Portal - Informator Obywatelski Osób Niewidomych

www.defacto.org.pl
Teraz jest Wt mar 19, 2024 11:29

Strefa czasowa: UTC




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 202 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt maja 20, 2014 11:34 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Między 23 a 31 maja Warszawa zamieni się w stolicę teatru, a wszystko za sprawą światowego kongresu Teatrów dla Dzieci i Młodzieży ASSITEJ i towarzyszącemu mu Festiwalowi Korczaka. Niestety w programie jest tylko jedno wydarzenie poświęcone problemom osób z dysfunkcją wzroku.
Z myślą o dzieciach niewidomych i słabowidzących przygotowano jedynie warsztaty audiodeskrypcji „Słowo zamiast oczu”, prowadzone przez przedstawicieli Fundacji Kultura Bez Barier. Zajęcia mają przybliżyć widzącej młodzieży problemy osób niewidomych, a przede wszystkim uświadomić istnienie barier, które utrudniają niepełnosprawnym kontakt ze sztuką. Uczestnicy dowiedzą się, jak dzięki audiodeskrypcji mogą oni oglądać filmy, spektakle teatralne oraz eksponaty w muzeach. Ponadto dzieci same spróbują swoich sił jako audiodeskryptorzy. Stanie się to okazją do rozwijania spostrzegawczości oraz do ćwiczenia umiejętności tworzenia zwięzłego, a zarazem bogatego w treść opisu świata. Dokonana podczas tworzenia audiodeskrypcji analiza dzieła sztuki pod kątem jego dostępności dla osób niewidomych pozwoli na dostrzeżenie specyfiki tworzywa filmowego, teatralnego i plastycznego.
Szczegóły na stronie:
http://korczak-festival.pl

Centrum Komunikacji

Źródło:
Biuletyn Informacyjny „Pochodni” numer 9 (78), maj 2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt maja 20, 2014 11:34 


Góra
  
 
PostNapisane: Wt maja 20, 2014 11:35 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
„Byłem, czego i wam życzę. Henryk Tomaszewski.” Taki jest tytuł wystawy, którą w warszawskiej Zachęcie – Narodowej Galerii Sztuki można oglądać do 10 czerwca. Zorganizowano ją w stulecie urodzin charyzmatycznego profesora ASP, genialnego grafika i współtwórcy tak zwanej polskiej szkoły plakatu, o której jeszcze dziś mówi się na całym świecie. Tę właśnie wystawę 14 maja pracownicy Zachęty zaprezentowali osobom z dysfunkcją wzroku. Spotkanie odbyło się w ramach cyklu comiesięcznych warsztatów, noszącego nazwę Sztuka Dostępna.
Niezwykła droga twórcza zmarłego 9 lat temu Henryka Tomaszewskiego rozpoczęła się w 1947 roku, kiedy to Film Polski zaangażował go do projektowania plakatów. Już rok później, na Międzynarodowej Wystawie Plakatu w Wiedniu, zdobył pięć pierwszych nagród, wprawiając wszystkich uczestników w zdumienie. Od tego momentu na całym świecie zaczęło się mówić coraz więcej o polskich grafikach. W latach 1952–1985 Tomaszewski prowadził pracownię plakatu w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, a na studia do niego zaczęli zjeżdżać studenci z całego świata. On sam wciąż poszukiwał własnego języka artystycznego, stopniowo skłaniając się ku formom bardziej ascetycznym, ku koncepcji plakatu opartego na metaforze, skrócie plastycznym, na jednym wyrazistym znaku, będącym graficzną interpretacją przesłania filmu.
Ludziom z upośledzonym słuchem do pełnego odbioru malarstwa, grafiki czy rzeźby wystarczy pomoc tłumacza języka migowego. Jednak jak sprawić, by muzealna wystawa mogła poruszyć tych, którzy nie widzą? Pracownicy Zachęty co miesiąc pokazują nam, że stosując pomysłowe i niekonwencjonalne metody można to zadanie zrealizować.
Udział w warsztatach jest bezpłatny, należy jednak zgłosić chęć uczestnictwa mailem:
a.zdzieborska@zacheta.art.pl
lub telefonicznie 22 556 96 42
Osoby zainteresowane sztuką najnowszą, a niemogące uczestniczyć w tych spotkaniach, mają możliwość poznania wykładów i innych materiałów edukacyjnych na stronach:
www.otwartazacheta.pl
oraz
www.facebook.com/zacheta
Polecamy.
Centrum Komunikacji

Źródło:
Biuletyn Informacyjny „Pochodni” numer 9 (78), maj 2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt maja 20, 2014 11:35 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Fundacja Kultury Bez Barier rusza z nowym projektem "Kinosfera bez barier". Dobre filmy opatrzone audiodeskrypcją i napisami dla niesłyszących będzie można obejrzeć w Gdańsku, Warszawie i Bydgoszczy. Każdą projekcję poprzedzi spotkanie z wyjątkowym gościem.
Kinosfera startuje we wtorek, 20 maja o godz. 18.00 w KinoPort w Gdańsku (KinoPort – Centrum Edukacji Artystycznej Łaźnia 2, ul. Strajku Dokerów 5) z filmem: „Jaśniejsza od gwiazd” (2009, reż. Jane Campion). Pokaz zostanie poprzedzony rozmową o Australii i Anglii, po których przewodniczką będzie Ludwika Sawicka, redaktor muzyczna radia Toksyna FM.
Więcej na stronie:
http://kulturabezbarier.org/kinosfera-b ... 2.html,166

Źródło:
Biuletyn Informacyjny „Pochodni” numer 9 (78), maj 2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt maja 20, 2014 11:37 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Pogoda nas nie rozpieszcza, warto więc to wykorzystać i zaplanować więcej spotkań z kulturą. Umożliwia to Muzeum Narodowe w Warszawie, w którym do 10 sierpnia można oglądać obrazy Aleksandra Gierymskiego. Na wystawie jest ich około 120, czyli niemal cała twórczość tego artysty.
Wystawa jest częścią projektu, który nosi nazwę „Bracia Gierymscy” i jest realizowany wspólnie z Muzeum Narodowym w Krakowie, gdzie równolegle można oglądać dzieła Maksymiliana Gierymskiego, zmarłego na gruźlicę w wieku 28 lat starszego brata Aleksandra. Jeszcze w XIX wieku obydwóch obwołano twórcami nowoczesnej polskiej sztuki.
Przy tej okazji właśnie Muzeum w Warszawie przygotowało warsztaty dla osób z dysfunkcją wzroku. Odbędą się one w czwartek 12 czerwca o godzinie 17.00. W spotkaniu ze sztuką wykorzystana będzie nie tylko audiodeskrypcja, ale też elementy muzyczne i ćwiczenia dotykowe. Zbiórka w Holu Głównym, wstęp wolny, czas trwania ok. 90 min.
Zorganizowane grupy mogą też wziąć udział w warsztatach w innym, dogodnym dla siebie terminie. Zapisy w Dziale Edukacji Muzeum Narodowego w Warszawie od poniedziałku do piątku w godz. 9.00–15.00 pod numerem telefonu +48 22 621 10 31 wew. 246.
Warto też wiedzieć, że w każdą niedzielę o godzinie 12.00 w Kinie MUZ na terenie MNW można wysłuchać wykładu pod tytułem Aleksander Gierymski – poeta światła, wprowadzającego w problematykę wystawy i przybliżającego postać jej bohatera. Liczba miejsc ograniczona.
Informacje o wydarzeniach dla osób niepełnosprawnych są regularnie publikowane w panelu Aktualności na stronie głównej:
http://www.mnw.art.pl
i na podstronie Wydarzenia.
W galeriach Muzeum już od dawna organizowane są wystawy tłumaczone na język migowy oraz opatrzone audiodeskrypcją. W punkcie informacyjnym MNW można bezpłatnie pobrać urządzenia z nagraniami, a niektórych z nich, np. stworzonych w ramach projektu „Poza ciszą i ciemnością”, można posłuchać na stronie:
www.new.mnw.art.pl/multimedia/audiodeskrypcje
Wkrótce będą one dostępne także w audioprzewodnikach MNW.
Centrum Komunikacji

Źródło:
Biuletyn Informacyjny „Pochodni” numer 9 (78), maj 2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz maja 22, 2014 08:26 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Zapraszamy niewidomych oraz wolontariuszy Projektu NNT do udziału w majowej Krakowskiej Masie Krytycznej (30.05.2014). Zainteresowanych prosimy o kontakt:

krakow.nnt@gmail.com,
606 689638.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz maja 22, 2014 08:26 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Zapraszamy niewidomych oraz wolontariuszy Projektu NNT do udziału w drugiej wycieczce pieszej z cyklu "Z laską w góry", tym razem 31.05.2014, na Turbacz
(wyjazd z Krakowa). Zainteresowanych prosimy o kontakt:
p_mazurkiewicz@poczta.fm,
500 859287

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz maja 22, 2014 08:26 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Serdecznie zapraszamy niewidomych oraz wolontariuszy Projektu Niewidomi na Tandemach do udziału w pielgrzymce
rowerowej z Krakowa do Częstochowy, organizowanej przez Centrum Wolontariatu Caritas Archidiecezji Krakowskiej. Termin: 20 - 24.06.2014. Trasa: Kraków - Pilica - Częstochowa - Pilica - Kraków (około 320 km). Koszt: 90 zł (w tym cztery noclegi na polach namiotowych, opieka techniczna i medyczna).Wyżywienie we własnym zakresie. Udział uczestników Projektu NNT koordynuje Jan Warchałowski, zainteresowanych prosimy o kontakt:
krakow.nnt@gmail.com,
606 689 638.

--

Pozdrawiam serdecznie
Kuba Terakowski - twórca i główny koordynator Projektu Niewidomi na Tandemach
tel. 603 305 401 (Plus)
e.mail:
niewidominatandemach@gmail.com
www.niewidominatandemach.gt.pl
www.facebook.com/Niewidomi.na.tandemach

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt maja 27, 2014 10:04 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Proszę o przekazanie na adres
screenreaders@gmail.com
wstępnej informacji o tym, które miejsca z poniższej listy Pomników Historii możecie odwiedzić:
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/pom ... -historii/

"Zero Barier - Dotknij Pomników Historii", to projekt skierowany do osób niepełnosprawnych, ich rodzin i otoczenia, wolontariuszy oraz wszystkich Polaków, którym nie są obce historia i dziedzictwo kulturowe naszego kraju.

Cele projektu.
"Zero Barier - Dotknij Pomników Historii" to działanie mające na celu aktywizację i edukację historyczną szczególnie osób niepełnosprawnych i ich rodzin poprzez poznawanie obiektów wpisanych przez Prezydenta RP na listę Pomników Historii. Pragniemy wraz z niepełnosprawnymi poznać wszystkie Pomniki Historii, opisać je, a także prezentować i promować na pierwszym portalu turystycznym dla niepełnosprawnych
www.zerobarier.pl

Działanie nasze wpłynie także na znoszenie barier między osobami niepełnosprawnymi, a resztą społeczeństwa, przyczyni się do promocji i poznania wyróżnionych, najcenniejszych, najważniejszych obiektów zabytkowych na terenie Polski.

Działania w ramach projektu.
Od lipca do listopada tego roku, wspólnie z niewidomymi rowerzystami w ramach ogólnopolskiej inicjatywy „Niewidomi Na Tandemach”, która pomaga niewidomym znaleźć wolontariuszy do kierowania tandemami (oraz – w razie potrzeby – także tandemy do wspólnych jazd), odwiedzimy wszystkie miejsca wymienione na liście Pomniki Historii w Polsce, opiszemy każde z tych miejsc i zaprezentujemy je na pierwszym ogólnopolskim portalu dla niepełnosprawnych
www.zerobarier.pl
promującym miejsca turystyczne i historyczne przyjazne tym osobom. Wśród Pomników Historii w sposób szczególny opiszemy te, które są przystosowane do zwiedzania dla osób niepełnosprawnych. W ramach projektu, na stronie
www.zerobarier.pl
powstanie dedykowany Pomnikom Historii dział zawierający ciekawe, zachęcające opisy miejsc, zdjęcia z tych miejsc (zostaną uzupełnione o dodatkowy opis skierowany do osób niewidomych) oraz relacje z wypraw osób niepełnosprawnych uczestniczących w projekcie "Zero Barier - Dotknij Pomników Historii". Ważnym elementem akcji będzie też konkurs, w którym brać mogą udział uczestnicy zwiedzania, którzy prześlą nam swoje relacje z wypraw do miejsc - Pomników Historii.
Przygotowany zostanie specjalny mechanizm głosowania dla internautów, którzy wyłonią najlepsze ich zdaniem relacje z odbytych wypraw. Autorzy najlepszych relacji i zdjęć z wypraw zostaną obdarowani cennymi nagrodami, w tym pierwszym przewodnikiem turystycznym dla niepełnosprawnych „Zero Barier – Polska bez ograniczeń”.

Realizacja projektu.
1. czerwiec 2014 roku:
- opracowanie terminarzy odwiedzin poszczególnych miejsc i tras przejazdów dla grupy niewidomych z projektu „Niewidomi Na Tandemach”.
2. sierpień – listopad 2014
- realizacja wypraw do Pomników Historii przez uczestników
- prezentacja napływających relacji konkursowych na stronie internetowej
3. grudzień 2014 roku
- rozpoczęcie konkursu, głosowanie i ocena relacji z wypraw
4. styczeń 2015 roku
- rozstrzygnięcie konkursu i wręczenie nagród."


Kuba Terakowski - twórca i główny koordynator Projektu Niewidomi na Tandemach
tel. 603 305 401 (Plus)
e.mail:
niewidominatandemach@gmail.com
www.niewidominatandemach.gt.pl
www.facebook.com/Niewidomi.na.tandemach

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr maja 28, 2014 10:23 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Kinosfera bez barier w Poznaniu - zapraszamy na spotkanie filmowe z Japonią!

Przedpremiera i to od razu z audiodeskrypcją i napisami dla niesłyszących. Filmowe spotkanie bez barier z Japonią i rodzicielstwem.

Chaos w sercach i głowach
Taka historia z pewnością zawładnęłaby pierwszymi stronami współczesnych gazet. Przedstawiano by ją w atmosferze skandalu, sensacji, szukano by winnych…
W filmie Hirokazu Koreedy niczego takiego nie ma. Jest za to przejmująca, mądra opowieść o Japonii, o czasach pośpiechu i nadmiernych wymagań, czasach wszechobecnego stresu, w których rozwija się rodzicielska miłość stojąca przed jeszcze jednym niezwykle trudnym wyzwaniem – przed koniecznością odpowiedzi na pytanie o to, co jest ważniejsze: więzy krwi czy przeżyte chwile.

Fundacja Kultury bez Barier zaprasza wszystkich na pokaz „Jak ojciec i syn” Hirokazu Koreedy, obrazu nagradzanego na festiwalach filmowych na całym świecie.
Film zostanie wyświetlony w poznańskim kinie Muza (Poznań, ul. Św. Marcina 30) i będzie to pierwszy pokaz tego filmu w polskich kinach. Projekcja będzie dostosowana do potrzeb osób z niepełnosprawnością wzroku i słuchu. Początek o godz. 18.00.

Wstęp jest bezpłatny, liczba miejsc jest jednak ograniczona, prosimy więc o ich wcześniejszą rezerwację. Zgłoszenia przyjmuje Ania Żórawska
e-mail:
ania@kulturabezbarier.org
tel: 512 396 475

Pokaz zostanie poprzedzony krótką rozmową o Japonii, o tamtejszej kulturze, o mieszkających tam ludziach, ich radościach i kłopotach.
Spotkanie będzie tłumaczone na język migowy. Staramy się o pętlę indukcyjną.
Partnerami pokazu są: Gutek Film, Kino Muza, Future Voice System.
Projekcja „Jak ojciec i syn” zostanie zorganizowana w ramach projektu „Kinosfera bez barier” dofinansowanego przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr maja 28, 2014 16:43 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
POZNAJ - ĆWICZ - TRENUJ- OSIĄGAJ CELE

Zdobądź miejsce w reprezentacji na Igrzyskach Paraolimpijskich
Rio de Janeiro 2016 Pyeongchang 2018
Tokio 2020 Zakopane 2022

Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych „START” ogłasza nabór uczestników do projektu „STARTuj i zwyciężaj”.
Celem projektu jest aktywizacja społeczna osób niepełnosprawnych poprzez aktywne uprawianie sportu.
Uczestnikami projektu mogą być osoby w wieku 10- 20 lat posiadające orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu znacznym lub umiarkowanym (wydane ze względu na narząd ruchu bądź wzroku).

W ramach projektu organizowane będą:
• wyjazdy, podczas których zaprezentowane zostaną wybrane dyscypliny sportowe;
• w trakcie wyjazdów każdy z Beneficjentów uczestniczyć będzie w zajęciach sportowych dopasowanych do posiadanej niepełnosprawności, prowadzonych przez doświadczoną kadrę trenerów;
• wybitnie uzdolnionym zapewniamy treningi w profesjonalnych Klubach Sportowych;
• oferujemy wsparcie rehabilitantów i psychologów podczas turnusów.

Osoby zainteresowane udziałem w projekcie proszone są o przesłanie zgłoszenia na adres e-mail: anna.klos@pzsnstart.eu
bądź kontakt telefoniczny pod nr: 517-721-989.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt maja 30, 2014 10:32 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Podróż przez pory życia - wygraj książkę Laury Izabeli Jurgi
Autor: Mateusz Różański, Źródło: inf. własna

„Nie pytamy o koszty, zyski, straty. Po prostu żyjemy – w domu szkole, pracy, na ulicy, pamiętając, że każdy z nas potrzebuje drugiego człowieka. Dzięki takim właśnie postawom niepełnosprawność może znikać. Bo jesteśmy sobie nawzajem nie tylko dani, ale także zadani”. To cytat z autobiograficznej powieści „Moje pory roku” Laury Izabeli Jurgi, która niedawno ukazała się nakładem krakowskiego wydawnictwa Esprit SC. Jest to opowieść o tym, jak pełne oraz piękne może i powinno być życie osoby z niepełnosprawnością. Książkę można wygrać w naszym konkursie.
Laura przyszła na świat z mózgowym porażeniem dziecięcym, które spowodowało u niej czterokończynowy niedowład. Od najmłodszych lat była poddawana intensywnej terapii i rehabilitacji. Odkąd sięga pamięcią, musiała zmagać się też z własnymi słabościami, ale też i otaczającymi ją barierami – zarówno tymi fizycznymi, jak i tymi, które tkwią w ludzkich głowach. Czyli można by wywnioskować, że "Moje pory roku" to kolejna książka o walce i harcie ducha osoby z niepełnosprawnością. Owszem, ale nie przede wszystkim. Głównym i najważniejszym tematem jest tu radość życia i umiejętność cieszenia się każdą chwilą.

Po prostu (nie)zwykła dziewczyna
Książka zaczyna się w momencie narodzin głównej bohaterki i autorki zarazem. Jurga prowadzi nas przez kolejne etapy swojego życia. Poznajemy jej dzieciństwo, które przypadło na okres schyłku PRL, poznajemy jej rodzinę i relacje między jej członkami. Autorka równie dokładnie przybliża nam historie związane ze swoją rehabilitacją i dosłownie walką z opornym ciałem, jak również zwyczajne, choć jednocześnie burzliwe życie dorastającej dziewczyny – problemy w szkole, przyjaźnie, relacje z rówieśnikami, pierwsze miłości itp. Wtedy też poznajemy stałą towarzyszkę życia Jurgi – depresję, o zmaganiach z którą autorka niejednokrotnie będzie wspominać w różnych miejscach książki.
Autorka na własnym przykładzie pokazuje, jak niewiele życie osoby z niepełnosprawnością może różnić się od życia innych ludzi i jak wiele zależy zarówno od miłości i zrozumienia bliskich, jak też od osobistej determinacji i woli samej osoby niepełnosprawnej.

I słodycz, i gorycz
Swoim życiem Jurga mogłaby zawstydzić niejedną w stu procentach sprawną osobę. Dziewczyna bez cienia kompleksów realizuje swoje pasje, zwiedza świat – w szczególności ukochane Włochy, udziela się jako wolontariuszka, studiuje, a potem realizuje się zawodowo, cały czas starając się być, mimo słabości ciała, maksymalnie aktywna i samodzielna. Dzisiaj, gdy wiele mówi się o tym, że młodzi nie potrafią zapanować nad swoim życiem, są bierni i chwiejni, a także wyzuci ze wszelkiej chęci podjęcia inicjatywy, autorka "Moich pór roku" może uchodzić za swoisty przykład tego, jak można stawiać opór przeciwnościom losu i spełniać swoje marzenia.
Największą zaletą książki jest to, z jaką otwartością i szczerością autorka zaprasza nas do swojego życia. Czytelnik ma możliwość towarzyszenia jej w najweselszych wydarzeniach – gdy np. przemierza uliczki swego ukochanego Mediolanu, spotyka Jana Pawła II, rozpoczyna studia czy wprowadza się do własnego mieszkania. Nie unika jednak chwil znacznie smutniejszych, jak śmierć ukochanego siostrzeńca. Za każdym razem, w dobrych i złych momentach, czytelnik angażuje się emocjonalnie w opowiadaną przez Jurgę historię, co świadczy o naprawdę wielkim talencie tej autorki.

Jak zmieniał się świat
Jurga jest też świetną obserwatorką życia. Jej oczami widzimy przemiany, jakie dokonały się nie tylko w jej życiu, ale też w życiu całego społeczeństwa, w szczególności zaś osób z niepełnosprawnością. Podróż zaczyna się w siermiężnych latach osiemdziesiątych, czasach kartek i wszechobecnych niedoborów, a kończy - w czasach współczesnych. Uczestniczymy więc w takich wydarzeniach jak pielgrzymka papieska w 1983 roku, śmierć Jana Pawła II, katastrofa smoleńska czy tegoroczny sejmowy protest rodziców dzieci z niepełnosprawnością.
Pisarka nie unika trudnych tematów – z jednej strony pokazuje na własnym przykładzie, jak w ciągu ostatnich lat poprawiła się sytuacja osób z niepełnosprawnością, ale też wskazuje na ciągle funkcjonujące jeszcze patologie i absurdy – związane m.in. z pracą lekarzy orzeczników i funkcjonowaniem zakładów pracy chronionej.
Dla kogo jest więc ta książka? Chyba dla wszystkich, bo każdy, nie ważne, czy z niepełnosprawnością czy bez, znajdzie w niej coś dla siebie.
UWAGA! Konkurs: wygraj książkę „Moje pory roku”!


Portal www.niepelnosprawni.pl ma dla Czytelników dwa egzemplarze książki „Moje pory roku”, ufundowane przez wydawnictwo Esprit SC. By wygrać jedną z nich, wystarczy przesłać na adres e-mail:
redakcja@niepelnosprawni.pl

1. Krótką odpowiedź na pytanie: Jak zmieniało się Twoje życie przez ostatnie 25 lat?
2. Dane adresowe do przesłania ew. wygranej.
Konkurs trwa od momentu ogłoszenia na portalu do 5 czerwca 2014 r. włącznie.
Najciekawsze odpowiedzi zostaną nagrodzone książką Laury Izabeli Jurgi „Moje pory roku”. Zwycięzcy (i tylko oni) zostaną powiadomieni mailowo.
Więcej w regulaminie konkursu:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/166442

Data opublikowania dokumentu: 2014-05-29, 11.41
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 4hIjJWKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt cze 03, 2014 07:58 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Poznaliśmy laureatów plebiscytu dla osób niepełnosprawnych Piątka na Piątkę
Kurier Lubelski z dnia 30.5.2014

W piątek w siedzibie Telewizji Lublin odbyła się druga edycja Wojewódzkiej Gali Sportu Osób z Niepełnosprawnością. Podczas piątkowej uroczystości przedstawiono najważniejsze osiągnięcia zawodniczek i zawodników z Lubelszczyzny oraz przyznano wyróżnienia dla zasłużonych i utalentowanych sportowo osób niepełnosprawnych. Gala była podsumowaniem konkursu Piątka na Piątkę, organizowanym przez Telewizję Polską Spółka Akcyjna Oddział w Lublinie, Fundację Rozwoju Sportu w Lublinie oraz rozgłośnię radiową Archidiecezji Lubelskiej eR.
– Głosowanie internautów wygrali przedstawiciele klubu sportowego niewidomych i słabowidzących Hetman Lublin Michał Czarski i Leszek Stefanek. Kapituła konkursu pod przewodnictwem Anny Dąbrowskiej wyłoniła natomiast trzy pozostałe osoby: kolarkę tandemową lubelskiego Hetmana Iwonę Podkościelną, lekkoatletkę Spartana Lublin Edytę Zarębę i łucznika Integracyjnego Centrum Sportu i Rehabilitacji Start Lublin Piotra Sawickiego – informuje Agnieszka Zańko, przewodniczącą społecznej rady do spraw osób niepełnosprawnych przy prezydencie Lublina, która prowadziła piątkową galę. Wyróżnienia otrzymali ponadto: Andrzej Góźdź, prezes Klubu Kolarstwa Tandemowego Hetman Lublin oraz przedstawiciele lubelskiego Integracyjnego Centrum Sportu i Rehabilitacji Start: Robert Prażmo (trener goalballa) oraz łucznik tego klubu Tadeusz Ćwikła. Wszyscy laureaci wyróżnili się nie tylko znakomitymi wynikami w 2013 roku we współzawodnictwie sportowym, ale od wielu lat wyróżniają się także w życiu społecznym.

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz cze 05, 2014 20:20 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Źródło: inf. prasowa

28 czerwca w krakowskim klubie Rotunda odbędzie się I edycja Festiwalu Poezji Miganej. To wyjątkowe wydarzenie promujące kulturę osób niesłyszących zorganizuje Fundacja Między Uszami.
Festiwal stawia sobie za cel otwarcie drzwi do świata kultury osób niesłyszących wszystkim tym, którzy słabo ją znają lub nic jeszcze o niej nie wiedzą. – Symbolem Kultury Głuchych jest motyl. Dlaczego? Motyle nie posiadają zmysłu słuchu, są głuche, a jednocześnie delikatne, piękne i fascynujące. Głusi często są postrzegani przez pryzmat niepełnosprawności. Niewiele osób wie, że osoby niesłyszące stanowią mniejszość językową i kulturową; wtedy też pisze się o takich osobach Głuchy/Głucha – wielką literą. Festiwal pomoże spojrzeć na nich z perspektywy ich wrażliwości, kultury i sztuki, którą się zajmują – wyjaśniają organizatorzy.


W ramach Festiwalu zaprezentowane zostaną różne dziedziny sztuki tworzonej przez artystów niesłyszących: poezja migana, teatr, pantomima, performance, fotografia, malarstwo.
Podczas imprezy odbędą się konkurs poezji miganej, a także występy artystyczne, prezentacje i wykłady na temat Kultury Głuchych oraz warsztaty języka migowego. Organizatorzy zapewniają tłumaczenie na polski język migowy w czasie wszystkich wydarzeń towarzyszących Festiwalowi. Wstęp - bezpłatny.
Patronat nad Festiwalem objęły: Wydział Polonistyki UJ, Wydział Humanistyczny AGH oraz Biblioteka Śląska i Oddział Małopolski Polskiego Związku Głuchych.

Więcej informacji na stronie:
www.miedzyuszami.pl

Data opublikowania dokumentu: 2014-06-05, 17.13
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 5C1KZWKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz cze 05, 2014 20:21 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: PAP

Przedstawienie „Jaś i Małgosia w Czerwonym Kapturku", przygotowane dla osób niesłyszących i niedosłyszących, w którym aktorzy będą mówić i jednocześnie migać, odbył się w niedzielę w Rzeszowie. Spektakl przeznaczony jest dla dzieci i dorosłych.
Sztuka została przygotowana przez wolontariuszy Podkarpackiego Stowarzyszenia Głuchych w Rzeszowie, działających w ramach koła teatralnego IPSA. Wstęp był bezpłatny.
Monika Kopeć-Kontek z koła teatralnego powiedziała PAP, że osoby niesłyszącei niedosłyszące z reguły nie chodzą do teatru, bo nie mają możliwości odbioru sztuki. Rzadkością przy takich przedstawieniach jest bowiem tłumacz, który miga kwestie mówione przez aktorów. Jednak - jak zastrzegła – tłumacz przekazuje jedynie słowa, a nie np. miny czy kontekst zdania. A to - jej zdaniem - znacznie utrudnia niesłyszącym i niedosłyszącym widzom pełny odbiór spektaklu. Ponadto koncentrują oni swoją uwagę na tłumaczu, a nie na scenie, aktorach, akcji przedstawienia.
W spektaklu „Jaś i Małgosia w Czerwonym Kapturku" nie będzie tłumacza, a kwestie postaci będą mówić i jednocześnie migać sami aktorzy.
- Jest to ogromną rzadkością w spektaklach dla osób głuchych i niedosłyszących. Aktorzy swoją grą aktorską, słowem, gestem i przede wszystkim miganiem przekażą emocje oraz sens całego występu. Dzięki temu osoby te w pełni odbiorą spektakl, na równi ze słyszącymi – zapewniła Kopeć-Kontek.
Dodała, że najwięcej trudności aktorzy grający w spektaklu mieli z wypowiadaniem na głos słowa i jednoczesnym zamiganiem słowa zastępczego - np. w przypadku zwrotu z języka potocznego, którego nie można zamigać i trzeba użyć innego słowa.
- Największy problem miałam ze zwrotem "ja stawiam", który oznacza "ja płacę", "ja funduję". Nie mogłam zamigać "stawiam", bo w języku migowym "stawiać" oznacza dosłownie postawienie czegoś np. na stole, więc musiałam pokazać "płacę" i jednocześnie mówić na głos "stawiam". Ciężko było na początku to zsynchronizować – wyjawiła Kopeć-Kontek.
Aktorzy ćwiczyli także pracę z rekwizytami używanymi w spektaklu; chodzi o to, by podczas grania w sztuce ich ręce były swobodne, aby można było „migać”. Ukrywają zatem rekwizyty w kieszeniach, za paskami, i pokazują je we właściwej chwili.

Odebrać świat oczami
Spektakl w całości został przygotowany przez grupę we własnym zakresie: scenariusz powstał na podstawie bajek „Jaś i Małgosia” oraz „Czerwonego Kapturka”, scenografię w wolnych chwilach przygotowali wolontariusze, a stroje uszyli głuchoniemi ze stowarzyszenia. Kopeć-Kontek zaznaczyła, że zarówno stroje, jak i scenografia, muszą być kolorowe, zwracające uwagę, bo głuchoniemi i niedosłyszący widzowie „odbierają świat oczami”.
Chociaż przedstawienie powstało w oparciu o bajki, to – jak zapewniła Kopeć-Kontek – zostało tak przygotowane, by było ciekawe również dla dorosłych.
To już trzeci spektakl prezentowany przez wolontariuszy Podkarpackiego Stowarzyszenia Głuchych w Rzeszowie. W ubiegłym roku grupa wystawiła „Kopciuszka” oraz „Smerfy”, które cieszyły się dużym powodzeniem także wśród dorosłych. Kopeć-Kontek dodała, że wielu z nich po raz pierwszy było wówczas w teatrze. Oba spektakle pokazane były także w przedszkolach, aby „uwrażliwiać najmłodszych na potrzeby innych ludzi”.
Członkami koła teatralnego IPSA są zarówno młodzież szkolna, studenci, jak i osoby pracujące. Najmłodsi wolontariusze to: 12-letni Sylwiusz i 6-letnia Anita.

Data opublikowania dokumentu: 2014-06-02, 16.43
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 5C2l5WKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz cze 05, 2014 20:22 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: rozm. Mateusz Różański

Choć niektórym może wydać się to zaskakujące, jednym z najpopularniejszych sportów wśród osób niewidomych jest kolarstwo. Najbardziej znaną polską grupą rowerową, która zrzesza osoby z dysfunkcją wzroku, są „Niewidomi na Tandemach”.
O tym, co w jeździe na rowerze jest dla osób niewidomych najbardziej pociągające, rozmawiamy z Waldemarem Rogowskim, pomysłodawcą i jednym z założycieli grupy „Niewidomi na Tandemach”.

Dlaczego osoba niewidoma wsiada na tandem?

Są dwie grupy niewidomych rowerzystów. Pierwsza to osoby, które kiedyś widziały i jeździły na rowerze, a po utracie wzroku nie mogły rozstać się z tą formą rekreacji. Druga to ci, którzy nie mieli wcześniej do czynienia z kolarstwem - do tej aktywności zachęcili ich inni. Obydwie grupy łączy potrzeba poczucia wolności i kontaktu z przyrodą, jakie daje jazda na rowerze.

A Pan dlaczego jeździ?

To była moja pasja od dzieciństwa. Odkąd pamiętam, jeździłem na rowerze i zwyczajnie nie potrafiłbym porzucić tego sportu. Gdy straciłem wzrok, jedyną możliwością realizacji mojej pasji był tandem. Ale nie od razu – najpierw musiało minąć rozgoryczenie, że nie mogę jeździć samodzielnie. Dopiero później dowiedziałem się, że istnieje coś takiego jak tandem i - nawet nie widząc - mogę na nim jeździć.

A w którym momencie poczuł Pan, że tandem to jest to, czego Pan potrzebuje?

Po tych kilku latach, gdy nie jeździłem na rowerze, tandem pozwolił mi korzystać z formy ruchu, którą uwielbiałem jako osoba sprawna. To było niemal jak powrót do życia. Coś, co wydawało się, że wraz ze wzrokiem odeszło bezpowrotnie, zostało mi przywrócone.

Jakich wrażeń dostarcza osobie niewidomej jazda na rowerze?

Z mojej perspektywy wrażenia osoby niewidomej nie różnią się od tych, które mają osoby widzące. Jest to samo poczucie wolności, kontaktu z przyrodą, a przede wszystkim przyjemność, gdy człowiek zsiada z roweru zmęczony, wdrapuje się na trzecie piętro, nogi odmawiają posłuszeństwa, ale jednocześnie jest się niesamowicie szczęśliwym i pełnym pozytywnej energii.

A jak zachęciłby Pan inne osoby niewidome, by wsiadły na tandemy?

Po pierwsze, to jedna z niewielu form ruchu, które są dla nas w pełni dostępne. Druga rzecz to relacja z pilotem, który często już po kilku przejechanych wspólnie kilometrach przeradza się w przyjaźń. Właśnie ta integracja, wejście w środowisko osób widzących, możliwość robienia czegoś razem to są te naprawdę wielkie plusy. A po trzecie, jeżdżąc na rowerze, niejako pozbywamy się poczucia zależności - ja i pilot stajemy się równorzędnymi partnerami: razem wybieramy trasę, razem ją planujemy i razem w nią jedziemy. Na początku trzeba tylko pokonać lęk i zaufać siedzącemu z przodu pilotowi, potem można już czerpać czystą przyjemność.

A jak stał się Pan popularyzatorem sportu tandemowego?

Kilka lat po tym, gdy zacząłem jeździć na tandemie, odwiedziła mnie koleżanka i zaproponowała, byśmy wspólnie wybrali się w dłuższą trasę. Wtedy na jednym z forów środowiskowych zamieściłem pytanie, czy takim wyjazdem nie byłyby zainteresowane inne osoby. Ta koncepcja formowała się przez jakiś czas. Potem pojawił się pomysł rajdu wzdłuż Wisły. Spotkało się to ze sporym entuzjazmem ze strony środowiska – aż dwadzieścia siedem osób niewidomych chciało wziąć udział w naszym przedsięwzięciu. Pojawił się jednak problem: brak widzących pilotów. No i pytanie: skąd ich wziąć?

Czy wtedy pojawił się pomysł stworzenia grupy "Niewidomi na Tandemach"?

Właśnie podczas zorganizowanego przeze mnie rajdu od źródeł Wisły do jej ujścia (był to pierwszy w historii Polski rajd rowerowy organizowany przez osobę niewidomą), który odbył się w czerwcu 2013 roku, doszliśmy do wniosku, że to świetna sprawa, ale co dalej? Wśród rajdowiczów były osoby z całej Polski i nikomu nie chciało się przez wiele miesięcy czekać na następny rajd czy wyprawę, by móc jeździć na tandemach.
Po tygodniu jazdy właśnie wpadł nam do głowy pomysł stworzenia bazy tandemistów - zarówno osób niewidomych, jak i widzących pilotów. Pierwotnie baza miała funkcjonować przy piśmie "Rowertour"; potem doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy samodzielnej bazy. Po powrocie do domu zaczęliśmy pisać do mediów związanych z turystyką rowerową, a także rozpowszechniać pomysł w środowisku osób niewidomych. Idea przedsięwzięcia była taka, by nie musieć czekać na rajdy czy inne tego typu wydarzenia, tylko skontaktować się z osobą widzącą, która mieszka w naszej okolicy, i umówić się na przejażdżkę, kiedy tylko mamy na to ochotę.

A jak w tej chwili wygląda Wasza działalność?

Sam projekt ogranicza się zasadniczo do dwóch kwestii. Pierwsza to szukanie widzących pilotów wolontariuszy. Jeżeli zgłosi się do nas osoba niewidoma z jakiejś miejscowości, my - np. poprzez ogłoszenie w prasie lokalnej - staramy się skontaktować ją z widzącym rowerzystą, który zechciałby podzielić się przyjemnością jazdy na rowerze z osobą niewidomą.
Drugą formą działania jest promocja wszelkich inicjatyw zgłaszanych przez osoby umieszczone w bazie. Jeśli ktoś wpadnie na pomysł zorganizowania wyjazdu i chciałby zaprosić do udziału w nim innych tandemistów, to my staramy się to wypromować. Gdy np. grupa tandemistów wybiera się z Warszawy do Krakowa i szuka chętnych do wspólnej wyprawy, my umieszczamy ogłoszenie na stronie, a informację przesyłamy do osób z naszej bazy. Dzięki temu integrujemy środowisko niewidomych rowerzystów i popularyzujemy tę formę aktywności.

Jakie są plany "Niewidomych na Tandemach"?

Ostatnio w Krakowie zorganizowaliśmy zbiórkę starych rowerów, które w miarę możliwości będą cięte i spawane, by przerobić je na tandemy. Mamy nadzieję, że dzięki temu w Krakowie pojawi się nawet kilkadziesiąt nowych tandemów. Również z Krakowa rusza w tym miesiącu tandemowa pielgrzymka do Częstochowy. Cały czas zbieramy jakieś pomysły, ale raczej nie narzucamy nikomu naszych pomysłów, tylko wspieramy inicjatywy oddolne.

Co Pan myśli o trasach rowerowych w Polsce - czy są one dostępne dla osób z niepełnosprawnością? Czy w Malborku i okolicy można znaleźć dostosowane trasy?

Jazda tandemem po ścieżkach rowerowych to bardzo często duże wyzwanie. Tandem prowadzi się ciężej - jest dłuższa droga hamowania i większy promień skrętu. Także piesi, którzy spacerują po ścieżce, i parkujące samochody są wyzwaniem dla pilota. Osobiście wolę unikać scieżek rowerowych; na zwyczajnej szosie czuję się bezpieczniej.
W Malborku mamy ścieżki rowerowe, ale jest ich niewiele. Jeśli wybieramy się na wycieczkę, musimy też pamiętać, że szlaki rowerowe nie zawsze są przejezdne dla tandemu. Tam, gdzie przejedziemy zwykłym rowerem, nie zawsze damy radę przejechać tandemem.

A jakie jest Pana największe marzenie związane z tandemami?

Na pewno chciałbym odbyć jakiś ekstremalny rajd – może objechać Saharę albo wjechać na jakiś szczyt - tak, by na własnej skórze poczuć prawdziwe zmęczenie i prawdziwe emocje.

I tego Panu życzymy. Dziękuję za rozmowę.

Pan Waldemar - mimo przeciwności losu - wciąż realizuje życiową pasję. Nie wszystkie miejsca są dostępne dla tandemów, dlatego na kolejne wycieczki szuka tras alternatywnych.
Jeżeli znasz ciekawe trasy i ścieżki rowerowe na Mazowszu, które są dostępne dla osób z niepełnosprawnością, podziel się swoją wiedzą, biorąc udział w konkursie „Rowerownik Bez Barier”!

Data opublikowania dokumentu: 2014-06-04, 15.47
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 5C1I5WKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz cze 05, 2014 20:23 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: PAP

Jubileuszowy dziesiąty Festiwal Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty rozpocznie się w sobotę w Krakowie. Niepełnosprawni piosenkarze, z którymi wystąpią gwiazdy polskiej estrady, będą w tym roku śpiewać utwory Agnieszki Osieckiej.
Finał, który odbędzie się w sobotę, zostanie podzielony na dwie kategorie wiekowe: dzieci (10-16 lat) oraz młodzież i dorośli (powyżej 16. roku życia). Zwycięzcy otrzymają statuetki Zaczarowanego Ptaszka i stypendia: I miejsce - 24 tys. zł, II - 10 tys. zł, III - 5 tys. zł. Każdy z finalistów wykona dwa utwory; jeden samodzielnie, a drugi w duecie z gwiazdą (Ewą Bem, Melą Koteluk, Anią Rusowicz, Markiem Piekarczykiem, Ernestem Staniaszkiem, Mietkiem Szcześniakiem).
Występy finalistów oceni jury składzie: córka Agnieszki Osieckiej Agata Passent (przewodnicząca), Urszula Dudziak, Ewa Błaszczyk, Krystyna Prońko, Justyna Steczkowska, Magda Umer, Jacek Cygan, Zbigniew Preisner i Jan Kanty Pawluśkiewicz.
Zwycięzcy wystąpią w niedzielę wieczorem na koncercie jubileuszowym. Wówczas zaprezentują się także Grzegorz Turnau, Ewelina Flinta, Grażyna Łobaszewska, Adam Nowak, Łukasz Zagrobelny, Małgorzata Ostrowska i Stanisław Sojka.
- Co roku jestem pytana, co nowego będzie w festiwalu. Ale ważne jest, aby nie było nic nowego, aby w tym festiwalu najważniejsze były osoby niepełnosprawne, utalentowane wokalnie i aby oceniało je fachowe jury – powiedziała na środowej konferencji prasowej Anna Dymna.

Data opublikowania dokumentu: 2014-06-04, 16.39
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 5C5e5WKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz cze 05, 2014 20:24 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Źródło: inf. prasowa

14 czerwca 2014 r. o 20.00 w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego odbędzie się koncert charytatywny Pan-European Philharmonia pod batutą Petera Tiborisa z gościnnym udziałem wybitnej sopranistki Eilany Lappalainen.
Pan-European Philharmonia zrzesza uznanych instrumentalistów z każdego zakątka naszego kontynentu. Tym razem orkiestra zagra koncert, z którego dochód zostanie przeznaczony na zakup wyposażenia pracowni muzycznej powstającej w Ośrodku Wczasowo-Rehabilitacyjnym dla Osób Niepełnosprawnych „Spotkajmy się” w Lubiatowie, budowanym przez Fundację Anny Dymnej „Mimo Wszystko”.
Pracownia umożliwi prowadzenie warsztatów terapeutycznych dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. To druga już inwestycja budowlana (po Ośrodku Terapeutyczno-Rehabilitacyjnym dla Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie „Dolina Słońca” w podkrakowskich Radwanowicach) powstająca dzięki Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”.
Dla osób znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej, będących podopiecznymi Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”, powstanie takiej pracowni będzie szansą na twórcze spędzenie czasu wolnego oraz skorzystanie z efektów muzykoterapii.
W programie koncertu Pan-European Philharmonia znajdą się: uwertura z opery „Moc przeznaczenia” Giuseppe Verdiego, aria na sopran i orkiestrę „Ah! Perfido” Ludwiga van Beethovena oraz VIII Symfonia h-moll „Niedokończona” Franza Schuberta. Podczas koncertu odbędzie się również polska premiera „Symphonic Tale” szkocko-australijskiego kompozytora Juliana Cochrana.
Koszt biletu cegiełki wynosi 60 zł. Po koncercie będzie możliwość zakupienia dodatkowych cegiełek – ręcznie malowanych otoczaków wykonanych przez podopiecznych z ośrodka „Dolina Słońca” w Radwanowicach.
Bilety cegiełki dostępne są na stronie:
www.sklep.polskieradio.pl
Można będzie je nabyć także w kasie studia koncertowego (przy ul. Z. Modzelewskiego 59 w Warszawie) na godzinę przed koncertem.
Więcej informacji na stronie:
www.mimowszystko.org

Data opublikowania dokumentu: 2014-06-04, 11.42
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 5C3cJWKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz cze 05, 2014 20:25 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Źródło: inf. prasowa

Od połowy maja niewidomi i słabowidzący widzowie Opery i Filharmonii Podlaskiej mogli podziwiać widowiskowy musical Andrew Lloyda Webbera „Upiór w operze”. Było to możliwe dzięki audiodeskrypcji, przygotowanej po raz pierwszy na potrzeby teatru operowego.
„Upiór w operze” A. Lloyda w reżyserii Wojciecha Kępczyńskiego był pierwszym w Polsce widowiskiem z audiodeskrypcją, które dzięki współpracy Fundacji Audiodeskrypcja z Operą i Filharmonią Podlaską Europejskim Centrum Sztuki w Białymstoku zostało udostępnione szerszej publiczności.
- Starania o wdrożenie odpowiednich rozwiązań w celu zastosowania audiodeskrypcji w Operze rozpoczęliśmy już w roku 2007 – mówi Tomasz Strzymiński, prezes Fundacji Audiodeskrypcja z Białegostoku. - Cieszymy się, że stworzone warunki techniczne w Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku pozwolą niewidomym miłośnikom musicali i oper nie tylko usłyszeć partie wokalno-instrumentalne, ale także – dzięki audiodeskrypcji – poznać wizualną stronę widowiska: scenografię, ruch, gest oraz grę aktorską. Dopiero razem tworzą one harmonijną całość i możliwe staje się prawidłowe odczytanie fabuły dzieła operowego - tłumaczy.

Drugie życie spektaklu
Twórcy audiodeskrypcji, Emilia Sulej, Barbara Szymańska i Darek Jakubaszek, postarali się o to, by osoby niewidome i słabowidzące mogły odkryć magię jednego z najsłynniejszych musicali w historii.
- Dzięki audiodeskrypcji - podkreśla Barbara Szymańska - ale także za sprawą doskonałego reżysera Wojciecha Kępczyńskiego, znakomitych artystów i pełnych zaangażowania pracowników Opery i Filharmonii Podlaskiej, ten musical zyskuje drugie życie.
Projekt koordynowała Barbara Szymańska z Fundacji Audiodeskrypcja, która opracowała także wprowadzenie do spektaklu.

Data opublikowania dokumentu: 2014-05-30, 15.04
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 5C1wpWKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn cze 09, 2014 11:33 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Niewidomych i słabowidzących pasjonatów kultury, którzy mieszkają we Wrocławiu i okolicach, po raz kolejny zapraszamy do korzystania z oferty Centrum Kultury Wrocław Zachód, które nie pierwszy już raz wychodzi naprzeciw osobom niepełnosprawnym.

Już w najbliższą niedzielę, 8 czerwca 2014 roku o godzinie 14.00, odbędzie się bezpłatna projekcja filmu „Dziewczyna z szafy”. Jest to historia dwóch braci – Jacka i Tomka oraz tytułowej dziewczyny. Każdy z nich jest na swój sposób samotny. Tomek cierpi na zespół sawanta – specyficznej dysfunkcji mózgu, która izoluje go od otoczenia, Jacek ogranicza swój kontakt ze światem do interakcji za pośrednictwem Internetu, a tytułowa bohaterka sama skazuje się na odosobnienie. Film opowiada o anonimowości i alienacji, wynikających z różnych przyczyn – własnego wyboru, ale też "nadprzyrodzonej" sprawności umysłu, która rodzi niezwykłe zachowania. Reżyserem filmu jest Bodo Kox, który będzie gościem spotkania. Obraz, uzupełniony o audiodeskrypcję i napisy dla niesłyszących, zostanie pokazany w ramach projektu "Wykluczeni z kultury 2014". Organizator prosi o rezerwację zaproszeń pod numerem 71 354 46 60.
Drugim filmem, którego pokaz zaplanowano na czerwiec, będzie ekranizacja kontrowersyjnej książki Hallgrimura Helgasona "101 Reykjavik" w reż. Baltasara Kormákura.
Projekcja odbędzie się 29 czerwca 2014 r. o godz. 14.00. Wstęp na nią jest bezpłatny, należy jednak mieć wejściówki, które czekają na zainteresowanych w Dziale Programowym CKWZ.
Film opowiada historię Hlynura Björna, który żyje w zaciszu domu swej matki, w prywatnym mikrokosmosie niewielkiego obszaru Reykjaviku. Egzystuje w bezkresie świata, do którego klucze to pilot satelitarnej telewizji i Internet. Hlynur ma trzydzieści trzy lata, ale za wszelką cenę unika dorosłości. Jego próby konfrontacji z rzeczywistością kończą się katastrofą. Sytuacja się zmienia, gdy do jego domowego azylu wprowadza się narzeczona matki.
Film zostanie wyświetlony w ramach projektu „Islandia i Polska przeciw wykluczeniu z kultury”, który realizowany będzie w latach 2013–2016 we Wrocławiu, Reykjaviku oraz Hafnarfjörður. Podczas licznych spotkań prezentowane będą polskie i islandzkie filmy, spektakle teatralne i wystawy artystyczne, promujące dziedzictwo kulturowe obu krajów, a także warsztaty, spotkania i konferencje upowszechniające ułatwianie dostępu do kultury osobom niepełnosprawnym.
Projekt jest finansowany z funduszy EOG, pochodzących z Islandii, Liechtensteinu i Norwegii oraz środków krajowych. Sprzęt do audiodeskrypcji współfinansował PISF, a przygotowaniem audiodeskrypcji zajęła się Fundacja 7 zmysł.
Więcej informacji:
excludedfromculture.eu / info@excludedfromculture.eu

Źródło:
Biuletyn Informacyjny „Pochodni” numer 11 (80), czerwiec 2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn cze 16, 2014 11:46 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Mateusz Różański, Źródło: theweek.co.uk, synghana.com, Chicago Tribune

Brazylijski mundial to święto piłki nożnej, ale czy wszyscy mogą je świętować? Okazuje się, że organizatorzy zaczęli sprzedawać pełnosprawnym fanom bilety z puli zarezerwowanej dla osób z niepełnosprawnością ruchową, tłumacząc to niewielkim zainteresowaniem z ich strony. Czy oznacza to, że wśród wózkowiczów nie ma fanów futbolu, czy raczej świadczy o braku dostępności stadionów i infrastruktury turystycznej?
Ogłaszając ostatnią pulę sprzedaży biletów, władze FIFA poinformowały, że przez około miesiąc było bardzo niewiele prośb o bilety na miejsca przygotowane dla osób z niepełnosprawnością motoryczną. W związku z tym FIFA postanowiła udostępnić te miejsca wszystkim zainteresowanym kibicom, przy jednoczesnym zachowaniu przydziału tych miejsc.

Tylko jeden procent?
W swoim oficjalnym przekazie medialnym FIFA podkreśla, że przynajmniej jeden procent biletów będzie udostępnionych dla osób z niepełnosprawnością. Władze federacji zapowiedziały także, że będą zwalczać proceder podszywania się pod osoby z niepełnosprawnością.
Tymczasem ghański portal Synghana.com poinformował, że wielu kibiców z Afryki kupiło bilety na nienależne im miejsca dla osób z niepełnosprawnością ruchową i ma już wizy do Brazylii. – Nie wiem, jak ci ludzie mają zamiar dostać się na stadion - skomentował to na portalu brazylijski ambasador w Ghanie.

Brazylia niedostosowana
Jedną z przyczyn niewielkiego zainteresowania mundialem ze strony osób z niepełnosprawnością ruchową może być problem z dostaniem się na stadiony. Chicago Tribune donosi, że brazylijskiej deputowanej Marze Gabrilii, tetraplegiczce, podróż z centrum Sao Paulo do oddalonego o zaledwie 12 mil stadionu Arena Corinthians zajęła dwie godziny.
Deputowana, by dostać się na stadion, musiała trzykrotnie jechać metrem, dziewięć razy windą i dostosowanym do przewozu wózka vanem. Jednocześnie Gabrilii była pod wrażeniem setek policjantów, pracowników stadionu i wolontariuszy, którzy bardzo chętnie pomagali jej przemieszczać się po niedokończonym i pełnym dziur i szczelin stadionie.
Choć FIFA wymaga, by stadiony były dostępne, w Brazylii, tak jak i w wielu innych krajach rozwijających się, poruszający się na wózkach kibice będą musieli stawić czoła problemom z dostępnością w hotelach, restauracjach i innych miejscach.
Sekretarz ds. turystyki w Rio de Janeiro Antonio Pedro Figueira de Mello powiedział niedawno, że organizatorzy mundialu nie poświęcili kibicom z niepełnosprawnością „wystarczającej uwagi”. Jednocześnie dodał, że ta grupa fanów futbolu nie miała zbytniej chęci, by przyjeżdżać na mundial.
Działająca na rzecz osób z niepelnosprawnościami Teresa Amaral nazwała tę wypowiedź absurdalną i podkreśliła, że 14,5 procent populacji ma jakąś niepełnosprawność.- Każdy Brazylijczyk ma prawo przyjść na Mistrzostwa Świata i poruszać się po mieście – powiedziała Amaral.

Data opublikowania dokumentu: 2014-06-11, 16.38
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 57EVZWKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn cze 16, 2014 11:47 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Monika Kamińska, Źródło: inf. własna

15 czerwca br. o godz. 9.00 na antenie Telewizji Polskiej pojawi się autorski program Fundacji Integracja. Widzowie mogą liczyć na wiele nowości i niespodzianek. Nowa będzie zarówno nazwa programu, jak i godzina emisji. Audycja nadawana będzie w nowej stacji telewizyjnej, pojawi się też nowa wirtualna scenografia oraz nowa oprawa graficzna i muzyczna. Ale przede wszystkim zaprezentowane zostanie nowe spojrzenie na niepełnosprawność.
W tym sezonie program, którego gospodarzem niezmiennie od wielu lat jest Piotr Pawłowski, zmieni nazwę na „Misja Integracja” i nadawany będzie w każdą niedzielę o godz. 9.00 na antenie TVP Regionalna. Prowadzący będzie zapraszał do studia gości – ekspertów, polityków, ale też gwiazdy, z którymi rozmawiać będzie na tematy ważne zarówno dla osób z niepełnosprawnością, jak i ich najbliższego otoczenia. Goście programu podczas rozmowy będą siadać na wózkach inwalidzkich.

Misja Integracja - nowe logo
- W naszym programie chcemy poszerzać horyzonty, pogłębiając i analizując temat niepełnosprawności widzianej z wielu różnych perspektyw. Niestety nadal większość z nas niewiele wie o niepełnosprawności. Brak bezpośrednich kontaktów z osobami z niepełnosprawnością w domu, pracy czy wśród znajomych powoduje, że nie potrafimy się swobodnie wobec nich zachować. Obawiamy się, że jakiś nasz gest lub słowo może ich urazić i wtedy poczujemy się niezręcznie. Dlatego chcemy, aby program „Misja Integracja” był dla naszych widzów przewodnikiem po świecie niepełnosprawności, który pozwoli im go lepiej poznać i zrozumieć. Podpowie, jak zachować się w kontaktach z osobami z niepełnosprawnością oraz jak przyjść im ze skuteczną i właściwą pomocą, gdy tego potrzebują. Chcemy być pomostem pomiędzy światem pełnosprawnych a światem osób z niepełnosprawnością – komentuje Piotr Pawłowski, prowadzący program.
- Z drugiej strony chcemy też, aby nasz program inspirował osoby z niepełnosprawnością do realizacji własnych pasji i zachęcał je do aktywności.
Do studia będziemy zapraszać gości wartych uwagi ze względu na swoją aktywność na różnych polach i udowodnimy widzom, że i oni w podobny sposób mogą urozmaicić swoje życie – dodaje Piotr Pawłowski.
W programie „Misja Integracja” zobaczymy także cykl felietonów z udziałem osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności. Podzielą się oni z telewidzami swoimi doświadczeniami i pokażą, jak funkcjonują na co dzień. Wśród osób, które przedstawimy, jest Bogusia Siedlecka, niepełnosprawna blogerka i prowadząca wideobloga „Anioł na resorach”.

Premierowy odcinek już w niedzielę
Najbliższy odcinek programu „Misja Integracja”, którego emisja odbędzie się w niedzielę 15 czerwca, zostanie poświęcony pracy osób z niepełnosprawnością. Gościem programu będzie Jarosław Duda, sekretarz stanu i pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych. Piotr Pawłowski porozmawia z zaproszonym gościem m.in. o możliwościach podjęcia pracy przez osoby z niepełnosprawnością oraz problemie ich zatrudniania na otwartym rynku pracy i towarzyszącym temu barierom.
Ponadto wspólnie z Bogusią Siedlecką sprawdzimy, jakie są sposoby poszukiwania pracy i jak się do tego dobrze przygotować, oraz ocenimy postawy pracodawców wobec pracowników z niepełnosprawnością.

Na kolejne odcinki programu „Misja Integracja” zapraszamy w każdą niedzielę o godz. 9.00 do TVP Regionalna.
Po emisji telewizyjnej odcinki będą dostępne na portalu
www.niepelnosprawni.pl
Program „Integracja” jest emitowany w telewizji już od 17 lat. To jedna z niewielu audycji telewizyjnych w całości poświęconych niepełnosprawności, a skierowana nie tylko do widzów z niepełnosprawnością. Powstało już ponad 500 cyklicznych odcinków programu. Od początku program prowadzi Piotr Pawłowski, prezes Integracji.
Przez ostatnie dwa lata audycja emitowana była w Polsat News, a od czerwca 2014 roku pod nową nazwą „Misja Integracja” można ją oglądać na antenie TVP Regionalna, we wspólnym paśmie 16 ośrodków terenowych.
Program „Misja Integracja” to element platformy informacyjnej stworzonej przez organizację Integracja. W skład platformy wchodzą także wydawany od 20 lat dwumiesięcznik „Integracja” oraz największy portal podejmujący tematykę niepełnosprawności www.niepelnosprawni.pl.

Data opublikowania dokumentu: 2014-06-13, 10.46
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 57EkJWKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt cze 20, 2014 18:39 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Źródło: inf. prasowa

Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego zaprasza na pięciodniowe szkolenie w Białobrzegach, które odbywać się będzie w dniach od 29 czerwca do 4 lipca br. W ciągu tych kilku dni zorganizowane zostaną zajęcia grupowe podzielone na dwa moduły: decoupage i choreoterapię. Szkolenia przeznaczone są dla osób niewidomych i słabowidzących i organizowane w ramach projektu "Centrum im. Ludwika Braille’a".
W module pierwszym, poświęconym technice decoupage'u, uczestnicy dowiedzą się, jak w prosty i przyjemny sposób ozdabiać różne przedmioty. W programie: historia zdobienia metodą decoupage, poznanie technik i narzędzi wykorzystywanych w tej metodzie, decoupage na drewnie - wycinanie, przygotowywanie podłoża, klejenie, lakierowanie, postarzanie przedmiotu.
Szkolenie poprowadzą: Zofia Borucińska (pomysłodawczyni i założycielka pierwszej w Polsce galerii rękodzieła Las Rąk Laboratorium Rękodzieł, praktyk i teoretyk handmade, projektant, wykonawca i instruktor tworzenia biżuterii w różnych technikach, twórczyni autorskich projektów warsztatowych i artystycznych) oraz Lidia Kostrzyńska (instruktor rzemiosła artystycznego, szkoleniowiec uczący wielu technik rękodzielniczych, m.in. witrażu, biżuterii, filcowania, decoupage'u, fuzingu i wielu innych, założycielka "Szklanej Pracownii").
W module drugim uczestnicy zapoznają się z choreoterapią, tańcami w kręgu i stepem flamenco. Celem zajęć jest rozwinięcie świadomości ciała, zabawa poprzez ruch, poznanie technik stepu, a przede wszystkim relaks i odprężenie w kontakcie z muzyką. Prowadzącymi szkolenie będą Agata Teodorczyk (psycholog, psychoterapeutka tańcem i ruchem, współzałożycielka Centrum Terapii Ruchem i Tańcem w Warszawie, prowadzi grupową i indywidualną terapię tą metodą, a także warsztaty rozwoju osobistego i warsztaty ze świadomości ciała), Żaneta Ryszawa (psychoterapeutka tańcem i ruchem, absolwentka studiów w Polskim Instytucie Psychoterapii Tańcem i Ruchem w Warszawie, instruktorka improwizacji tańca i symboliki ciała oraz tańców w kręgu).
Uczestnictwo w dwóch modułach szkoleniowych jest obowiązkowe.
Ponadto w trakcie szkolenia będzie możliwość skorzystania z pogotowia komputerowego, czyli indywidualnych zajęć komputerowych, a także z zajęć z orientacji przestrzennej.
Udział w szkoleniu jest bezpłatny. W ramach przedsięwzięcia Fundacja zapewnia nocleg, wyżywienie, zwrot kosztów dojazdu oraz pomoc asystentów - zarówno w dotarciu na miejsce szkolenia, jak i podczas warsztatów.
W projekcie mogą wziąć udział osoby w wieku aktywności zawodowej, posiadające orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności z powodu dysfunkcji wzroku, zamieszkałe na terenie jednego z województw: mazowieckiego, łódzkiego, kujawsko-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, lubelskiego bądź świętokrzyskiego.
Więcej informacji oraz formularz zgłoszeniowy znajdują się na stronie:
www.firr.org.pl
Projekt "Centrum im. Ludwika Braille'a" jest współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Data opublikowania dokumentu: 2014-06-09, 12.23
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 6R-eZWKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt cze 20, 2014 18:39 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: oprac. Natalia Łyczko, Źródło: inf. własna

29 czerwca br. o godz. 14.00 w Centrum Kultury Wrocław Zachód odbędzie się projekcja filmu „101 Reykjavik” w wersji z audiodeskrypcją. Będzie to kolejne wydarzenie kulturalne realizowane w ramach projektu „Islandia i Polska przeciw wykluczeniu z kultury”.
Tytułowe 101 Reykjavik to kod pocztowy stolicy Islandii. Film,w reżyserii Baltasara Kormákura, opowiada historię Hlynura Björna, który żyje w zaciszu domu swej matki, w prywatnym mikrokosmosie niewielkiego obszaru Reykjaviku. Bohater egzystuje w bezkresie świata, do którego klucze to pilot satelitarnej telewizji i internet. Hlynur ma trzydzieści trzy lata, ale chce za wszelką cenę unikać dorosłości. Jego próby konfrontacji z rzeczywistością kończą się katastrofą. Sytuacja się zmienia, gdy do jego domowego azylu wprowadza się narzeczona matki.
Skrypt audiodeskrypcji opracowała Fundacja Siódmy Zmysł. Zaproszenia na bezpłatną projekcję filmu do odebrania w Centrum Kultury Wrocław Zachód , przy ul. Chociebuskiej 4-6.
Projekt „Islandia i Polska przeciw wykluczeniu z kultury” to międzynarodowa wymiana artystyczna wykorzystująca technikę audiodeskrypcji. W latach 2013-2016 we Wrocławiu oraz islandzkich miastach: Reykjaviku i Hafnarfjörđur prezentowane będą polskie i islandzkie filmy, spektakle teatralne i wystawy artystyczne promujące dziedzictwo kulturowe obu krajów, a także warsztaty, spotkania i konferencje poświęcone ułatwianiu dostępu do kultury osobom z niepełnosprawnością.
Projekt współfinansowany z funduszy EOG, pochodzących z Islandii, Lichtensteinu i Norwegii, oraz ze środków europejskich. Sprzęt do audiodeskrypcji dofinansował PISF.
Więcej informacji o przedsięwzięciu:
www.excludedfromculture.eu

Data opublikowania dokumentu: 2014-06-16, 13.40
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 6R9M5WKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Szósty zmysł
PostNapisane: Cz cze 26, 2014 07:11 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Szósty zmysł - spektakl w Dramatycznym
dodane dnia: 2014-06-17 przez: dorotaj

Termin imprezy: 2014-06-30
Czy można nie słyszeć i być żołnierzem AK, walczyć o wolność ukochanego miejsca, honor, ojczyznę? Okazuje się, że tak, każdy człowiek niepozbawiony intuicji może przetrwać wszystko ...., oni przetrwali, nie odrzucili naturalnego daru, a potrafili go umiejętnie wykorzystać i dzięki niemu unikać niebezpieczeństw. „Szósty zmysł” to dla Głuchych żołnierzy walczących w Powstaniu Warszawskim dodatkowy oręż, narzędzie które pozwoliło im ustrzec się zła, które czyniło ich niesamowitymi i oddanymi żołnierzami. Brak słuchu nie był dla nich żadnym ograniczeniem, a stał się zaletą dzięki której nie czuli strachu. Pluton niesłyszących żołnierzy AK był ewenementem na skalę światową, niewiarygodnym przykładem heroizmu, poświęcenia, przekraczania własnych słabości w chwili zagrożenia.
70 lat później kolejne pokolenie chce czerpać z ich doświadczeń, chce przywrócić pamięci historię tego niezwykłego batalionu i oddać należytą im cześć.
Projekt pt. „Szósty zmysł” jest przedsięwzięciem edukacyjno - kulturalnym, którego uczestnikami są osoby niesłyszące i niedosłyszące, w różnym wieku. Na projekt składa się cała seria działań: warsztaty teatru pantomimy, warsz­taty te­atru cie­ni, warsztaty śpiewu w języku migowym, przygotowane przez niesłyszących uczestników projektu etiudy filmowe, wystawa fotografii przygotowanych przez niesłyszących uczestników zadania, która towarzyszyć będzie finałowemu spektaklowi. Warsztaty prowadzą doświadczeni, profesjonalni instruktorzy: aktorka Białostockiego Teatru Lalek Izabela Maria Wilczewska, aktor i reżyser Krzysztof Zemło, aktorka Teatru Lalki i Aktora w Łomży Eliza Mieleszkiewicz, choreograf śpiewu miganego Tomasz Wojno.
Wszystkie podejmowane w ramach projektu działania wzajemnie się uzupełnią i zamkną w przygotowanym w ramach warsztatów spektaklu, który zostanie pokazany szerszej publiczności. Przygotowany spektakl połączy w sobie w sposób bardzo widowiskowy teatr oparty na technice pantomimy zawierający elementy języka migowego, śpiew w języku migowym, teatr cieni oraz techniki multimedialne i fotografię. Wszystkie elementy spektaklu wzajemnie będą się przeplatały i uzupełniały tworząc niezwykłe widowisko. Ponadto zostaną tak skonstruowane aby mogły być zrozumiane również przez osoby nie znające języka migowego.
Nad oprawą muzyczną całego przedsięwzięcia czuwać będą członkowie zespołu ILO&friend, którzy podczas występu finałowego zagrają na żywo.
Godzina: 19.00
Wstęp wolny
Projekt dofinansowano ze środków Muzeum Historii Polski w Warszawie w ramach programu „Patriotyzm Jutra".
Ponadto wsparcia finansowego przedsięwzięciu udzielił Prezydenta Miasta Białegostoku oraz Zarząd Województwa Podlaskiego.
Patronat honorowy
Muzeum Powstania Warszawskiego
Instytut Pamięci Narodowej
Instytutu Historii Głuchych "Surdus Historicus”
Muzeum Wojska w Białymstoku

Organizatorzy
Stowarzyszenie Pomocy Niesłyszącym „MIG-iem”
Teatrem Dramatycznym im. A. Węgierki w Białymstoku

Patronat medialny
Portal Miejski BiałystokOnline

Źródło:
http://www.bialystokonline.pl/szosty-zm ... 7,3,1.html

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz cze 26, 2014 07:13 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
6 lipca w godzinach 11:00 - 18:00 Moto Park Ułęż
I znów zajeżdżamy do Moto Parku Ułęż, by spełnić marzenia kilkudziesięciu śmiałków z dysfunkcją wzroku. 6 lipca odbędzie się druga edycja najbardziej szalonej akcji społecznej w świecie motoryzacji - "Niewidomy za kierownicą".

Już rok temu udowodniliśmy światu, że osoby niewidome z widzącymi pilotami u boku są w stanie prowadzić samochód, a nawet bezkolizyjnie mijać się na jednym torze.
W tym roku niewidomych i słabowidzących kierowców będzie aż trzydziestu. Hasłem przewodnim imprezy jest PRL. Oprócz współczesnych aut na trasę Moto Parku Ułęż wyjadą więc zarówno kultowe Polonezy, Fiaty i Wartburgi, jak i klasyczne samochody wyścigowe i stare motocykle. Tradycyjnie do dyspozycji wszystkich gości imprezy będą symulatory zderzenia i dachowania. Wciąż dopinamy kolejne atrakcje, o których będziemy informować. Nasza akcja istnieje tylko i wyłącznie dzięki firmom i osobom prywatnym, które włączają się w nią za darmo. Jeśli masz własne pomysły, środki lub po prostu mógłbyś zostać wolontariuszem, zapraszamy do współpracy.

Do zobaczenia w Ułęży o 11. Zbiórka w Warszawie o 8:30 na parkingu przy Dworcu Wschodnim. Wstępny harmonogram poniżej.
Chcesz dowiedzieć się jak było w zeszłym roku? Zobacz materiał TVN Turbo:
http://www.youtube.com/watch?v=m0fggYg5Rmk

Organizator:
Stowarzyszenie S1 – Doskonalenie i Rozwój Wyczynowych Technik Jazdy Samochodem

Partnerzy:
Achtel - dystrybutor marki Mobil 1
Instytut Transportu Samochodowego
Lukas Transport - Łukasz Wędołowski
Moto Park Ułęż
Niewidzialna Wystawa

Szczegółowy harmonogram (stan na 24.06):
08.30 – 09.00 – Zbiórka w okolicy dworca wschodniego
10.50 – 11.00 – Przybycie osób niewidomych do Moto Parku Ułęż
11.00 – 11.30 – Udział uczestników i obserwatorów wydarzenia w symulacji dachowania i zderzeń
11.00 – 11.30 – Pokonanie przez kierowców niewidzialnego labiryntu w wyciemniających goglach i za pomocą białej laski
11.30 – 15.00 - Zapoznanie się ze wszystkimi modelami samochodów biorących udział w wydarzeniu, oraz ze wszystkimi siłami oddziałującymi na auto i kierowcę przy zastosowaniu różnych technik jazdy
a. Poznanie marek, modeli, budowy oraz szczegółów technicznych każdego z aut
b. Próba samodzielnego prowadzenia każdego z dostępnych samochodów pod okiem widzących pilotów
c. Dla chętnych uczestników imprezy, odczucie z pozycji pasażera sił, jakie działają na człowieka podczas driftów, ślizgów czy szybkiej dynamicznej jazdy
15.00 – 16.00 – Przerwa na posiłek
15.00 – 16.00 – Wyścig dla widzących kierowców, osoby niewidome mogą uczestniczyć na miejscu pilota
16.00 – 17.00 – Prowadzenie różnorakich pojazdów przez niewidomych kierowców jw
16.00 – 16.30 – Zawody kierowców z dysfunkcją wzroku w pokonaniu specjalnej trasy manewrowej, przy pomocy widzącego pilota.
17.00 – 18.00 – Zakończenie imprezy, rozdanie upominków, podziękowania
18.00 – Powrót uczestników wydarzenia do Warszawy
20.00 – 20.30 – Przybycie niewidomych i słabowidzących kierowców do Warszawy

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn cze 30, 2014 08:00 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Bezpłatny warsztat scenopisarski dla osób niewidomych w CK Zamek
Źródło: inf. prasowa

Fundacja Transatlantyk zaprasza osoby niewidome i niedowidzące na bezpłatny dwudniowy warsztat scenopisarski, który odbędzie się w dniach 12-13 sierpnia 2014 r. w poznańskim Centrum Kultury Zamek. Warsztat poprowadzi Agnieszka Kruk, znana scenarzystka oraz twórczyni i dyrektor artystyczny festiwalu dla scenarzystów Script Fiesta.
Uczestnicy przedsięwzięcia zdobędą nie tylko wiedzę teoretyczną na temat pisania scenariuszy filmowych (oraz krótszych form scenariuszowych), ale wykonają też praktyczne zadania scenopisarskie i dowiedzą się, jakie są dalsze etapy pracy ze scenariuszem po jego napisaniu.
Warsztat ma na celu zachęcenie do pracy twórczej i samodzielnego pisania form scenariuszowych. Po zakończeniu warsztatu chętni uczestnicy będą mieli czas do października 2014 r. na stworzenie scenariusza etiudy i przesłanie go organizatorom warsztatu. Najlepsze prace zostaną nagrodzone i przesłane do Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. L. Schillera w Łodzi jako inspiracja dla realizujących etiudy reżyserów i operatorów.
Organizator warsztatów pokrywa koszty wyżywienia, noclegu uczestników i opiekunów w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach oraz zapewnia transport - z Ośrodka do Poznania - w każdym dniu trwania warsztatu.
Osoby zainteresowane udziałem w wydarzeniu proszone są o wysyłanie swoich zgłoszeń do 20 lipca na adres mailowy:
warsztaty@transatlantyk.org
Regulamin warsztatów dostępny będzie na stronie:
www.transatlantyk.org

Data opublikowania dokumentu: 2014-06-25, 13.29
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 7EW5pWKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt lip 01, 2014 18:12 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Świat wielkich żagli, szum morza, wiatr grający na wantach - żeglarska przygoda jest w zasięgu ręki, również dla osób z dysfunkcją wzroku! Wystarczy zapisać się na rejs swoich marzeń w ramach projektu "Zobaczyć morze"!
Fundacja Gniazdo Piratów opublikowała niedawno informację, że są jeszcze wolne miejsca na rejs z Zawiszą Czarnym w terminach 5-15 lipca na trasie: Gdynia-Sztokholm-Gdynia oraz 25 lipca - 5 sierpnia na trasie Gdynia-Flensburg-wyspa Bornholm-Kilonia. Koszt uczestnictwa to 1500 zł.
Nie zwlekajcie, bo warto spełniać marzenia. Szczegóły na info@zobaczycmorze.pl
oraz na stronie zobaczycmorze.pl .



Źródło:
Biuletyn Informacyjny „Pochodni” Nr 12 (81), czerwiec 2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt lip 01, 2014 18:12 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Obejrzeć spektakl, a potem wejść na scenę, by poznać jej przestrzeń i atmosferę – to wszystko będzie można zrobić już w najbliższy czwartek w TR Warszawa.

Fundacja Kultury bez Barier zaprasza 3 lipca 2014 do TR Warszawa na spektakl "4.48 Psychosis" z audiodeskrypcją i napisami dla niesłyszących. Przed spektaklem, o 18.00, odbędą się warsztaty, podczas których będzie można wejść na scenę, aby móc doświadczyć przestrzeni scenicznej, dotknąć elementów scenografii, z której skonstruowany jest świat przedstawiony. Później, już na małej scenie, będzie czas na zapoznanie się z najważniejszymi elementami dramaturgii końca XX wieku. Będzie to przygotowanie do odbioru przedstawienia. Po spektaklu przyjdzie czas na dyskusję wokół inscenizacji.

"4.48 Psychosis" to spektakl na podstawie ostatniego dramatu Sarah Kane, czołowej autorki dramatów w nurcie nowego brutalizmu. Bohaterka sztuki, w tej roli wspaniała Magdalena Cielecka, zmaga się z drążącą ją rozpaczą, na końcu sztuki umiera. Aktorka nie wychodzi do oklasków.
Cena biletu: 20 zł.

Zgłoszenia na spektakl przyjmuje Ania Żórawska:
ania@kulturabezbarier.org
tel. 512 396 475

Źródło:
Biuletyn Informacyjny „Pochodni” Nr 12 (81), czerwiec 2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz lip 10, 2014 07:59 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Źródło: inf. prasowa, fot. sxc.hu

Seanse kinowe dla osób niesłyszących i niewidomych lub słabowidzących w okresie od czerwca do końca września 2014 roku to propozycja Wejherowskiego Centrum Kultury w ramach realizacji projektu „Powrót do kina – umożliwienie korzystania z dorobku filmowego osobom niewidomym, słabowidzącym i niesłyszącym w Wejherowskim Centrum Kultury”, dofinansowanego z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.


Projekt ma na celu popularyzację sztuki filmowej i udostępnienie dorobku filmowego osobom z dysfunkcjami – a umożliwia to m.in. metoda audiodeskrypcji. Jest to narracja, która przy pomocy dodatkowych, werbalnych opisów pozwala osobom niewidomym i słabowidzącym na odbiór treści wizualnych, w zwykłych warunkach dla nich niedostępnych. W trakcie seansu filmowego w specjalnych słuchawkach – poza filmowymi dialogami – słychać głos lektora odczytującego skrypt audiodeskrypcji. Dzięki tak wzbogaconemu przekazowi widzowie z dysfunkcją wzroku mogą pełniej odbierać sztukę filmową.
W ramach projektu planowane są seanse kinowe dla osób niesłyszących i niewidomych. Obecnie WCK zaprasza na filmy: "W ciemności" (z napisami dla osób niesłyszących) – 13 lipca godz. 16.00 oraz "Obława" (film z audiodeskrypcją) – 20 lipca godz. 16.00.
Projekcje odbędą się w Sali Kameralnej Filharmonii Kaszubskiej.
Udział w seansach jest bezpłatny. Pierwszeństwo przysługuje osobom niewidomym, słabowidzącym i niesłyszącym oraz ich opiekunom.
Więcej o projekcie i pokazach filmowych na stronie:
www.wck.org.pl

Data opublikowania dokumentu: 2014-07-08, 16.54
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 75GaZWKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt lip 22, 2014 13:53 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: PAP

Firma DPD Polska dołączyła do sponsorów projektu „Zobaczyć morze”, którego organizatorem jest fundacja Gniazdo Piratów. Jest to już dziewiąta edycja imprezy, w której przez kilka letnich tygodni załogę żaglowca „Zawisza Czarny” tworzą osoby widzące, niedowidzące i niewidome.
Celem projektu jest umożliwienie udziału w kilkudniowym rejsie osobom, które z racji swej niepełnosprawności mogą nigdy nie zobaczyć morza. Integracyjna formuła wyprawy pozwala im jednak przeżyć prawdziwą morską przygodę. Wykonując obowiązki na statku we współpracy z widzącymi członkami załogi, osoby niewidome w pełni uczestniczą w pracach na żaglowcu, także tych, które związane są z nawigacją.
- Jestem absolwentem Akademii Morskiej w Gdyni i tematy morza są bliskie memu sercu - mówi Rafał Nawłoka, prezes DPD Polska. - Nie jest to jednak główny powód, dla którego zaangażowaliśmy się w to przedsięwzięcie. Projekt „Zobaczyć morze” odpowiada wrażliwości społecznej, którą pielęgnujemy w naszej firmie, m.in. poprzez wspieranie różnych grup lokalnej społeczności. Ta inicjatywa uświadamia nam, że osoby niewidzące i słabowidzące mają ogromne możliwości adaptacji. Jeśli z pomocą innych wykonują normalne czynności żeglarskie podczas rejsu na pełnym morzu, na przykład stawiają żagle czy odbywają wachtę przy sterze, to przy niewielkim wsparciu ze strony społeczeństwa doskonale poradzą sobie także w różnych życiowych sytuacjach – dodaje.
Wakacyjny rejs na Zawiszy Czarnym jest nie tylko piękną przygodą. Doświadczenia zebrane podczas morskiej wyprawy budują u niepełnosprawnych żeglarzy poczucie własnej wartości, które jest im na co dzień bardzo potrzebne. Zmagając się z trudami morskiej wyprawy/ zwiększają swoje kompetencje i dzięki temu lepiej radzą sobie w życiu. Widzący uczestnicy rejsu mają za zadanie pomagać swoim niepełnosprawnym kolegom, przez co z jednej strony następuje stopniowa integracja obydwu środowisk, z drugiej – zwiększa się zrozumienie sytuacji osób z niepełnosprawnością w społeczeństwie – podkreślają organizatorzy.
Odwiedzając bałtyckie porty w różnych krajach, niepełnosprawni żeglarze mają także szansę zetknąć się z europejskim dziedzictwem kultury i poznać lokalne tradycje.
Tegoroczny rejs rozpoczął się 5 lipca i potrwa do 5 sierpnia. Oprócz DPD Polska sponsorują go: Grupa Lotos, ECE Konrad Łukaszewicz, producent wody mineralnej Kinga Pienińska, Abplanalp i Societe Generale Equipment Finance. Rejs został zorganizowany przy m.in. wsparciu Centrum Wychowania Morskiego ZHP.
Projekt osobiście wsparł prezydent RP Bronisław Komorowski. Honorowy patronat nad rejsem sprawuje Ambasada Rzeczpospolitej Polskiej w Sztokholmie. Patronem merytorycznym imprezy jest Polski Związek Żeglarski.

Data opublikowania dokumentu: 2014-07-22, 12.04
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 85qS5WKDIU

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn lip 28, 2014 08:13 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
W dniach 26 września - 6 października odbędzie się II Warszawski Tydzień Kultury Bez Barier, wydarzenie nie mające sobie równych w skali kraju i przybierające w tym roku na sile, rozmachu i atrakcyjności. W drugiej edycji WTKBB weźmie udział ponad 40 instytucji, planujemy wraz z nimi ponad 80 punktów w programie – spektakli, wystaw, warsztatów, spotkań z pisarzami i aktorami.
To co wyróżnia Warszawski Tydzień Kultury Bez Barier od innych przeglądów i festiwali, to fakt, że oferowane przez organizatorów wydarzenia nie wykluczają żadnego z widzów, nikt nie musi siedzieć w domu, gdy bawią się inni. Wystarczy chęć przeżycia czegoś nowego, ekscytującego, wystarczy chęć dołączenia do grona tych, którzy korzystają z bogatej, różnorodnej oferty kulturalnej stolicy – po prostu, wystarczy włączyć się do gry. Przedstawienia, wystawy, warsztaty znajdujące się w programie II WTKBB dostępne są zarówno dla osób pełnosprawnych jak i niepełnosprawnych. Korzysta ten, kto pierwszy zdobędzie bilet lub zapisze się na dane, bezpłatne wydarzenie. A jest z czego wybierać – to dopiero druga edycja, a impreza poszerzyła się o kilkanaście instytucji! Tak jak w poprzednim roku, Tydzień trwać będzie dziesięć dni, by móc uwzględnić wszystkie atrakcje zgłoszone przez stołeczne teatry, galerie i muzea.
Spektakle z audiodeskrypcją i napisami przygotowują i, mamy nadzieję, przygotują m. in. teatry: Studio, Powszechny, TR Warszawa, Kwadrat i Baj, na wystawy zapraszają m. in. muzea: Narodowe, Historii Żydów Polskich, Powstania Warszawskiego, Fryderyka Chopina i Pałacu Króla Jana III w Wilanowie. Będą też spotkania ze sztuką współczesną i to zarówno w Zachęcie, jak i Muzeum Sztuki Nowoczesnej. W Bemowskim Centrum Kultury ARTBEM odbędzie się kurs tanga, a w Mazowieckim Instytucie Kultury pokaz filmu z cyklu Zakochaj się w filmie II.
Klub festiwalowy mieścić się będzie w Teatrze Syrena – to będzie serce II WTKBB, tu spotkać się można przy kawie, winie i smacznych przekąskach na imprezach towarzyszących Tygodniowi.
Organizatorami II Warszawskiego Tygodnia Kultury Bez Barier są miasto stołeczne Warszawa i Fundacja Kultury bez Barier, przy wsparciu Teatru Syrena jako koordynatora i Bemowskiego Centrum Kultury ARTBEM. WTKBB jest kontynuacją i rozwinięciem działań prowadzonych w Warszawie od 2008 roku a zainicjowanych z myślą o osobach z niepełnosprawnością sensoryczną (niewidomi, niesłyszący).
Osoby z niepełnosprawnością mogą podczas Tygodnia korzystać z audiodeskrypcji i tyflografiki (niewidomi i niedowidzący), tłumaczeń na język migowy, napisów dla niesłyszących i z pętli indukcyjnych (niesłyszący i niedosłyszący). Część miejsc jest dostępna dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich;w innych miejscach osoby z niepełnosprawnością ruchu mogą liczyć na wsparcie asystentów.
Zapraszamy do kontaktu i zgłaszania sugestii:)
Ania Żórawska
ania@kulturabezbarier.org

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz lip 31, 2014 06:21 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Mateusz Różański, Źródło: www.disabilityscoop.com

W czwartek 31 lipca pierwsza para Ameryki będzie gościć na uroczystym obiedzie grupę sportowców z niepełnosprawnością intelektualną oraz osoby ich wspierające. Ma to związek z promocją igrzysk Olimpiad Specjalnych, które odbędą się w Los Angeles w 2015 roku.
Obamowie postanowili docenić wysiłki uczestników Olimpiad Specjalnych i ludzi zaangażowanych w pracę na rzecz sportu osób z niepełnosprawnością intelektualną, dlatego zaprosili ich na uroczysty obiad do Białego Domu. Grupa osób z niepełnosprawnością odwiedzi pierwszą parę Ameryki już w ten czwartek. Podczas obiadu poruszone zostaną tematy związane z działaniami na rzecz akceptacji różnorodności.
W obiedzie wezmą udział sportowcy, ich asystenci i inne osoby wspierające, a także wolontariusze zaangażowani w organizację igrzysk Olimpiad Specjalnych. Goście przybędą z USA, Filipin, Indii i Namibii. Pojawić mają się również prezeska Stowarzyszenia Olimpiady Specjalne Janet Froetscher i jego przewodniczący Tim Shriver.
Obiad odbędzie się w ramach serii działań związanych z organizacją igrzysk Olimpiad Specjalnych w Los Angeles w 2015 roku, podczas której Obamowie będą pełnić rolę honorowych przewodniczących.
Organizacja zawodów w 2015 roku ma sprzyjać likwidowaniu barier społecznych, z którymi wciąż jeszcze muszą zmagać się osoby z niepełnosprawnością intelektualną, a także promowania postaw społeczeństwa otwartego i zjednoczonego, w którym każdy człowiek zasługuje na szacunek.
Rozpoczynamy naszą akcję, by namawiać młodych ludzi do wspólnej aktywności z tymi, których wciąż uważa się za "innych" - objaśnia cel tych działań Froetscher.

Data opublikowania dokumentu: 2014-07-29, 13.23
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/187994

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz lip 31, 2014 06:25 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Mateusz Różański, Źródło: http://www.disabilityscoop.com

W czwartek 31 lipca pierwsza para Ameryki będzie gościć na uroczystym obiedzie grupę sportowców z niepełnosprawnością intelektualną oraz osoby ich wspierające. Ma to związek z promocją igrzysk Olimpiad Specjalnych, które odbędą się w Los Angeles w 2015 roku.
Obamowie postanowili docenić wysiłki uczestników Olimpiad Specjalnych i ludzi zaangażowanych w pracę na rzecz sportu osób z niepełnosprawnością intelektualną, dlatego zaprosili ich na uroczysty obiad do Białego Domu. Grupa osób z niepełnosprawnością odwiedzi pierwszą parę Ameryki już w ten czwartek. Podczas obiadu poruszone zostaną tematy związane z działaniami na rzecz akceptacji różnorodności.
W obiedzie wezmą udział sportowcy, ich asystenci i inne osoby wspierające, a także wolontariusze zaangażowani w organizację igrzysk Olimpiad Specjalnych. Goście przybędą z USA, Filipin, Indii i Namibii. Pojawić mają się również prezeska Stowarzyszenia Olimpiady Specjalne Janet Froetscher i jego przewodniczący Tim Shriver.
Obiad odbędzie się w ramach serii działań związanych z organizacją igrzysk Olimpiad Specjalnych w Los Angeles w 2015 roku, podczas której Obamowie będą pełnić rolę honorowych przewodniczących.
Organizacja zawodów w 2015 roku ma sprzyjać likwidowaniu barier społecznych, z którymi wciąż jeszcze muszą zmagać się osoby z niepełnosprawnością intelektualną, a także promowania postaw społeczeństwa otwartego i zjednoczonego, w którym każdy człowiek zasługuje na szacunek.
Rozpoczynamy naszą akcję, by namawiać młodych ludzi do wspólnej aktywności z tymi, których wciąż uważa się za "innych" - objaśnia cel tych działań Froetscher.

Data opublikowania dokumentu: 2014-07-29, 13.23
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... aolimpiada 2016: Polska z pierwszą kwalifikacją!
Autor: Adrian Lipiński, Źródło: inf. własna

Polska ma już pierwszą kwalifikację na Igrzyska Paraolimpijskie w Rio de Janeiro w 2016 roku. Podczas mistrzostw świata w strzelectwie rozgrywanych w niemieckim Suhl, przepustkę dla naszego kraju wywalczył w pistolecie kulowym (P4) Filip Rodzik (Skorpion Polkowice).
Nasz zawodnik w eliminacjach rywalizacji mieszanej paraolimpijskiej konkurencji pistoletu kulowego (P4) z odległości 50 m zajął dziewiąte miejsce. Przed Polakiem uplasowało się czterech zawodników, którzy wywalczyli przepustkę w konkurencji P1 (awans uzyskiwało sześciu zawodników).
Kwalifikację dla swoich krajów uzyskali wcześniej złoty medalista Turek Cevat Karagol, Koreańczyk Heejung Lee (oraz Youngkyun Seol), Rosjanin Walerij Ponomarenko oraz jego rodak Siergiej Małyszew, a także Szwed Joackim Norberg.
W konkurencji P4 dostępne cztery kwalifikacje dla mężczyzn zgarnęli brązowy medalista Koreańczyk Huhee Lee, piąty Serb Rastko Jokić i siódmy Ganbaatar Zandraa z Mongolii. Jako ostatni zakwalifikował się nasz zawodnik Filip Rodzik. Kwalifikacja ta nie jest imienna.
Aż jedenaście przepustek wywalczyli Koreańczycy, zaś kolejne kraje miały… maksymalnie cztery miejsca. Taką liczbę zawodników w Rio zagwarantowali sobie Chińczycy, Norwedzy, Ukraińcy i Rosjanie.

Data opublikowania dokumentu: 2014-07-29, 12.33
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/187986

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz lip 31, 2014 06:28 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Mateusz Różański, Źródło: http://www.disabilityscoop.com

W czwartek 31 lipca pierwsza para Ameryki będzie gościć na uroczystym obiedzie grupę sportowców z niepełnosprawnością intelektualną oraz osoby ich wspierające. Ma to związek z promocją igrzysk Olimpiad Specjalnych, które odbędą się w Los Angeles w 2015 roku.
Obamowie postanowili docenić wysiłki uczestników Olimpiad Specjalnych i ludzi zaangażowanych w pracę na rzecz sportu osób z niepełnosprawnością intelektualną, dlatego zaprosili ich na uroczysty obiad do Białego Domu. Grupa osób z niepełnosprawnością odwiedzi pierwszą parę Ameryki już w ten czwartek. Podczas obiadu poruszone zostaną tematy związane z działaniami na rzecz akceptacji różnorodności.
W obiedzie wezmą udział sportowcy, ich asystenci i inne osoby wspierające, a także wolontariusze zaangażowani w organizację igrzysk Olimpiad Specjalnych. Goście przybędą z USA, Filipin, Indii i Namibii. Pojawić mają się również prezeska Stowarzyszenia Olimpiady Specjalne Janet Froetscher i jego przewodniczący Tim Shriver.
Obiad odbędzie się w ramach serii działań związanych z organizacją igrzysk Olimpiad Specjalnych w Los Angeles w 2015 roku, podczas której Obamowie będą pełnić rolę honorowych przewodniczących.
Organizacja zawodów w 2015 roku ma sprzyjać likwidowaniu barier społecznych, z którymi wciąż jeszcze muszą zmagać się osoby z niepełnosprawnością intelektualną, a także promowania postaw społeczeństwa otwartego i zjednoczonego, w którym każdy człowiek zasługuje na szacunek.
Rozpoczynamy naszą akcję, by namawiać młodych ludzi do wspólnej aktywności z tymi, których wciąż uważa się za "innych" - objaśnia cel tych działań Froetscher.

Data opublikowania dokumentu: 2014-07-29, 13.23
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... aolimpiada 2016: Polska z pierwszą kwalifikacją!
Autor: Adrian Lipiński, Źródło: inf. własna

Polska ma już pierwszą kwalifikację na Igrzyska Paraolimpijskie w Rio de Janeiro w 2016 roku. Podczas mistrzostw świata w strzelectwie rozgrywanych w niemieckim Suhl, przepustkę dla naszego kraju wywalczył w pistolecie kulowym (P4) Filip Rodzik (Skorpion Polkowice).
Nasz zawodnik w eliminacjach rywalizacji mieszanej paraolimpijskiej konkurencji pistoletu kulowego (P4) z odległości 50 m zajął dziewiąte miejsce. Przed Polakiem uplasowało się czterech zawodników, którzy wywalczyli przepustkę w konkurencji P1 (awans uzyskiwało sześciu zawodników).
Kwalifikację dla swoich krajów uzyskali wcześniej złoty medalista Turek Cevat Karagol, Koreańczyk Heejung Lee (oraz Youngkyun Seol), Rosjanin Walerij Ponomarenko oraz jego rodak Siergiej Małyszew, a także Szwed Joackim Norberg.
W konkurencji P4 dostępne cztery kwalifikacje dla mężczyzn zgarnęli brązowy medalista Koreańczyk Huhee Lee, piąty Serb Rastko Jokić i siódmy Ganbaatar Zandraa z Mongolii. Jako ostatni zakwalifikował się nasz zawodnik Filip Rodzik. Kwalifikacja ta nie jest imienna.
Aż jedenaście przepustek wywalczyli Koreańczycy, zaś kolejne kraje miały… maksymalnie cztery miejsca. Taką liczbę zawodników w Rio zagwarantowali sobie Chińczycy, Norwedzy, Ukraińcy i Rosjanie.

Data opublikowania dokumentu: 2014-07-29, 12.33
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/187986 Źródło: inf. prasowa

Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, Fundacja "Kołobrzeg bez barier" oraz gmina miasto Kołobrzeg zapraszają na drugi Integracyjny Turniej w Wyciskaniu Sztangi na liczbę powtórzeń, który odbędzie się 9 sierpnia br. w Kołobrzegu. Ze względu na remont molo zawody zostaną zorganizowane na plaży centralnej przy sanatorium Bałtyk (al. Nadmorska).
Turniej ma charakter integracyjny - podczas zawodów wspólnie wystartują sportowcy z niepełnosprawnością oraz pełnosprawni. Rozgrywki odbywają się w kategorii open; mężczyźni podnoszą sztangę równą ciężarowi ciała zawodnika, kobiety zmagają się ze sztangą ważącą połowę ciężaru ciała zawodniczki.
Podczas tegorocznej imprezy przygotowana zostanie także dodatkowa kategoria Mecenas Sportu. Wystartują w niej propagatorzy sportu w regionie oraz sponsorzy.
Dla trzech najlepszych zawodników i zawodniczek przewidziane są wartościowe nagrody. Każdy uczestnik turnieju otrzyma pamiątkowy dyplom.
Więcej w regulaminie imprezy:
http://www.niepelnosprawni.pl/files/www ... ztanga.pdf

Data opublikowania dokumentu: 2014-07-28, 16.21
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/187945

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz lip 31, 2014 06:32 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Mateusz Różański, Źródło: http://www.disabilityscoop.com

W czwartek 31 lipca pierwsza para Ameryki będzie gościć na uroczystym obiedzie grupę sportowców z niepełnosprawnością intelektualną oraz osoby ich wspierające. Ma to związek z promocją igrzysk Olimpiad Specjalnych, które odbędą się w Los Angeles w 2015 roku.
Obamowie postanowili docenić wysiłki uczestników Olimpiad Specjalnych i ludzi zaangażowanych w pracę na rzecz sportu osób z niepełnosprawnością intelektualną, dlatego zaprosili ich na uroczysty obiad do Białego Domu. Grupa osób z niepełnosprawnością odwiedzi pierwszą parę Ameryki już w ten czwartek. Podczas obiadu poruszone zostaną tematy związane z działaniami na rzecz akceptacji różnorodności.
W obiedzie wezmą udział sportowcy, ich asystenci i inne osoby wspierające, a także wolontariusze zaangażowani w organizację igrzysk Olimpiad Specjalnych. Goście przybędą z USA, Filipin, Indii i Namibii. Pojawić mają się również prezeska Stowarzyszenia Olimpiady Specjalne Janet Froetscher i jego przewodniczący Tim Shriver.
Obiad odbędzie się w ramach serii działań związanych z organizacją igrzysk Olimpiad Specjalnych w Los Angeles w 2015 roku, podczas której Obamowie będą pełnić rolę honorowych przewodniczących.
Organizacja zawodów w 2015 roku ma sprzyjać likwidowaniu barier społecznych, z którymi wciąż jeszcze muszą zmagać się osoby z niepełnosprawnością intelektualną, a także promowania postaw społeczeństwa otwartego i zjednoczonego, w którym każdy człowiek zasługuje na szacunek.
Rozpoczynamy naszą akcję, by namawiać młodych ludzi do wspólnej aktywności z tymi, których wciąż uważa się za "innych" - objaśnia cel tych działań Froetscher.

Data opublikowania dokumentu: 2014-07-29, 13.23
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... aolimpiada 2016: Polska z pierwszą kwalifikacją!
Autor: Adrian Lipiński, Źródło: inf. własna

Polska ma już pierwszą kwalifikację na Igrzyska Paraolimpijskie w Rio de Janeiro w 2016 roku. Podczas mistrzostw świata w strzelectwie rozgrywanych w niemieckim Suhl, przepustkę dla naszego kraju wywalczył w pistolecie kulowym (P4) Filip Rodzik (Skorpion Polkowice).
Nasz zawodnik w eliminacjach rywalizacji mieszanej paraolimpijskiej konkurencji pistoletu kulowego (P4) z odległości 50 m zajął dziewiąte miejsce. Przed Polakiem uplasowało się czterech zawodników, którzy wywalczyli przepustkę w konkurencji P1 (awans uzyskiwało sześciu zawodników).
Kwalifikację dla swoich krajów uzyskali wcześniej złoty medalista Turek Cevat Karagol, Koreańczyk Heejung Lee (oraz Youngkyun Seol), Rosjanin Walerij Ponomarenko oraz jego rodak Siergiej Małyszew, a także Szwed Joackim Norberg.
W konkurencji P4 dostępne cztery kwalifikacje dla mężczyzn zgarnęli brązowy medalista Koreańczyk Huhee Lee, piąty Serb Rastko Jokić i siódmy Ganbaatar Zandraa z Mongolii. Jako ostatni zakwalifikował się nasz zawodnik Filip Rodzik. Kwalifikacja ta nie jest imienna.
Aż jedenaście przepustek wywalczyli Koreańczycy, zaś kolejne kraje miały… maksymalnie cztery miejsca. Taką liczbę zawodników w Rio zagwarantowali sobie Chińczycy, Norwedzy, Ukraińcy i Rosjanie.

Data opublikowania dokumentu: 2014-07-29, 12.33
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/187986 Źródło: inf. prasowa

Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, Fundacja "Kołobrzeg bez barier" oraz gmina miasto Kołobrzeg zapraszają na drugi Integracyjny Turniej w Wyciskaniu Sztangi na liczbę powtórzeń, który odbędzie się 9 sierpnia br. w Kołobrzegu. Ze względu na remont molo zawody zostaną zorganizowane na plaży centralnej przy sanatorium Bałtyk (al. Nadmorska).
Turniej ma charakter integracyjny - podczas zawodów wspólnie wystartują sportowcy z niepełnosprawnością oraz pełnosprawni. Rozgrywki odbywają się w kategorii open; mężczyźni podnoszą sztangę równą ciężarowi ciała zawodnika, kobiety zmagają się ze sztangą ważącą połowę ciężaru ciała zawodniczki.
Podczas tegorocznej imprezy przygotowana zostanie także dodatkowa kategoria Mecenas Sportu. Wystartują w niej propagatorzy sportu w regionie oraz sponsorzy.
Dla trzech najlepszych zawodników i zawodniczek przewidziane są wartościowe nagrody. Każdy uczestnik turnieju otrzyma pamiątkowy dyplom.
Więcej w regulaminie imprezy:
http://www.niepelnosprawni.pl/files/www ... ztanga.pdf

Data opublikowania dokumentu: 2014-07-28, 16.21
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/187945 Źródło: inf. prasowa

„Film – podróż bez barier" to hasło 11. Europejskiego Festiwalu Filmowego „Integracja Ty i Ja”, który rozpocznie się 5 września br. Organizatorzy wydarzenia, jak co roku, zabiorą widzów w podróż filmową: pokażą wspaniałe produkcje ze wszystkich stron świata, m.in. z Włoch, Francji, Holandii, Estonii, Norwegii, Finlandii, Iranu i Polski.
W konkursie filmowym o statuetkę Motyla 2014 oprócz fabuł i dokumentów powalczą też filmy amatorskie – zgłoszone przez osoby z niepełnosprawnością bądź zrealizowane z ich udziałem.
Filmową perełką festiwalu będzie specjalny pokaz kultowego „Cinema Paradiso” (reż. Giuseppe Tornatore) w wersji z audiodeskrypcją. Ponadto technika ta zostanie uwzględniona podczas wystawy „Wrocław na szczytach świata” Bogusława Ogrodnika, na której znajdą się materiały ze zbiorów Fundacji Na Rzecz Rozwoju Audiodeskrypcji Katarynka.
Nie zabraknie również niezwykłych spotkań. - Na festiwal zaprosiliśmy podróżników, w tym niepełnosprawnych, którzy przemierzają najtrudniejsze górskie szlaki, nurkują, docierają do serca dżungli i ukrytych zakamarków naszego globu, by opowiedzieli nam o swoich niezwykłych wyprawach, przygodach i odkryciach. Będą to m.in. Angelika Chrapkiewicz-Gądek, Liliana Latus, Krzysztof Gardaś, Rafał Gręźlikowski, Paweł Kilijański, Kamila Kielar, Mirosław Pawłowski, Paweł Wida, Karolina Sypniewska – zachęcają organizatorzy. Podróżnicy wezmą udział w tzw. żywych lekcjach wychowawczych pod hasłem: „Przed siebie, bez barier”. Spotkania – z udziałem festiwalowej publiczności – odbędą się w ramach 15-lecia Radiowego Klubu Obieżyświata z Integracją.
Program festiwalu uwzględni także wystawy, koncerty, spotkania, warsztaty szermierki na wózkach i fotograficzne, spektakle, happeningi oraz wykłady filmowe. Wraz z Instytutem Polityki Społecznej i Stosunków Międzynarodowych Politechniki Koszalińskiej zorganizowana zostanie ponadto konferencja naukowa „Film – podróż bez barier".
Zobaczymy pokłosie niezwykłej akcji Fundacji Fabryki UTU – wystawę zdjęć, które powstały w czasie zeszłorocznego festiwalu Retroakcja-Kreacja, retrospektywę festiwalową autorstwa Wojtka Szweja. W programie także: happening pt. „Mały Książę” w wykonaniu podopiecznych Pałacu Młodzieży w Koszalinie, spektakl „Siewcy” Teatru Recepta z Centrum Kultury i Spotkań Europejskich z Białogardu, koncert Dariusza Buczka, laureata Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty w Krakowie i pierwszy z konkursowych filmów: „Salvo. Ocalony” (Salvo) (reż. Fabio Grassadonia, Antonio Piazza, Włochy/Francja).
Rozdanie nagród i finałowy koncert zespołu Na Górze odbędą się 6 września.
Wstęp na wszystkie wydarzenia festiwalowe (Koszalińska Biblioteka Publiczna, Plac Polonii 1), w tym seanse filmowe (kino Alternatywa), jest wolny.
Szczegóły:
www.integracjatyija.pl

Data opublikowania dokumentu: 2014-07-30, 11.28
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/188021

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: So sie 23, 2014 14:27 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Piotr Czarnota, Źródło: inf. własna

Są takie chwile w życiu, kiedy spełniają się marzenia. Są takie momenty, kiedy czujesz, że świat należy do ciebie i wszystko jest możliwe. Są to chwile, gdy dokonujesz rzeczy niebywałych, a które jeszcze kilka miesięcy, lat wcześniej wydawały się nieosiągalne.
Takie emocje i myśli kłębią się w głowach czwórki niezwykłych podróżników. Niezwykłych nie tylko dlatego, że poruszają się na wózkach inwalidzkich, a za środek transportu w swoich wyprawach wybrali pociągi. Niezwykłych także dlatego, że nie boją się marzyć i choć w czasie podróży czai się wiele niewiadomych, łapią byka za rogi i nie odpuszczają...

Szaleństwo po raz trzeci
Wszystko zaczęło się w 2012 roku, kiedy czwórka znajomych z URK (uraz rdzenia kręgowego) postanowiła wyruszyć w zwariowaną podróż pociągami pasażerskimi przez 10 stolic europejskich w czasie poniżej 96 godzin. I choć wydawało się to szaleństwem, Jolanta Tuz, Dariusz Magdij, Mirosław Pawłowski i ja, Piotr Czarnota, z pomocą czterech asystentów dokonaliśmy tego, przemierzając trasę Warszawa – Bratysława – Praga – Wiedeń – Rzym – Amsterdam – Bruksela – Luksemburg – Paryż – Berlin – Warszawa. Rok później, w tej samej konwencji, zmierzyli się z polską rzeczywistością, w podobnym czasie odwiedzając pociągami 16 miast wojewódzkich.
Lecz, jak na wstępie napisałem, od czego są marzenia i wyobraźnia? Skoro można było dokonać takich rzeczy w Europie Zachodniej oraz w Polsce, to czemu nie spróbować czegoś więcej? Czemu nie spróbować iść dalej? Tak narodziła się wyprawa, która odbyła się w dniach 2-7 maja 2014 r., a nosiła nazwę Tour d’Baltica.
Wyprawa polegała na okrążeniu Morza Bałtyckiego. Zorganizowana została przez Związek Pracodawców Kolejowych pod patronatem Zbigniewa Klepackiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju, przy współudziale PKP Intercity, Wars, PKP Cargo, PKP PLK oraz Komitetu Organizacji Współpracy Kolei (OSŻD).

Przez Rosję i autobusem
Ze względu na brak połączeń kolejowych w byłych radzieckich republikach nadbałtyckich, pojawiła się konieczność uwzględnienia w czasie podróży Rosji, a konkretnie Moskwy i Sankt Petersburga. Jak się później okazało, podniosło to nie tylko trudność samego przygotowania organizacyjno-logistycznego, ale było również niebezpieczne dla uczestników.
Podobnie jak w poprzednich wyprawach, nie przewidziano noclegów stacjonarnych. Spaliśmy po prostu w pociągach nocnych w wagonach sypialnych. Podróż była więc ciągła i nieprzerwana, a czas na pokonanie całości trasy Warszawa – Moskwa – Sankt Petersburg – Helsinki – Kemi – Lulea – Sztokholm – Kopenhaga – Berlin – Warszawa ograniczono do 116 godzin.
Nowością był fakt, iż część trasy musiała zostać pokonana autobusem, pomiędzy miastami Kemi (Finlandia) i Lulea (Szwecja) z przesiadką w Tornio (na granicy fińsko–szwedzkiej). Ponadto, niejako przy okazji, podróżnicy mieli okazję w ciągu 48 godzin porównać funkcjonowanie i dostosowanie do potrzeb osób poruszających się na wózkach inwalidzkich trzech linii metra: w Warszawie, Moskwie i Sankt Petersburgu.

Pociągi, czyli nocny bez barier
Każdy z nas miał pierwszy raz okazję odwiedzić Rosję i każdy z nas podchodził do tego kraju poprzez nośne hasło: "Rosja to nie kraj, to stan umysłu". Niestety, w wielu momentach to powiedzenie znalazło swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Choćby wtedy, gdy na dworcu międzynarodowym pani w kasie biletowej sprzedawała nam bilety przez... 4 godziny!
Prawdą jest też jednak, że podczas wyprawy zetknęliśmy się z jedynym pociągiem nocnym w historii naszych podróży, wyposażonym w przedział dla osoby na wózku inwalidzkim – a było to w pociągu z Moskwy do Sankt Petersburga. Kolejnym miłym zaskoczeniem był pociąg z Helsinek do Kemi, w którym znajdowała się toaleta dla osoby z niepełnosprawnością - z prysznicem. Ponadto przedziały były dosyć wygodne i korytarze na tyle duże, że dało się jechać na wózku, co w pociągach raczej nie jest takie oczywiste.
Podobnie dosyć komfortowe warunki były w rosyjskim pociągu dużych prędkości o nazwie Allegro, jadącym z Sankt Petersburga do Helsinek, w którym znajdowało się wyznaczone miejsce do postoju wózków. Pamiętać jednak należy, że aby móc się przesiąść z wózka na miejsce siedzące, trzeba mieć inny bilet, ponieważ bilet dla osoby na wózku zakłada siedzenie na tymże wózku.

Autobusy, czyli skrajności
Mimo dobrego dostosowania Skandynawii do potrzeb osób na wózkach, w przypadku autobusów przeżyliśmy dwie skrajności. Na trasie z Kemi (Finlandia) do Lulei (Szwecja) zmuszeni byliśmy wysiąść z pociągu i skorzystać z transportu zastępczego w postaci autobusu. Do końca wierzyliśmy, że autobus w Kemi będzie dostosowany i bez żadnego problemu dotrzemy do miasta docelowego. Niestety, przeliczyliśmy się. Podjechał po nas autobus typu "ogórek". Znowu niezastąpieni okazali się nasi asystenci, którzy każdego z osobna transportowali do autobusu. Niestety, nie mogliśmy liczyć na życzliwość kierowcy. Do granicy ze Szwecją jechaliśmy w mało komfortowych warunkach.
Na szczęście na granicy w Tornio musieliśmy przesiąść się do autobusu szwedzkiego, który okazał się skrojony do naszych potrzeb. Miał platformę umożliwiającą wjazd i przeszkoloną obsługę. Nawet dostaliśmy w poczęstunku herbatę i kawę!
Metro, czyli dramat
Okazało się, że o ile pięknem i siecią połączeń metra moskiewskie i petersburskie są nieporównywalne do naszego stołecznego, to pod względem przystosowania do potrzeb osób na wózkach metro rosyjskie było... dramatem. Dosłownie i w przenośni.
Praktycznie tylko jedna stacja metra w Moskwie umożliwiała dostanie się z poziomu miasta na peron bez konieczności przenoszenia wózków po schodach - i to też pod warunkiem, że jest się na tyle sprawnym, że można jechać schodami ruchomymi. Było to przy Dworcu Białoruskim. Pozostałe stacje metra w którymś momencie wychodzenia "na powierzchnię" kończyły się schodami, czasami wyposażonymi w pochylnie (dla wózków... dziecięcych), a czasami nie.
Rosjanie nadrabiają życzliwością. Tour d'Baltica to była nasza trzecia wyprawa, przejechaliśmy już pociągami ok. 20 tys. km, odwiedziliśmy wiele miast, ale nigdy nie spotkaliśmy się z taką empatią w stosunku do nas, jak w Moskwie oraz Sankt Petersburgu. Przykład? Niezapomnianą dla nas przygodą był moment, kiedy musieliśmy wydostać się z metra. Stacja niedaleko placu Czerwonego okazała się rzecz jasna niedostosowana. Na szczęście na swojej drodze napotkaliśmy... drużynę nastoletnich hokeistów, którzy widząc nasze problemy z wydostaniem sie z metra, wrócili po nas i każdemu z osobna pomagali wyjść na powierzchnię. Trzeba jednak przyznać, że mimo wysiłków mieszkańców stolicy Rosji, poruszanie się metrem było zadaniem męczącym i trudnym, nawet z czterema asystentami.
Sankt Petersburg także okazał się słabo przystosowany, natomiast pozostawił w naszych umysłach trwały ślad na skutek wypadku, do jakiego doszło na stacji metra Plac Lenina. Mimo sugestii, że damy radę sami przemieścić się po schodach ruchomych na powierzchnię, jeden z ochroniarzy w metrze nie pozwolił nam na to i postanowił użyć do transportu wózka inwalidzkiego specjalnej platformy. Niestety zapomniał, jak to urządzenie się obsługuje, co doprowadziło do upadku wózka inwalidzkiego z kilkunastu metrów w dół schodów ruchomych, jak również upadku przewożonego Darka na rzeczoną platformę. Film przedstawiający to wydarzenie można zobaczyć w serwisie YouTube.
Na żadnej stacji nie natknęliśmy się na windy. W tym kontekście metro warszawskie prezentuje się naprawdę przyzwoicie.

Pokonać bezsilność
Specyfika tej wyprawy w porównaniu do poprzednich przejawiała się jeszcze w jednej rzeczy: na żadnej stacji ani na żadnym przystanku autobusowym nasza grupa nie informowała pracowników o fakcie podróży osób na wózkach inwalidzkich i konieczności przygotowania zjazdów lub wyjazdów oraz udzielenia pomocy ze stronny obsługi. Potraktowaliśmy tę podróż jako sprawdzian możliwości podróżowania bez konieczności uprzedzania wszystkich i wszędzie. Nadmienić należy, że nie byłoby to możliwe bez własnych asystentów. To oni powodowali, że grupa była samowystarczalna i na żadnej stacji nie było problemów ze zmianą środka transportu.Po co jednak tak się szarpać? Tak naprawdę chodzi o to, żeby pokazać, że można, a nawet należy brać lub próbować brać udział w życiu poza murami własnego domu. Że świat istnieje i w mniejszym lub większym stopniu czeka na każdą osobę na wózku inwalidzkim, żeby próbowała go odkryć. I nie jest ważne, czy jest to podróż dookoła Europy, Bałtyku czy... przejście na drugą stronę ulicy po gazetę do kiosku. Każda z tych aktywności jest tak samo niezwykła, a nieraz taka zwykła czynność wymaga więcej odwagi i determinacji niż podróż dookoła świata. Bo najtrudniej jest wyzwolić się z okowów własnej bezsilności.

Data opublikowania dokumentu: 2014-08-21, 12.51
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 21.08.2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: So sie 23, 2014 14:28 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Piotr Czarnota, Źródło: inf. własna

Są takie chwile w życiu, kiedy spełniają się marzenia. Są takie momenty, kiedy czujesz, że świat należy do ciebie i wszystko jest możliwe. Są to chwile, gdy dokonujesz rzeczy niebywałych, a które jeszcze kilka miesięcy, lat wcześniej wydawały się nieosiągalne.
Takie emocje i myśli kłębią się w głowach czwórki niezwykłych podróżników. Niezwykłych nie tylko dlatego, że poruszają się na wózkach inwalidzkich, a za środek transportu w swoich wyprawach wybrali pociągi. Niezwykłych także dlatego, że nie boją się marzyć i choć w czasie podróży czai się wiele niewiadomych, łapią byka za rogi i nie odpuszczają...

Szaleństwo po raz trzeci
Wszystko zaczęło się w 2012 roku, kiedy czwórka znajomych z URK (uraz rdzenia kręgowego) postanowiła wyruszyć w zwariowaną podróż pociągami pasażerskimi przez 10 stolic europejskich w czasie poniżej 96 godzin. I choć wydawało się to szaleństwem, Jolanta Tuz, Dariusz Magdij, Mirosław Pawłowski i ja, Piotr Czarnota, z pomocą czterech asystentów dokonaliśmy tego, przemierzając trasę Warszawa – Bratysława – Praga – Wiedeń – Rzym – Amsterdam – Bruksela – Luksemburg – Paryż – Berlin – Warszawa. Rok później, w tej samej konwencji, zmierzyli się z polską rzeczywistością, w podobnym czasie odwiedzając pociągami 16 miast wojewódzkich.
Lecz, jak na wstępie napisałem, od czego są marzenia i wyobraźnia? Skoro można było dokonać takich rzeczy w Europie Zachodniej oraz w Polsce, to czemu nie spróbować czegoś więcej? Czemu nie spróbować iść dalej? Tak narodziła się wyprawa, która odbyła się w dniach 2-7 maja 2014 r., a nosiła nazwę Tour d’Baltica.
Wyprawa polegała na okrążeniu Morza Bałtyckiego. Zorganizowana została przez Związek Pracodawców Kolejowych pod patronatem Zbigniewa Klepackiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju, przy współudziale PKP Intercity, Wars, PKP Cargo, PKP PLK oraz Komitetu Organizacji Współpracy Kolei (OSŻD).

Przez Rosję i autobusem
Ze względu na brak połączeń kolejowych w byłych radzieckich republikach nadbałtyckich, pojawiła się konieczność uwzględnienia w czasie podróży Rosji, a konkretnie Moskwy i Sankt Petersburga. Jak się później okazało, podniosło to nie tylko trudność samego przygotowania organizacyjno-logistycznego, ale było również niebezpieczne dla uczestników.
Podobnie jak w poprzednich wyprawach, nie przewidziano noclegów stacjonarnych. Spaliśmy po prostu w pociągach nocnych w wagonach sypialnych. Podróż była więc ciągła i nieprzerwana, a czas na pokonanie całości trasy Warszawa – Moskwa – Sankt Petersburg – Helsinki – Kemi – Lulea – Sztokholm – Kopenhaga – Berlin – Warszawa ograniczono do 116 godzin.
Nowością był fakt, iż część trasy musiała zostać pokonana autobusem, pomiędzy miastami Kemi (Finlandia) i Lulea (Szwecja) z przesiadką w Tornio (na granicy fińsko–szwedzkiej). Ponadto, niejako przy okazji, podróżnicy mieli okazję w ciągu 48 godzin porównać funkcjonowanie i dostosowanie do potrzeb osób poruszających się na wózkach inwalidzkich trzech linii metra: w Warszawie, Moskwie i Sankt Petersburgu.

Pociągi, czyli nocny bez barier
Każdy z nas miał pierwszy raz okazję odwiedzić Rosję i każdy z nas podchodził do tego kraju poprzez nośne hasło: "Rosja to nie kraj, to stan umysłu". Niestety, w wielu momentach to powiedzenie znalazło swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Choćby wtedy, gdy na dworcu międzynarodowym pani w kasie biletowej sprzedawała nam bilety przez... 4 godziny!
Prawdą jest też jednak, że podczas wyprawy zetknęliśmy się z jedynym pociągiem nocnym w historii naszych podróży, wyposażonym w przedział dla osoby na wózku inwalidzkim – a było to w pociągu z Moskwy do Sankt Petersburga. Kolejnym miłym zaskoczeniem był pociąg z Helsinek do Kemi, w którym znajdowała się toaleta dla osoby z niepełnosprawnością - z prysznicem. Ponadto przedziały były dosyć wygodne i korytarze na tyle duże, że dało się jechać na wózku, co w pociągach raczej nie jest takie oczywiste.
Podobnie dosyć komfortowe warunki były w rosyjskim pociągu dużych prędkości o nazwie Allegro, jadącym z Sankt Petersburga do Helsinek, w którym znajdowało się wyznaczone miejsce do postoju wózków. Pamiętać jednak należy, że aby móc się przesiąść z wózka na miejsce siedzące, trzeba mieć inny bilet, ponieważ bilet dla osoby na wózku zakłada siedzenie na tymże wózku.

Autobusy, czyli skrajności
Mimo dobrego dostosowania Skandynawii do potrzeb osób na wózkach, w przypadku autobusów przeżyliśmy dwie skrajności. Na trasie z Kemi (Finlandia) do Lulei (Szwecja) zmuszeni byliśmy wysiąść z pociągu i skorzystać z transportu zastępczego w postaci autobusu. Do końca wierzyliśmy, że autobus w Kemi będzie dostosowany i bez żadnego problemu dotrzemy do miasta docelowego. Niestety, przeliczyliśmy się. Podjechał po nas autobus typu "ogórek". Znowu niezastąpieni okazali się nasi asystenci, którzy każdego z osobna transportowali do autobusu. Niestety, nie mogliśmy liczyć na życzliwość kierowcy. Do granicy ze Szwecją jechaliśmy w mało komfortowych warunkach.
Na szczęście na granicy w Tornio musieliśmy przesiąść się do autobusu szwedzkiego, który okazał się skrojony do naszych potrzeb. Miał platformę umożliwiającą wjazd i przeszkoloną obsługę. Nawet dostaliśmy w poczęstunku herbatę i kawę!
Metro, czyli dramat
Okazało się, że o ile pięknem i siecią połączeń metra moskiewskie i petersburskie są nieporównywalne do naszego stołecznego, to pod względem przystosowania do potrzeb osób na wózkach metro rosyjskie było... dramatem. Dosłownie i w przenośni.
Praktycznie tylko jedna stacja metra w Moskwie umożliwiała dostanie się z poziomu miasta na peron bez konieczności przenoszenia wózków po schodach - i to też pod warunkiem, że jest się na tyle sprawnym, że można jechać schodami ruchomymi. Było to przy Dworcu Białoruskim. Pozostałe stacje metra w którymś momencie wychodzenia "na powierzchnię" kończyły się schodami, czasami wyposażonymi w pochylnie (dla wózków... dziecięcych), a czasami nie.
Rosjanie nadrabiają życzliwością. Tour d'Baltica to była nasza trzecia wyprawa, przejechaliśmy już pociągami ok. 20 tys. km, odwiedziliśmy wiele miast, ale nigdy nie spotkaliśmy się z taką empatią w stosunku do nas, jak w Moskwie oraz Sankt Petersburgu. Przykład? Niezapomnianą dla nas przygodą był moment, kiedy musieliśmy wydostać się z metra. Stacja niedaleko placu Czerwonego okazała się rzecz jasna niedostosowana. Na szczęście na swojej drodze napotkaliśmy... drużynę nastoletnich hokeistów, którzy widząc nasze problemy z wydostaniem sie z metra, wrócili po nas i każdemu z osobna pomagali wyjść na powierzchnię. Trzeba jednak przyznać, że mimo wysiłków mieszkańców stolicy Rosji, poruszanie się metrem było zadaniem męczącym i trudnym, nawet z czterema asystentami.
Sankt Petersburg także okazał się słabo przystosowany, natomiast pozostawił w naszych umysłach trwały ślad na skutek wypadku, do jakiego doszło na stacji metra Plac Lenina. Mimo sugestii, że damy radę sami przemieścić się po schodach ruchomych na powierzchnię, jeden z ochroniarzy w metrze nie pozwolił nam na to i postanowił użyć do transportu wózka inwalidzkiego specjalnej platformy. Niestety zapomniał, jak to urządzenie się obsługuje, co doprowadziło do upadku wózka inwalidzkiego z kilkunastu metrów w dół schodów ruchomych, jak również upadku przewożonego Darka na rzeczoną platformę. Film przedstawiający to wydarzenie można zobaczyć w serwisie YouTube.
Na żadnej stacji nie natknęliśmy się na windy. W tym kontekście metro warszawskie prezentuje się naprawdę przyzwoicie.

Pokonać bezsilność
Specyfika tej wyprawy w porównaniu do poprzednich przejawiała się jeszcze w jednej rzeczy: na żadnej stacji ani na żadnym przystanku autobusowym nasza grupa nie informowała pracowników o fakcie podróży osób na wózkach inwalidzkich i konieczności przygotowania zjazdów lub wyjazdów oraz udzielenia pomocy ze stronny obsługi. Potraktowaliśmy tę podróż jako sprawdzian możliwości podróżowania bez konieczności uprzedzania wszystkich i wszędzie. Nadmienić należy, że nie byłoby to możliwe bez własnych asystentów. To oni powodowali, że grupa była samowystarczalna i na żadnej stacji nie było problemów ze zmianą środka transportu.Po co jednak tak się szarpać? Tak naprawdę chodzi o to, żeby pokazać, że można, a nawet należy brać lub próbować brać udział w życiu poza murami własnego domu. Że świat istnieje i w mniejszym lub większym stopniu czeka na każdą osobę na wózku inwalidzkim, żeby próbowała go odkryć. I nie jest ważne, czy jest to podróż dookoła Europy, Bałtyku czy... przejście na drugą stronę ulicy po gazetę do kiosku. Każda z tych aktywności jest tak samo niezwykła, a nieraz taka zwykła czynność wymaga więcej odwagi i determinacji niż podróż dookoła świata. Bo najtrudniej jest wyzwolić się z okowów własnej bezsilności.

Data opublikowania dokumentu: 2014-08-21, 12.51
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 21.08.2014 Autor: Mateusz Różański, Źródło: imdb.com, theguardian.com

Trudno znaleźć postać bardziej inspirującą i niezwykłą niż profesor Stephen Hawking. Już wkrótce do kin trafi kolejny film o jego niezwykłym życiu pod tytułem „Theory of everything” (ang. „Teoria wszystkiego”), który swoją zagraniczną premierę będzie miał już we wrześniu tego roku.
Stephen Hawking to wybitny astrofizyk, który na skutek stwardnienia zanikowego bocznego jest prawie całkowicie sparaliżowany. Nieustannie udowadnia jednak, że nawet najpoważniejsza niepełnosprawność nie stoi na przeszkodzie, by poznawać i zmieniać świat.

Zapowiada się przebój
Film w reżyserii Johna Marsha, odpowiedzialnego za takie obrazy jak „Projekt Nim” i „Człowiek na linie”, przedstawia kluczowy dla życia Stephena Hawkinga moment, gdy w połowie lat sześćdziesiątych zaczyna on swoją karierę naukową na Uniwersytecie w Cambridge. To właśnie wtedy rozpoczęły się także jego poważne problemy ze zdrowiem, które okazały się później objawami stwardnienia zanikowego bocznego. Po zdiagnozowaniu u niego tej choroby lekarze poinformowali go, że zostały mu tylko dwa lata życia. Dziś wszyscy wiemy, jak bardzo się mylili.
Drugim ważnym aspektem filmu jest miłość Hawkinga do jego żony Jane, która pomogła mu przejść przez najgorszy etap jego życia i nie poddać się chorobie. Zarówno trailer, jak i wcześniejsze dokonania reżysera pozwalają mieć nadzieję, że nie będziemy mieć do czynienia z tanim wyciskaczem łez, ale wartościowym filmem.

Film w kinach od listopada
Te nadzieje potęgują też odtwórcy głównych ról. Samego Hawkinga gra Edmie Redmayne, znany m.in. ze świetnej roli Mariusa w ekranizacji „Nędzników” z 2012 roku. Z kolei w rolę Jane wcieliła się uznawana za jedną z najbardziej obiecujących młodych aktorek Hollywood Felicity Jones, którą polscy kinomani mogli podziwiać w nietuzinkowym filmie „Histeria. Romantyczna historia wibratora”, gdzie zagrała u boku m.in. Hugh Dancy’ego.
Światowa premiera dramatu odbędzie się podczas tegorocznego Toronto International Film Festival (4-14 września). Film trafi do dystrybucji w listopadzie 2014 roku.

„Theory of everything” to nie pierwszy film o życiu w Stephena Hawkinga. W 2004 roku brytyjska telewizja BBC wyprodukowała obraz pod tytułem „Hawking”, w którym rolę wybitnego uczonego zagrał bardzo znany dziś aktor Benedict Cumberbath.

Data opublikowania dokumentu: 2014-08-21, 13.52
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 21.08.2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: So sie 23, 2014 14:49 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Wakacje już się kończą, ale pogoda wciąż sprzyja tym, którzy nie mogą usiedzieć w domu. Może więc warto, nim niebo przysłonią jesienne chmury, wybrać się na zwiedzanie Warszawy? Tutejszy urząd miasta i powiązane z nim Stołeczne Biuro Turystyki we współpracy z Fundacją TUS przygotowały niedawno uaktualnioną wersję przewodnika zatytułowanego Warszawa TOP 10, który prezentuje turystyczne atrakcje miasta. Od innych tego typu opracowań różni go to, że teksty przybliżające poszczególne miejsca i obiekty zostały wzbogacone o informację na temat dostępności dla osób niepełnosprawnych.
Turysta niesłyszący czy poruszający się na wózku z pewnością na tym skorzysta, bo już przed wyjściem z domu może dowiedzieć się, jakie trudności i udogodnienia na niego czekają. Niestety, dla osób niewidomych ta bezcenna informacja jest raczej nieczytelna, gdyż ma postać piktogramów, a te, jak wiadomo, dla wszelkich aplikacji udźwiękawiających są niezrozumiałe. Niemniej jednak zachęcamy do zapoznania się z przewodnikiem po warszawskiej „złotej dziesiątce”, czyli miejscach najchętniej odwiedzanych przez turystów. Choć z formatu PDF nie wszystko da się odczytać, i tak znajdziemy tu dużo wiadomości ciekawych, ważnych i zachęcających do wybrania się na wycieczkę. A tym, którym ta wersja nie wystarczy, polecamy odwiedzenie internetowej strony Stołecznego Biura Turystyki, gdzie można łatwo dotrzeć do treściwych i dobrze zredagowanych informacji na temat niemal każdego godnego uwagi miejsca w Warszawie. Na ostatniej – dziesiątej stronie tego omówienia znajduje się legenda objaśniająca wszystkie zastosowane piktogramy. Już dzięki niej można się zorientować, na co autorzy zwracali uwagę. Oto niektóre z punktów: dostępność dla osób na wózkach, dostępność dla osób z dysfunkcjami słuchu, dostępność dla osób z dysfunkcjami wzroku, wstęp z psem przewodnikiem, przewodnicy dla osób niewidomych, tablice, mapy, przewodniki w brajlu, audiobooki, obsługa z językiem migowym, zajęcia dla osób z niepełnosprawnością, bilety ulgowe dla osób z niepełnosprawnością, informacja turystyczna, ruchome schody, windy, stopnie, parking. Dzięki takiej standaryzacji każdy od razu wie, jakich dokładnie udogodnień może się spodziewać w konkretnym obiekcie.
Przewodnik Warszawa TOP 10 w wersji drukowanej jest dostępny w punktach Warszawskiej Informacji Turystycznej:
•w Pałacu Kultury i Nauki,
•na Rynku Starego Miasta,
•na Lotnisku Chopina.
Przewodnik w wersji elektronicznej (PDF) można pobrać ze strony:
http://www.warsawtour.pl/sites/default/ ... d-viii.pdf
Rozbudowane informacje o turystycznych atrakcjach stolicy, opatrzone obrazkami określającymi dostępność dla osób niepełnosprawnych, znajdziemy na stronie:
https://www.warsawtour.pl/warszawa-dla- ... -3796.html
Warto tu przy okazji podkreślić zasługi Fundacji TUS, której pracownicy włożyli wiele wysiłku w audytowanie prezentowanych miejsc pod kątem dostępności dla osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności.
Fundacja TUS powstała w 1993 roku i ma wieloletnie doświadczenie we wspieraniu osób niepełnosprawnych. Jej misją jest dostarczanie osobom z niepełnosprawnościami narzędzi do samodzielnego życia. Początkowo, do 2004 roku, organizowała specjalistyczny transport dla osób niepełnosprawnych, pierwsze tego typu przedsięwzięcie w Polsce. W 2005 roku zajęła się wspieraniem osób z niepełnosprawnościami w wejściu na otwarty rynek pracy. Od 2008 roku prowadzi audyty miejsc publicznych pod kątem dostępności dla osób z dysfunkcjami, ale też starszych czy tych z małymi dziećmi. W ramach audytów badane są sklepy, kina, restauracje, biblioteki, szkoły, hotele, salony kosmetyczne i inne miejsca niezbędne dla każdego w codziennym życiu.
Tak powstał Niepełnosprawnik – jedyna tego rodzaju baza danych w Polsce, a jednocześnie wyszukiwarka, pozwalająca np. osobie niewidomej znaleźć w najbliższej okolicy ślusarza czy fryzjera. Zebrane informacje są dostępne na stronie:
www.niepelnosprawnik.eu
Informacje o obiektach przedstawiane są w postaci prostych piktogramów lub opisowej. Piktogramy przypisano zgodnie z określoną metodologią. Korzystanie z wyszukiwarki jest przystosowane do potrzeb osób niewidomych i niedowidzących. Tekst można powiększyć i skontrastować. Strona współpracuje z najpopularniejszymi syntezatorami mowy. Ponadto jest wyjątkowo prosta w obsłudze. Niedawno została uruchomiona również wersja dostępna za pomocą specjalnej aplikacji przygotowanej na urządzenia mobilne. Aplikacja na urządzenia z systemem Android:
https://play.google.com/store/apps/deta ... .dbs.tusns
Aplikacja na urządzenia z systemem iOS:
https://itunes.apple.com/hk/app/niepe-n ... 23046?mt=8

Fundacja TUS
ul. J.P. Woronicza 29a
02–640 Warszawa
tel. 22 852 07 34
tel./fax 22 852 01 82
tel. kom. 602 24 82 95
tus.org.pl

Źródło:
Biuletyn Informacyjny „Pochodni” nr 15 (84), sierpień 2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt wrz 02, 2014 14:31 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: inf. prasowa

35 filmów z całego świata, a do tego spotkania z podróżnikami, wystawy, koncerty, konferencje. W dniach 2-6 września 2014 r. w Koszalinie odbędzie się 11. Europejski Festiwal Filmowy Integracja Ty i Ja. Hasło tej edycji Festiwalu brzmi: „Film - podróż bez barier”.
Jak zawsze organizatorzy zabiorą widzów w podróż filmową. Pokażą 35 wspaniałych produkcji ze wszystkich stron świata, m.in. Włoch, Francji, Holandii, Estonii, Szwecji, Norwegii, Finlandii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Armenii, Australii, Argentyny, Iranu i Polski. W konkursie filmowym o statuetkę Motyla 2014 zmierzy się 10 fabuł, 19 dokumentów i 6 filmów amatorskich, zgłoszonych przez osoby z niepełnosprawnością lub zrealizowanych z ich udziałem.
Filmową perełką festiwalu będzie specjalny pokaz kultowego „Cinema Paradiso” w reżyserii Giuseppe Tornatore z audiodeskrypcją. Oprócz filmu w technice audiodeskrypcji przygotowana zostanie wystawa „Wrocław na szczytach świata” Bogusława Ogrodnika ze zbiorów Fundacji Na Rzecz Rozwoju Audiodeskrypcji „Katarynka”.

Opowiedzą o podróżach
Na festiwal zaproszono podróżników z niepełnosprawnością, którzy przemierzają najtrudniejsze górskie szlaki, nurkują, docierają do serca dżungli i ukrytych zakamarków naszego globu, by opowiedzieli o swoich niezwykłych wyprawach, przygodach i odkryciach. Będą to m.in. Angelika Chrapkiewicz-Gądek, Liliana Latus, Krzysztof Gardaś, Rafał Gręźlikowski, Paweł Kilijański, Mirosław Pawłowski, a także podróżnicy pełnosprawni: Kamila Kielar, Paweł Wida, Karolina Sypniewska.
Podróżnicy z niepełnosprawnością wezmą udział w tzw. żywych lekcjach wychowawczych pod hasłem „Przed siebie, bez barier” w koszalińskich szkołach i zakładzie karnym, codziennie będą się spotykać z festiwalową publicznością. Wydarzeniem specjalnym będzie spotkanie z okazji 15-lecia Radiowego Klubu Obieżyświata Radia Koszalin.
W programie festiwalu znajdą się wystawy, koncerty, spotkania, warsztaty szermierki na wózkach i fotograficzne, spektakle, happeningi, wykłady filmowe. Wraz z Instytutem Polityki Społecznej i Stosunków Międzynarodowych Politechniki Koszalińskiej organizowana jest konferencja naukowa „Film – podróż bez barier”.

Małe Festiwale w 28 miejscowościach
Po raz czwarty Festiwalowi będą towarzyszyć Małe Festiwale Ty i Ja. W 28 miejscowościach z całej Polski ośrodki kulturalne, społeczne, fundacje i stowarzyszenia będą szerzyć ideę integracji osób z niepełnosprawnością z lokalnymi społecznościami. Małe Festiwale odbywają się równolegle z głównymi wydarzeniami festiwalowymi w Koszalinie, jednak program wydarzeń artystycznych ośrodki układają i realizują samodzielnie.
Uczestnicy mają okazję obejrzeć wybrane festiwalowe filmy (przygotowane przez organizatorów festiwalu głównego), a także wziąć udział w wystawach, koncertach, happeningach, spotkaniach i warsztatach. Wybrane festiwalowe filmy zobaczą widzowie 15 kin studyjnych w Polsce.
Wstęp na wszystkie wydarzenia festiwalowe (miasteczko festiwalowe, Koszalińska Biblioteka Publiczna, Plac Polonii 1), w tym seanse filmowe (kino Alternatywa) jest wolny.
Szczegóły i pełny program Festiwalu:
www.integracjatyija.pl
Portal Niepelnosprawni.pl jest patronem medialnym Europejskiego Festiwalu Filmowego Integracja Ty i Ja.

Data opublikowania dokumentu: 2014-08-28, 12.12
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 28.08.2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt wrz 02, 2014 14:35 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: inf. prasowa

35 filmów z całego świata, a do tego spotkania z podróżnikami, wystawy, koncerty, konferencje. W dniach 2-6 września 2014 r. w Koszalinie odbędzie się 11. Europejski Festiwal Filmowy Integracja Ty i Ja. Hasło tej edycji Festiwalu brzmi: „Film - podróż bez barier”.
Jak zawsze organizatorzy zabiorą widzów w podróż filmową. Pokażą 35 wspaniałych produkcji ze wszystkich stron świata, m.in. Włoch, Francji, Holandii, Estonii, Szwecji, Norwegii, Finlandii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Armenii, Australii, Argentyny, Iranu i Polski. W konkursie filmowym o statuetkę Motyla 2014 zmierzy się 10 fabuł, 19 dokumentów i 6 filmów amatorskich, zgłoszonych przez osoby z niepełnosprawnością lub zrealizowanych z ich udziałem.
Filmową perełką festiwalu będzie specjalny pokaz kultowego „Cinema Paradiso” w reżyserii Giuseppe Tornatore z audiodeskrypcją. Oprócz filmu w technice audiodeskrypcji przygotowana zostanie wystawa „Wrocław na szczytach świata” Bogusława Ogrodnika ze zbiorów Fundacji Na Rzecz Rozwoju Audiodeskrypcji „Katarynka”.

Opowiedzą o podróżach
Na festiwal zaproszono podróżników z niepełnosprawnością, którzy przemierzają najtrudniejsze górskie szlaki, nurkują, docierają do serca dżungli i ukrytych zakamarków naszego globu, by opowiedzieli o swoich niezwykłych wyprawach, przygodach i odkryciach. Będą to m.in. Angelika Chrapkiewicz-Gądek, Liliana Latus, Krzysztof Gardaś, Rafał Gręźlikowski, Paweł Kilijański, Mirosław Pawłowski, a także podróżnicy pełnosprawni: Kamila Kielar, Paweł Wida, Karolina Sypniewska.
Podróżnicy z niepełnosprawnością wezmą udział w tzw. żywych lekcjach wychowawczych pod hasłem „Przed siebie, bez barier” w koszalińskich szkołach i zakładzie karnym, codziennie będą się spotykać z festiwalową publicznością. Wydarzeniem specjalnym będzie spotkanie z okazji 15-lecia Radiowego Klubu Obieżyświata Radia Koszalin.
W programie festiwalu znajdą się wystawy, koncerty, spotkania, warsztaty szermierki na wózkach i fotograficzne, spektakle, happeningi, wykłady filmowe. Wraz z Instytutem Polityki Społecznej i Stosunków Międzynarodowych Politechniki Koszalińskiej organizowana jest konferencja naukowa „Film – podróż bez barier”.

Małe Festiwale w 28 miejscowościach
Po raz czwarty Festiwalowi będą towarzyszyć Małe Festiwale Ty i Ja. W 28 miejscowościach z całej Polski ośrodki kulturalne, społeczne, fundacje i stowarzyszenia będą szerzyć ideę integracji osób z niepełnosprawnością z lokalnymi społecznościami. Małe Festiwale odbywają się równolegle z głównymi wydarzeniami festiwalowymi w Koszalinie, jednak program wydarzeń artystycznych ośrodki układają i realizują samodzielnie.
Uczestnicy mają okazję obejrzeć wybrane festiwalowe filmy (przygotowane przez organizatorów festiwalu głównego), a także wziąć udział w wystawach, koncertach, happeningach, spotkaniach i warsztatach. Wybrane festiwalowe filmy zobaczą widzowie 15 kin studyjnych w Polsce.
Wstęp na wszystkie wydarzenia festiwalowe (miasteczko festiwalowe, Koszalińska Biblioteka Publiczna, Plac Polonii 1), w tym seanse filmowe (kino Alternatywa) jest wolny.
Szczegóły i pełny program Festiwalu:
http://www.integracjatyija.pl
Portal Niepelnosprawni.pl jest patronem medialnym Europejskiego Festiwalu Filmowego Integracja Ty i Ja.

Data opublikowania dokumentu: 2014-08-28, 12.12
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 28.08.2014 Autor: Mateusz Różański, Źródło: inf. własna

30 sierpnia 2014 r. na Stadionie Narodowym w Warszawie odbyła się Ceremonia Otwarcia Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej. Wśród tysięcy kibiców znalazła się spora grupa osób z niepełnosprawnością, w tym przedstawiciele Integracji.
Mecz otwarcia Polska-Serbia zakończył się wynikiem 3:0 dla naszych zawodników. To niewątpliwie wielki sukces i najlepsze z możliwych rozpoczęcie turnieju dla polskiej reprezentacji. Ale czy tak dobry wynik byłby możliwy bez wsparcia wiernych kibiców?

Na trybunach nie zabrakło kibiców z niepełnosprawnością
Wśród ludzi na trybunach dopingujących Polaków nie zabrakło kibiców z niepełnosprawnością ruchową. Byli wśród nich Piotr Pawłowski, prezes Integracji, oraz Piotr Czarnota, dyrektor Centrum Integracja w Katowicach.
Kibicowanie bez barier to już norma na coraz większej liczbie obiektów sportowych. Nikogo nie dziwi, że osoby poruszające się na wózkach również chcą dopingować swoich faworytów.
Stadion Narodowy w Warszawie to jeden z najlepiej dostosowanych obiektów sportowych w Polsce. Integracja miała okazję wizytować go w kwietniu 2012 roku, przed piłkarskim Euro 2012. Wśród zwiedzających znalazły się osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich, osoby z dysfunkcją wzroku i poruszające się z pomocą kul.

Data opublikowania dokumentu: 2014-09-01, 14.48
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/189470

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz wrz 04, 2014 08:50 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Robert Zarzecki

Wielkie Jeziora Mazurskie, palące słońce na przemian z deszczem i przejmującym wiatrem. Smak przygody i rywalizacji. W takiej atmosferze już po raz trzeci załoga Niewidzialnej Wystawy wzięła udział w najbardziej ekstremalnych regatach śródlądowych w Polsce „Ratujmy Dezety”, które organizuje Międzynarodowe Centrum Żeglarstwa i Turystyki Wodnej oraz Mazurska Szkoła Żeglarstwa.

Od trzech lat w skład „niewidzialnej załogi” wchodzą osoby z dysfunkcją wzroku oraz widzące (z przewagą tych pierwszych). Za każdym razem na jacht wsiadają zarówno nowicjusze, jak i osoby mające już pewne doświadczenie w żeglarstwie. Ale przede wszystkim są to osoby, które mają siłę i odwagę, by przetrwać niełatwe warunki - 24 godziny na prostej, surowo wyposażonej łodzi, bez kuchni, łóżka, toalety i innych udogodnień.

Od początku
Gdy po raz pierwszy w 2012 r. „niewidzialna załoga” stanęła w szranki z pełnosprawnymi, doświadczonymi i regularnie startującymi w różnego rodzaju regatach żeglarzami, głównym celem było po prostu płynąć i zdobyć jak najwięcej punktów kontrolnych. Wówczas na dezecie siedziało czworo widzących i sześcioro niewidomych. Sternikiem był Bartosz Tylkowski, który nigdy dotąd nie dowodził załogą składającą się głównie z osób niewidomych.
Wątpliwości mieliśmy jeszcze dzień przed regatami. Bo jak wytłumaczyć osobom z dysfunkcją wzroku, w jaki sposób trzeba wiosłować, gdy łódź jest przycumowana, a wiosła mają ok. 3 m długości? Wypłynęliśmy więc, by to przetrenować. Wiatr był tego dnia wyjątkowo niekorzystny, dopychający do kei. Zamiast wiosłować musieliśmy więc się odpychać, by jeszcze przed startem nie zniszczyć łodzi. Na szczęście udało się wypłynąć na szersze wody i kilka razy przećwiczyć zwroty przez sztag i przez rufę; pokazać, w jaki sposób stawia się żagle na tego rodzaju łódce oraz zupełnych laików nauczyć węzła knagowego. Zatem z przeświadczeniem, że „minimalne minimum” przetrenowaliśmy, spłynęliśmy do kei, przy której jeszcze poćwiczyliśmy buchtowanie lin i robienie klaru na pokładzie. Po wszystkim już tylko zasłużona kolacja i odpoczynek przed startem.
Same regaty już od pierwszych minut nie były dla nas zbyt udane. Neptun chciał nam chyba utrzeć nosa. Nieszczęśliwe, ale na szczęście nie niebezpieczne, wypadki posypały się lawinowo. Najpierw mieliśmy problem ze startem. Następnie niemożliwym okazało się dla nas odnalezienie wyspy Gilma, przy której stała motorówka sędziowska na pierwszym punkcie kontrolnym. Gdy już udało się położyć maszty i przepłynąć pod mostem, a z racji bezwietrznej pogody całe jezioro Kirsajty pokonać na wiosłach, podpłynęli do nas ratownicy WOPR, by powiedzieć, że możemy zawracać, na punkcie kontrolnym nikogo już nie ma. Uśmialiśmy się wówczas przednio.
W rezultacie jednak 11. Międzynarodowych Regat Dezet nie ukończyliśmy. Noc była zimna, a nad ranem zaczęło kropić, więc w obawie o zdrowie uczestników spłynęliśmy na godzinę przed wyznaczonym czasem. Mimo goryczy i żalu po nieudanej próbie, postanowiłem spróbować za rok, by móc raz jeszcze zaznać wielkiej przygody, jaką niewątpliwie był udział w tych regatach.
Podczas następnego startu Neptun był dla nas już dużo bardziej łaskawy. Może zrozumiał, że nie tak łatwo nas złamać i że zbyt szybko nie odpuścimy. Bogatszy o doświadczenia z poprzedniego roku, zebrałem kolejną załogę. Okazało się, że po raz drugi postanowił popłynąć ze mną tylko Piotr zwany Słoniem. Mimo to zaryzykowaliśmy. Nowych członków załogi trzeba było nauczyć wszystkiego, bowiem poza mną i Słoniem nikt nigdy wcześniej nie żeglował. Skoro tak, ja zostałem sternikiem. Zadanie zdawało się niemożliwe. A jednak. Już po pierwszym treningu i kilkugodzinnym halsowaniu moi dzielni kompani potrafili odpowiednio reagować na komendy. To już nieźle - pomyślałem.
Wystartowaliśmy. Teraz również gdzieś na końcu, ale bez większych problemów. Pogoda na medal. Już po kilku pierwszych godzinach płynęliśmy z trzymaną dumnie w ręku karteczką z pierwszego punktu kontrolnego. Duma była tym większa, że wiedzieliśmy, iż rok temu nie udało się zdobyć żadnej. Później kolejny punkt... i kolejny. Popychani sukcesami pruliśmy pomarszczoną wiatrem taflę wielkich dostojnych mazurskich jezior, zostawiając za sobą impresjonistyczny kilwater. Położenie masztów przed mostem przecinającym szlak do czwartego punktu na końcu Węgorapy (po drugiej stronie jeziora Mamry) nie było takie trudne, jak się pierwotnie wydawało mojej załodze.
Drogę powrotną przez Mamry, z kolejną karteczką w garści, mój team zgodnie postanowił przepłynąć na wiosłach. Wiedzieli, że w nocy kompletnie nic nie widzę i stwierdziliśmy, że płynięcie na żaglach byłoby zbyt niebezpieczne. Do Giżycka dotarliśmy już w okolicach południa. Nim dopłynęliśmy do kei, słońce i wiatr zdążyły wysmagać nam twarze. Z łodzi wysiadaliśmy uśmiechnięci i pełni emocji. Już wtedy, gdy marynarskim krokiem kierowaliśmy się do namiotów, część z nas snuła plany, że w następnym roku…

Ćwiczenie czyni mistrza
I oto stało się. W weekend 16-17 sierpnia „niewidzialna załoga” miała już po raz trzeci stanąć burta w burtę na tafli jeziora Kisajno z dwudziestoma innymi załogami, m.in. takimi weteranami tych regat, jak Bo Warmia, Rekin, Hugo czy Egeria. Mimo wzajemnej życzliwości, uprzejmości, każda z załóg zdawała sobie sprawę, że znajduje się tam po to, by rywalizować z innymi w 13. Międzynarodowych Regatach „Ratujmy Dezety”.
Podtrzymując tradycję, skompletowaliśmy załogę tak, by osoby z dysfunkcją wzroku były w większości. I tak jak w latach poprzednich, było wśród nas kilku nowicjuszy. Organizatorzy, znając już naszą nietypową jak na tego rodzaju regaty załogę, zgodzili się po raz kolejny byśmy przybyli do dawnego Almaturu kilka dni przed regatami. Udostępniono nam Czwartą Szklankę – łódź, na której mieliśmy startować - byśmy mieli szansę potrenować, by każdy mógł dokładnie zapoznać się z jachtem, by móc dostosować ją do naszych potrzeb. Na dwa dni przed regatami po raz pierwszy nowa załoga wypłynęła w okolicę Łabędziego Szlaku i Dębowej Górki. Podczas treningu, gdy uciekaliśmy przed burzą, każdy mógł się przekonać, jak ważne jest szybkie reagowanie na komendy i jak wiele zależy m.in. od szotmena grota. Napędzani już dość dużą siłą wiatru, płynęliśmy w tak wielkim przechyle, że niemal 2000-kilogramowa łódź zaczęła nabierać wody burtą. Padła komenda „luzuj grota!” Szotman wykonał ją błyskawicznie i łódka niemal natychmiast wróciła do pionu. – Strach pomyśleć, co mogłoby się stać, gdybym kilka chwil później zareagował na komendę. To był pierwszy raz na łódce, gdy naprawdę się wystraszyłem – przeżywał potem Piter.

Trzy, dwa, jeden…
Wreszcie start. Już od samego rana na kei wrzało. Członkowie wszystkich załóg biegali od jachtów do bosmanów i z powrotem. Pobór kapoków, kół ratunkowych, wioseł (regulamin przewidywał tylko dwa na jacht). Emocje udzielały się chyba wszystkim. Podczas pakowania ciepłych ubrań, prowiantu i innych - wedle naszego mniemania - niezbędnych rzeczy, czekaliśmy z niecierpliwością na koniec odprawy sterników. To dopiero na niej miała zostać podana trasa z punktami kontrolnymi. Na godzinę przed sygnałem startowym wszystko już było jasne. Najpierw: pamiętana i źle kojarząca się nam wyspa, której nie udało się nam podziwiać z łodzi podczas pierwszego startu - Gilma, potem Ognisty Ptak, Węgorzewo, Giżycko i trzy razy Sztynort.
Tegoroczny start był całkiem udany. Po 2 godzinach, pełni radości i dumy, opływaliśmy regulaminowo - lewą burtą - motorówkę sędziowską przy Gilmie, wyprzedzając jednocześnie przy tym dwie inne Dezety. Wiatr niemal od samego początku sprzyjał ścigającym się załogom. Jeszcze przed zmierzchem odebraliśmy karteczkę na drugim punkcie. Poszło gładko – pomyślałem. I w tym właśnie momencie zorientowałem się, że wiatr zepchnął nas w trzciny. Odpychając się wiosłami od dna, wyprowadziliśmy Czwartą Szklankę na prostą i znów pruliśmy wodę. Manewr kładzenia masztów oraz samo przepływanie pod mostem poszło nadzwyczaj dobrze. Po drugiej stronie w miarę szybko postawiliśmy maszty. Lecz zanim udało się nam wciągnąć żagle, znów niebezpiecznie dryfowaliśmy w szuwary. Po raz kolejny zmuszeni byliśmy wiosłami szukać w miarę twardego gruntu do odepchnięcia. Nagle plusk. Człowiek za burtą! Wypadł!? Co się stało, co poszło nie tak? Uff, spokojnie to tylko Bartek, nasz sternik, odpychając się wbił wiosło w dno jeziora i wyśliznęło mu się z ręki. Wyskoczył z łódki, by nie stracić sprzętu. Żagle staw! Płyniemy. Przecięcie Mamr zajęło nam nie tak jak w poprzednim roku pół nocy, tylko ok. 2 godzin. I znów most, i stawianie po jego przepłynięciu masztów. Płyniemy na wiosłach w całkowitej ciemności. I nagle jakiś rumor! Co jest, do diabła!? Co się stało!? Jak nic uderzyliśmy w coś mieczem. Metr obok nas stoi dostojnie i nieruchomo kardynałka oznaczająca niebezpieczeństwo pod wodą. Szczęście, że nie płynęliśmy szybko.
Sytuacja opanowana. Żagle rozpięte, balast na lewej burcie i znów płyniemy. Wiatr zdaje się jakby delikatnie wzmagać. Poczciwa Czwarta Szklanka nabiera prędkości i dobrze. Szkoda tylko, że wraz z wiatrem przyszedł deszcz. Nic to, wiedzieliśmy, jakie są prognozy. Ważne, że płynęliśmy już do Giżycka. Ubraliśmy się w najcieplejsze ubrania, jakie mieliśmy, i w kapoki, siedliśmy tak, by jak najdokładniej osłonić się burtą od deszczu i przejmującego wiatru. Zmęczeni, przysypiający, z nosami na kwintę, walcząc z wyrywającymi się z rąk szotami, sunęliśmy w pełnym przechyle na Królewski Róg i Giżycko. Nagle świst, hałas, okrzyki strachu, z jednoczesnymi westchnięciami ulgi. Rekonesans - strzelił pikfał grota. Metalowy bom runął w dół. Całe szczęście, że mieliśmy silny wiatr, dzięki temu wypadł za burtę. Po niespełna godzinie usterkę naprawiliśmy. Wciągnęliśmy na górę przewiązanego liną Bartka, by przełożył fał przez bloczek na topie masztu. Podwójna ósemka, grot staw!
Bojkę w Giżycku naprzeciwko rodzimej kei opływaliśmy o 05:04, razem z pierwszą, kończącą już regaty Bowarmią. Wiatr zdawał się robić wszystko, by żeglowało się nam jak najlepiej. Drogę do Sztynortu pokonaliśmy w godzinę i 20 minut, jednym, lewym halsem. Mimo niewyspania i zmęczenia, byliśmy z siebie bardzo dumni. Po raz pierwszy od trzech lat zobaczyliśmy port w Sztynorcie i to w rezultacie dwukrotnie.
Matka Natura, jakby chcąc wynagrodzić nam trudy i kapryśną pogodę, zgotowała nam niespodziankę na ostatnie kilka godzin regat. Pomogła rozbudzić się w promieniach wschodzącego słońca. Do portu w Giżycku dobiliśmy, nie bez problemów, równe 24 godziny od momentu wypłynięcia z niego (ok. godziny 13:00).
Tegoroczny start w regatach możemy spokojnie zaliczyć do najtrudniejszych dla nas, był pełny nagłych zwrotów akcji i niebezpiecznych sytuacji. Jak mówił Słoń: w tym roku chyba spotkało nas już niemal wszystko, co mogło nas spotkać. Mieliśmy okazję się poopalać, przemoknąć do suchej nitki, zmarznąć i nieźle się wystraszyć. Niespodziewane awarie łodzi, przymusowe manewry i mimo oznaczeń i map, nieodkryte do końca głębie wielkich mazurskich jezior, nie odstraszyły nas jednak od żeglarstwa. Wszyscy, mimo zmęczenia, jakie od północy nie opuszczało nas nawet na moment, wysiadaliśmy z Czwartej Szklanki z uśmiechami na twarzach. Patrząc sentymentalnie na lśniącą w słońcu taflę wody, obiecaliśmy sobie, że powalczymy za rok. Organizatorzy zapewnili nas, że jak tylko otrzymają nasze zgłoszenie, zarezerwują dla nas DZ, bo tych w Międzynarodowym Centrum Żeglarstwa i Turystyki Wodnej jest osiem.

Jacht z duszą
DZ to jedna z najstarszych w Polsce klas jachtów, jej konstrukcja oparta jest na przedwojennych niemieckich łodziach szkoleniowych budowanych na potrzeby tamtejszej marynarki wojennej. Łódź ta zabiera na pokład do 13 osób, w tym 10 wioślarzy, ma dwa maszty, na których można postawić łącznie ponad 30 metrów kwadratowych żagla. Jest jednym z niewielu jachtów śródlądowych mających tradycyjne ożaglowanie gaflowe.
W całej Polsce, według różnych szacunków, żegluje jeszcze nieco powyżej 100 Dezet, ale wiele z nich jest w złym stanie technicznym. Dlatego właśnie zorganizowano akcję „Ratujmy Dezety”, która ma na celu ocalenie od zapomnienia tych znanych niegdyś wszystkim żeglarzom łodzi. Przed laty na tego typu jednostkach szkolili się wszyscy kandydaci na stopień sternika jachtowego, jednak po decyzji Polskiego Związku Żeglarskiego wycofującej Dezety z egzaminów na stopnie żeglarskie, ich liczebność zaczęła gwałtownie spadać, a stan techniczny systematycznie się pogarszać.
Według mojej wiedzy akcja „Ratujmy Dezety” to jedyny w Polsce całodobowy wyścig żeglarski, z najdłuższą trasą regatową – w tym roku uczestnicy, którzy dopłynęli do wszystkich punktów kontrolnych pokonali ok. 100 km. My zdobyliśmy przedostatnie, 8. miejsce, to o jedno wyżej niż rok temu. Żartujemy, że jeśli tendencja się utrzyma, to za siedem lat staniemy na najwyższym miejscu na podium.

Załoga w 2012 r.: Bartosz Tylkowski (sternik), Piotr Bartkowski, Jarosław Gniatkowski, Agata Kmieć, Karolina Perdek, Paweł Orabczuk, Sebastian Siwy, Marta Tylkowska, Robert Zarzecki, Alicja Żebrowska.
Załoga w 2013 r.: Robert Zarzecki (sternik), Piotr Bartkowski, Agnieszka Nowikow, Arkadiusz Nowikow, Jakub Nowikow, Paweł Wilga, Piotr Woźniak, Łukasz Rogalski, Barbara Zarzecka.
Załoga w 2014 r: Bartosz Tylkowski (sternik), Piotr Bartkowski, Waldemar Celiński, Maciej Łuczak, Leszek Nurzyński, Piotr Woźniak, Magdalena Zalewska, Radosław Zalewski, Robert Zarzecki.

Źródło:
Pochodnia Nr 4 (901), sierpień 2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt wrz 05, 2014 10:45 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: Beata Rędziak, Źródło: inf. własna

„Chodź ze mną do łóżka” to sztuka w reżyserii Adama Sajnuka, na podstawie tekstu Andrzeja M. Żaka, którą można zobaczyć m.in. na deskach stołecznego Teatru Polonia. Niewiele ma jednak wspólnego z tytułem. Zamiast historii lekkiej i nasyconej erotyką dostajemy 70-minutową lekcję z przesłaniem – ciesz się codziennością i swoim życiem.
Nie obywa się jednak bez dawki dobrego humoru i ironii w mistrzowskim monologu w wykonaniu Sonii Bohosiewicz. Sztukę powinien zobaczyć każdy, kto nie docenia codziennych czynności, ani tego, że po prostu może je wykonywać. Bohaterka przedstawienia prowadzi rozmowę sama ze sobą. Nie ma innej możliwości. Jest zamknięta w czterech szpitalnych ścianach i we własnym ciele wskutek ciężkiego wypadku, który ją unieruchomił. Odbiorca z dreszczem na plecach słucha długiej listy wymienianych czynności, których ona robić nie może, a które kończy dramatyczne wyznanie „nie mogę nawet popełnić samobójstwa”.
Tymczasem Ty wiesz, że po wyjściu z teatru pójdziesz do domu, zjesz kolację, może nawet ze świecami, ktoś na Ciebie czeka, wyjdziesz z psem na spacer, wypijesz lampkę wina i weźmiesz do ręki książkę - długo wyczekiwaną - którą wreszcie udało Ci się zdobyć. Po sztuce Sajnuka patrzysz na to zupełnie inaczej; może nawet z radością następnego dnia wstaniesz do pracy.
Nie mniej przejmujący jest „monolog-dialog” przeprowadzony przez bohaterkę z odwiedzającą ją matką, głęboko rozpaczającą nad losem córki, jednak w rezultacie skupioną na samej sobie - i właśnie zwykłej swojej codzienności. Autor tekstu, nie bez ironii, w tym miejscu obnaża zawiłości i dwuznaczności relacji rodzinnych z najbliższymi. Bohaterka, 39-letnia kobieta, nagle odcięta od zapalenia papierosa, spaceru z dziećmi, sprzątania, pracy rozpaczliwie przyzywa tę codzienność w dialogu z lekarzem – jest gotowa oddać mu wszystko, siebie, byle pomógł jej wrócić do tego wszystkiego, co często uznajemy za nieciekawą konieczność, szarość życia.
„Będę jak niewolnica, jak pies. Będziemy się kochać rano, w południe, wieczorem i w nocy. Będę pana całować, tulić, lizać, prasować koszule. Będę miała zawsze dobry humor, nigdy nie będzie bolała mnie głowa, bez najmniejszego szemrania skoczę po piwo i obejrzę z panem każdy mecz. I nigdy nie będę chciała nowego futra, a gdy kran zacznie ciec, sama zawołam hydraulika. Czasami tylko wymknę się do lasu, pochodzę, pobiegam, podotykam drzew... Halo? Gdzie pan idzie? Jeszcze nie skończyłam. Proszę nie wychodzić! Stój! Stój, ty niedouczony sukinsynu! Masz mi pomóc! Za to ci płacą, rozumiesz? To twój zasrany obowiązek!!!” – krzyczy.

Wszystko to odbywa się w bardzo subtelnej, ale kolorowej scenerii, zaskakującej swoją pomysłowością i technicznymi rozwiązaniami w trakcie przedstawienia. Nie bez znaczenia jest i muzyka, która doskonale oddaje stany emocjonalne bohaterki, chociażby jej chęć zabawy i tańca przy dźwiękach „Blurred Lines” Robina Thicke’a.
Sama Sonia Bohosiewicz przed premierą przedstawienia w grudniu 2013 r. mówiła, że z tą sztuką jest „dokładnie tak jak z pudełkiem czekoladek z domieszką papryczek chili”. I to trafne porównanie niech będzie zaproszeniem do obejrzenia „Chodź ze mną do łóżka”, które jeszcze we wrześniu będzie można zobaczyć w warszawskim Teatrze Polonia i nie tylko.
Więcej na stronie Teatru Polonia.

Data opublikowania dokumentu: 2014-09-03, 10.25
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 04.09.2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt wrz 09, 2014 07:29 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: inf. prasowa

W dniach 26-28 września 2014 roku Pomorska Jednostka Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym (TPG) organizuje IV Olimpiadę Osób Głuchoniewidomych w Konkurencjach Przeróżnych. Wśród dwunastu olimpijskich konkurencji znajdą się m.in. mecz piłki dźwiękowej, turniej warcabów stupolowych, wyścig na tandemach rowerowych, bieg z przewodnikiem, pchnięcie kulą, przeciąganie liny.
„Walczymy na miarę swoich możliwości i dążymy do zwycięstwa, przestrzegając zasad uczciwej rywalizacji, a wszystkie swoje chęci, siły i umiejętności wkładamy w osiągnięcie najlepszego wyniku, popularyzację sportu wśród osób głuchoniewidomych, a przede wszystkim – we wspólną, dobrą zabawę...” - to słowa ze ślubowania podczas poprzedniej, III Olimpiady.
W tym roku o Puchar Przechodni Pomorskiego Pełnomocnika TPG będzie walczyć sześć drużyn z województwa pomorskiego. Wśród zawodników będą osoby głuchoniewidome, tłumacze-przewodnicy oraz wolontariusze. Zawody rozegrane zostaną głównie na boisku Gdańskiego Ośrodka Kultury Fizycznej w Gdańsku, przy ul. Grunwaldzkiej 244.
Podczas Olimpiady odbędą się też wydarzenia towarzyszące, obejmujące: stanowisko edukacyjno-informacyjne i warsztaty „W świecie ciemności i ciszy”. Przybliżą one wszystkim zainteresowanym kibicom Olimpiady specyfikę jednoczesnego ubytku wzroku i słuchu oraz alternatywne metody komunikacji.

Pomorska Jednostka Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym otacza opieką osoby z jednoczesną dysfunkcją wzroku i słuchu. Pomaga zarówno w codziennym funkcjonowaniu, ale także w osobistej i zawodowej samorealizacji. Wspólnie z osobami głuchoniewidomymi realizuje te cele, organizując różnego typu imprezy kulturalne, społeczne, integracyjne.
Impreza została objęta patronatem honorowym Marszałka Województwa Pomorskiego Mieczysława Struka, Prezydenta Miasta Gdańska Pawła Adamowicza oraz Prezesa Zarządu Pracodawców Pomorza Zbigniewa Canowieckiego. Patronat medialny sprawują TVP Gdańsk, Radio Gdańsk i Portal Niepelnosprawni.pl.

Szczegółowy harmonogram zawodów:
Piątek (26.09)
Sala Warsztatu Terapii Zajęciowej TPG w Gdańsku, ul. Bażyńskiego 32
15:00 turniej tenisa stołowego
15:00 turniej warcabowy
19:00 nominacje olimpijskie, konkurs karaoke

Sobota (27.09)
Boisko Gdańskiego Ośrodka Kultury Fizycznej w Gdańsku, ul. Grunwaldzka 244
10:00 ceremonia otwarcia Olimpiady
10:30 bieg na 60 m z przewodnikiem
10:45 skok w dal
11:00 narty wieloosobowe
11:45 wyścig tandemów rowerowych
12:15 pchnięcie kulą
12:45 bieg z fajerką
13:15 kręcioła

Niedziela (28.09)
Hala sportowa i boisko Gdańskiego Ośrodka Kultury Fizycznej w Gdańsku, ul. Grunwaldzka 244
10:00 turniej piłki dźwiękowej
12:30 przeciąganie liny
13:30 ogłoszenie wyników, wręczenie medali i Pucharu Pełnomocnika
14:00 ceremonia zamknięcia Olimpiady

Data opublikowania dokumentu: 2014-09-03, 16.51
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/189604

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt wrz 09, 2014 08:08 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Galeria Zachęta zaprasza osoby niewidome i słabowidzące do wzięcia udziału w warsztatach w ramach projektu „Sztuka dostępna”. Spotkania ze sztuką współczesną dla osób z dysfunkcją wzroku odbywają się raz w miesiącu, w środy, o godz. 17.00.

Najbliższe spotkania odbędą się:
•10 września 2014 – spotkanie dla osób z dysfunkcją wzroku na wystawie "Kosmos wzywa! Sztuka i nauka w długich latach sześćdziesiątych". Kosmos, odległe galaktyki i nieznane planety, osiągnięcia rewolucji naukowo-technicznej, fantastyczne wizje miast przyszłości – te tematy inspirowały artystów w latach sześćdziesiątych. Na tle sytuacji politycznej i nowych odkryć tytułowych „długich lat sześćdziesiątych” zagłębimy się w niezwykłe dokonania artystyczne tamtych czasów i przekonamy się, co dziś pozostało z ówczesnych fascynacji. Podczas spotkania poznamy prace Ryszarda Winiarskiego odwołujące się do teorii gier, muzyczne efekty pracy Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia, utopijne projekty miast przyszłości oraz wizje literackie Stanisława Lema dotyczące przyszłości świata. Prowadzenie: Michalina Izert, Maria Szczycińska
•15 października 2014 – spotkanie na wystawie "Konrad Smoleński. Everything Was Forever Until It Was No More – Próba czasu"
•5 listopada 2014 – spotkanie na wystawie "Zbigniew Warpechowski. TO"
•17 grudnia 2014 – spotkanie na wystawie "Postęp i higiena"
Zapisy pod numerem telefonu: 22 556 96 42 lub e-mailem: a.zdzieborska@zacheta.art.pl
Zbiórka w holu głównym Zachęty. Wstęp wolny. Wolontariusze mogą odebrać Państwa z przystanku, domu czy wskazanego miejsca w Warszawie. Taką potrzebę można zgłosić telefonicznie: 22 556 96 42 lub pocztą elektroniczną: a.zdzieborska@zacheta.art.pl

Źródło:
BIP, nr 17 (86), wrzesień 2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt wrz 12, 2014 08:33 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: PAP

Złoci medaliści Igrzysk Paraolimpijskich w Londynie (2012) Natalia Partyka i Patryk Chojnowski wywalczyli w środę 10 września 2014 r. w Pekinie tytuły mistrzów świata osób z niepełnosprawnością w tenisie stołowym.
W meczach finałowych Natalia Partyka (grupa 10) pokonała Chinkę Yang Qian 3:2 (Polka obroniła piłkę meczową) i sięgnęła po czwarte złoto MŚ, a Chojnowski (gr. 10) wygrał z innym pingpongistą gospodarzy Ge Yangiem 3:2.
Oboje reprezentanci Polski na co dzień grają w najwyższych klasach rozgrywkowych w kraju - Partyka od tego sezonu w zespole mistrza Polski KTS Zamek SPAR Tarnobrzeg, a Chojnowski w Dekorglassie Działdowo. Jednocześnie startują wśród osób z niepełnosprawnością.
W chińskiej stolicy na podium stanęły też rywalizujące w gr. 11 Dorota Nowacka (drugie miejsce) i Krystyna Siemieniecka (trzecie).

Data opublikowania dokumentu: 2014-09-11, 16.32
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/190028

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt wrz 12, 2014 08:37 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: PAP

Złoci medaliści Igrzysk Paraolimpijskich w Londynie (2012) Natalia Partyka i Patryk Chojnowski wywalczyli w środę 10 września 2014 r. w Pekinie tytuły mistrzów świata osób z niepełnosprawnością w tenisie stołowym.
W meczach finałowych Natalia Partyka (grupa 10) pokonała Chinkę Yang Qian 3:2 (Polka obroniła piłkę meczową) i sięgnęła po czwarte złoto MŚ, a Chojnowski (gr. 10) wygrał z innym pingpongistą gospodarzy Ge Yangiem 3:2.
Oboje reprezentanci Polski na co dzień grają w najwyższych klasach rozgrywkowych w kraju - Partyka od tego sezonu w zespole mistrza Polski KTS Zamek SPAR Tarnobrzeg, a Chojnowski w Dekorglassie Działdowo. Jednocześnie startują wśród osób z niepełnosprawnością.
W chińskiej stolicy na podium stanęły też rywalizujące w gr. 11 Dorota Nowacka (drugie miejsce) i Krystyna Siemieniecka (trzecie).

Data opublikowania dokumentu: 2014-09-11, 16.32
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/190028200-letnia załoga, czyli mistrzostwa Polski seniorów
Autor: Marek Winiarczyk, Źródło: inf. własna

Żeglarskie Mistrzostwa Polski Seniorów 60+ to kolejne regaty o randze mistrzostw krajowych, rozegrane w Międzynarodowym Centrum Żeglarstwa i Turystyki Wodnej w Giżycku. Głównym organizatorem odbywających się w dniach 6–7 września 2014 r. regat była Mazurska Szkoła Żeglarstwa we współpracy z Polskim Związkiem Żeglarzy Niepełnosprawnych.
Warunkiem dopuszczenia do regat było ukończenie przez każdego członka załogi 60 lat. Średni wiek trzyosobowej załogi oscylował więc w okolicach 200 lat. Trzy najstarsze załogi przekroczyły 220 lat (odpowiednio: 225 lat i 10 miesięcy, 223 lata i 6 miesięcy, 223 lata i 2 miesiące).
Organizatorzy mieli nawet zgłoszenie załogi o łącznym wieku 240 lat, ale jeden z członków załogi musiał wziąć udział w ważnym wydarzeniu rodzinnym i w rezultacie załoga nie wystartowała. Regaty odbyły się bez jakiegokolwiek dofinansowania. Tradycyjnie gościny i sprzętu udzieliło Międzynarodowe Centrum Żeglarstwa i Turystyki Wodnej, a cała obsługa włącznie z komisją sędziowską pracowała na zasadzie wolontariatu. Dzięki temu uczestnicy regat nie uiszczali nawet wpisowego.

Paraolimpijczycy górą
Przez cały czas trwania imprezy pogoda była znakomita. Było ciepło i słonecznie, wiatr około 2 B. Aktu podniesienia bandery dokonał najstarszy zawodnik (78 lat) Andrzej Apollo. W sobotę 6 września do obiadu rozegrano trzy wyścigi, a po wyśmienitej grochówce i krótkiej przerwie rozegrano kolejne trzy starty. Po pierwszym dniu regat prowadziła ze zdecydowaną przewagą załoga żeglarzy z niepełnosprawnością pod dowództwem Wiesława Nowakowskiego, członka polskiej narodowej kadry paraolimpijskiej.
Nie było to niespodzianką, bo mimo że była to jedna z najstarszych załóg (223 lata i 2 miesiące), wszyscy jej członkowie to instruktorzy od wielu lat zajmujący się szkoleniem osób z niepełnosprawnością w Międzynarodowym Centrum Żeglarstwa i Turystyki Wodnej.
Drugie miejsce zajmowała jedna z najmłodszych załóg ("zaledwie" 189 lat i 10 miesięcy) pod dowództwem Andrzeja Orłowa ze szkoły żeglarstwa Orlan z Kutna. Wieczorem była impreza przy ognisku ze wspólnym śpiewaniem starych i nowych szant oraz piosenek żeglarskich.

Faworyci zawiedli
W siódmym wyścigu rozegranym w niedzielę rano faworyci żeglowali fatalnie i zajęli dopiero 9. miejsce, a ich konkurenci byli skoncentrowani i wygrali go. O końcowej klasyfikacji zadecydował ostatni, ósmy wyścig długodystansowy. Warunki były idealne – wiatr 2, a za „Dębową Górką” 3 B. Przez większą część dystansu faworyci prowadzili, ale w końcówce „zagapili się” i wyprzedziły ich dwie załogi. Wyścig wygrała załoga żeglarzy z niepełnosprawnością pod dowództwem Feliksa Basłyka. Po poczęstunku zakończono regaty.
Po podliczeniu punktów przez komisję sędziowską okazało się, że faworyci przegrali regaty o 2 punkty. Zwycięzcy otrzymali medale, puchary i dyplomy. Każdy zawodnik otrzymał w drodze losowania nagrodę rzeczową. Losowane były między innymi talony na sztormiaki szyte na miarę i worki żeglarskie ufundowane przez producenta sztormiaków firmę Hornet.
Regaty filmowała TVP Olsztyn. Organizatorzy zaprosili zawodników na kolejne Żeglarskie Mistrzostwa Polski Seniorów 60+, które zostaną rozegrane w trzeci weekend września 2015 roku. Komandor regat dziękuje wszystkim wolontariuszom a szczególnie Andrzejowi Szocikowi, Izie Godlewskiej i Janowi Gotto za pomoc w przeprowadzeniu regat.

Wyniki:
1. Andrzej Orłow, Elżbieta Orłow, Marek Gajda (17 pkt.)
2. Wiesław Nowakowski, Zbysław Zieliński, Stanisław Górniak (19 pkt.)
3. Jerzy Uzarowicz, Jerzy Marczyński, Krzysztof Pawlik (23 pkt.)
4. Feliks Basłyk, Stanisław Wróbel, Mirosław Lisiczyński (27 pkt.)
5. Andrzej Stegman, Dariusz Malik, Waldemar Kulikowski (30 pkt.)
6. Eugeniusz Rakowicz, Włodzimierz Klos, Henryk Białas (31 pkt.)

Data opublikowania dokumentu: 2014-09-09, 17.14
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/189909

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt wrz 12, 2014 08:42 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Autor: PAP

Złoci medaliści Igrzysk Paraolimpijskich w Londynie (2012) Natalia Partyka i Patryk Chojnowski wywalczyli w środę 10 września 2014 r. w Pekinie tytuły mistrzów świata osób z niepełnosprawnością w tenisie stołowym.
W meczach finałowych Natalia Partyka (grupa 10) pokonała Chinkę Yang Qian 3:2 (Polka obroniła piłkę meczową) i sięgnęła po czwarte złoto MŚ, a Chojnowski (gr. 10) wygrał z innym pingpongistą gospodarzy Ge Yangiem 3:2.
Oboje reprezentanci Polski na co dzień grają w najwyższych klasach rozgrywkowych w kraju - Partyka od tego sezonu w zespole mistrza Polski KTS Zamek SPAR Tarnobrzeg, a Chojnowski w Dekorglassie Działdowo. Jednocześnie startują wśród osób z niepełnosprawnością.
W chińskiej stolicy na podium stanęły też rywalizujące w gr. 11 Dorota Nowacka (drugie miejsce) i Krystyna Siemieniecka (trzecie).

Data opublikowania dokumentu: 2014-09-11, 16.32
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/190028200-letnia załoga, czyli mistrzostwa Polski seniorów
Autor: Marek Winiarczyk, Źródło: inf. własna

Żeglarskie Mistrzostwa Polski Seniorów 60+ to kolejne regaty o randze mistrzostw krajowych, rozegrane w Międzynarodowym Centrum Żeglarstwa i Turystyki Wodnej w Giżycku. Głównym organizatorem odbywających się w dniach 6–7 września 2014 r. regat była Mazurska Szkoła Żeglarstwa we współpracy z Polskim Związkiem Żeglarzy Niepełnosprawnych.
Warunkiem dopuszczenia do regat było ukończenie przez każdego członka załogi 60 lat. Średni wiek trzyosobowej załogi oscylował więc w okolicach 200 lat. Trzy najstarsze załogi przekroczyły 220 lat (odpowiednio: 225 lat i 10 miesięcy, 223 lata i 6 miesięcy, 223 lata i 2 miesiące).
Organizatorzy mieli nawet zgłoszenie załogi o łącznym wieku 240 lat, ale jeden z członków załogi musiał wziąć udział w ważnym wydarzeniu rodzinnym i w rezultacie załoga nie wystartowała. Regaty odbyły się bez jakiegokolwiek dofinansowania. Tradycyjnie gościny i sprzętu udzieliło Międzynarodowe Centrum Żeglarstwa i Turystyki Wodnej, a cała obsługa włącznie z komisją sędziowską pracowała na zasadzie wolontariatu. Dzięki temu uczestnicy regat nie uiszczali nawet wpisowego.

Paraolimpijczycy górą
Przez cały czas trwania imprezy pogoda była znakomita. Było ciepło i słonecznie, wiatr około 2 B. Aktu podniesienia bandery dokonał najstarszy zawodnik (78 lat) Andrzej Apollo. W sobotę 6 września do obiadu rozegrano trzy wyścigi, a po wyśmienitej grochówce i krótkiej przerwie rozegrano kolejne trzy starty. Po pierwszym dniu regat prowadziła ze zdecydowaną przewagą załoga żeglarzy z niepełnosprawnością pod dowództwem Wiesława Nowakowskiego, członka polskiej narodowej kadry paraolimpijskiej.
Nie było to niespodzianką, bo mimo że była to jedna z najstarszych załóg (223 lata i 2 miesiące), wszyscy jej członkowie to instruktorzy od wielu lat zajmujący się szkoleniem osób z niepełnosprawnością w Międzynarodowym Centrum Żeglarstwa i Turystyki Wodnej.
Drugie miejsce zajmowała jedna z najmłodszych załóg ("zaledwie" 189 lat i 10 miesięcy) pod dowództwem Andrzeja Orłowa ze szkoły żeglarstwa Orlan z Kutna. Wieczorem była impreza przy ognisku ze wspólnym śpiewaniem starych i nowych szant oraz piosenek żeglarskich.

Faworyci zawiedli
W siódmym wyścigu rozegranym w niedzielę rano faworyci żeglowali fatalnie i zajęli dopiero 9. miejsce, a ich konkurenci byli skoncentrowani i wygrali go. O końcowej klasyfikacji zadecydował ostatni, ósmy wyścig długodystansowy. Warunki były idealne – wiatr 2, a za „Dębową Górką” 3 B. Przez większą część dystansu faworyci prowadzili, ale w końcówce „zagapili się” i wyprzedziły ich dwie załogi. Wyścig wygrała załoga żeglarzy z niepełnosprawnością pod dowództwem Feliksa Basłyka. Po poczęstunku zakończono regaty.
Po podliczeniu punktów przez komisję sędziowską okazało się, że faworyci przegrali regaty o 2 punkty. Zwycięzcy otrzymali medale, puchary i dyplomy. Każdy zawodnik otrzymał w drodze losowania nagrodę rzeczową. Losowane były między innymi talony na sztormiaki szyte na miarę i worki żeglarskie ufundowane przez producenta sztormiaków firmę Hornet.
Regaty filmowała TVP Olsztyn. Organizatorzy zaprosili zawodników na kolejne Żeglarskie Mistrzostwa Polski Seniorów 60+, które zostaną rozegrane w trzeci weekend września 2015 roku. Komandor regat dziękuje wszystkim wolontariuszom a szczególnie Andrzejowi Szocikowi, Izie Godlewskiej i Janowi Gotto za pomoc w przeprowadzeniu regat.

Wyniki:
1. Andrzej Orłow, Elżbieta Orłow, Marek Gajda (17 pkt.)
2. Wiesław Nowakowski, Zbysław Zieliński, Stanisław Górniak (19 pkt.)
3. Jerzy Uzarowicz, Jerzy Marczyński, Krzysztof Pawlik (23 pkt.)
4. Feliks Basłyk, Stanisław Wróbel, Mirosław Lisiczyński (27 pkt.)
5. Andrzej Stegman, Dariusz Malik, Waldemar Kulikowski (30 pkt.)
6. Eugeniusz Rakowicz, Włodzimierz Klos, Henryk Białas (31 pkt.)

Data opublikowania dokumentu: 2014-09-09, 17.14
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/189909 Autor: Mateusz Różański, Źródło: inf. własna

„Chce się żyć” Marka Pieprzycy i „Pozwól kochać, pozwól marzyć” Moniki Nawrot i Dominika Górskiego, „Kaczka dziwaczka” autorstwa Zespołu „Akcja-Animacja” ze Szczecinka i film estońskiego reżysera Ilmara Raaga „Kertu – miłość jest ślepa” - to zdobywcy statuetek Motyl 2014 - głównych nagród kolejnej edycji Europejskiego Festiwalu Filmowego Integracja Ty i Ja, który odbywał się w Koszalinie w dniach 2-6 września 2014 r.
Pierwszego z nagrodzonych filmów nie trzeba przedstawiać – historia dotkniętego porażeniem mózgowym Mateusza to film dobrze znany, który zdobył serca widzów i przychylność krytyków, a także najbardziej prestiżowe polskie nagrody filmowe.
Z kolei „Pozwól kochać, pozwól marzyć” to dokument opowiadający historie muzyków z zespołu Tolerancja założonego w ramach Warsztatów Terapii Zajęciowej Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Świętochłowicach. Grający w nim muzycy z niepełnosprawnością intelektualną do tej pory zagrali dwieście koncertów, nagrali trzy autorskie płyty i, jak sami mówią, nie wyobrażają sobie życia bez muzyki.

Estoński przebój
Prawdziwym zaskoczeniem festiwalu był z kolei estoński obraz „Kertu – miłość jest ślepa”. Jego bohaterka, trzydziestoletnia Kertu, jest uznawana przez swych bliskich za osobę z niepełnosprawnością intelektualną i jako taka jest izolowana od świata. W pewnym momencie kobieta zakochuje się w miejscowym zawadiace Villu i choć całe otoczenie jest temu przeciwne, Kertu podejmuje walkę o swoje prawo do kochania i bycia kochaną. Film podbił serca widzów festiwalu i zdobył nagrodę publiczności.
- Film przepiękny, urzekający, o narracji zupełnie odmiennej od tej, jaką widzimy w kinie zachodnim, pełen cudownych pejzaży, z wolno toczącą się fabułą - opisuje estoński obraz Paulina Malinowska-Kowalczyk, dziennikarka, która prowadziła Festiwal.
Jak podkreślał przed ogłoszeniem decyzji przewodniczący Jury Mikołaj Jazdon, poziom konkursu był wysoki, wiele filmów zasługiwało na uwagę, stąd spora liczba przyznanych wyróżnień. Jednak, jak zdradzili jurorzy, ostateczny werdykt był jednogłośny.

Festiwal otwiera głowy
Podczas jedenastej już edycji Festiwalu, którego głównym celem jest promowanie idei integracji społecznej osób z niepełnosprawnością, wyświetlono 35 filmów – 19 dokumentów, 10 fabuł i 6 filmów amatorskich z całego świata, m.in. z Armenii, Iranu, Holandii i ze Szwecji. Hasłem tegorocznego Festiwalu było „Film - podróż bez barier” i tradycyjnie towarzyszyły mu liczne imprezy towarzyszące.
- Jak zawsze proponowaliśmy widzom wydarzenia z różnych dziedzin: od spektakli, happeningów, przez koncerty, po wystawy. Fantastycznie wypadły spotkania w szkołach z młodzieżą i w zakładzie Karnym oraz w miasteczku festiwalowym z niepełnosprawnymi podróżnikami, pod hasłem „Przed siebie bez barier”, a także z filmowcami po projekcjach – mówi Anna Makochonik, rzeczniczka prasowa Festiwalu.
W niemal trzydziestu miejscowościach kraju miały miejsce Małe Festiwale Ty i Ja, również pełne wydarzeń, oraz pokazy filmów w 15 kinach studyjnych.
- Nasi goście nieodmiennie są zaskoczeni atmosferą festiwalu, a najczęściej po prostu sobą, swoimi reakcjami, emocjami; mówią, że pobyt w Koszalinie ich uwrażliwia, zmienia, otwiera im głowy. Myślę, że to chyba największa nas, organizatorów, zdobycz – komentuje tegoroczną edycję Makochonik.
Patronem medialnym Festiwalu był portal Niepelnosprawni.pl.

Data opublikowania dokumentu: 2014-09-09, 14.08
Źródło:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/189884

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt wrz 12, 2014 12:23 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Serdecznie zapraszam do muzeum w Wilanowie na jutrzejsze warsztaty przyrodnicze z audiodeskrypcją. Temat warsztatów „O roślinach użytkowych i staropolskich recepturach”.

Warsztaty są poszerzeniem działań towarzyszących wystawie "Wokół kawy, herbaty i czekolady". Tym razem jednak bardziej skupimy się na wszelkich dodatkach do tych napojów oraz herbatkach z nietypowych roślin. Wybrane rośliny udało się nam przygotować w postaci sadzonek, tak więc jutro będzie okazja, aby zobaczyć np. kwitnącego hibiskusa, trawę cytrynową czy też wanilię (sadzonkę).
Opowiemy również trochę o przepisach staropolskich na smakowite podanie herbaty i kawy. Na zakończenie warsztatów będzie okazja, aby samodzielnie przygotować własną mieszankę herbacianą lub kawową oraz ozdobić woreczek, w którym będzie można zabrać mieszankę do domu.
Termin: 13 września, godz. 11.00-14.00
Koszt: 10 zł/osoby
Miejsce spotkania: Wozownia
Grupa spotyka się przy kasie biletowej
Zapraszam również na bezpłatny spacer przyrodniczy z audiodeskrypcją w niedzielę 14 września. Nasze muzeum uczestniczy w nowym projekcie na temat bioróżnorodności i podczas spaceru skupimy się na zagadnieniach związanych z ptakami, ważkami oraz zapylaczami, opowiemy również o pierwszych wynikach projektu. W niedzielę odwiedzą nas również bartnicy, którzy na miejscu pokażą i opowiedzą, jak wygląda dzianie barci, jak wygląda barć, gdzie była umieszczana. Tak więc będzie okazja, by porozmawiać o pszczelarstwie. Przygotujemy również kilka warsztatów przyrodniczych, które będą dostępne dla dzieci z niepełnosprawnością wzroku.
O samym projekcie dowiecie się Państwo z naszej strony: http://www.wilanow-palac.art.pl/projekt ... nowie.html

Termin: 14 września, godz. 10.00-11.30
Koszt: bezpłatnie
Osoby zainteresowane proszę o kontakt: mwalewska@muzeum-wilanow.pl

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Otwórz oczy
PostNapisane: Pt wrz 12, 2014 12:56 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Serdecznie zapraszam do muzeum w Wilanowie na jutrzejsze warsztaty przyrodnicze z audiodeskrypcją. Temat warsztatów „O roślinach użytkowych i staropolskich recepturach”.

Warsztaty są poszerzeniem działań towarzyszących wystawie "Wokół kawy, herbaty i czekolady". Tym razem jednak bardziej skupimy się na wszelkich dodatkach do tych napojów oraz herbatkach z nietypowych roślin. Wybrane rośliny udało się nam przygotować w postaci sadzonek, tak więc jutro będzie okazja, aby zobaczyć np. kwitnącego hibiskusa, trawę cytrynową czy też wanilię (sadzonkę).
Opowiemy również trochę o przepisach staropolskich na smakowite podanie herbaty i kawy. Na zakończenie warsztatów będzie okazja, aby samodzielnie przygotować własną mieszankę herbacianą lub kawową oraz ozdobić woreczek, w którym będzie można zabrać mieszankę do domu.
Termin: 13 września, godz. 11.00-14.00
Koszt: 10 zł/osoby
Miejsce spotkania: Wozownia
Grupa spotyka się przy kasie biletowej
Zapraszam również na bezpłatny spacer przyrodniczy z audiodeskrypcją w niedzielę 14 września. Nasze muzeum uczestniczy w nowym projekcie na temat bioróżnorodności i podczas spaceru skupimy się na zagadnieniach związanych z ptakami, ważkami oraz zapylaczami, opowiemy również o pierwszych wynikach projektu. W niedzielę odwiedzą nas również bartnicy, którzy na miejscu pokażą i opowiedzą, jak wygląda dzianie barci, jak wygląda barć, gdzie była umieszczana. Tak więc będzie okazja, by porozmawiać o pszczelarstwie. Przygotujemy również kilka warsztatów przyrodniczych, które będą dostępne dla dzieci z niepełnosprawnością wzroku.
O samym projekcie dowiecie się Państwo z naszej strony: http://www.wilanow-palac.art.pl/projekt ... nowie.html

Termin: 14 września, godz. 10.00-11.30
Koszt: bezpłatnie
Osoby zainteresowane proszę o kontakt: mwalewska@muzeum-wilanow.pl„Otwórz oczy, usłysz nas – naprawdę jesteśmy!”

Taki tytuł nosi wystawa fotograficzna przedstawiająca różne formy aktywności osób z jednoczesnym uszkodzeniem wzroku i słuchu. Od 10 września można ją oglądać w Radomiu, w Muzeum im J. Malczewskiego, ul. Rynek 11. Kolejne miejsca, jakie odwiedzi wystawa to Płock (25 września – 14 października), Siedlce (15–28 października) oraz Warszawa (29 października – 30 listopada).

- To tacy ludzie są na świecie? Niesłyszący i niewidomi jednocześnie? To musi być największe nieszczęście! – powiedział pewien mężczyzna, któremu wyjaśniłem, że jestem głuchoniewidomy. – wspomina we wstępie do wystawy Grzegorz Kozłowski, przewodniczący Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym, które jest organizatorem wystawy – Jednoczesne uszkodzenie słuchu i wzroku rzeczywiście w dużym stopniu utrudnia lub wręcz uniemożliwia kontakt z otoczeniem, a także ogranicza mobilność oraz podejmowanie różnych aktywności życiowych. Nie oznacza jednak dna rozpaczy. Ufam, że przekonacie się o tym Państwo po obejrzeniu wystawy.
Prezentacja składa się z 6 fotoreportaży autorstwa Piotra Stanisławskiego. Przedstawiają one osoby głuchoniewidome w kontekście spotkań towarzyskich, rehabilitacji, pracy zawodowej oraz podczas realizacji pasji. To, co dla osób pełnosprawnych jest niemalże niezauważalną oczywistością, dla osób głuchoniewidomych jest wyzwaniem. Jak można pracować z uszkodzeniem wzroku i słuchu? Jak zrobić zakupy, załatwić sprawę w urzędzie, jak poznać przyjaciół i jak się z nimi komunikować?
Wstęp na wystawę jest bezpłatny. Więcej informacji można znaleźć na stronie:
http://www.naprawdejestesmy.tpg.org.pl
Wystawa współfinansowana jest ze środków Samorządu Województwa Mazowieckiego. Odbywa się pod honorowym patronatem Rzecznika Praw Obywatelskich, Marszałka Województwa Mazowieckiego, Prezydenta Miasta Płocka, Prezydenta Miasta Siedlce oraz Ostrołęki.
Organizatorem wystawy jest Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym. Jest to stowarzyszenie o ponad dwudziestoletniej historii. Zrzesza osoby, które na skutek równoczesnego poważnego uszkodzenia słuchu i wzroku napotykają na duże trudności w poruszaniu się, dostępie do informacji i w komunikowaniu się.
Z szacunkowych danych wynika, że w Polsce żyje około 7–8 tysięcy takich osób. Komunikują się one za pomocą języka migowego, alfabetu Lorma, pisma Braile’a lub – jeżeli wzrok i słuch im na to jeszcze pozwala – mową tradycyjną. Towarzystwo zajmuje się wspieraniem tych osób w ich codziennym życiu, rehabilitacji, integracji ze społeczeństwem.

Źródło:
BIP, nr 18 (87), wrzesień 2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt wrz 12, 2014 12:57 
Offline

Dołączył(a): N maja 26, 2013 00:42
Posty: 2829
Serdecznie zapraszam do muzeum w Wilanowie na jutrzejsze warsztaty przyrodnicze z audiodeskrypcją. Temat warsztatów „O roślinach użytkowych i staropolskich recepturach”.

Warsztaty są poszerzeniem działań towarzyszących wystawie "Wokół kawy, herbaty i czekolady". Tym razem jednak bardziej skupimy się na wszelkich dodatkach do tych napojów oraz herbatkach z nietypowych roślin. Wybrane rośliny udało się nam przygotować w postaci sadzonek, tak więc jutro będzie okazja, aby zobaczyć np. kwitnącego hibiskusa, trawę cytrynową czy też wanilię (sadzonkę).
Opowiemy również trochę o przepisach staropolskich na smakowite podanie herbaty i kawy. Na zakończenie warsztatów będzie okazja, aby samodzielnie przygotować własną mieszankę herbacianą lub kawową oraz ozdobić woreczek, w którym będzie można zabrać mieszankę do domu.
Termin: 13 września, godz. 11.00-14.00
Koszt: 10 zł/osoby
Miejsce spotkania: Wozownia
Grupa spotyka się przy kasie biletowej
Zapraszam również na bezpłatny spacer przyrodniczy z audiodeskrypcją w niedzielę 14 września. Nasze muzeum uczestniczy w nowym projekcie na temat bioróżnorodności i podczas spaceru skupimy się na zagadnieniach związanych z ptakami, ważkami oraz zapylaczami, opowiemy również o pierwszych wynikach projektu. W niedzielę odwiedzą nas również bartnicy, którzy na miejscu pokażą i opowiedzą, jak wygląda dzianie barci, jak wygląda barć, gdzie była umieszczana. Tak więc będzie okazja, by porozmawiać o pszczelarstwie. Przygotujemy również kilka warsztatów przyrodniczych, które będą dostępne dla dzieci z niepełnosprawnością wzroku.
O samym projekcie dowiecie się Państwo z naszej strony: http://www.wilanow-palac.art.pl/projekt ... nowie.html

Termin: 14 września, godz. 10.00-11.30
Koszt: bezpłatnie
Osoby zainteresowane proszę o kontakt: mwalewska@muzeum-wilanow.pl„Otwórz oczy, usłysz nas – naprawdę jesteśmy!”

Taki tytuł nosi wystawa fotograficzna przedstawiająca różne formy aktywności osób z jednoczesnym uszkodzeniem wzroku i słuchu. Od 10 września można ją oglądać w Radomiu, w Muzeum im J. Malczewskiego, ul. Rynek 11. Kolejne miejsca, jakie odwiedzi wystawa to Płock (25 września – 14 października), Siedlce (15–28 października) oraz Warszawa (29 października – 30 listopada).

- To tacy ludzie są na świecie? Niesłyszący i niewidomi jednocześnie? To musi być największe nieszczęście! – powiedział pewien mężczyzna, któremu wyjaśniłem, że jestem głuchoniewidomy. – wspomina we wstępie do wystawy Grzegorz Kozłowski, przewodniczący Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym, które jest organizatorem wystawy – Jednoczesne uszkodzenie słuchu i wzroku rzeczywiście w dużym stopniu utrudnia lub wręcz uniemożliwia kontakt z otoczeniem, a także ogranicza mobilność oraz podejmowanie różnych aktywności życiowych. Nie oznacza jednak dna rozpaczy. Ufam, że przekonacie się o tym Państwo po obejrzeniu wystawy.
Prezentacja składa się z 6 fotoreportaży autorstwa Piotra Stanisławskiego. Przedstawiają one osoby głuchoniewidome w kontekście spotkań towarzyskich, rehabilitacji, pracy zawodowej oraz podczas realizacji pasji. To, co dla osób pełnosprawnych jest niemalże niezauważalną oczywistością, dla osób głuchoniewidomych jest wyzwaniem. Jak można pracować z uszkodzeniem wzroku i słuchu? Jak zrobić zakupy, załatwić sprawę w urzędzie, jak poznać przyjaciół i jak się z nimi komunikować?
Wstęp na wystawę jest bezpłatny. Więcej informacji można znaleźć na stronie:
http://www.naprawdejestesmy.tpg.org.pl
Wystawa współfinansowana jest ze środków Samorządu Województwa Mazowieckiego. Odbywa się pod honorowym patronatem Rzecznika Praw Obywatelskich, Marszałka Województwa Mazowieckiego, Prezydenta Miasta Płocka, Prezydenta Miasta Siedlce oraz Ostrołęki.
Organizatorem wystawy jest Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym. Jest to stowarzyszenie o ponad dwudziestoletniej historii. Zrzesza osoby, które na skutek równoczesnego poważnego uszkodzenia słuchu i wzroku napotykają na duże trudności w poruszaniu się, dostępie do informacji i w komunikowaniu się.
Z szacunkowych danych wynika, że w Polsce żyje około 7–8 tysięcy takich osób. Komunikują się one za pomocą języka migowego, alfabetu Lorma, pisma Braile’a lub – jeżeli wzrok i słuch im na to jeszcze pozwala – mową tradycyjną. Towarzystwo zajmuje się wspieraniem tych osób w ich codziennym życiu, rehabilitacji, integracji ze społeczeństwem.

Źródło:
BIP, nr 18 (87), wrzesień 2014Upowszechnianie dobrych praktyk udostępniania kultury osobom niepełnosprawnym, promocja dziedzictwa kulturowego Polski i Islandii oraz pogłębienie porozumienia pomiędzy mieszkańcami obu krajów – to główne założenia projektu „Islandia i Polska przeciw wykluczeniu z kultury”, w ramach którego 20 września 2014 roku na Islandii zostanie wystawiony monodram ”Mój trup” z audiodeskrypcją (na podstawie wierszy Adama Mickiewicza) w wykonaniu Bogusława Kierca.
Wrocławski aktor, występujący na deskach Teatru Współczesnego przygotował scenariusz, scenografię oraz wyreżyserował swój monodram. Po raz pierwszy w historii literatury polskiej, wiersze Mickiewicza zostały przetłumaczone na język islandzki, a tłumaczenia podjął się Jacek Godek. Spektakl „Mój trup” będzie pokazany w ramach realizowanego przez Centrum Kultury Wrocław Zachód projektu „Islandia i Polska przeciw wykluczeniu z kultury”. Monodram prezentowany będzie w teatrze islandzkim teatrze Gaflara w Hafnarfjörður o godzinie 20.00 dla widzów islandzkich i polskich przebywających na wyspie.
BOGUSŁAW KIERC
Poeta, aktor, reżyser, autor książek poetyckich, eseistycznych oraz dramatów i opracowań literackich. Edytor dzieł Rafała Wojaczka, jego biograf (wydał książkę „Rafał Wojaczek. Prawdziwe życie bohatera”), pedagog. Laureat festiwali teatrów jednego aktora. W 2004 roku za spektakl Zaskroniec otrzymał Grand Prix WROSTJA. W 2008 roku zachwycił publiczność swoją grą w opartym na poezji Adama Mickiewicza spektaklu „Mój Trup”, za który na 42. WROSTJA otrzymał nagrodę Wojewody Dolnośląskiego. Spektakl był również prezentowany i nagradzany na festiwalach zagranicznych m.in. na Litwie, w Słowacji, Estonii, Ukrainie i Armenii. W 2013 roku Bogusław Kierc zrealizował całkowicie autorski spektakl „Manatki” oparty o własne utwory poetyckie, który został doceniony przez publiczność i nagrodzony Nagrodą Marszałka Województwa Dolnośląskiego. Rok od premiery monodramu Manatki swoją premierę będzie miał kolejny autorski spektakl artysty pt. „To wszystko”.

Źródło:
BIP, nr 18 (87), wrzesień 2014

_________________


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 12, 2014 12:57 


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 202 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Powered by Active24, phpBB © phpBB Group
Tłumaczenie phpBB3.PL