i instruktorów hula. Mają nie tylko przyswoić go sobie, ale także nauczyć kroków publiczność. „Gdzie jesteś, mój ukochany?” – pytają w pierwszych ruchach. „Jesteś jak pachnący wieniec z kwiatów, który noszę blisko ciała” – brzmi dalsza fraza.
– Miłość to dla nich ważny temat – mówi Justyna Sobczyk. – Między aktorami tworzą się związki, są spragnieni romantycznego uczucia.
Podczas próby widzę, że często się przytulają, a najśmielszy z grupy aktor całuje jedną z aktorek. Pragnienie kontaktu z płcią przeciwną widać także wtedy, kiedy mają wymyślić reklamę statku.
– Na statku miłości jest mnóstwo lasek, same eleganckie kobiety! – wykrzykuje Piotr Swend.
– Chciałbym was zaprosić na żydowski ślub, który odbędzie się podczas rejsu – to slogan w wersji Daniela Krajewskiego.
Temat nowego przedstawienia narodził się więc niejako naturalnie. To była wspólna inicjatywa.

To co najważniejsze
Najbardziej charakterystycznym, wg reżyserki, spektaklem Teatru 21 jest „I my wszyscy. Odcinek 0”. Opowiada o problemach osób z niepełnosprawnością intelektualną – braku pracy i samodzielności, ale też marzeniu o wielkości i sławie, które zdobył ich kolega z zespołu – Piotr Swend, grający Maćka w „Klanie”.
W początkowym okresie istnienia teatru grupa brała na warsztat bardziej „szkolne” formy – najpierw przygotowali nietypowe jasełka, by z czasem realizować autorskie spektakle, które czerpią także z prywatnych doświadczeń członków zespołu. W repertuarze mają też przedstawienie dla dzieci „Ja jestem ja”.
Próby do spektakli i regularne szkolenie aktorskiego warsztatu to tylko część ich teatralnej rzeczywistości. Bonusem do ciężkiej pracy są wyjazdy, entuzjastycznie przyjmowane przez członków zespołu.
– Oni chcą być samodzielni, cieszą się, gdy mogą wyjechać bez rodziców i opiekunów – mówi Justyna Sobczyk. – Występujemy, idziemy do kawiarni, zwiedzamy miasto, jemy przygotowaną przez nich kolację.
Teatr 21 jest ewenementem na skalę krajową. Przygotowuje spektakle, które pokazywane są na dużych festiwalach teatralnych, m.in poznańskiej Malcie i w Wiosce Teatralnej w Węgajtach. Wystawia sztuki w stołecznym teatrze Baj i Instytucie Teatralnym. Recenzje ze spektakli pojawiają się w „Gazecie Wyborczej” i teatralnej prasie. Ma na koncie tour po zawodowych teatrach w kraju: Miniatura w Gdańsku, Baj Pomorski w Toruniu, Teatr Polski w Bydgoszczy i Teatr Kubuś w Kielcach.

Więcej na stronie Teatru 21.
Data opublikowania dokumentu: 2014-02-25, 14.00
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... xBg8JWPLIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt lut 28, 2014 10:52 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Znamy skład reprezentacji paraolimpijskiej
Źródło: inf. własna, PAP

Pięciu alpejczyków, dwóch narciarzy biegowych i jeden para-snowboardzista, w sumie ośmiu zawodników (plus jedna przewodniczka) będzie reprezentowało Polskę na Igrzyskach Paraolimpijskich w Soczi, które odbędą się w dniach 7-16 marca br. O medale może być w tym roku bardzo trudno.
- Apetyty po wcześniejszych osiągnięciach są rozbudzone, ale konkurencja jest bardzo mocna i jakikolwiek medal będzie dużym sukcesem. Dziś już jednak dziękuję wszystkim zawodnikom za trud przygotowań i wylany pot - powiedział PAP podczas poniedziałkowej (24 lutego 2014 r.) konferencji prasowej w Zakopanem Łukasz Szeliga, prezes Polskiego Związku Sportów Niepełnosprawnych.
Największe szanse medalowe ma niedowidzący alpejczyk Maciej Krężel. To dla niego (startuje z przewodniczką Anną Ogarzyńską) już drugie igrzyska. W Vancouver przecierał szlaki i ówczesne wysokie, 8. miejsce w slalomie było bardzo dobrym prognostykiem. Po czterech latach pracy to aktualny numer 1 w rankingu zawodów Pucharu Europy i jego nazwisko może nam przysporzyć najwięcej radości.
Niespodziankę może również sprawić Andrzej Szczęsny, alpejczyk bez jednej nogi, startujący w grupie zawodników stojących. Soczi to jego trzecie igrzyska, a o jego obecnie wysokiej formie świadczą wyniki tegorocznych zawodów Pucharu Europy, w czasie których w slalomie zajął 2. miejsce. Pozostali zawodnicy, którzy wchodzą do reprezentacji w narciarstwie alpejskim, to Michał Klos, Rafał Szumiec oraz debiutujący na igrzyskach Igor Sikorski (startuje na siedząco) oraz para-snowboardzista Wojciech Taraba.
Kamil Rosiek i Witold Skupień będą rywalizować w dwóch dyscyplinach - narciarstwo biegowe i biatlon. Dla Kamila Rośka to już drugie igrzyska, Witold Skupień jest debiutantem.
Igrzyska Paraolimpijskie w Soczi potrwają od 7 do 16 marca. O 72 komplety medali będzie walczyło blisko 600 sportowców z 44 krajów świata.
Nasz portal www.niepelnosprawni.pl będzie na bieżąco relacjonował Igrzyska Paraolimpijskie. Już dziś zapraszamy do specjalnej zakładki, poświęconej Soczi 2014!
Warto też obejrzeć naszą galerię zdjęć z rosyjskiego Soczi.

Reprezentacja Polski na XI Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie Soczi 2014:
Narciarstwo biegowe i biatlon
Kamil Rosiek - ur. 1984, ZSON Start Nowy Sącz, klasyfikacja: LW 12
konkurencje: biegi - 1 km (sprint), 10 km, 15 km; biatlon - 7,5 km, 12,5 km, 15 km

Witold Skupień - ur. 1989, ZSON Start Nowy Sącz, klasyfikacja: LW 5/7
konkurencje: biegi - 1 km (sprint), 10 km, 15 km; biatlon - 7,5 km, 12,5 km, 15 km

Osoby współpracujące: Stanisław Kępka (trener), Stanisław Jan Kępka (serwisant)

Narciarstwo zjazdowe
Michał Klos - ur. 1993, WSSiRN Start Katowice, klasyfikacja: LW 5/7-3
konkurencje: slalom, slalom gigant

Maciej Krężel - ur. 1991, WSSiRN Start Katowice, klasyfikacja: B3
konkurencje: slalom, slalom gigant, super gigant, super kombinacja

Anna Ogarzyńska - ur. 1986, SSR Start Poznań, przewodniczka niedowidzącego Macieja Krężela

Igor Sikorski - ur. 1990, BZSR Start Bielsko-Biała, klasyfikacja: LW 11
konkurencje: slalom, slalom gigant

Andrzej Szczęsny - ur. 1982, BZSR Start Bielsko-Biała, klasyfikacja: LW 2
konkurencje: slalom, slalom gigant, super gigant, super kombinacja

Rafał Szumiec - ur. 1983, IKS Druga Strona Sportu Kraków, klasyfikacja: LW 10-2
konkurencje: slalom, slalom gigant

Osoby współpracujące: Łukasz Szeliga (trener, team leader), Bartłomiej Olszewski (asystent trenera, serwisant), Romuald Schmidt (trener mono-ski)

Para-snowboard
Wojciech Taraba - ur. 1986, BZSR Start Bielsko-Biała, klasyfikacja: SB-LL
konkurencja: snowcross

Osoba współpracująca: Małgorzata Kelm (trenerka)

Misja Paraolimpijska
Longin Komołowski (prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego), Monika Maniak-Iwaniszewska (szef Polskiej Misji Paraolimpijskiej), Robert Kamiński (zastępca szefa Polskiej Misji Paraolimpijskiej), Paulina Malinowska-Kowalczyk (attache prasowy)

Misja Medyczna
Wojciech Gawroński (lekarz reprezentacji), Jadwiga Pociask (fizjoterapeutka)

Głównym sponsorem serwisu Soczi 2014 jest Allianz.

Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 27.02.2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn mar 03, 2014 09:29 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Bezpłatne warsztaty żeglarskie dla osób niepełnosprawnych.

W Międzynarodowym Centrum Żeglarstwa i Turystyki Wodnej Giżycko:
www.sail-mazury.pl
odbędą się „Warsztaty Żeglarskie Osób Niepełnosprawnych”.
Miejsce: Międzynarodowe Centrum Żeglarstwa i Turystyki Wodnej
11 – 500 Giżycko, ul. Moniuszki 24, Tel/fax. (87) 428 58 98, (87) 428 59 71

Terminy:
1. 1 lipca – 14 lipca 2014 r.
2. 15 lipca - 28 lipca 2014 r.
3. 29 lipca – 11 sierpnia 2014 r.
4. 12 sierpnia – 25 sierpnia 2014 r.

Organizatorem warsztatów jest Mazurska Szkoła Żeglarstwa we współpracy z Polskim Związkiem Żeglarzy Niepełnosprawnych.

Warsztaty są całkowicie bezpłatne dla uczestników (zakwaterowanie, wyżywienie, sprzęt, instruktorzy, pomoce naukowe). Uczestnikami mogą być wyłącznie osoby o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności nie będące uczestnikami Warsztatów Terapii Zajęciowej. Zadanie jest współfinansowane ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Szczegółowe informacje:
Krzysztof Dunowski Wiceprezes MSŻ tel. (87) 4285898, 4285971, kom. 667 666 219
e-mail:
sail@sail-mazury.pl
krzysiedd@wp.pl
Regulamin warsztatów i druki do pobrania zamieszczone są na stronie internetowej
www.msz.org.pl

Zapraszamy do udziału!!!

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Wiśniowy sad
PostNapisane: Pn mar 03, 2014 10:55 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Spektakl „Wiśniowy sad” z audiodeskrypcją i napisami dla niesłyszących w Teatrze STUDIO

Fundacja Kultury bez Barier i Teatr Studio zapraszają na dostosowany do potrzeb widzów z niepełnosprawnością wzroku i słuchu „Wiśniowy sad” w reżyserii
Agnieszki Glińskiej. Opatrzony audiodeskrypcją, napisami dla niesłyszących spektakl zostanie wystawiony 9 marca 2014 roku w Teatrze Studio (pl. Defilad
1 – wejście od ulicy Marszałkowskiej). Początek o godz. 19 00.

Bilety kosztują 35 złotych, liczba miejsc jest jednak ograniczona, prosimy, więc o ich wcześniejszą rezerwację. Zgłoszenia przyjmuje Ania Żórawska:
Niestety z powodu zmiany lokalu w tej chwili nie dysponujemy numerem stacjonarnym.
Rezerwacje przyjmujemy wyjątkowo pod numerem:
Tel.: 512 396 475
e-mail:
ania@kulturabezbarier.org

Wiśniowy sad to komedia o dramatycznym uciekaniu przed życiem. Nikt tu nie potrafi wziąć odpowiedzialności za swój los. Utrwalają fikcję, odklejają się od realu, karmią iluzją. Zawsze idzie jakieś »nowe«, a odchodzi »stare«. Czechow opisuje, jak bardzo się tego faktu boimy. Jacy śmieszni jesteśmy w tej bezradności wobec zmian i tragiczni w niezrozumieniu ich konieczności”.

Agnieszka Glińska
Zaproszenie w języku migowym:
http://www.youtube.com/watch?v=B5KLYB4RRS8

Zapraszamy serdecznie!

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn mar 03, 2014 11:04 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Fenomenalna rola Roberta Więckiewicza, sprawny montaż, kapitalnie dobrana muzyka i przebłyski dobrego pióra Janusza Głowackiego – za to krytycy chwalą obraz Andrzeja Wajdy „Wałęsa. Człowiek z nadziei”. W połowie marca każdy niewidomy i słabowidzący mieszkaniec Wrocławia i okolic będzie mógł sprawdzić, czy się z tymi opiniami zgadza.
Film „Wałęsa. Człowiek z nadziei” z audiodeskrypcją i napisami dla niesłyszących zostanie wyświetlony w niedzielę 16 marca o g. 14.00 w Centrum Kultury Wrocław Zachód. Projekcja zainauguruje projekt „Wykluczeni z kultury 2014”. Wstęp na wydarzenie jest wolny (za zaproszeniami dostępnymi w Dziale Programowym CKWZ). Organizatorzy zapewniają transport.

„Wałęsa. Człowiek z nadziei” to opowieść o czasie, w którym trzeba było walczyć. Walka ta zwiastowała zmiany w całej Europie i pozwalała odważniej spojrzeć w przyszłość. To historia człowieka, który nie tracił nadziei.
Reżyser wdzierając się w prywatność związkowego przywódcy próbuje uchwycić fenomen przemiany prostego, skupionego na codzienności człowieka w charyzmatycznego przywódcę.
To opowieść o mężu, ojcu, prostym robotniku, który wyzwolił ukryte w sercach milionów ludzi marzenie o wolności. Historia transformacji to także historia jego żony Danuty i ich rodziny, która miała wieść zwyczajne życie, a została wtłoczona w sam środek dziejowych wydarzeń.
Projekt jest realizowany w ramach ESK 2016 we Wrocławiu
Projekt dofinansowany przez MKiDN
Sprzęt do audiodeskrypcji współfinansowany przez PISF

Centrum Kultury Wrocław-Zachód
ul. Chociebuska 4-6
54-433 Wrocław
tel./fax (71) 354-46-60
tel. (71) 353-96-94, (71) 353-96-95
e-mail:
biuro@ckwz.art.pl

Źródło:
bip_nr_4_73_luty_2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn mar 03, 2014 11:05 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Jurij Gagarin, Elvis Presley, Cristiano Ronaldo, Hillary Clinton czy Maria Kaczyńska – to nie tylko nazwiska znanych osób, to także nazwy gatunków tulipana, najczęściej uprawianej rośliny ozdobnej na świecie. Wiedzę o tych kwiatach można będzie uzupełnić podczas VI Wystawy Tulipanów, na której osoby z dysfunkcją wzroku również znajdą coś dla siebie.
Wystawę blisko 100 odmian tulipanów wyprodukowanych w polskich gospodarstwach ogrodniczych przygotowały Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie oraz Stowarzyszenie Producentów Ozdobnych Roślin Cebulowych w Skierniewicach. Kwiaty będzie można oglądać w sobotę i niedzielę 15-16 marca 2014 w godz. 10.00-18.00 w Oranżerii Muzeum Pałacu w Wilanowie.
Wstęp na wystawę jest bezpłatny. W tych samych godzinach czynne będą również kiermasz kwiatowo-cebulowy obok Oranżerii oraz stoiska z wydawnictwami ogrodniczymi w Oranżerii.
Aranżacja florystyczna wystawy: Magdalena Birula-Białynicka i Monika Bębenek wraz z uczniami szkoły florystycznej „Kwitnące Horyzonty” w Opolu oraz Karolina Ładyżyńska-Skrzypek z firmy Green Sense z Warszawy
Imprezy towarzyszące:
Sobota 15 marca 2014
godz. 11.00-12.00 Spacer po wystawie, z tłumaczeniem na język migowy, Dział Edukacji Muzeum Pałacu w Wilanowie (na zapisy)
•godz. 12.00-13.00 Pokaz florystyczny - Karolina Ładyżyńska-Skrzypek (mistrz florystyki, sędzia międzynarodowy sztuki florystycznej), tłumaczony na język migowy
•godz. 13.30-14.10 Prelekcja pt. „Tulipan – kwiat baroku” – Halina Galera, Uniwersytet Warszawski
•godz. 14.40-16.00 – Otwarte warsztaty przyrodnicze dla dzieci „Co gryzie tulipany? – Dział Edukacji Muzeum Pałacu w Wilanowie
Niedziela 16 marca 2014
•godz. 11.00 – 12.00 Spacer po wystawie, z audiodeskrypcją, Dział Edukacji Muzeum Pałacu w Wilanowie (na zapisy).
•godz. 12.00-12.40 Prelekcja pt. „Skąd się biorą zimą kwitnące tulipany?” - Jadwiga Treder, Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach, Stowarzyszenie Producentów Ozdobnych Roślin Cebulowych
•godz. 12.50-13.30 Prelekcja „Tulipany w ogrodach i parkach” - Dariusz Sochacki, Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach, Stowarzyszenie Producentów Ozdobnych Roślin Cebulowych
godz. 14.00-15.30 Otwarte warsztaty przyrodnicze dla dzieci „Co gryzie tulipany?” – Dział Edukacji Muzeum Pałacu w Wilanowie

Patronat merytoryczny nad wystawą objął Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach.
Honorowy patronat Małżonki Prezydenta RP Pani Anny Komorowskiej

Źródło:
bip_nr_4_73_luty_2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn mar 03, 2014 11:06 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Krajowe Duszpasterstwo Niewidomych zaprasza na coroczne rekolekcje dla niewidomych w Laskach – w tym roku w terminie 30.04 – 03.05.2014 r.
Już teraz zbierane są również zgłoszenia na pielgrzymkę „Śladami św. Pawła”, która odbędzie się w terminie 9 – 19 IX 2014 r.
Szczegółowy program:
•I DZIEŃ – WARSZAWA – ATENy: Spotkanie na lotnisku im. F. Chopina w Warszawie o godz. 08:15. Msza Św. w kaplicy lotniskowej. Przelot na trasie Warszawa – Ateny. Lądowanie w Atenach o godz. 14:45. Nocleg w Atenach.
•II DZIEŃ – ATENY: katedra św. Dionizego Areopagity; Akropol, dawne wzgórze świątynne z najważniejszą budowlą – Partenonem – poświęconym patronce miasta, bogini Atenie; Areopag, miejsce wygłoszenia słynnego kazania przez św. Pawła; Agora; stary Stadion Olimpijski; zmiana warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Nocleg w Atenach.
•III DZIEŃ – DELFY – OSSIOS LOUKAs: ruiny antycznego sanktuarium Appolina, najsłynniejszej wyroczni starożytnego świata. Ossios Loukas – bizantyjski klasztor bł. Łukasza ze Stiri z pięknymi mozaikami, jeden z najlepiej zachowanych monastyrów w Grecji. Nocleg w Kalambace.
•IV DZIEŃ – METEORY – SALONIKi: zespół wiszących klasztorów z XIV wieku, usytuowanych na skalnych szczytach na wysokości 530 – 630 m. n.p.m. Saloniki – miasto działalności św. Pawła – Biała Wieża; katedra św. Demetriusza; Rotunda, Łuk Galeriusza. Nocleg w Salonikach.
•V DZIEŃ – KAVALLA – FILIPPI : Kavalla – starożytne Neapolis, miasto portowe, do którego przybił św. Paweł i rozpoczął z niego misję po Europie – panorama portu; starówka; Filippi – miejsca Chrztu Św. pierwszego Europejczyka, kobiety o imieniu Lidia – ruiny starożytnego miasta; baptysterium. Nocleg w miejscowości nadmorskiej – niedaleko Półwyspu Chalcydyckiego.
•VI DZIEŃ – PÓŁWYSEP CHALCYDYCKi: Dzień wolny – odpoczynek nad morzem. Opcjonalnie* – rejs wokół Półwyspu Chalcydyckiego – możliwość spędzenia przyjemnego dnia na pokładzie statku, z którego można zobaczyć Republikę Mnichów na Górze Athos. Początek rejsu w malowniczej wiosce rybackiej Ormos Panagias, w trakcie rejsu przerwa w wiosce Ouranopolis (możliwość plażowania, czas na zakupy). Nocleg w miejscowości nadmorskiej – niedaleko Półwyspu Chalcydyckiego.
•VII DZIEŃ – PÓŁWYSEP CHALCYDYCKI – PELOPONEz: Przejazd w stronę Peloponezu. Nocleg w Vrachati.
•VIII DZIEŃ – KORYNT – MYKENy: Korynt – stanowisko archeologiczne antycznego miasta, miejsce kilkukrotnego pobytu św. Pawła. Mykeny – ruiny starożytnego miasta: Brama Lwów, Grobowiec Agamemnona. Nocleg w Vrachati.
•IX DZIEŃ – EPIDAUROS – NAFPLIo: ruiny antycznego sanktuarium Asklepiosa, boga medycyny; Nafplio – pierwsza stolica nowożytnej Grecji. Nocleg w Vrachati.
•X DZIEŃ – VRACHATi: Całodzienny wypoczynek nad morzem. Nocleg w Vrachati.
•XI DZIEŃ – ATENY – WARSZAWa: Przelot na trasie Ateny – Warszawa w godzinach: 08:45 – 10:25. Zakończenie pielgrzymki
Koszt: 700 euro + 1700 zł

Chętni proszeni są o kontakt :
e- mail:
duszpasterstwo.niewidomych@op.pl
kom. 668 344 431
tel. 22/ 831 02 21 lub 22/ 635 80 51

Źródło:
bip_nr_4_73_luty_2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz mar 06, 2014 08:41 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Drodzy miłośnicy kultury bez barier,

Z wielką przyjemnością przekazujemy Wam kulturalne zaproszenia od naszych partnerów i przyjaciół!
Oto kalendarz wydarzeń bez barier w marcu:
• 8 marca 2014 (sobota), g.16:00, Zachęta - Narodowa Galeria Sztuki, wstęp wolny - spotkanie z cyklu „Sztuka dostępna” - wystawa „Paulina Ołowska. Czar Warszawy” z tłumaczeniem na język migowy

Informacja o wystawie w tłumaczeniu na język migowy PJM -
http://www.zacheta.art.pl/article/view/ ... r-warszawy

• 8 marca (sobota), g. 15:00, Muzeum Narodowe w Warszawie, obowiązuje bilet wstępu, spotkanie i dyskusja z tłumaczeniem na język migowy o kanonie urody „Dlaczego jesteś taka piękna? Kto i co wpływa na kobiecą urodę”

• 9 marca (niedziela), g.19:00, Teatr STUDIO, cena biletu: 35 zł, spektakl “Wiśniowy Sad” z audiodeskrypcją i napisami dla niesłyszących.

• 12 marca 2014 (środa), godz.17:00, Zachęta - Narodowa Galeria Sztuki, wstęp wolny - Sztuka dostępna. Spotkanie dla osób z dysfunkcją wzroku na wystawie „Kuba Dąbrowski. Film obyczajowy produkcji polskiej”

• 12 marca 2014 (środa), godz. 19:00, KINO ELEKTOR – Mazowieckie Centrum Kultury I Sztuki, cena biletu: 10zł, film dokumentalny “Still alive” – filmowy portret Krzysztofa Kieślowskiego z pętlą indukcyjną.

• 15 marca (sobota), g.11:00, Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, wstęp wolny - Spacer po VI Wystawie Tulipanów tłumaczony na język migowy, Dział Edukacji Muzeum Pałacu w Wilanowie (na zapisy)

• 15 marca (sobota), g.12:00, Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, wstęp wolny- Karolina Ładyżyńska-Skrzypek (mistrz florystyki, sędzia międzynarodowy sztuki florystycznej), z tłumaczeniem na język migowy

• 16 marca (niedziela), g. 11.00, Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, wstęp wolny – Spacer po VI Wystawie Tulipanów w Oranżerii Muzeum Pałacu w Wilanowie z audiodeskrypcją.

• 16 marca (niedziela), g.16:00, Kościół św. Marcina na Piwnej 9/11, koncert „Wsłuchani w obraz” z audiodeskrypcją do obrazu VIR DOLORUM (Mąż boleści), wstęp wolny – pierwszy taki koncert odbył się 6 listopada w Muzeum Narodowym w Warszawie w ramach Warszawskiego Tygodnia Kultury Bez Barier.

• 23 marca (niedziela), g.12:00, Muzeum Narodowe w Warszawie, obowiązuje bilet wstępu, Spotkanie z tłumaczeniem na język migowy na wystawie „Aleksander Gierymski. 1850-1901” z jej kuratorem Ewą Micke-Broniarek.

Zapraszamy serdecznie,
Fundacja Kultury bez Barier

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt mar 07, 2014 19:30 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: fot.: Tomasz Przybyszewski

W sobotę 1 marca 2014 r. Pierwsza Dama RP Anna Komorowska wręczyła w Pałacu Prezydenckim nominacje do reprezentacji Polski na XI Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie Soczi 2014.
Nominacje otrzymało ośmiu zawodników oraz 12 towarzyszących im osób, m.in. trenerzy, serwisanci, lekarze.
W dotychczasowych startach podczas zimowych igrzysk paraolimpijskich Polacy zdobyli 11 medali złotych, 6 srebrnych i 27 brązowych.




- Jedziecie do Soczi, które okazało się bardzo dobre dla tych z Polski, którzy przetarli szlaki. Mam nadzieję, że wam się też uda, że osiągniecie najlepsze wyniki, jakie są dla was dostępne - podkreśliła Anna Komorowska w słowach skierowanych do zawodników podczas uroczystego wręczania nominacji paraolimpijskich. Nominację paraolimpijską z rąk Anny Komorowskiej i Longina Komołowskiego odbiera alpejczyk Maciej Krężel Igor Sikorski to debiutant na igrzyskach paraolimpijskich. Wystartuje w slalomie i slalomie gigancie Po wręczeniu nominacji każdy podpisywał flagę paraolimpijską. Na zdjęciu biegacz i biatlonista Witold Skupień Kolejnym reprezentantem Polski na igrzyskach w Soczi jest Wojciech Taraba, który wystartuje w nowej konkurencji - parasnowboardzie Niedowidzący Maciej Krężel i jego przewodniczka Anna Ogarzyńska to duet, z którym wiążemy największe nadzieje medalowe w Soczi Anna Komorowska w rozmowie z dziennikarzami Reprezentacja Polski na wspólnym zdjęciu z Anną Komorowską Flaga podpisana przez członków polskiej reprezentacji paraolimpijskiej

Data opublikowania dokumentu: 2014-03-03, 11.49
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... xjelZWPLIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt mar 07, 2014 19:31 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Maciej Kowalczyk, fot. mk, london2012.com, Źródło: inf. własna, PKPar., sport.pl, BBC

Po tym, jak rosyjskie wojska wkroczyły na ukraiński Krym, nad Igrzyskami Paraolimpijskimi Soczi 2014 zawisło widmo katastrofy. Jak się jednak okazuje, do bojkotu paraolimpiady nie dojdzie. Na igrzyska nie przyjadą za to oficjalne delegacje z wielu krajów.
W niedzielę 2 marca 2014 r. na lotnisku w Warszawie, jeszcze przed odlotem Polaków do Soczi, gruchnęła wieść, że reprezentacja paraolimpijska Stanów Zjednoczonych wstrzymała wyjazd. Wieść okazała się plotką. Do bojkotu nawoływały niektóre kanadyjskie media, jednak świat Rosję potępia tylko w wymiarze politycznym i wygląda na to, że wszystkie 45 reprezentacji, które zapowiedziały przyjazd, stawią się w Soczi do piątku.
Bojkot jako pierwsi zapowiedzieli Brytyjczycy, a właściwie sam książę Edward, patron Brytyjskiego Komitetu Paraolimpijskiego. Jednak w poniedziałek brytyjskie władze oficjalnie zdementowały to doniesienie i potwierdziły przyjazd swojej ekipy, pozostawiając w tej kwestii księciu Edwardowi wolną wolę. Na pewno jednak rząd Davida Camerona do Soczi się nie wybierze. Także administracja amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy nie wyśle swojej delegacji na to sportowe święto.

Nie zawracamy sportowców
Podobne stanowisko zajmuje Polska. Prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego Longin Komołowski decyzję o sportowym bojkocie pozostawia polskiemu rządowi, natomiast minister sportu Andrzej Biernat mówi o politycznym, a nie sportowym wymiarze takiej decyzji:
- Sportowców zawracać nie będziemy, czekali na igrzyska cztery lata – powiedział minister Biernacki w rozmowie z portalem Sport.pl.
Polskie stanowisko zbieżne jest ze stanowiskiem Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego (IPC). Rzecznik prasowy IPC Craig Spence tłumaczył dziennikarzom BBC, że wszyscy sportowcy chcą wziąć udział w igrzyskach w Soczi.
- Oczywiście śledzimy wydarzenia i będziemy się starali reagować na nie elastycznie, ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że igrzyska to wydarzenie, na którym co cztery lata koncentrują się oczy całego świata. Sportowcy myślą tylko o tym, aby zaprezentować się z jak najlepszej strony – powiedział Spence.
We wtorek w Soczi wylądował sir Philip Craven, prezydent Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego.
- Przedstawiciele Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego przybyli do Soczi by zorganizować święto sportu, a nie po to, by włączać się w światową politykę – podkreślił natomiast w rozesłanym przez siebie liście Xavier Gonzalez, dyrektor wykonawczy zarządu IPC.

Sytuacja nie sprzyja koncentracji
W Soczi są już i Czesi, i Polacy, a nawet Ukraińcy. Czesi otwarcie określają Putina w sposób co najmniej nieparlamentarny, nie ponosząc za to (na razie) żadnej odpowiedzialności, Ukraińcy dyskutują z Rosjanami, ci ostatni swoje wojska na Krymie określają pieszczotliwym mianem "miratworcami". Są głosy, że wszystko to przypomina nieco atmosferę z igrzysk w roku 1936 – zimowych w Garmisch-Partenkirchen, a potem letnich w Berlinie, natomiast nic wspólnego nie ma z prawdziwą atmosferą sportowego święta – jakie mieliśmy choćby w Vancouver i Londynie.
Nieoficjalnie wiadomo, że wszystkie ekipy mają się dobrze, są bardzo ściśle chronione i nie brakuje im niczego. Nie ma powodu, żeby w to nie wierzyć.
- Zawodnicy koncentrują się na ostatnich przygotowaniach przed startem w najważniejszych zawodach, którymi są Igrzyska Paraolimpijskie. Staramy się nie angażować w polityczne spory, mamy nadzieję, że nic złego się tutaj nie wydarzy. Jednak cała ta sytuacja nie sprzyja koncentracji – podkreśla Łukasz Szeliga, wiceprezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego.

Z czym Soczi będzie się kojarzyć
Pytanie, czy w ogóle może dojść do Igrzysk Paraolimpijskich w takich warunkach, jeszcze długo po nich będzie zasadne. To, że się odbędą, jest przesądzone, tak samo jak i to, z czym i z kim będą się kojarzyć; jak wpiszą się w historię sportu na zawsze. Współczesna Rosja wydaje się wracać do swoich niegdysiejszych korzeni. Soczi 2014 przypomina igrzyska w Moskwie z roku 1980. Żadna nowoczesność, na którą złożyło się całe rosyjskie społeczeństwo – nie wiadomo jeszcze jakim kosztem – nie jest w stanie zmienić tego stanu rzeczy.

Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 06.03.2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt mar 07, 2014 19:33 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Aktorzy z zespołem Downa zdobyli serca Holendrów
Autor: Mateusz Różański, Źródło: kampaniespoleczne.pl, inf. własna

Po rolach Maćka Lubicza i Corky’ego Thatchera przyszedł czas na serial, w którym występują tylko i wyłącznie aktorzy z zespołem Downa. Mowa o emitowanej przez holenderską telewizję - w porze największej oglądalności - telenoweli "Downistie", nawiązującej tytułem i tematyką do kultowej „Dynastii”.
Przez 12 tygodni widzowie kanału mogli śledzić losy głównych bohaterów: Thomasa, Niny, Rosanne, Huberta i Vicky. Fabuła serialu nie odbiegała od tego, czego zwykliśmy szukać w telenowelach. Obfitowała w romanse, niechciane ciąże, tragedie i choroby - z tą tylko różnicą, że dotyczyły one osób z zespołem Downa. Serial można było oglądać w ramach niezwykle popularnego programu "De Wereld Draait Door" ("Świat wciąż się zmienia"), którego oglądalność kształtuje się na poziomie miliona widzów. Oznacza to, że perypetie bohaterów "Downistie" śledził średnio co szesnasty mieszkaniec Holandii.
- Telenowela "Downistie" wyprodukowana została z najwyższą starannością i dbałością. Jest zarówno radosna, jak i głęboko tragiczna. Bez wątpienia wywoływać będzie wiele dyskusji, ponieważ nie unika żadnych tematów, co jest z natury podejściem konfrontacyjnym – mówi Dieuwke Wynia, redaktor naczelny programu "De Wereld Draait Door", cytowany na fanpage’u opery mydlanej. - Jesteśmy dumni z efektów końcowych tego projektu. Rzucenie pełnych entuzjazmu i chęci do pracy aktorów na głęboką wodę okazało się strzałem w dziesiątkę. Eksperymentowaliśmy tu również z długością odcinków. O ile nam wiadomo, pierwszy raz na świecie wyemitowane zostały trzyminutowe odsłony opery mydlanej.

Przenicowany świat
Sam pomysł, by nakręcić serial, w którym występują tylko i wyłącznie osoby z zespołem Downa, wydaje się odważny, jednak twórcy serialu poszli o krok dalej - zaprezentowali świat, w którym to właśnie posiadanie dodatkowego chromosomu jest normą. Osoby z zespołem Downa widzimy więc w wielu zawodach i rolach – lekarza, kelnera, pracownika korporacji, jako zwykłych przechodniów, klientów restauracji i użytkowników siłowni. A kiedy jedna z bohaterek dowiaduje się, że jej nienarodzone jeszcze dziecko nie będzie miało zespołu Downa, wpada w panikę; traktuję to jako osobistą tragedię.
Grająca w "Downistie" Sara van Ketel jest z siebie dumna. - Nigdy nie musiałam chodzić na przesłuchania. Po prostu potrafię grać i chcę być sławna. Zawsze tego chciałam. Czasem w supermarkecie lub w metrze ludzie pytają mnie: "Czy byłaś kiedyś w telewizji?". Odpowiadam wtedy: „Możliwe”. Myślę, że to wspaniałe, że mogę grać tylko i wyłącznie z innymi osobami z niepełnosprawnością. Wszyscy są moimi przyjaciółmi. Może niektórzy ludzie uważają, że to szalony projekt, ale ja myślę, że to jest całkiem normalne. Przecież my nie możemy zmienić faktu, że mamy zespół Downa - mówi.
Serial powstaje przy udziale doświadczonych twórców programów telewizyjnych: Marka Versluisa oraz Jacka Valkeringa i jest współfinansowany przez organizację NSGK, która pomaga dzieciom i młodzieży z niepełnosprawnością żyć pełnią życia.

Wystarczy dać szansę
Czy w Polsce można by zrealizować podobną telenowelę? Sukcesy Teatru 21, w którym występują osoby z zespołem Downa, pokazują, że tak, a jej twórcy nie musieliby martwić się o brak aktorów czy zainteresowania publiczności.
- W zeszłym roku wystawialiśmy przedstawienie pt. "...i my wszyscy. Odcinek 0", w którym poruszaliśmy temat udziału osób z zespołem Downa w mediach, i wprost zapytaliśmy naszych widzów, czy chcieliby oglądać na ekranach telewizorów ludzi takich, jak nasi aktorzy – mówi Justyna Sobczyk, założycielka Teatru 21. - Wkrótce po tym przedstawieniu zobaczyłam jeden z odcinków „Downistie”, który jest niejako realizacją naszych marzeń o serialu, w którym grałyby osoby z zespołem Downa. Serial zrobił na mnie ogromne wrażenie. Dzięki niemu widzowie mogą się przekonać, jak cudowne i różnorodne są to osoby i jak świetnie radzą sobie na scenie - podkreśla. Zapytana o to, czy widziałaby podobną produkcję w ramówce jednej z polskich stacji, Sobczyk przyznaje, że tak. – W tej chwili tylko w jednym polskim serialu występuje mężczyzna z zespołem Downa. W naszym teatrze jest zaś czternaścioro młodych i świetnych aktorów i niemalże każdy z nich mógłby z powodzeniem wystąpić w serialu. Wystarczy tylko, że ktoś da im taką szansę – tłumaczy pani Justyna.

Data opublikowania dokumentu: 2014-03-03, 16.05
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... xjeiZWPLIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Terapia teatrem
PostNapisane: Pt mar 07, 2014 19:33 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Terapia teatrem, czyli 14. edycja „Albertiany”
Źródło: inf. prasowa

10 marca w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie odbędzie się uroczysta gala podsumowująca 14. edycję Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie „Albertiana”. Na scenie zaprezentują się tegoroczni zwycięzcy konkursu z poszczególnych regionów; wręczone zostaną także Medale Świętego Brata Alberta.
Na Dużej Scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego tradycyjnie zobaczymy: pięć zespołów teatralnych oraz czterech najlepszych solistów. Na widowni zasiądą również laureaci II i III miejsc. Ze spektaklem pozakonkursowym wystąpi Teatr „Radwanek”. Gościem gali będzie też Adam Nowak z zespołem Akustyk Amigos.
Teatr „Radwanek”, którego aktorami są podopieczni Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko” oraz Fundacji im. Brata Alberta, zaprezentuje spektakl „Franek z Doliny Słońca” (w reżyserii Anny Dymnej i scenografii Marty Guśniowskiej). Głosu postaciom przedstawienia użyczają aktorzy Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej.
Adam Nowak, jedna z najważniejszych postaci polskiej sceny muzycznej, był jedną z gwiazd koncertu finałowego II Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty i jest laureatem Medalu Świętego Brata Alberta. Wyróżnienie to otrzymują osoby szczególnie zasłużone w niesieniu pomocy osobom z niepełnosprawnością.
Laureatami Medalu Świętego Brata Alberta za rok 2013 są:
Irena Santor – za wspieranie i promowanie twórczości muzycznej osób niepełnosprawnych;
Agnieszka i Urszula Radwańskie – za wspieranie i promowanie działalności Fundacji im. Brata Alberta;
Alina Perzanowska – za działalność na rzecz osób autystycznych oraz za utworzenie „Farmy Życia” w Więckowicach.

Galę otworzą Krzysztof Orzechowski, dyrektor naczelny i artystyczny Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, oraz ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji im. Brata Alberta. Uroczystość poprowadzą zaś Anna Dymna i Lidia Jazgar.
Organizatorami Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych „Albertiana” są Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko” i Fundacja im. Brata Alberta.


Program wydarzenia
10.00 – inauguracja finału Festiwalu, występu laureatów – część I
12.00 – ceremonia wręczenia Medali Świętego Brata Alberta, występ Teatru „Radwanek”
13.00 – występy laureatów – część II

Data opublikowania dokumentu: 2014-03-04, 16.20
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... xjh7ZWPLIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz mar 13, 2014 09:16 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Zaproszenie na koncert pieśni pasyjnych pt. Wsłuchani w obraz

16 marca (niedziela) o godzinie 16:00 w kościele św. Marcina w Warszawie przy ul. Piwnej 9/11 odbędzie się koncert pod tytułem "Wsłuchani w obraz. Vir Dolorum – opowieść na chór, obój solo i głos". Koncert nastrojowy i refleksyjny, utrzymany w klimacie Wielkiego Postu.
Inspiracją koncertu jest obraz Vir Dolorum (Mąż Boleści). Należy on do zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie od 1862 roku i jest jednym z najdłużej obecnych obiektów w tej instytucji.
Na koncert, który jest próbą muzycznej prezentacji dzieła sztuki, złożą się utwory chóralne o tematyce pasyjnej, dostosowane do tematyki, charakteru i nastroju prezentowanego dzieła od średniowiecznych po współczesne. Obok utworów wokalnych zabrzmią kompozycje na obój solo. Muzyce towarzyszyć będzie komentarz słowny - audiodeskrypcja obrazu, przygotowana i zaprezentowana przez Katarzynę Kucharską – Hornung, warszawską historyczkę sztuki zajmującą się m. in. pracą w muzeach z widzami z dysfunkcją wzroku.
Koncertem włączamy się w działania służące poszerzaniu oferty kulturalnej skierowanej do osób niepełnosprawnych.

Wykonawcy koncertu:
Warszawski Chór Międzyuczelniany pod dyrekcją Teresy Gręziak
Antonina Golachowska - obój solo
Katarzyna Kucharska-Hornung - audiodeskrypcja

Projekt realizowany dzięki wsparciu finansowemu miasta stołecznego Warszawy.
Wstęp wolny

Źródło:
http://www.pzn.org.pl/pl/aktualnosci/13 ... obraz.html

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Orły 2014
PostNapisane: Cz mar 13, 2014 09:19 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Orły 2014: wielki tryumf „Chce się żyć” i „Dziewczyny z szafy”
Autor: Mateusz Różański, Źródło: legalnakultura.pl, pnf.pl

Najlepsza Główna Rola Męska, Najlepsza Drugoplanowa Rola Kobieca, Najlepsza Drugoplanowa Rola Męska i Najlepszy Scenariusz – w tych kategoriach zdobył Polskie Nagrody Filmowe Orły 2014 film „Chce się żyć” Macieja Pieprzycy. Jeśli doliczymy do tego nagrodę w kategorii Odkrycie Roku dla Bodo Koxa za reżyserię filmu „Dziewczyna z szafy”, to możemy śmiało powiedzieć, że rok 2013 należał do filmów o tematyce niepełnosprawności.
Dawid Ogrodnik, odtwórca roli cierpiącego na porażenie mózgowe Mateusza, pokonał w swojej kategorii takich aktorów, jak Robert Więckiewicz (nominowany za rolę Lecha Wałęsy w ostatnim filmie Andrzeja Wajdy) i Janusz Gajos ("Układ zamknięty"). Warto nadmienić, że statuetka Orła to już kolejna prestiżowa nagroda dla Ogrodnika; młodego aktora, którego krytycy określają jako nadzieję polskiej kinematografii. Wcześniej aktor otrzymał Paszport Polityki, a film, który przyniósł mu sukces, Grand Prix dla Najlepszego Filmu, Nagrodę Jury Ekumenicznego i Nagrodę Publiczności Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Montrealu oraz Srebrne Lwy i Nagrodę Publiczności podczas festiwalu w Gdyni.
Podczas rozdania Orłów 2014 nagrodzeni zostali również odtwórca roli ojca Mateusza – rewelacyjny Arkadiusz Jakubik – i Anna Nehrebecka, grająca nauczycielkę, która odkryła sposób porozumiewania się z Mateuszem. Niespodzianką nie była również nagroda za najlepszy scenariusz; przyznano ją Maciejowi Pieprzycy, choć konkurencja w postaci "Idy" Pawła Pawlikowskiego (nagroda za reżyserię i dla najlepszego filmu) i "Imagine" Andrzeja Jakimowskiego nie należała do najsłabszych.
O ogromnej popularności tego nie łatwego przecież filmu świadczy to, że otrzymał również Nagrodę Publiczności, o której przyznaniu decydują użytkownicy największego portalu filmowego w Polsce - Filmweb.pl.
Wczorajsza Gala była również świętem dla Bodo Koxa, uznanego przez jury za odkrycie roku za film „Dziewczyna z szafy”. Kox też nie miał łatwego zadania – oprócz niego nominowani do tej nagrodybyli Agata Trzebuchowska, grająca tytułową rolę w filmie "Ida", i autor zdjęć do tego wybitnego obrazu Łukasz Żal. To, że nagroda ta trafiła do autora „Dziewczyny z szafy”, jest warte podkreślenia choćby z tego względu, że film porusza trudny temat zaburzeń psychicznych i autyzmu.

Data opublikowania dokumentu: 2014-03-11, 11.14
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... yAgMpWPLIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz mar 13, 2014 09:24 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Integracja bez rywalizacji na Przeglądzie Teatrów Wspaniałych
Źródło: inf. prasowa

Do 31 marca 2014 r. można nadsyłać zgłoszenia chęci udziału w Międzynarodowym Przeglądzie Teatrów Wspaniałych. W tym roku organizowana w Tczewie impreza odbędzie się w dniach 9-13 czerwca.
Przegląd Teatrów Wspaniałych ma otwartą formułę. Służy integracji osób niepełnosprawnych z różnych środowisk i państw, daje możliwość przedstawienia indywidualnych zdolności przed dużą publicznością i nawiązania kontaktu z innymi środowiskami artystycznymi. To także szansa na udział w warsztatach teatralnych oraz poznanie Kociewia i Kaszub (uczestnicy zostaną zakwaterowani w hotelu na Kaszubach).
Ze względu na międzynarodowy charakter imprezy i powstającą w związku z tym barierę językową, prezentacje sceniczne nie mogą zawierać „słowa mówionego”, powinny bazować na grze ciałem, światłem i muzyką. W karcie zgłoszenia należy wyraźnie zaznaczyć rodzaj prezentacji (np. taniec, pantomima, teatr światła).
W przedsięwzięciu uczestniczą zespoły sceniczne, w skład których wchodzą osoby z niepełnosprawnością. Zespoły mogą liczyć do 10 osób (większe grupy wyłącznie po uzgodnieniu z organizatorami) oraz do trzech opiekunów. Prezentacje mogą trwać do 20 minut. Uwaga! Zespół mogą tworzyć wyłącznie osoby posiadające orzeczenie o niepełnosprawności (musi ono być ważne w czasie trwania Przeglądu).
Najlepszym grupom Międzynarodowego Przeglądu Teatrów Wspaniałych jury przyzna: Wielką Nagrodę, Nagrodę Specjalną, Nagrodę Jury, Nagrodę Publiczności (tę ostatnią na podstawie głosów publiczności) oraz wyróżnienia. Ponadto uczestnicy mogą otrzymać indywidualne nagrody rzeczowe, nagrody pieniężne – przekazywane podmiotowi prowadzącemu zespół, przeznaczone na działalność statutową; można liczyć także na promocję twórczości (m.in. w środkach masowego przekazu), organizację wyjazdów poznawczych po regionie i pomoc w nawiązaniu kontaktów zagranicznych.
Wyboru zespołów dokona trzyosobowy zespół profesjonalistów. Zespoły, które zakwalifikują się do udziału w Przeglądzie, zostaną poinformowane pisemnie.
Zgłoszenia chęci udziału w przedsięwzięciu należy przesyłać na adres: Stowarzyszenie Na Rzecz Szkolnictwa Specjalnego, 83-110 Tczew, ul. Grunwaldzka 1, tel/fax 58 – 531 55 50, e-mail: wojciechrinc@gmail.com, aleksandrabeska@poczta.onet.pl w terminie do 31 marca br.

Data opublikowania dokumentu: 2014-03-11, 14.49
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... yAh15WPLIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz mar 20, 2014 08:35 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Fot.: Robert Szaj

Zakończyły się Igrzyska Paraolimpijskie Soczi 2014 - największe jak dotąd zimowe igrzyska paraolimpijskie w historii.
Na płycie stadionu pojawiły się 44 reprezentacje. W ceremonii – zgodnie z zapowiedzią – nie wzięli udziału sportowcy z Ukrainy. Reprezentowała ich niosąca swoją flagę Ludmiła Pawlenko.
Podczas uroczystości nie zabrakło przemówień, a także występów artystycznych, przygotowanych z niezwykłą starannością.
Zakończyły się największe do tej pory zimowe igrzyska paraolimpijskie w historii
Uroczystość zamknięcia igrzysk odbyła się na stadionie Fiszt w znajdującej się nad brzegiem Morza Czarnego części Parku Paraolimpijskiego. Widowisko, podobnie jak w przypadku otwarcia igrzysk, było przygotowane z rozmachem. Nie ma rzeczy niemożliwych - to motyw przewodni ceremonii. Olbrzymi napis ”Impossible”, który zawisł nad płytą stadionu... ... został zmieniony w widowiskowy sposób przez atletę na wózku. Mężczyzna wspiął się po linie na szczyt napisu, aby dokonać nieznacznej jego korekty W jej wyniku uczestnikom wydarzenia ukazał się napis: ”I'm possible”. Widzowie po raz ostatni mieli okazję zobaczyć maskotki zimowej paraolimpiady - Śnieżynkę i Promyczka. Uroczystość zaszczycił sam prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin. To było wielkie święto sportowych rekordów i łamania barier, a jak mówił przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego Philip Craven, także najlepsze zimowe igrzyska w historii. Przewodniczący oficjalnie przekazał także flagę paraolimpijską. Odebrał ją prezydent Pyeongchang, miasta gospodarza kolejnej zimowej paraolimpiady. Tę część widowiska zakończyła opowieść o Korei Południowej i mieście Pyeongchang. Podczas zamknięcia igrzysk nie zabrakło rosyjskich motywów narodowych. W części artystycznej przedstawiono tradycyjną kulturę rosyjską... ... zestawioną z nowoczesnością, która w Federacji Rosyjskiej widoczna jest na każdym kroku. Na koniec ceremonii zgaszono ogień paraolimpijski.
Bez medali wrócili z paraolimpiady polscy zawodnicy. Choć walczyli dzielnie, nie udało im się stanąć na podium.

Data opublikowania dokumentu: 2014-03-19, 16.58
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... yqTC5VOXIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Bieg na Tak
PostNapisane: Cz mar 20, 2014 09:10 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Już wkrótce trzeci „Bieg na Tak”
Źródło: inf. prasowa

10 maja odbędzie się kolejna, trzecia już edycja integracyjno-charytatywnego „Biegu Na Tak – Run of Spirit”, organizowanego przez Stowarzyszenie Na Tak.
Głównym celem imprezy „Run of Spirit – Bieg Na Tak” jest umożliwienie wspólnej rywalizacji i aktywności sportowej wszystkim zainteresowanym – bez względu na stopień sprawności. Ze względu na duże zainteresowanie biegiem limit został w tym roku rozszerzony do 980 zawodników.
Tak jak w latach ubiegłych, uczestnicy spotkają się nad poznańską Maltą. Do wyboru będą mieli kilka dystansów: biegi dla dzieci na 200 m, 400 m i 800 m, Bieg bez Barier na 1500 m, Fun Run na 5700 m, nordic walking/walking na 5700 m i Run of Spirit na 11400 m.
Tegoroczny dystans 1500 m, czyli Bieg bez Barier, zostanie poświęcony pamięci Ilony Szwajcer. – Chcemy w ten sposób podziękować zmarłej w listopadzie 2013 r. dziennikarce Radia Merkury za zaangażowanie i entuzjazm w działaniach na rzecz wsparcia osób niepełnosprawnych oraz Stowarzyszenia Na Tak – wyjaśniają przedstawiciele organizacji.

Integracja i pomoc
„Bieg na Tak” ma udowodnić, że możliwa jest impreza sportowa, która nie wyklucza nikogo. Jednocześnie wspiera on projekty charytatywne na rzecz osób niepełnosprawnych. W tym roku zebrane środki zostaną przeznaczone na organizację tygodniowych turnusów wakacyjnych dla osób z niepełnosprawnością intelektualną.
Przedsięwzięciu towarzyszyć będą dodatkowe atrakcje w postaci występów artystycznych, loterii fantowej, gier i zabaw dla najmłodszych. Nie zabraknie również punktów gastronomicznych, w których będzie można spróbować specjałów kuchni staropolskiej lub coraz modniejszej kuchni fit.
Imprezę honorowym patronatem objęli pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz oraz prezydent miasta Poznania Ryszard Grobelny, który weźmie także udział w biegu na 11 400 m. W „Biegu” uczestniczyć będą także goście specjalni: niewidomy maratończyk, mistrz Polski w kategorii T11 i T12 Marcin Grabiński oraz olimpijczyk z Aten i Pekinu Rafał Wieruszewski.

Więcej informacji na stronie: www.stowarzyszenienatak.pl.

Data opublikowania dokumentu: 2014-03-19, 12.17
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... yqYJ5VOXIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz mar 20, 2014 09:14 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Mateusz Różański, Źródło: inf. własna

Grupa osób w antycznych strojach przybiera pozy znane z posągów greckich bóstw. Wszyscy są niepełnosprawni, ale jednocześnie po ludzku piękni. Można ich podziwiać na zdjęciach prezentowanych podczas wystawy "Akropol: Jak znalazłem swoje ciało", która udowadnia, że piękno i niepełnosprawność w żaden sposób się nie wykluczają.
Antyczne rzeźby, choć powstałe przed tysiącami lat, stanowią dla nas ideał piękna. W ich podziwianiu nie przeszkadza nam to, że niektórym z nich brakuje ręki, nogi lub są w jakikolwiek inny sposób uszkodzone. Dlaczego więc piękna nie dostrzec w ludziach, których los i czas doświadczyły tak samo jak starogreckie posągi?

Ludzie jak bogowie
Z takiego założenia wyszła dyrektor generalna moskiewskiego Centrum Kultury "Bez Granic" Janina Urusowa, pomysłodawczyni projektu, którego inspiracją był ołtarz Zeusa z Pergamonu. Urusowa doszła do wniosku, że większość antycznych rzeźb jest, jakbyśmy to powiedzieli, niepełnosprawna. Jednej brakuje nóg, innej rąk, a nawet głowy - by wspomnieć choćby Nike z Samotraki. Jednak mimo to dostrzegamy tylko i wyłącznie ich ponadczasowe piękno. W ten sposób narodził się projekt fotograficzny "Acropolis: znalazłem jego ciało".
Przedsięwzięcie ma pomóc ludziom dostrzec piękno w osobach niepełnosprawnych - z amputowanymi kończynami lub wrodzonymi defektami. W roli modeli wystąpiła dziesiątka niepełnosprawnych Rosjan. Cała dziesiątka miała przed sobą nie lada wyzwanie; powstawanie każdego zdjęcia wymagało nie tylko charakteryzacji: odpowiednich fryzur, makijażu i strojów, ale też umiejętności aktorskich – wszak trzeba było się wcielić w nieśmiertelnych mieszkańców Olimpu.
– Antyczna rzeźba pomogła przezwyciężyć cywilizacji europejskiej liczne uprzedzenia - na przykład te związane z nagością. Dzięki temu mogliśmy dostrzec piękno w tym, co budziło w nas niepokój - tłumaczy jedna z organizatorów wystawy pisarka i poetka Linor Goralik. – Zaś "Akropol", stawiając w jednym szeregu "niepełne" greckie figury i naszych modeli z niepełnosprawnością, jest próbą udowodnienia, że piękno nie musi koniecznie oznaczać ciała tylko ciała z dwojgiem rąk i nóg - wyjaśnia Linor

Ważna społecznie wystawa
Otwarcie wystawy zgrało się z paraolimpiadą w Soczi. Mimo to w sali, w której wystawiono zdjęcia, zjawił się tłum dziennikarzy i entuzjastów sztuki, a sam projekt doczekał się licznych pozytywnych recenzji w prasie artystycznej.
Dziennikarka radiowa i redaktorka naczelna gazety "Novoje literaturnoje obozrenije" Irina Prochorowa nazwała "Akropol: jak znalazłem swoje ciało" ważnym społecznym projektem. "Właśnie tego typu inicjatywy tworzą podstawy społeczeństwa obywatelskiego" - napisała po obejrzeniu wystawy. "Ci ludzie są
piękni mimo nieszczęścia, jakie ich w życiu spotkało. Chodzi tu nie o płacz nad tym, co niedoskonałe, ale uznanie prawa osób niepełnosprawnych do radosnego i pełnego życia" - podkreśliła.

Wystawę "Akropol" będzie można oglądać od 20 do 25 marca br. w sali wystawowej budynku przy ulicy Twerskiej 7 w Moskwie.

Data opublikowania dokumentu: 2014-03-18, 10.19
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... yqaiZVOXIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz mar 27, 2014 19:12 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Źródło: inf. prasowa

Trzy medale przywieźli polscy zawodnicy z zakończonego 23 marca międzynarodowego turnieju osób niepełnosprawnych w tenisie stołowym „Lignano Master Open 2014”.
W prestiżowym 40-punktowym turnieju klasyfikacyjnym, odbywającym się we włoskim Lignano, wzięli udział czołowi zawodnicy z całego świata. Bardzo dobrze wypadli członkowie polskiej kadry narodowej, zawodnicy ZSR „Start” w Zielonej Górze; zdobyli trzy medale: złoty, srebrny i brązowy.
Paraolimpijczycy Marcin Skrzynecki i Piotr Grudzień, podopieczni trenera Lucjana Błaszczyka, potwierdzili swoją formę, zajmując pierwsze miejsce jako drużyna w grupie 8. W drodze po złoty medal pokonali wszystkich rywali: zwyciężyli 3:0 z Włochami, 3:1 z Belgią oraz 3:2 z zespołem mieszanym Szwecji i Anglii.
Znakomicie spisał się także Tomasz Jakimczuk, podopieczny trenera Jacka Kaczmarka, grający na wózku inwalidzkim w grupie 2. Wraz z zawodnikiem „Startu” Białystok Rafałem Czuperem zdobyli srebrny medal w klasyfikacji zespołowej, w bardzo licznej i silnie obsadzonej grupie.
W eliminacjach zawodnicy ci zajęli pierwsze miejsce; wygrali 3:0 z drużyną mieszaną zawodników z Włoch i Makau oraz 3:1 z Serbią (zwycięzcą turnieju). W półfinale pokonali 3:2 bardzo silny zespół z Korei, a w finale, po emocjonującym pojedynku, uznali wyższość Serbii (wynik meczu – 2:3).
W turnieju indywidualnym bardzo dobrze zaprezentowali się nasi zawodnicy w bardzo licznej grupie 8. Marcin Skrzynecki zakończył rywalizację z brązowym medalem – w grupie eliminacyjnej zajął drugie miejsce po wygranej 3:1 z Aleksjejem Sauninem (Rosja), 3:1 z Samuelem De Chiarą (Włochy) i przegranej 1:3 z Viktorem Diduhem (Ukraina), zwycięzcą turnieju. W ćwierćfinale Skrzynecki pokonał 3:0 Mathieu Loiqa (Belgia), a w finale przegrał 0:3 z Emilem Anderssonem (Szwecja).
Turniej we Włoszech jest jednym z etapów przygotowań reprezentacji Polski do udziału w mistrzostwach świata, które odbędą się we wrześniu 2014 r. w Pekinie.

Data opublikowania dokumentu: 2014-03-25, 13.10
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... zRju5VOXIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz mar 27, 2014 19:13 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Jacek z „Dziewczyny z szafy” laureatem nagrody im. Z. Cybulskiego
Autor: Mateusz Różański, Źródło: inf. własna

Po sukcesie Bodo Koxa, reżysera "Dziewczyny z szafy", podczas tegorocznego rozdania Orłów przyszedł czas na kolejne ważne trofeum dla filmu. Tym razem Piotr Głowacki, odtwórca roli Jacka, otrzymał nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego.
Grany przez Piotra Głowackiego Jacek jest jedynym opiekunem swojego brata, Tomka, obdarzonego niezwykłym talentem autysty, cierpiącego dodatkowo na guza mózgu.
Jacek całe swoje życie poświęca opiece nad bratem, pracuje w domu, by mieć go cały czas na oku. Sam ma też problemy emocjonalne, żyje w swoim hermetycznym świecie i ogranicza kontakt ze światem do interakcji za pośrednictwem internetu.
Nie ma wątpliwości, że to właśnie trudna rola opiekuna osoby z niepełnosprawnością sprawiła, że Głowacki otrzymał nagrodę imienia jednej z najwybitniejszych postaci w historii polskiej kinematografii.
O nagrodzeniu Głowackiego zadecydowało jury, w którego w składzie znalazły się tak ważne osobowości polskiego kina jak: aktorka Grażyna Barszczewska, aktorka Agata Buzek, krytyk filmowy Andrzej Kołodyński, reżyser Feliks Falk i krytyk filmowy, publicysta ks. Andrzej Luter.

Nagrodę im. Cybulskiego przyznaje się od w 1969 roku. Jej pierwszym laureatem był Daniel Olbrychski. Jednym z kluczowych kryteriów jest wiek aktora – nominacje otrzymują osoby, które w roku kalendarzowym, w którym przyznawane są nagrody, nie ukończyły 35. roku życia.

Data opublikowania dokumentu: 2014-03-27, 11.49
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... zRmuJVOXIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn kwi 07, 2014 08:36 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Zapraszamy 11.04.2014 do Muzeum Sztuki w Łodzi

Szanowni Państwo serdecznie zapraszamy na warsztat bez barier - Warsztat na Zachętę do Łodzi!
*Warsztat na Zachętę -- Jadwiga Sawicka. W co ubiera się sztuka?*
*11 kwietnia 2014, godz. 12.12*
Muzeum Sztuki w Łodzi Zachęta - Narodowa Galeria Sztuki
Fundacja Kultury bez Barier
zapraszają osoby dorosłe z dysfunkcją wzroku i słuchu na warsztat poświęcony twórczości Jadwigi Sawickiej.
*Spotkanie z audiodeskrypcją i tłumaczeniem na Polski Język Migowy.*
"Twoje ubranko też może być dowodem na harmonię świata. To jest negatyw -- wypełń go kształtem". (Jadwiga Sawicka)
Stwórzmy wspólną instalację z ubrań. Za ich pomocą spróbujemy opisać wybrane emocje. Jakie wrażenie wywołuje w nas widok pustego ubrania? Jak wyobrażamy sobie osoby, które nosiły elementy garderoby fotografowane przez artystkę, rzeźbione z plasteliny lub namalowane na płótnie? Dlaczego Sawicka wykonuje właśnie takie prace?
Ubranie jest ważnym motywem twórczości Jadwigi Sawickiej. Części garderoby artystka fotografuje, lepi z plasteliny albo maluje na płótnie. Pośród ulepionych marynarek, spodni i spódnic jest również kostium kąpielowy z 1999 roku, znajdujący się w kolekcji Zachęty. W czasie spotkania będzie można obejrzeć tyflografikę tego dzieła i wysłuchać audiodeskrypcji. Opowiemy też o pracy Jadwigi Sawickiej z kolekcji Muzeum Sztuki w Łodzi.

Zapraszamy do wysłuchania wykładu i udziału w warsztatach, które przybliżą sylwetkę i twórczość artystki.

zbiórka w holu głównym ms2
Ul. Ogrodowa 19, Łódź.
wstęp wolny, liczba miejsc ograniczona
obowiązują zapisy: tel. 605 060 063 e-mail:
edu.ms2@msl.org.pl

Wolontariusze mogą odebrać Państwa z przystanku, domu czy wskazanego miejsca w Łodzi. Jeśli istnieje taka potrzeba prosimy o kontakt: tel. 605 060 063 e-mail:
edu.ms2@msl.org.pl

*Tłumaczenie na Polski Język Migowy *informacji o cyklu "Warsztat na Zachętę", który odbył się w 2013 roku w Zachęcie.
http://vimeo.com/70115109#at=0

Więcej o cyklu "Warsztat na Zachętę"<
http://www.zacheta.art.pl/article/view/ ... na-zachete

Fundacja Kultury bez Barier i Zachęta - Narodowa Galeria Sztuki zorganizowały w ubiegłym roku cztery warsztaty dla osób dorosłych z niepełnosprawnością sensoryczną. W oparciu o wybrane, reprezentatywne dzieła sztuki z kolekcji Zachęty, uczestnicy mieli szansę poznać artystów różnych pokoleń, tendencje w sztuce współczesnej, istotne zagadnienia i tematy podejmowane przez twórców XX i XXI wieku.
Dla osób z dysfunkcją wzroku zostały przygotowane tyflografiki i pomoce dotykowe. Udział osób niesłyszących możliwy był dzięki tłumaczeniu migowemu. Najważniejsze były jednak działania warsztatowe aktywizujące możliwie jak najwięcej zmysłów, rozbudzające wyobraźnię i wspomagające zdobywanie wiedzy.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr kwi 09, 2014 05:49 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Gabriel - wersja z audiodeskrypcją

Głównym bohaterem filmu "Gabriel" jest dwunastoletni Tomek, który mieszka z dziadkami. Jego pasją są wyścigi gokartowe, a jedynym przyjacielem mechanik samochodowy. Wciąż doskwiera mu brak ojca, którego nie widział od lat. Pewnego dnia postanawia opuścić dom i wyruszyć w podróż, by go odnaleźć. Już na samym początku wpada w tarapaty. Pomaga mu tajemniczy przyjaciel, Gabriel, który mimo nieufności Tomka, cały czas nad nim czuwa. Tomek jest coraz bliżej poznania ojca, a także odkrycia tajemnicy Gabriela.
W kinie Moskwa w Kielcach od 11 kwietnia!!!!
produkcja: Polska , 2013
czas trwania: 90 min.
reżyseria: Mikołaj Haremski
scenariusz: Radosław HendelPiotr Chrzan
obsada: Jan Rotowski, Natan Czyżewski, Jowita Chwałek, Tomasz Sapryk, Sławomir Orzechowski, Paweł Królikowski.

Źródło:
http://www.kinomoskwa.pl/filmy/filmy/fi ... deskrypcja

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr kwi 09, 2014 05:55 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Dwór Artusa wciąż dostępny dla niewidomych

Wystawa „Prosimy dotykać eksponatów”, która od 20 grudnia 2013 roku prezentowana jest w Dworze Artusa zostaje przedłużona do 30 września 2014 roku. Decyzja ta to efekt zainteresowania ze strony osób niewidomych, które coraz liczniej odwiedzają Dwór Artusa.
Od otwarcia ekspozycji do dziś Dwór Artusa odwiedziło 3243 osoby z czego ok. 7-8% stanowiły osoby niewidome i słabowidzące. - Liczba ta pewnie byłaby zdecydowanie większa gdyby nie zima, która utrudnia poruszanie się osobom z dysfunkcjami wzroku oraz ogranicza przybywanie do Gdańska grup turystycznych. Liczymy na to, że wiosną i latem wystawę „Prosimy dotykać eksponatów” pozna jeszcze więcej osób nie tylko Pomorza, lecz także z innych regionów Polski – opowiada kurator wystawy Hubert Grzegorczyk, zastępca kierownika Działu Edukacji, Promocji i PR-u Muzeum Historycznego Miasta Gdańska.
Ekspozycja dostępna zatem będzie podczas ważnych inicjatyw kulturalnych w 2014 roku, m.in. w czasie organizowanego w dniach 25-27 lipca IV Światowego Zjazdu Gdańsku, w Noc Muzeów, czy w okresie trwania Jarmarku Dominikańskiego.
Muzeum Historyczne Miasta Gdańska na swojej stronie internetowej:
www.mhmg.pl
w zakładce „Dostępność” udostępniło audiodeskrypcje, których można wysłuchać podczas zwiedzania wystawy. Od teraz materiał ten będzie można ściągnąć.
W najbliższym czasie Muzeum zamierza wprowadzić kolejne udogodnienia dla osób z dysfunkcją wzroku związane z funkcjonowaniem nie tylko strony internetowej.
„Prosimy dotykać eksponatów” to odpowiedź na potrzeby środowiska osób niewidomych i słabowidzących, które pragną uczestniczyć w działaniach kulturalnych i edukacyjnych organizowanych przez Muzeum Historyczne Miasta Gdańska. Placówka zaprosiła do współpracy Fundację Szansa dla Niewidomych, która od 1992 roku działa na rzecz osób z niepełnosprawnością wzroku. Na wystawie przedstawiono dzieje oraz wystrój najważniejszego pomieszczenia Dworu Artusa, jakim jest Wielka Hala. Do dotykania udostępniono tyflografiki wielkich i znanych dzieł: „Sądu Ostatecznego” Antonego Möllera czy „Orfeusza wśród zwierząt” Hansa Vredemanna de Vries. Dotknąć można także monumentu Saturna, elementów zbroi rycerskiej, kopii kafli Wielkiego Pieca oraz całej ekspozycji w Sali Rycerskiej. Wyjątkowe osobistości gdańskiej i lokalnej kultury: Krzysztof Skiba, Romuald Wicza-Pokojski i Dariusz Wójcik użyczyli swoich głosów, by opowiedzieć o bezcennych eksponatach: Wielkim Piecu, rzeźbach „Święty Jerzy walczący ze smokiem”, czy „Święty Jakub”. Do wystawy wydany został przewodnik pt. „Dwór Artusa – Bez Barier”, który jest bezpłatnie wypożyczany każdemu niewidomemu turyście. Przedstawia on elementy wystroju, które nie zostały omówione na ekspozycji, a także stanowi kompendium wiedzy o tym Oddziale Muzeum. Zawiera także dodatkowo jedenaście tyflografik wybranych eksponatów oraz rzutów ścian Wielkiej Hali Dworu Artusa.
Patronat Honorowy nad wystawą objął Okręg Pomorski Polskiego Związku Niewidomych.
Książka „Bez Barier – Dwór Artusa” jest współfinansowana z przekazanych przez Miasto Gdańsk środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Partnerzy: Pałac Młodzieży w Gdańsku, Fundacja Audiodeskrypcja.
Sponsorami wystawy są: STBU Brokerzy Ubezpieczeniowy Sp. z o.o., Willis Polska S.A., Altix Sp. z o.o.

Źródło:
bip nr 7 (76), kwiecień 2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr kwi 09, 2014 07:09 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Wiosna sprzyja podróżom, zarówno tym dalekim, jak i tym bliskim. Jeśli ktoś ma ochotę na weekendową (i nie tylko) wycieczkę, zachęcamy do odwiedzenia Krakowa. Muzeum Historyczne Miasta Krakowa przygotowało bowiem specjalny program dla osób z dysfunkcjami wzroku.

Spotkania, w tym warsztaty, zajęcia, zwiedzanie z przewodnikiem, mają charakter interaktywny, prowadzone są z wykorzystaniem audiodeskrypcji oraz oglądania dotykowego wybranych eksponatów. Wstęp na wszystkie wydarzenia jest bezpłatny. Poniżej terminy i tematy kolejnych spotkań.
•12 kwietnia: „Synagoga i dom – ceremonie życia religijnego i rodzinnego.” Zajęcia z oglądaniem dotykowym. Anna Jodłowiec-Dziedzic, Stara Synagoga, ul. Szeroka 24, godz. 11.00.
•22 maja: „Przybornik kawalerzysty. Pokaz broni z okresu I wojny światowej z możliwością dotykania eksponatów”, Dominik Dziadusz, Dom Zwierzyniecki, ul. Królowej Jadwigi 41 (czwartek), godz. 10.00.
•24 maja, godz. 11.00: „Po słońce i zdrowie”. Oprowadzanie dla niewidomych po wystawie czasowej „Jedziemy do wód”. Zajęcia z oglądaniem dotykowym. Katarzyna Bury, Katarzyna Moskal, Kamienica Hipolitów, pl. Mariacki 3, godz. 11.00.
•31 maja „Z czego składa się Lajkonik?”. Zajęcia z oglądaniem dotykowym. Bartosz Heksel, Dom Zwierzyniecki, ul. Królowej Jadwigi 41, godz. 11.00.
•14 czerwca: „Kraków czas okupacji 1939–1945”. Oprowadzanie z wykorzystaniem audiodeskrypcji. Fabryka Emalia Oskara Schindlera, ul. Lipowa 4, godz. 11.00.
Spacery •26 kwietnia: „Krakowska Florencja, czyli spacerem po Kleparzu”, Elżbieta Lang. Miejsce zbiórki: Barbakan, godz. 11.00.
•10 maja: „Średniowieczna warownia, czyli dzieje krakowskich murów obronnych”, Elżbieta Lang. Miejsce zbiórki: Barbakan, godz. 11.00.
•28 czerwca: „Krakowska nekropolia, czyli cmentarz Rakowicki”, Elżbieta Lang. Miejsce zbiórki: przy bramie głównej cmentarza, godz. 11.00.
Zajęcia na zamówienie: •„Synagoga i dom – ceremonie życia religijnego i rodzinnego.” Anna Jodłowiec-Dziedzic, Stara Synagoga, ul. Szeroka 24
•„Chanuka – słodycz żydowskiego święta.” Anna Jodłowiec-Dziedzic, Stara Synagoga, ul. Szeroka 24
•„Pamiętaj, abyś dzień święty święcił – żydowskie święta: Szabat, Pesach”. Anna Jodłowiec-Dziedzic, Stara Synagoga, ul. Szeroka 24
•„Przez dziurkę od klucza – dawny mieszczański dom bez tajemnic.” Katarzyna Bury, Kamienica Hipolitów, pl. Mariacki 3
•„Z czego składa się Lajkonik?” – opowieść o tradycji i stroju Lajkonika. Bartosz Heksel, Dom Zwierzyniecki, ul. Królowej Jadwigi 41
•„Wielkanocne zwyczaje.” Bartosz Heksel, Dom Zwierzyniecki, ul. Królowej Jadwigi 41
•„Kraków czas okupacji 1939–1945,” Fabryka Emalia Oskara Schindlera, ul. Lipowa 4
Więcej informacji: Centrum Obsługi Zwiedzających (czynne codziennie od 10.00 do 19.00, Rynek Główny 1, tel. 12 426 50 60, info@mhk.pl oraz Katarzyna Bury tel. 12 422 42 19, 411 99 18, wew. 25.


Źródło:
bip nr 7 (76), kwiecień 2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr kwi 09, 2014 07:10 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Na pierwszym planie rozbrajający humor, fantazja i nonszalancja, a w głębi bystre komentarze na temat wojennej rzeczywistości – „Cafe pod Minogą” Stefana Wiecheckiego to powieść, przy której czytelnicy płaczą ze śmiechu, niejako przy okazji chłonąc wiedzę o stolicy. Książkę tę wydała właśnie Audioteka i jest to pierwsze w Polsce słuchowisko z udziałem osób niewidomych i słabowidzących.

Perypetie Konstantego Aniołka, właściciela restauracji III kategorii z wyszynkiem napojów alkoholowych, jego żony, Serafiny, Celestyna Konfiteora (właściciela sąsiadującego z barem zakładu pogrzebowego) oraz „szoferaków”: Maniusia Kitajca, Miecia Pigułoszczaka, Wacusia Małpy i Jamba, to jeden wielki kabaret. Niezwykły humor to nie jedyna zaleta audiobooka.
Poza żartami sytuacyjnymi i dowcipnymi dialogami, „Cafe pod Minogą” uraczy nas również bogatym tłem dźwiękowym, w którym pojawiają się odgłosy miasta, kawiarniany gwar czy warszawskie piosenki. – Część muzyki jest opisana na kartach książki i niejako „z urzędu” znalazła się w ścieżce dźwiękowej. Inna, konkretnie piosenki, jest tak wpisana w historię miasta, że trudno było jej nie zaadaptować. Są więc najlepsze „kawałki” ówczesnych gwiazd: Fogga, Faliszewskiego, Dymszy czy Grzesiuka. Inne partie audiobooka wypełniły utwory instrumentalne, bądź partie instrumentalne piosenek, by podkreślić akcję: zwolnić, przyśpieszyć, rozweselić, zasmucić. A czwarty wymiar, zapytacie? To trzask igły starego gramofonu, który uśmiecha się do was z nostalgią – pisze na stronie promującej słuchowisko Zdzisław Zieliński, realizator dźwięku.
Pomysłodawcą nagrania audiobooka, w którym lektorami będą osoby z dysfunkcją wzroku, był dr Michał Zdziarski, wykładowca Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, który postanowił spełnić marzenie jednego z pracowników Niewidzialnej Wystawy. Zainteresował więc tym pomysłem znaną reżyserkę dubbingu, Agnieszkę Matysiak, oraz, prowadzone przez aktorkę Beatę Kawkę, Film Factory Studio, które podjęło się realizacji audiobooka.
Jak podkreślano na konferencji prasowej promującej powieść Wiecha, nie było problemu ze znalezieniem profesjonalnych aktorów, którzy zgodziliby się wziąć udział w tym projekcie. W rolę narratora wcielił się słynny król Julian z „Pingwinów z Madagaskaru”, czyli Jarosław Boberek. Warszawskich cwaniaczków, zaprzyjaźnionych redaktorów i innych bohaterów książki zagrali m.in. Krzysztof Dracz, Piotr Grabowski, Daria Widawska, Andrzej Szopa, Włodzimierz Press oraz niewidomi i słabowidzący przewodnicy Niewidzialnej Wystawy: Anna Figura, Karolina Perdek, Marta Tylkowska, Jarosław Gniatkowski, Paweł Kozłowski, Tomasz Matczak, Witold Strugała i Robert Zarzecki. Wszyscy aktorzy, również ci zawodowi, pracowali non profit.
Na stronie http://audioteka.pl/cafe-pod-minoga-aud ... odukt.html można bezpłatnie posłuchać fragmentu słuchowiska, a gdy nam się spodoba – kupić całego audiobooka. Dochody ze sprzedaży zasilą fundusz celowy przeznaczony na nagranie innych audiobooków z udziałem osób z niepełnosprawnością wzroku.
Filmik z realizacji przedsięwzięcia można obejrzeć na: https://www.youtube.com/watch?v=jkHW-xXwlFs
Słabowidzący i niewidomi lektorzy już marzą o kolejnych słuchowiskach, ale – jak się okazuje – nie tylko oni. Realizatorzy projektu też snują plany na przyszłość. – Uważam, że wzajemnie wiele się od siebie nauczyliśmy. A przy okazji stworzyliśmy coś wyjątkowego w skali światowej. I tak sobie myślę, że jeszcze w przyszłości na pewno niejedną książkę nagramy... – planuje reżyser „Cafe pod Minogą”, Agnieszka Matysiak.

Źródło:
bip nr 7 (76), kwiecień 2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr kwi 09, 2014 20:34 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Źródło: CI Katowice

W kwietniu tego roku Ślązacy mogą liczyć na wiele wydarzeń dedykowanych osobom z niepełnosprawnością. Nie zabraknie wykładów, spotkań, ale też wydarzeń sportowych.
10 kwietnia Uniwersytet Ekonomiczny zaprasza wszystkie zainteresowane osoby na spotkanie promocyjne Organizacji Studentów Niepełnosprawnych (OSN) Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, które odbędzie się o godz. 17.00 w sali 330A. Spotkanie ma na celu poinformowanie osób z niepełnosprawnością o przysługujących im ulgach i udogodnieniach w związku z posiadanym orzeczeniem.
Tego samego dnia w Centrum Konferencyjnym Wydziału Etnologii i Nauk o Edukacji Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie (ul. Bielska 62) odbędzie się Międzynarodowa Konferencja Naukowa pt. „Socjoterapia – jako forma wspierania rozwoju dzieci i młodzieży”. Będzie to trzecia sesja z cyklu „Aktywizacja jednostek, grup i zbiorowości w środowisku lokalnym”. Natomiast na dni 11-13 kwietnia zaplanowano Mistrzostwa Polski Osób Niepełnosprawnych w Pływaniu - juniorów. Zawody odbędą się na basenie MOSiR Tychy, przy ul. Edukacji 9.
17 kwietnia w godz. 10.00–13.00 na hali Powiatowego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Pszczynie, przy ul. Zamenhofa 5a, odbędą się zaś II Targi Pracy i Aktywności Społecznej, których organizatorem jest Powiatowy Urząd Pracy w Pszczynie. Wśród wystawców pojawi się także Centrum Integracja.
26 kwietnia przeprowadzony zostanie XXI Bieg Uliczny im. Wojciecha Korfantego. Obejmie on trasę Katowice – Siemianowice Śląskie. Startować w nim mogą również osoby z niepełnosprawnością. Szczegóły na stronie organizatora.
Ponadto obecnie realizowany jest „Dostępni dla Ciebie! Aktywizacja młodych osób niepełnosprawnych w ramach Centrum Cyfrowych Kompetencji”. Jego uczestnikami mogą zostać osoby, które zamieszkują miasto Częstochowę lub powiat częstochowski oraz chcą zdobyć doświadczenie zawodowe bądź kwalifikacje. Więcej informacji na stronie realizatora przedsięwzięcia.

Data opublikowania dokumentu: 2014-04-09, 17.09
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 0WlNZWKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt kwi 11, 2014 07:50 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Powstał film o słynnym niewidomym maratończyku
Źródło: inf. prasowa

Zamknij oczy i spróbuj zrobić parę kroków. Zamknij oczy i spróbuj przebiec 42 km! Niemożliwe? Niewidomy maratończyk Ryszard Sawa, bohater filmu dokumentalnego „Kumple”, każdego dnia udowadnia, że wszystko jest możliwe.
Ryszard Sawa w kompletnej ciemności przebiegł ponad 100 maratonów. Jednak żeby móc biegać, musi mieć obok siebie przewodnika. Od paru lat jest nim Felek Platowski. Godziny spędzone razem na wspólnych treningach zbliżyły ich do siebie. „Kumple” w reżyserii Joanny Kaczmarek to film nie tylko o bieganiu, ale też o przyjaźni i umiejętności cieszenia się z małych rzeczy w życiu.
Rysiek i Felek, bohaterowie filmu, mijali się od dawna na ulicach Pruszkowa. Felek pamięta, że kiedy był mały, bał się Ryśka. Śniada karnacja i brak ręki kolegi czyniły z niego - w dziecięcej wyobraźni - potwora. I te dziwne, nie wiadomo gdzie patrzące oczy... W okolicy krążyły legendy o tym, że Rysiek stracił wzrok i rękę w nieudanym eksperymencie chemicznym.
Prawda okazała się jednak banalna. 9-letni Rysiek wypasał krowy w swojej wsi pod Zamościem. Znalazł niewybuch i postanowił go rozbroić. Jednak - jak twierdzi Rysiek - nie ma tego złego... Gdyby nie wypadek, pewnie do końca życia siedziałby na tej swojej wsi. A tak – szkoła dla niewidomych w Krakowie, potem Laski, studia, doktorat z informatyki i matematyki, praca w PAN. I wreszcie bieganie.

Tylko razem biegamy
Felek, odkąd pamięta, widywał Ryśka biegającego. Dopiero potem dowiedział się, że jest on pierwszym w Polsce niewidomym maratończykiem. Kiedy Rysiek zaczynał, nie chciano go dopuścić do udziału w maratonach – bo sobie krzywdę zrobi, bo nie da rady. Na początku biegał, trzymając się kierownicy roweru, na którym jechał jeden z jego synów. Potem było już łatwiej – mógł biegać z przewodnikiem. Było ich kilku. Aż - wreszcie - pojawił się Felek.
Felek biegał raczej dla przyjemności, ale kiedy jeden z synów Ryśka zapytał go, czy nie chciałby biegać razem z jego ojcem, zgodził się. Tak na próbę. Od tego czasu minęło parę lat. Rysiek i Felek przebiegli razem kilka maratonów. W tygodniu wspólnie trenują i nie ma dnia, żeby nie dzwonili do siebie. Czy to przyjaźń? Sami nie wiedzą – „my po prostu razem biegamy…”.
Wreszcie nadszedł długo oczekiwany maraton w Londynie. Zostanie on przedstawiony w finałowej części filmu. Razem z bohaterami uczestniczyć będziemy w tym zagranicznym biegu, będącym już 106. maratonem w życiu Ryśka i 10. - Felka.

Premiera filmu dokumentalnego „Kumple”, w reżyserii Joanny Kaczmarek, odbyła się 8 kwietnia br. Wkrótce widzowie będą mogli zobaczyć go na festiwalach, a pod koniec roku - w telewizji.

Data opublikowania dokumentu: 2014-04-10, 10.42
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 0eY8ZWKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt kwi 11, 2014 08:43 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
„Powroty” – poznaj historię alternatywną
Autor: Mateusz Różański, Źródło: inf. własna

Ułani defilujący w cieniu Kremla, Stalin ukrywający się na Kamczatce przed polskimi wojskami i pociąg „Marszałek Piłsudski” wywożący naszych rodaków z syberyjskich łagrów. Takie wizje roztacza przed czytelnikami duet Adam Pietrasiewicz i Wojciech Bogaczyk w książce „Powroty”. Adam Pietrasiewicz jest na co dzień audytorem technicznym w realizowanym przez Integrację i PFRON projekcie „Dostępne strony”.
Książka reprezentuje znany i popularny gatunek historii alternatywnych. Jest to twórczość z pogranicza fantastyki i publicystyki historycznej. Najbardziej znaną pozycją tego rodzaju jest „Człowiek z wysokiego zamku” Philipa K. Dicka, czyli powieść o podbitej przez Niemców i Japończyków Ameryce. W Polsce w tym nurcie tworzy m.in. Marcin Wolski. Jest to gatunek trudny, gdyż wymaga od pisarza zarówno talentu pisarskiego, jak i niemałej wiedzy historycznej. Duetowi Pietrasiewicz-Bogaczyk nie brakuje ani jednego, ani drugiego.



Z Hitlerem na Moskwę?


Bohaterem wydanej przez Narodowe Centrum Kultury w serii „Zwrotnice czasu. Historie alternatywne” powieści jest Piotr Zarzeczański, mężczyzna żyjący we współczesnej Polsce, który otrzymuje od przybysza z Iraku tajemniczą lampę o potężnej sile. Przedmiot ten, zamiast spełniającego życzenia Dżina, skrywał moc przenoszenia w czasie. Piotr postanawia przy jej pomocy skorygować historię Polski. Decyduje się przenieść się do 1939 roku i przekazać marszałkowi Rydzowi-Śmigłemu informacje o podpisaniu paktu Ribbentrop–Mołotow oraz planowanym rozbiorze Polski.
Doprowadza tym samym do całkowitej zmiany historii naszego kraju. Po powrocie do swoich czasów odkrywa, jak wielkiego spustoszenia dokonał, zmieniając bieg historii. By nie zdradzać fabuły, powiedzmy tylko, że książka jest swego rodzaju polemiką z modną ostatnimi laty teorią, że Polska powinna wejść w sojusz z III Rzeszą. Jej zwolennicy głoszą, że uniknęlibyśmy wtedy zarówno okupacji hitlerowskiej, jak i komunizmu, stając się przy tym jednym z europejskich mocarstw. Obaj autorzy, dokonując analizy faktów historycznych, udowadniają, że będącą sojusznikiem Hitlera Polskę spotkałby los o wiele gorszy, niż ten, który przypadł jej w udziale w naszej wersji historii.

Bardzo przyjemna podróż w czasie
Książka jest napisana tak, by dogodzić zarówno miłośnikom fantastyki naukowej, amatorom historii, jak i ludziom, którzy zwyczajnie lubią kontakt z dobrze napisaną literaturą popularną. Mamy tu zarówno wartką, pełną zwrotów akcję, która dosłownie nie pozwala oderwać się od czytania, ciekawe postacie – zarówno historyczne, jak i fikcyjne, ale też refleksję na temat historii. Jest to warte podkreślenia o tyle, że dobre powieści, których fabuła rozgrywa się w alternatywnej rzeczywistości, zdarzają się niezwykle rzadko. Ich autorzy często lekceważą fakty lub interpretują je w oderwaniu od rzeczywistości, co sprawia, że tego rodzaju utwory to w najlepszym razie zaledwie dobrze sklecone czytadła.
W przypadku „Powrotów” obaj autorzy naprawdę postarali się, by snuta przez nich opowieść była nie tylko wciągająca, ale i nie odbiegała od realiów historycznych. Widać ogromną pracę włożoną w analizę źródeł. Pozwoliło to autorom uniknąć pomieszania wyrwanych z kontekstu faktów historycznych z wybujałą fantazją pisarską. Dzięki temu czytelnik ma wrażenie spójności i z łatwością daje się wciągnąć w losy głównego bohatera. Autorzy w interesujący sposób podeszli też do paradoksów i wątpliwości związanych z ideą podróży w czasie. Wszystko więc, co Piotr Zarzeczański robi w przeszłości, ma ogromny wpływ na jego teraźniejszość. Dzięki konsekwentnemu trzymaniu się tej zasady nie ma w „Powrotach” nieścisłości fabularnych i paradoksów logicznych, które są częstą wadą książek i filmów o podróżach w czasie.
Duetowi Pietrasiewicz-Bogaczyk udała się nie lada sztuka. Tworząc w trudnej materii, jaką są historie alternatywne, stworzyli powieść, którą nie tylko świetnie się czyta, ale która też na długo zostaje w pamięci i może stanowić niezły pretekst do dyskusji na temat polityki i historii. Zaletą jest też otwarte i zaskakujące zakończenie – pozwala mieć nadzieję na drugą część, którą miejmy nadzieję znajdziemy za jakiś czas na księgarnianych półkach.

Data opublikowania dokumentu: 2014-04-10, 16.48
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 0eY6pWKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt kwi 15, 2014 08:23 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: oprac. Natalia Łyczko, Źródło: inf. prasowa, inf. własna

30 sierpnia na stadionie Cracovii wystąpi jeden z najbardziej znanych solistów na świecie - Andrea Bocelli. Na scenie towarzyszyć mu będą Chór i Orkiestra Filharmonii Krakowskiej.
Andrea Bocelli urodził się z wrodzoną wadą wzroku – jaskrą. Gdy miał 12 lat, podczas uprawiania sportu doznał wylewu krwi do mózgu i całkowicie stracił wzrok.
Z wykształcenia Bocelli jest prawnikiem, ale cały świat zna go jako znakomitego tenora, kompozytora i producenta muzycznego. To zdobywca wielu prestiżowych nagród (m.in. Złotego Globu), a jego płyty biją wszelkie rekordy sprzedaży (kupiło je do tej pory ponad 80 milionów osób) czy obecności na listach przebojów ("Sacred Arias" przez 3,5 roku utrzymywało się na pierwszym miejscu listy muzyki poważnej). Jego nazwisko pojawiło się nawet w Księdze rekordów Guinnessa.
Andrea Bocelli występował przed papieżem, królami, książętami, prezydentami. O duety z nim zabiegają największe sławy świata muzyki. Solowych koncertów daje zaledwie kilkanaście w roku.
Podczas sierpniowego koncertu w Krakowie artysta zaprezentuje swoje największe przeboje oraz interpretacje ballad, które znalazły się na jego najnowszej płycie, "Passione".
Bilety można kupić za pośrednictwem stron www.eBilet.pl i www.eventim.pl, na których znajduje się także wykaz punktów stacjonarnej sprzedaży. Osoby z niepełnosprawnością mogą nabyć bilety na dostosowane do ich potrzeb miejsca, kontaktując się z działem sprzedaży: bileteria@makroconcert.com.
Organizatorem wydarzenia jest firma Makroconcert, a współorganizatorem – Krakowskie Biuro Festiwalowe.

Data opublikowania dokumentu: 2014-04-11, 10.35
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 0zqA5WKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt kwi 22, 2014 08:20 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: oprac. Natalia Łyczko, Źródło: inf. prasowa

Międzynarodowe rejsy morskie na dużych żaglowcach, możliwość pełnoprawnego uczestnictwa w realizacji zadań załogi, poznanie nowych ludzi i wspólne przeżycie niezwykłej przygody - to oferta dla osób niewidomych i niedowidzących w ramach projektu Fundacji Imago Maris, którego celem jest propagowanie idei żeglarstwa morskiego. Rejsy są płatne, jednak dzięki grantom przyznanym na realizację projektu polscy uczestnicy otrzymają częściowe dofinansowanie.
Rejsy skierowane są do wszystkich miłośników żeglarstwa oraz osób, które chcą rozpocząć swoją przygodę na morzu. Jak zaznaczają przedstawiciele Fundacji, projekt ma umożliwić wymianę doświadczeń oraz integrację środowiska niewidomych żeglarzy z różnych zakątków Europy.

Pełnoprawni uczestnicy
Podczas rejsów realizowanych przez Fundację Imago Maris osoby niewidome, które stanowią połowę ekipy żaglowca, są pełnoprawnymi członkami załogi. Oznacza to, że każda osoba, niezależnie od tego, czy jest widząca, czy niewidoma, wykonuje wszystkie zadania związane z funkcjonowaniem żaglowca.
Przed przystąpieniem do zadań wszyscy uczestnicy zapoznają się z podstawowymi pojęciami dotyczacymi nawigacji, budowy jachtu czy meteorologii. Nauczą się m.in. stawiania żagli, sterowania żaglowcem, nawigacji, a także codziennych czynności związanych z życiem morskim, takich jak gotowanie obiadu dla 40 osób. - Nie obawiaj się, jeśli nie masz doświadczenia. Jesteśmy na jachcie, żeby cię wszystkiego nauczyć - zachęcają organizatorzy.
- W tym roku zamierzamy zorganizować dwa rejsy, w których udział wezmą żeglarze zarówno z Polski, jak i z innych państw europejskich. Do udziału w rejsach zapraszamy żeglarzy i przyszłych żeglarzy, niezależnie od kraju pochodzenia; wszystkich, którzy chcą wziąć udział w tym przedsięwzięciu i znają angielski na poziomie komunikatywnym. Językiem obowiązującym podczas rejsów jest język angielski - informują przedstawiciele Fundacji na stronie internetowej.

Szczegółowe informacje o rejsach dostępne są na stronie projektu:
http://www.imagomaris.pl/

Data opublikowania dokumentu: 2014-04-15, 11.58
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 0_hS5WKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr kwi 23, 2014 17:57 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Mateusz Różański, Źródło: inf. własna

„Nigdy nie zapominaj o tym, kim jesteś, bo świat na pewno o tym nie zapomni. Uczyń z tego swoją siłę, a wtedy przestanie to być twoim słabym punktem. Zrób z tego swoją zbroję, a nikt nie użyje tego przeciwko tobie” – to słowa Tyriona Lannistera, jednego z głównych i najbardziej rozpoznawalnych bohaterów sagi „Pieśń lodu i ognia” Georga Martina i nakręconego na jej podstawie serialu „Gra o tron”. Jego czwarty sezon można oglądać już na kanale HBO.
Powyższe słowa świetnie pasują do wszystkich postaci z niepełnosprawnościami, a tych w Westeros (krainie, w której rozgrywa się akcja książek i serialu) nie brakuje.
Tyrion jest osobą niskiego wzrostu. A w przypominającym średniowiecze świecie Westeros oznacza to bycie skazanym na ciągłe poniżanie i szykany. Tyriona nie chroni nawet to, że jest przedstawicielem jednego z najpotężniejszych rodów – słynących z bogactwa i przebiegłości Lannisterow. Wręcz przeciwnie, nawet jego własny ojciec, budzący grozę i zazdrość Tywin, nazywa go małpą i bękartem i odmawia mu prawa do rodowego dziedzictwa. Mimo to Tyrion, wykorzystując wiedzę i spryt, wyrasta na jedną z najbardziej wpływowych postaci w Siedmiu Królestwach.

Mały wielki człowiek
Bardzo mały człowiek może rzucać bardzo duży cień – mówi o Tyrionie mistrz zakulisowych intryg Lord Varys. Lekceważony przez wszystkich karzeł, jak powiedzieliby w średniowieczu, w pewnym momencie staje się głównym protagonistą książkowej i serialowej fabuły. Jak nikt sprawnie porusza się zawiłościach polityki i dyplomacji. Zna się zarówno na dowodzeniu wojskiem, zarządzaniu królestwem, jak i też potrafi zjednywać sobie ludzi i wykorzystywać ich do swoich celów.
- No cóż, może nogi mam za krótkie w stosunku do reszty ciała, za to głowę posiadam za dużą, chociaż ja ujmuję to inaczej i mówię, że jest na tyle duża, żeby pomieścić mój umysł. Jak widzisz, potrafię bardzo trzeźwo ocenić swoje silne i słabe strony. Moją bronią jest mój umysł. Brat ma swój miecz, król Robert ma swój młot, a ja mam swój umysł – mówi o sobie w pewnym momencie.
Dla fanów książki i serialu Tyrion jest postacią bez wątpienia kultową – serca czytelników i widzów zdobył za celne riposty i bonmoty, które w formie memów krążą po internecie. Jakiś czas temu ukazała się nawet książka „Aforyzmy i mądrości Tyriona Lannistera”, zawierająca najciekawsze cytaty tej nietuzinkowej postaci, takie jak: „Śmierć jest tak przerażająco ostateczna, tymczasem życie obfituje w niezliczoną ilość możliwości”.

Symbol seksu dla myślących
Sukces serialu i popularność postaci Tyriona to w dużej mierze zasługa odtwórcy jego roli, Petera Dinklage’a. Ten bez wątpienia wybitny aktor zadebiutował niewielką rolą w obrazie „Filmowy zawrót głowy”. Dinklage przez lata wystrzegał się ról elfów i krasnoludków , które – jego zdaniem – były jednowymiarowe i stereotypowe. Dlatego też odmawiał występów w stroju elfa świętego Mikołaja. Punktem zwrotnym w jego karierze był film „Dróżnik” Thomasa McCarthy’ego, w którym zagrał rolę głównego bohatera – małomównego Finna. Choć filmowi nie wróżono powodzenia, a wszystkie studia filmowe odmówiły produkcji filmu z aktorem niskiego wzrostu w głównej roli, to odniósł on niemały sukces i stał się sensacją festiwalu filmów niezależnych w Sundance, na którym zdobył trzy nagrody, w tym tę od publiczności, a sam Dinklage został nazwany przez magazyn „Variety” symbolem seksu dla myślącej widowni.
Potem była ekranizacja drugiego tomu opowieści z Narni „Książę Kaspian”. Grany przez Dinklage’a Zuchon, przedstawiciel rasy Czerwonych Karłów, to postać z krwi i kości – wojownik i polityk troszczący się o przyszłość swojego ludu. Sukces księcia Kaspiana sprawił, że twórcy serialu „Gra o tron” nie mieli wątpliwości, kogo obsadzić w roli Tyriona.
Już niedługo będziemy mogli podziwiać Dinklage’a w filmie „X-men: Przeszłość, która nadejdzie”. Zagra tam u boku takich sław, jak Hugh Jackman czy Ian McKellen. Jest to o tyle ciekawe, że seria X-men chyba najbardziej ze wszystkich kojarzy się z walką o tolerancję i akceptację różnorodności. Choć sam aktor się od tego odżegnuje, za sprawą postaci Tyriona stał się niejako symbolem człowieka z niepełnosprawnością, który wykorzystuje zarówno swoje talenty, jak i słabości , by osiągnąć sukces.

Inni bohaterowie
Tyrion nie jest jedyną postacią z niepełnosprawnością w „Grze o tron”. Z najważniejszych warto by wymienić chociażby Brana Starka, Jaime’ego Lannistera i Hodora.Pierwszy z nich jest synem królewskiego namiestnika i pana na Winterfell, Eddarda Starka. Starkowie to, tak jak Lannisterowie, jeden z najpotężniejszych rodów w Siedmiu Królestwach, a ich rywalizacja z krewnymi Tyriona jest jedną z głównych osi fabuły książki i serialu. Brana poznajemy na samym początku sagi, gdy podczas wspinaczki po murach zamku zostaje przypadkowo świadkiem sceny miłosnej królowej Cersei z jej rodzonym bratem Jaime’em Lannisterem. Chcąc zataić prawdę o swym kazirodczym romansie, Jaimie zrzuca Brana na ziemię.
Chłopcu cudem udaje się przeżyć, ale traci całkowicie władzę w nogach. Jest to dla marzącego o sławie rycerskiej Brana prawdziwą katastrofą. Jednak z czasem udaje mu się zaakceptować swoją niepełnosprawność (choć nigdy się z nią do końca nie pogodzi). Z czasem też odkrywa u siebie moce nadprzyrodzone, które niejako rekompensują mu utratę niemożność chodzenia. Kolejnym zwrotem w jego życiu jest ucieczka z zamku Winterfell, opanowanego przez wrogów Starków. Chłopak, do tej pory otoczony troskliwą opieką, staje się zwierzyną łowną.
W ucieczce pomaga mu Hodor – niepełnosprawny intelektualnie chłopak stajenny. Hodor jest wiernym sługą Starków, jest pracowity, silny i lojalny. Po upadku z muru to właśnie on nosił Brana w specjalnym koszu, co pozwalało chłopakowi swobodnie przemieszczać się, a potem pomagał młodemu Starkowi w ucieczce. Hodor jest postacią tajemniczą; nie wiemy, na jaką cierpi chorobę i czy jego niepełnosprawność nie jest wynikiem traumatycznych zdarzeń z przeszłości. Swój przydomek (prawie nikt nie zna jego imienia) zawdzięcza jedynemu słowu, które jest w stanie wymówić – Hodor.

Potwór z ludzką twarzą
O ile Tyrion, Bran i Hodor budzą sympatię widza, to Jaime Lannister jest postacią wręcz odpychającą. To człowiek pyszny , próżny i egoistyczny. W żadnym wypadku nie dorównuje swemu bratu Tyrionowi, jeśli chodzi o inteligencję i poczucie humoru. Do tego jest w kazirodczym związku z własną siostrą, Cersei, a romans ten stał się jedną z przyczyn wojny o władzę w Westeros. Obraz tej postaci zmienia się, gdy bohater dostaje się do niewoli i zostaje mu obcięta dłoń. Choć ciężko mówić o budzącej się w widzach sympatii, to jednak Jaime zyskuje zupełnie nowy wymiar i jego postać staje się zwyczajnie ciekawsza.

Bez taryfy ulgowej
– Postaci z najróżniejszymi niepełnosprawnościami i ułomnościami jest w świecie Martina mnóstwo – tłumaczy Jerzy Rzymowski, redaktor naczelny miesięcznika „Nowa Fantastyka”. – A ponieważ jest to świat ukazany mocno naturalistycznie, nie mają one łatwego życia. Nikt nie stosuje wobec nich taryfy ulgowej, wręcz przeciwnie – ich ułomności są podkreślane przez otoczenie. Tak jest z karłowatością Tyriona, z paraliżem nóg Brana Starka, z odciętą dłonią u Jaime’ego Lannistera czy koniuszkami palców u Davosa Seawortha itd. Wszelkie słabe punkty – zarówno rzeczywiste niepełnosprawności, jak i różne formy oszpecenia (poparzona twarz Ogara), nadmierna otyłość (lord Manderly) czy inne odmienności – stają się przyczynkiem do stosowania wobec nich przezwisk, docinków, okazywania im lekceważenia – dodaje.
Jednak – jak zauważa Rzymowski – mimo wszystko w tym brutalnym i bezpardonowym świecie osoby z niepełnosprawnościami radzą sobie dobrze. Nie szukają taryfy ulgowej (bo też nie mogą na nią zbytnio liczyć), a fizyczne ułomności nadrabiają determinacją i bystrością umysłu. – Tyrionowi pomaga spryt i cięty język, Jaime chowa dumę do kieszeni i do upadłego trenuje walkę mieczem drugą ręką, a jego partnerem pojedynków (i milczącym powiernikiem zwierzeń) staje się królewski kat z obciętym językiem, sir Ilyn Payne. Sir Davos Seaworth obcięte paliczki nosi w sakiewce; mają przypominać mu o życiowej lekcji – wymienia naczelny „Nowej Fantastyki”. – Ułomności hartują bohaterów Martina, niejednokrotnie wydobywają z nich wartościowe cechy, które w innych okolicznościach nie miałyby okazji dojść do głosu – zauważa Rzymowski.
Inaczej za to jego zdaniem wygląda sytuacja ludzi niepełnosprawnych lub z chorobami umysłowymi, gdyż w mniejszym lub większym stopniu są oni zdani na dobrą wolę otoczenia. Hodor jest pomocnikiem stajennym u Starków i towarzyszem podróży Brana, szalony Plama jest błaznem u Stannisa Baratheona, a Lollys Stokeworth, która postradała zmysły po dokonanym na niej zbiorowym gwałcie na ulicach Królewskiej Przystani, zostaje poślubiona Brommowi, aby zapewnić mu majątek.
Jak podkreśla Rzymowski, serial pomija część wątków dotyczących niepełnosprawności, chociaż pojawia się w nim – już w pierwszym odcinku – ważne stwierdzenie Tyriona (w rozmowie z Jonem Snowem), że człowiek powinien pogodzić się ze swoimi słabymi punktami, żeby inni nie mogli ich wykorzystać przeciw niemu. – To, że wszelkie ułomności i niepełnosprawności są u Martina traktowane tak, a nie inaczej, na pewno ma wpływ na odbiór wykreowanego świata jako miejsca okrutnego. Warto jednak pamiętać, że – mimo wszystko – niepełnosprawni bohaterowie potrafią się w tym świecie odnaleźć, a nawet tryumfować – wyjaśnia naczelny „Nowej Fantastyki”.

Data opublikowania dokumentu: 2014-04-22, 15.38
Źródło:
http://niepelnosprawni.pl/ledge/x/182583#.U1f6d5WKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt kwi 25, 2014 09:17 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: inf. prasowa

Centrum Kultury Wrocław-Zachód zaprasza 11 maja 2014 r. o godz. 17:00 na koncert "Z filmowego kadru", organizowany w ramach projektu "Wykluczeni z kultury 2014". Na scenie wystąpią niewidomi artyści przy akompaniamencie muzyki na żywo.
W koncercie udział wezmą: Łukasz Baruch, Monika Czerczak, Grzegorz Dowgiałło, Leszek Kopeć, Katarzyna Nowak, Mariusz Trzeciak i Agata Zakrzewska. Towarzyszyć im będzie zespół muzyczny w składzie: Krzysztof Żesławski - kierownictwo muzyczne, aranżacje i gitara, Łukasz Perek - fortepian, Łukasz Kowalczyk - perkusja, Krzysztof Łabaz - gitara basowa.
Koncert jest elementem projektu "Wykluczeni z kultury 2014", realizowanego w ramach Europejskiej Stolicy Kultury 2016.
Bezpłatne zaproszenia na koncert dostępne są w siedzibie Centrum Kultury Wrocław-Zachód. Kontakt - tel.: 71 353 96 94 wew. 73, e-mail:
biuro@ckwz.art.pl
Organizatorzy zapewniają audiodeskrypcję koncertu.
Portal www.niepelnosprawni.pl oraz Integracja są patronami medialnymi projektu "Wykluczeni z kultury 2014".

Data opublikowania dokumentu: 2014-04-24, 15.53
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 1oRfpWKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 05, 2014 11:00 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Festiwal Książki Słuchanej SZCZECIN

Ideą Pierwszego Ogólnopolskiego Festiwalu Książki Słuchanej pn. "Odkrywcy wyobraźni", który odbył się w maju 2013 roku, była promocja literatury. Okazało się, że ta promocja przybrała formę wielkiego wydarzenia artystycznego, unikatowego na mapie kulturalnej Polski, które poruszyło serca nie tylko słuchaczy, ale samych artystów.
Bohaterami festiwalu byli wybitni aktorzy i lektorzy, dzięki którym czytanie książek stało się wspaniałą kreacją, a słuchanie – wielką inspiracją dla wszystkich uczestników wydarzenia, dlatego z wielkim entuzjazmem zapraszam na II edycję Ogólnopolskiego Festiwalu Książki Słuchanej, która odbędzie się w Szczecinie w dniach 15-19 maja 2014 roku.
Uczestnicy festiwalu będą mieli przyjemność wysłuchania wybitnych dzieł literatury polskiej i światowej w mistrzowskiej interpretacji. Równie wspaniale zapowiada się program imprez towarzyszących. Serdecznie zapraszam na festiwal!

Olgierd Geblewicz
Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego
www.wzp.pl

W tym roku Książnica Pomorska w Szczecinie jest gospodarzem II edycji Festiwalu Książki Słuchanej „Odkrywcy wyobraźni”. Jako biblioteka – najściślej związana z książką w każdej jej odmianie, jest nie tylko miejscem, w którym gromadzi się i udostępnia zbiory oraz udziela informacji, ale również miejscem wydarzeń ważnych dla rozwoju i promocji kultury, wśród których istotną rolę pełnią inicjatywy propagujące czytelnictwo: prezentacje książek, spotkania literackie, wykłady, wystawy oraz konferencje i sympozja naukowe.
Bez wątpienia takim wielkim wydarzeniem dla czytelników naszego regionu jest Festiwal Książki Słuchanej. Jestem niezmiernie dumny, że w nasze progi zawitają wybitne osobistości – mistrzowie słowa – i ożywią ciche na co dzień sale biblioteki. Z wielką radością zapraszam wszystkich miłośników dobrej książki na literackie święto i odkrywanie pokładów własnej wyobraźni. Książnica Pomorska – z jej bogatymi, różnorodnymi zbiorami jest do tego idealnym miejscem.

Lucjan Bąbolewski
Dyrektor Książnicy Pomorskiej
www.ksiaznica.szczecin.pl

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr maja 07, 2014 12:53 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Jak Białystok przyjedzie, na pewno będzie wesoło
Beata Rędziak

Spotkanie z Teatrem T-3, działającym przy Polskim Związku Niewidomych w Białymstoku to niezła dawka pozytywnej energii. Rozmawiając z zaangażowanymi w projekt osobami, od razu chce się tam pójść i nasycić tym ciepłym „rajem na ziemi”.

T-3 to grupa ludzi, których łączy miłość do teatru – tak o sobie mówią aktorzy białostockiej grupy. Wszystko zaczęło się od kabaretu „Krecik”, którego pomysłodawczynią jest Krystyna Korolczuk. Przyszła do PZN w 2003 r., a w 2004 r. zaczęła tam pracować. Razem z Rafałem Gawkowskim chcieli trochę rozweselić spotkania członków PZN, więc spontanicznie przygotowywali skecze, wykorzystując do tego kapelusze i stroje ówczesnej dyrektor, pani Teresy Szumowskiej. - Nie wiem, skąd we mnie taka potrzeba, nigdy wcześniej jej nie odczuwałam. Poczułam się w Związku jakoś dowartościowana, chciałam innym umilić czas – mówi Krystyna Korolczuk. - Pani Szumowska z całego serca nas wspierała i powiada, że jesteśmy jej „dzieckiem” i tak też to czuliśmy - dodaje. Pierwszy publiczny występ odbył się w Domu Samopomocy we współpracy z młodzieżą szkoły policealnej. – Potem zaczęłam jeździć do Kielc, do Centrum Kultury i tak powoli zaczął tworzyć się teatr. Na początku było 5 osób. Zaczęliśmy wystawiać przedstawienia okolicznościowe – na Boże Narodzenie, potem na przeglądy w Kielcach. Bardzo dużo nauczyliśmy się, biorąc udział w projekcie „Kuźnia”, to był rodzaj warsztatów, gdzie zawsze trzeba było spontanicznie przygotować przedstawienie na jakiś określony temat – wspomina początki Korolczuk.
Teraz Teatr T-3, czyli terapia tańcem i teatrem, to grupa 16 osób, tylko trzy są widzące, reszta to osoby niewidome i słabowidzące. - To teatr rodzinny - mówią aktorzy – jest mąż i żona, matka z córką, ci, którzy spróbowali teatru, wciągają w niego swoich bliskich. – Teraz mamy bardzo dużo chętnych, śmiejemy się, że zaczniemy robić castingi – mówi Agnieszka Dudzińska, najmłodsza stażem i wiekiem aktorka Teatru T-3. Ale teatr jest rodzinny nie tylko przez więzy krwi, lecz także dzięki panującej tam atmosferze. – Szybko się kłócimy i szybko się godzimy, razem świętujemy urodziny, imieniny, spotykamy się. Bardzo często jeździmy do teatru, czasami nawet i ok. 100-osobowe grupy jadą na przedstawienie – opowiada Korolczuk.

Wyzwania i sukcesy
Żart o konieczności przeprowadzania castingów może być zasadny, bo grupa niby amatorska, a odniosła już wiele sukcesów, także na przeglądach teatralnych pełnosprawnych osób. – Na Ogólnopolskim Przeglądzie Teatrów Amatorskich w Piotrkowie Trybunalskim w 2011 r. byli jedynym teatrem osób z niepełnosprawnościami, ale jury nie zorientowało się, że są osobami niewidzącymi. – Dopiero przy schodzeniu ze schodów zapytali nas, dlaczego tak dziwnie schodzimy – śmieje się Korolczuk. Ale to nie jedyna rzecz, której nie zauważyło jury – regulamin przewidywał występy 40-minutowe, a „Ambaras, czyli trudne wybory” na podstawie „Ożenku” Mikołaja Gogola w wykonaniu T-3 trwał godzinę i 15 min. Nie przeszkodziło to jednak w zajęciu przez białostocką grupę pierwszego miejsca. – Byli nami zachwyceni, przyjęto nas tam bardzo ciepło – mówi Korolczuk. Z równie wielkim wzruszeniem wspomina występ w Grodnie w ubiegłym roku, gdzie pojechali na zaproszenie konsula generalnego na przegląd zorganizowany przez Związek Polaków na Białorusi. – Przyjęto nas owacjami na stojąco, to było bardzo wzruszające, aż nam łzy pociekły – wspomina pomysłodawczyni Teatru T-3.
Nie boją się wyzwań. W 2010 r. na przeglądzie w Solcu także byli jedyną grupą teatralną osób z niepełnosprawnościami. Wykonywali skomplikowaną choreografię w przedstawieniu „Wariacje tuwimowskie”. Z kolei w 2012 r. na Dniach Zamenhofa w Białymstoku to samo przedstawienie wystawili w języku esperanto. Teraz przymierzają się do repertuaru czeskiego. Mają za sobą już dwukrotny występ na deskach Teatru Ateneum w Warszawie, najpierw na małej scenie, a potem na dużej. W tym samym roku zostali laureatami Ogólnopolskiego Przeglądu Teatrów Amatorskich „Mikstura” w Białymstoku oraz dostali wyróżnienie na „Trybunie Teatrów” w Piotrkowie Trybunalskim. Rok 2013 przyniósł im zaś Grand Prix na Ogólnopolskim Przeglądzie Teatrów Amatorskich w Piotrkowie Trybunalskim, które zdobyli za spektakl „Jak w przedwojennym kabarecie” wg tekstów Hemara i Tuwima.

Anioł, nie reżyser
Od 2005 roku wystawili około 20 przedstawień na podstawie tekstów m.in. Mariana Załuckiego, Jana Brzechwy, K.I. Gałczyńskiego, Juliana Tuwima, Mariana Hemara, Mikołaja Gogola oraz na podstawie własnych scenariuszy. – Wspólnie podejmujemy decyzję o repertuarze – mówi Korolczuk. Bardzo ceni sobie współpracę z reżyserem Agnieszką Możejko-Szekowską, aktorką Teatru Dramatycznego w Białymstoku. – To istny anioł – zapewnia pani Krystyna.
Sama reżyser o pracy z grupą T-3 opowiada, nie ukrywając zachwytu i autentycznej sympatii. – Moja przygoda z Teatrem przy PZN rozpoczęła się 5 lat temu. Zdecydowałam się na tę współpracę, nie wiedząc chyba do końca, na czym będzie ona polegać, bo nie miałam wcześniej żadnego kontaktu z osobami z dysfunkcją wzroku – mówi reżyser. – Nie wychodziłam z założenia, że w jakiś terapeutyczny sposób będę prowadziła tę grupę, choć wiedziałam, że nazwa pochodzi od terapii tańcem i teatrem. Szybko okazało się, że ja sama przychodząc tu, odreagowywałam szarą codzienność i pogoń za mnóstwem spraw. Spotkałam tu grupę ludzi pozytywnie nastawionych do życia, otwartych – to oni działali na mnie terapeutycznie – to mnie zaskoczyło – mówi aktorka. Podkreśla, że ludzie, których spotkała w T-3 są przeciwieństwem tego, co tak dobrze znamy – narzekania, rutyny. I właśnie to jest dla niej najważniejsze w tej pracy – wzajemne inspirowanie się nie tylko na płaszczyźnie zawodowej, ale przede wszystkim życiowej. – Staram się zarażać zawodem, który kocham, ale kontakt z tymi osobami jest bardzo inspirujący. Potrzebujemy drugiego człowieka do życia – kwituje Możejko-Szekowska. Nie ukrywa, że była wręcz zszokowana podejściem do życia osób z Teatru. – Wychowanie dziecka dla nich nie jest problemem, wszyscy mają po kilkoro dzieci. Mają mniej zahamowań niż osoby sprawne – opowiada o swoim doświadczeniu reżyserka T-3. Nie zrezygnowałaby z niego, gdyż jest dla niej dużą inspiracją. Podziwia aktorów, że chce im się przychodzić na próby, niezależnie od pory roku i poświęcać na to mnóstwo czasu.

Nic za darmo
A Teatr jest absorbujący, bo próby trwają po 2 godziny dwa razy w tygodniu, przed spektaklami i premierą częściej. – Godzinę temu skończyliśmy już próbę, ale jakoś jeszcze nikt nie kwapi się do wyjścia – mówi Agnieszka Dudzińska. Sama, jak w prawdziwym teatrze, zaczynała od trzymania kurtyny, puszczania muzyki. Potem trzeba było kogoś zastąpić i tak już zostało. Pomimo, że jest widząca i formalnie nie należy do PZN, to sercem jest członkiem Związku, od lat z nim związana, podobnie jak jej mama. Teatr to dla niej fajna odskocznia od pracy, codzienności. – Tutaj można odpocząć, dać upust emocjom. To też trochę niespełnione ambicje o sławie z młodości, ale to także przełamanie wewnętrznych barier. Akceptacja odbiorców pozwala nam też zaakceptować i zrozumieć siebie. To rodzaj terapii; pozwala nam uwierzyć, że nie ma rzeczy niemożliwych – opowiada Dudzińska o swoim aktorskim doświadczeniu. – Śmiejemy się czasami, że jesteśmy bardziej domem kultury niż Związkiem, bo mamy też teatrzyk dziecięcy i młodzieżowy. Mamy już zaprzyjaźnione osoby w Piotrkowie Trybunalskim, które zawsze mówią, że jak przyjedzie Białystok, to na pewno będzie wesoło – opowiada. Krystyna Korolczuk, kierująca teatrem, podkreśla, że nie wybierają smutnego, poważnego repertuaru. – Życie dostarcza nam wystarczająco dużo trudności czy smutków, aby przenosić je jeszcze na deski teatru – mówi optymistka od urodzenia.

Po prostu razem
Dla większości aktorów Teatru T-3 jednym z ważniejszych powodów angażowania się w pracę teatralną jest zrobienie czegoś ramię w ramię. - To jest bardzo ważne, że możemy pobyć razem – mówi Dudzińska. – Najważniejsze jest wspólne tworzenie, możliwość bycia z ludźmi – to zabawa, rozrywka – wtóruje jej Barcikowska. Sama w T-3 jest właściwie od jego początku, od 2005 r. Teatr daje jej możliwość poznawania wciąż na nowo literatury, poezji, które zawsze lubiła. – To też terapia, człowiek odkrywa w sobie cechy, umiejętności, których się nie spodziewał, nie wiedział o nich, a to pozwala zwalczać kompleksy – mówi. Najbardziej uwielbia próby, trochę mniej występy, bo wtedy jest duży stres. Miała takie momenty, że myślała, że jednak nie da rady, ale sama ocenia, że było ich mało i zawsze przechodziły. – Mam teraz w przedstawieniu, które przygotowujemy, „Allo, Allo”, bardzo trudną rolę męską – jestem niemieckim oficerem SS. W „Ożenku” Gogola byłam ciocią, w „Rewolucjach seksualnych” byłam babcią seksualną, a w sztuce hip-hopowej kiedyś babcią hip-hopową – bardzo mi się te role podobały – śmieje się Barcikowska. W tej ostatniej mówiła hip-hopowym slangiem. – Dopóki mnie nie wywalą do domu starców, to nie zrezygnuję, jestem bardzo zadowolona, to mi koloruje życie – żartuje 73-letnia aktorka T-3.
Najtrudniejsze w pracy aktorskiej w ocenie Krystyny Korolczuk jest nauczenie się tekstów, dopiero potem ruch sceniczny. – Najprzyjemniejszy jest zaś koniec występu, sam występ także oczywiście, ale koniec, kiedy jesteśmy tak miło przyjmowani, jest bardzo mobilizujący – mówi. Dla niej bardzo istotne w pracy aktorskiej, w teatrze, jest niesienie ludziom radości. – To daje niesamowitą frajdę i satysfakcję. Bardzo ważne jest też, że możemy w ten sposób pokazać, że jesteśmy tacy sami, tak samo odczuwamy, cieszymy się – podkreśla.
W maju Teatr T-3 wystąpi w Kielcach ze spektaklem „Jak w przedwojennym kabarecie”, a 18 czerwca w Białymstoku w Teatrze Dramatycznym z przedstawieniem „Allo, Allo”. Przygotowania trwają, a kibicujący teatrowi widzowie czekają na efekty.

Źródło:
Pochodnia nr 2 (899) maj 2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Przeboje migane
PostNapisane: Pt maja 09, 2014 06:29 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Stephen Torrence zamiga przeboje w Poznaniu
Autor: Beata Rędziak, Źródło: inf. własna

Platforma edukacyjna MIGAJ.EU oraz Wyższa Szkoła Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa (WSNHiD) zapraszają 16 maja do Poznania na koncert Stephena Torrence’a – wykonawcy piosenek w ASL (ASL – American Sign Language – amerykański język migowy).
Z inicjatywy projektu MIGAJ.EU 16 maja w WSNHiD odbędzie się pierwszy w Europie koncert w amerykańskim języku migowym. Na scenie wystąpi Stephen Torrence – wykonawca piosenek w ASL. Stephen jest znany światowej społeczności internautów dzięki filmom, na których miga piosenki słynnych wykonawców; niektóre z jego „teledysków” mają ponad 2,5 miliona wyświetleń.
- Dorastałem w środkowym Teksasie, oglądając kreskówki i odkrywając bezmiar wiedzy dostępnej w internecie. Kiedy na kursie Amerykańskiego Języka Migowego (ASL) miałem zinterpretować muzykę za pomocą swoich dłoni, odblokowałem w sobie twórcze zdumienie, które tkwi we mnie do dziś. Obecnie mieszkam w Austin, gdzie poznaję społeczności zainteresowane technologią, inicjuję niezapomniane rozmowy i odkrywam inspirację w każdym człowieku – mówi o sobie Torrence.Specjalnie na koncert w Polsce Torrence przygotowuje piosenkę „Wind of Change” zespołu Scorpions oraz wiele zupełnie nowych piosenek.
Kilka zamiganych przez niego piosenek można obejrzeć w serwisie YouTube: Miley Cyrus – Party in the USA, Queen – Bohemian Rhapsody, Alexander Rybak – Fairytale.

Wspólny występ
Niezwykły koncert poprzedzają cotygodniowe warsztaty prowadzone przez przedstawicieli platformy edukacyjnej MIGAJ.EU, podczas których studenci WSNHiD zapoznają się z polskim językiem migowym (PJM). W trakcie zajęć studenci nauczą się trzech piosenek w polskim języku migowym (Maleńczuk&Waglewski – „Niedziela będzie dla nas”, Kult – „Do Ani oraz piosenki”, Mezo – „Na nowo”).
Zwieńczeniem ich pracy będzie występ podczas koncertu Stephena Torrence’a – wraz z artystą oraz laureatami 5. edycji Must Be The Music Piotrem Szumlasem i Jakubem Zaborskim, którzy również wystąpią jako goście specjalni, a ich piosenki będą migane na żywo. Stephen Torrence zamiga piosenkę pt. „Emotions”, a zespół reprezentujący projekt MIGAJ.EU – piosenkę „W spokoju”.
Do koncertu włączyła się również Fundacja MigArt, która przygotowuje interpretacje piosenek amerykańskich wykonawców w polskim języku migowym (PJM). Członkiem tego zespołu jest osoba zupełnie głucha.
Na scenie wystąpią także reprezentantki Stowarzyszenia Polskich Fanów Josha Grobana – Polish Grobanites, które wspólnie ze Stephenem Torrence’em wykonają w ASL utwór „You raise me up”.
Wyjątkowość tego koncertu wynika również z tego, że będzie on tłumaczony w całości na język migowy oraz na język polski – dzięki zaangażowaniu profesjonalnych tłumaczy, zarówno języka migowego, jak i angielskiego.
Swoją obecność zapowiedziało wiele osób niesłyszących, a także głuchoniewidomych wraz z wolontariuszami z Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym (TPG). Na koncercie pojawi się także Jacek Mejer (Mezo), którego piosenka z nowej płyty zostanie zamigana podczas wydarzenia.
Koncert odbędzie się 16 maja o godz. 18.00 w Auli Artis Wyższej Szkoły Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa, przy ul. Gen. T. Kutrzeby 10 w Poznaniu. Wydarzenie ma charakter otwarty, wstęp jest wolny.
Portal Niepelnosprawni.pl oraz magazyn „Integracja” są partnerami medialnymi wydarzenia.

Data opublikowania dokumentu: 2014-05-08, 12.00
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 2xuW5WKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr maja 14, 2014 13:53 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
„Kabarety i inne balety” na rzecz podopiecznych Fundacji „Bo Cię Kocham”
Źródło: inf. prasowa

Fundacja Bo Cię Kocham z Krakowa zaprasza na imprezę charytatywną pn. „Kabarety i inne balety z niepełnosprawnością w tle”, która odbędzie się 30 maja 2014 r. w Kinoteatrze „WRZOS” w Krakowie.
Podczas imprezy wystąpią młodzież oraz dzieci z zespołu wokalnego oraz tanecznego z Domu Kultury „Podgórze” oraz Kabaret „Drzewo a Gada” z Katowic. Kabaret tworzą osoby z niepełnosprawnością, które poprzez ironiczne skecze w humorystyczny sposób opowiadają o swojej niepełnosprawności oraz o życiu na co dzień.
– Chcemy pokazać inną odsłonę niepełnosprawności oraz uświadomić społeczeństwu, że osoby niepełnosprawne nie dość, że posiadają poczucie humoru (co dla wielu będzie być może zaskakującą informacją), to są również wartościowymi i bardzo zdolnymi osobami – podkreślają organizatorzy wydarzenia.
Udział w wydarzeniu to także wsparcie podopiecznych Fundacji „Bo Cię Kocham”. Cena biletu wstępu (cegiełki) wynosi 20 zł (dla grup zorganizowanych przewidziane są zniżki).
Rezerwacja biletów: 690 900 236, info@fundacjabociekocham.pl. Więcej informacji na fanpage’u Fundacji w serwisie Facebook.

Data opublikowania dokumentu: 2014-05-14, 12.10
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 3Nvb5WKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 19, 2014 13:16 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Filmowe spotkanie bez barier. Afryka z audiodeskrypcją i napisami dla niesłyszących.

Rwandyjski Oscar Schindler
Nie urodził się bohaterem, nie był człowiekiem bez skazy, ale nazwał zło po imieniu i spróbował mu się przeciwstawić. W świecie ogarniętym niewyobrażalnym szaleństwem postawił na miłość do najbliższych i współczucie dla nieznanych, działał, gdy cały świat milczał bezczynnie. Ta historia zdarzyła się naprawdę, ten film naprawdę porusza…
Fundacja Kultury bez Barier zaprasza wszystkich na oparty na faktach „Hotel Ruanda”. Opatrzony audiodeskrypcją i napisami dla niesłyszących pokaz odbędzie się w poniedziałek 26 maja 2014 roku w Mazowieckim Centrum Kultury i Sztuki (Warszawa, ul. Elektoralna 12). Początek o godzinie 17.30.
Pokaz zostanie poprzedzony rozmową o Afryce, rozmową z Mamadou Diouf, urodzonym w Senegalu, ale mieszkającym na stałe w Warszawie animatorem kultury, muzykiem i członkiem Społecznej Rady Kultury.
Zapewniamy pętlę indukcyjną i tłumaczenie na język migowy.
Wstęp jest bezpłatny, ale liczba miejsc jest ograniczona, prosimy więc o ich wcześniejszą rezerwację. Zgłoszenia przyjmuje Ania Żórawska
ania@kulturabezbarier.org
Tel.: 512 396 475
Pokaz „Hotelu Ruanda” zostanie zorganizowany w ramach projektu Zakochaj się w filmie II dofinansowanego ze środków Miasta Stołecznego Warszawy.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 19, 2014 13:22 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Sezon teatralny bez barier czas zacząć! Wszystko dzięki małemu grantowi z Biura Pomocy i Projektów Społecznych Urzędu m.st. Warszawy.

Spektakle bez barier
• 18 maja (niedziela), g.18:30 – Teatr Studio ( Pałac Kultury i Sztuki, wejście od ul. Marszałkowskiej) – spektakl „Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku” z audiodeskrypcją i napisami dla niesłyszących, cena biletu: 30 zł/osoba.

• 1 czerwca (niedziela), g. 19:00 – Teatr Ateneum ( ul. Stefana Jaracza 2) – spektakl „Kasta La Vista” z audiodeskrypcją i napisami dla niesłyszących, cena biletu: 30 zł/osoba.

• 13 czerwca (piątek), g. 19:30 – Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy (Pałac Kultury i Sztuki, Pl. Defilad 1) – spektakl „Rzecz o banalności miłości” z audiodeskrypcją i napisami dla niesłyszących, cena biletu: 15 zł/osoba.

Obowiązuje rezerwacja miejsc:
Anna Żórawska,
ania@kulturabezbarier.org
kom. 512 396 475

Spektakle zostały opatrzone audiodeskrypcją i napisami dla niesłyszących w ramach projektu „W teatrosferze bez barier” dzięki dofinansowaniu Miasta Stołecznego Warszawy w ramach małego grantu.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt maja 20, 2014 08:44 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Gdyński Magiel Twórczy na skwerze Arki
Źródło: inf. prasowa

Zespół ds. Wsparcia Seniorów i Osób Niepełnosprawnych MOPS w Gdyni wraz z partnerami działającymi na rzecz osób z niepełnosprawnością zaprasza na VI edycję imprezy plenerowej Gdyński Magiel Twórczy, która odbędzie się 14 czerwca 2014 r. w godz. 14.00-18.00 na skwerze Arki przy ul. Bolesława Prusa w Gdyni.
Głównym celem imprezy jest umożliwienie prezentacji swoich dokonań osobom z niepełnosprawnością korzystającym z gdyńskich ośrodków wsparcia. Mieszkańcy Gdyni zyskają szansę poznania ich twórczości artystycznej i kulturalnej oraz umiejętności kulinarnych. Nie mniej ważne jest budowanie lokalnej świadomości społecznej związanej z aktywizacją społeczną i zawodową osób z niepełnosprawnością.
Organizacje i instytucje zainteresowane udziałem w wydarzeniu proszone są o pobranie karty zgłoszeniowej dostępnej na stronie:
www.mopsgdynia.pl
Wypełniony dokument należy dostarczyć organizatorowi osobiście (ul. Grabowo 2, 81-265 Gdynia, pok. nr 43) lub elektronicznie:
a.nowacka@mopsgdynia.pl

Data opublikowania dokumentu: 2014-05-16, 14.59
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 3sTa5WKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt maja 20, 2014 08:45 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Źródło: inf. prasowa

5 czerwca 2014 r. w Łazach odbędzie się X Prezentacja Warsztatów Terapii Zajęciowej Województwa Śląskiego. Celem tej kulturalnej imprezy integracyjnej, która w tym roku obchodzi swój jubileusz, jest popularyzacja talentu artystycznego osób z niepełnosprawnością.
Goście wydarzenia będą mieli okazję obejrzeć występy artystyczne zaproszonych warsztatów terapii zajęciowej, domów pomocy społecznej, środowiskowych domów pomocy społecznej z terenu województwa śląskiego i nie tylko (dla wszystkich występujących przewidziane są nagrody i dyplomy oraz poczęstunek), wezmą też udział w kiermaszach rękodzieła. Ponadto nie zabraknie dodatkowych atrakcji i warsztatów. Imprezę uświetni występ gwiazdy - zespołu Gospel Joy.
Prezentacja jest imprezą cykliczną, która na stałe wpisała się w kalendarz atrakcji powiatu zawierciańskiego.Z roku na rok przybywa na nią blisko 500 osób, w tym około 300 - z niepełnosprawnością.
Program imprezy
10.00 - Rozpoczęcie uroczystości, powitanie gości
- Występy artystyczne: WTZ Racibórz, WTZ Zawiercie, WTZ Będzin, DPS Poraj, WTZ Lubliniec, DPS Częstochowa, WTZ Klucze, WTZ Zabrze, WTZ Katowice, WTZ Łazy
- Rozdanie dyplomów i nagród
- Występ gościa: GOSPEL JOY
Kiermasz rękodzieła, wyroby własne, grill, kawiarenka, loteria i wiele innych atrakcji

Data opublikowania dokumentu: 2014-05-19, 14.20
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 3sSv5WKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt maja 20, 2014 08:47 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Beata Rędziak, Źródło: inf. własna

- „Rewelacja”, „szkoda, że tak krótko”, „zachwycające”, „chcemy więcej takich wydarzeń” – to tylko niektóre opinie odbiorców piątkowego koncertu Stephena Torrence’a, który w Poznaniu zamigał popularne piosenki dla ponad półtysięcznej publiczności.
- Integrujemy ciszę i dźwięk, kontynenty, pokolenia oraz głuchych i słyszących – powiedział Olgierd Kosiba z platformy Migaj.eu, otwierając koncert, którego był pomysłodawcą i organizatorem. Tę integrację czuła licznie zgromadzona publiczność w Auli Artis Wyższej Szkoły Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa (WSNHiD), drugiego organizatora tego spotkania.

Doświadczyć muzyki
- Przyszłam tutaj, bo zaciekawiła mnie ta akcja, chciałam zobaczyć, jak wygląda koncert w języku migowym. To istotne, bo głusi czują się wtedy ważni, że ktoś miga dla nich piosenki, a nie każdy w implantach czy aparacie potrafi słyszeć muzykę, a przecież w niej są ważne życiowe przesłania – mówiła przed koncertem słabosłysząca Barbara Przyszczypkowska. – Głusi potrzebują muzyki – wtórował jej Patryk Konieczny, niesłyszący student.
Jak bardzo jej potrzebują, widać było podczas 2,5-godzinnego koncertu Stephena Torrence’a, słyszącego Amerykanina, który tłumaczy słowa piosenek na ASL, amerykański język migowy. Publiczność żywo reagowała na jego pełen emocji przekaz, bawiąc się razem z nim, szczególnie podczas specjalnie przygotowanej na ten koncert piosenki „Wind of Change” zespołu Scorpions.
– Nie znam ASL, ale wszystko rozumiałam – powiedziała po koncercie 85-letnia Aleksandra Włodarczak.
Do Torrence’a na scenie przyłączyły się fanki Josha Grobana ze Stowarzyszenia Polskich Fanów tego artysty. – Stwierdziłyśmy, że to bardzo fajny pomysł, by połączyć muzykę z niesłyszącymi i z nami, którzy czujemy muzykę – mówiły.
Na scenie stanęły po raz pierwszy w życiu i po raz pierwszy razem. – To wspaniałe przeżycie, szkoda, że koncert trwał tak krótko – komentowały po wydarzeniu, na które przyjechały z różnych miast Polski. Deklarowały także chęć nauki języka migowego, z którym dotychczas nie miały styczności.
Podobne wrażenia mieli studenci WSNHiD, którzy włączyli się w przygotowanie koncertu oraz stanęli na deskach wraz z Torrence’em i zamigali w polskim języku migowym do piosenek Maleńczuka&Waglewskiego „Niedziela będzie dla nas”, Kultu „Do Ani” oraz rapera Mezo „Na nowo”. To ostatnie wykonanie wzbudziło wiele emocji u samego artysty, obecnego wśród publiczności.
– Gdy Olgierd do mnie zadzwonił i poprosił o udział w koncercie, mówił o tym z taką pasją, że wiedziałem, że się nie „wymigam”; siedzę tu już godzinę i mam zamiar zostać do końca. Gdy zobaczyłem Olgierda migającego moją piosenkę, zobaczyłem siebie; może dlatego raperzy tak dużo gestykulują – bo chcą przekazać coś więcej – powiedział w spontanicznym wystąpieniu na scenie Jacek Mejer znany jako Mezo.
Równie spontanicznie podczas bisu zaśpiewał swoją piosenkę, choć nie było tego w planach. – Czuję się zainspirowany tym wszystkim, co tu widzę – podsumował artysta.

Głód wydarzeń
Koncert wzruszył także niesłyszącą Zofię i jej głuchoniemego męża. – Jesteśmy z pokolenia, kiedy nie było takich rzeczy. Bardzo nam brakuje takich wydarzeń i chcielibyśmy uczestniczyć w nich częściej. Przepłakałam ze wzruszenia pół koncertu – mówiła po jego zakończeniu Zofia.
Agnieszka, studentka, która zaangażowała się w przygotowanie piosenek w języku migowym i występ na scenie, ma niesłyszącą siostrę, dlatego umie porozumieć się w tym języku. – Sam koncert – rewelacja, aż trudno ubrać to w słowa – mówiła po występie. – Pierwszy raz uczestniczyłam w takim koncercie. Bardzo mi się podobał i cieszę się, że mogłam tu być i tego doświadczyć – dodała jej siostra Dorota. – Potrzeba zdecydowanie więcej takich wydarzeń – podsumowała.
Z udziału w koncercie cieszyli się także jego goście specjalni, laureaci 5. edycji programu „Must Be The Music” Piotr Szumlas i Jakub Zaborski. – To dla nas zaszczyt, że mogliśmy tu wystąpić i przybliżyć muzykę ludziom, którzy nie słyszą, nie czują naszych emocji przekazywanych poprzez głos, brzmienie gitary. Ich piosenkę w języku angielskim tłumaczył na język migowy sam Torrence. Był on pod wrażeniem tak żywego odbioru jego przekazu przez polską publiczność. Także dla niego było to zupełnie nowe, zaskakujące doświadczenie. – Nie mogę wciąż w to uwierzyć – mówił artysta po koncercie.
Wydarzenie miało osobisty wymiar także dla Edyty Lali z Fundacji MigArt. – Chciałyśmy włączyć się w to wydarzenie, gdyż promocja języka migowego jest częścią naszej pracy i pasji. Doświadczyliśmy tu niesamowitego klimatu integracji przez muzykę ludzi słyszących i ludzi z niepełnosprawnością narządu słuchu, osób porozumiewających się w różnych językach – mówiła po występie. Największym przeżyciem był dla niej występ na scenie ze swoją niesłyszącą siostrą. – Stresowałam się tym, czy sobie poradzi, bo było to dla niej ogromne przeżycie. Jest mi niezmiernie miło patrzeć w jej oczy i widzieć, jak jest szczęśliwa – mówiła Edyta Lala.
Na scenie zamigały m. in. piosenkę „Happy” Pharrella Williamsa.
- Zdecydowanie bałam się tego występu, bo byłam jedyną osobą niesłyszącą w zespole i po raz pierwszy występowałam przed taką publicznością. Bałam się ruchów, które muszę wykonywać w rytm muzyki, której nie słyszę, ale bardzo dużo ćwiczyłam – codziennie przez cały miesiąc – mówiła siostra Edyty, Lidia Kajkowska. Było to dla niej duże wyzwanie, bo nie słyszy muzyki w ogóle, jedynie przy bardzo głośnych dźwiękach czuje ich wibracje.
– Migam piosenki na zasadzie obserwacji i powtarzania ruchów, przekazywania jej sensu. Jestem bardzo zadowolona, to było wspaniałe wydarzenie na skalę ogólnopolską. Jestem bardzo ciekawa, jak dalej będzie się to rozwijać i już nie mogę doczekać się następnych takich wydarzeń – mówiła Lidia.

Potrzeba, która łączy pokolenia
Olgierd Kosiba nie kryje zadowolenia. – Wszystko się udało, również od strony technicznej. Jednak największe wrażenie zrobiła na mnie reakcja publiczności i przekrój wiekowy – były tu przecież dzieci i byli ludzie starsi. Koncert pokazał, jak ogromną potrzebę doświadczania muzyki mają ludzie, którzy nie słyszą albo nie słyszą jej dobrze. Myślę, że bardzo ważne jest to, że po prostu mogą przyjść na koncert, usiąść obok osoby słyszącej, która nie miga, i odbierać tę samą muzykę – mówił.
– Reakcja ludzi wpłynęła na mnie tak mocno, że marzę, by przygotować cykl tego typu wydarzeń, ponieważ jest ich ogromny głód – skonkludował organizator.
Następnego dnia w podziemiu poznańskiego dworca odbył się flash mob z udziałem fanek Josha Grobana i Stephena Torrence’a; wspólnie zamigano jedną z jego piosenek.
Portal www.niepelnosprawni.pl oraz magazyn „Integracja” były patronami medialnymi wydarzenia.

Data opublikowania dokumentu: 2014-05-19, 11.09
Źródło:
http://niepelnosprawni.pl/ledge/x/184023#.U3sLHJWKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt maja 20, 2014 08:47 


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 202 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Powered by Active24, phpBB © phpBB Group
Tłumaczenie phpBB3.PL